„Ludzie bezdomni” to utwór napisany przez Stefana Żeromskiego w okresie Młodej Polski. Główny bohater, który zmagał się z trudnym dzieciństwem, wyrósł na ambitnego człowieka. Chcąc pomagać biednym i chorym, za pomocą nielubianej ciotki został lekarzem. Można stwierdzić,że doktor Judym to człowiek słaby o dobrych intencjach.
W podanych fragmentach można odczytać, iż życie Judyma stało się monotonne "o dziesiątej siadał w gabinecie (...), Po obiedzie (...) wyścigów pieszych itd." Zajmował się pracą lekarską przyjmując "przeważnie młodych zdechlaków" co oznaczało, że większość ludzi gardziła pomocą, która, mimo wszystko, była bezpłatna. Po pracy w szpitalu czekały go atrakcje, które traktował jako swój obowiązek. Musiał podporządkować się narzuconym warunkom pracy "Zabawki tego rodzaju musiał traktować jako pracę(...), czy miał do nich chęć czy nie" Był zmuszany do zabawiania kobiet, organizowania przedstawień. Z biegiem czasu do tego przywykł, a nawet zaczęło mu się to podobać. Jego przemiana odbywała się poza jego świadomością "Pochłonęło go to jak nowy żywioł" oraz "Judym przedzierzgnął się, sam nie wiedział kiedy". Bohater zmienił swą osobowość, w wyniku czego stał się ulubieńcem wszystkich kobiet, począwszy od "młodych, zdenerwowanych" a skończywszy na "rozpróżniaczonych i żądnych tzw. wrażeń". Niektóre kobiety były w stanie powierzyć mu swe tajemnice, co świadczy o tym, iż z łatwością i chęcią przyzwyczaił się do sytuacji. Zachwycił swą osobowością piękną i majętną płeć przeciwną. Nie było mu trudno przeistoczyć się w zabawnego mężczyznę, dobrze i modnie ubranego "W młodego franta, modnie odzianego i paplającego wesołe komunały", którego pragnęły kobiety, skłonne nawet do kłótni o niego "Był poszukiwany, a nawet wzajem wydzierany sobie przez koterie". Judym snuł refleksje nad nowym stylem życia. "Zastanawiał się nad pięknością życia (...) które poznawał". W pewnych chwilach stawał się swego rodzaju bohaterem romantycznym, wrażliwym romantykiem, zachwycając się urokiem kwiatów, pięknem muzyki. "Zachwycał się wymową dyskretnego milczenia, symboliką kwiatów (...)" Doktor czuł rozchwianie emocjonalne, gdyż na przeszkodzie stawała mu praca w szpitalu i ambicje, utwierdzone w nim od dziecka. Pragnął pomagać biednym ludziom, leczyć za darmo chorych i bezbronnych. Jednakże życie, w którym istniała przyjemność, chęć zawarcia nowych znajomości i zabawa nie dawała mu spokoju. "Wszystkie te okoliczności stawały doktorowi na przeszkodzie w zajęciu się sprawami szpitalnymi". Nie potrafił skupić się na pracy w szpitalu jak wcześniej. Bohater z jednej strony lgnął do życia towarzyskiego, jednak z drugiej trzymały go sprawy przyziemne, mianowicie dawne postanowienia i ambicje, których nie potrafił się wyzbyć. "(...) jakby dwa prądy ścigające się wzajem. Im bardziej jeden z nich (...) tym mocniej natężały się siły drugiego." Można powiedzieć, że sumienie przypominało mu o jego zasadach jakich postanowił przestrzegać, mianowicie poświęcenie się schorowanym i biednym. Jakkolwiek życie zadowalało Judyma. Nie zastanawiał się nad głębszym znaczeniem zmian, jakie zachodziły w jego życiu. Nie miał czasu na głębsze refleksje. Pracował bez wytchnienia, co dawało mu satysfakcję.
Doktor Judym z pewnością był osobą słabą o dobrych intencjach. Dzięki trudnemu dzieciństwu, pragnął pomagać ludziom niższych sfer. Posiadał duszę romantyka, która buntowała się przeciwko złu. Jego dobre intencje polegały na wierności jego ideom. Można nazwać go osobą słabą, gdyż z łatwością przyswaja się do świata pełnego zabawy i swobody, z jakim wcześniej nie miał do czynienia.