Wreszcie przyszła pora, gdy panie prezentują swój pedicure w promieniach słońca: z pomocą przychodzą im paskowe sandałki na obcasie albo czółenka z odsłoniętymi palcami, które wyglądają cudownie, jednak przypominają masochistyczne narzędzia tortur – i tym właśnie są, jeśli wierzyć ortopedom.
Share on facebookFacebookMobile
Wreszcie przyszła pora, gdy panie prezentują swój pedicure w promieniach słońca: z pomocą przychodzą im paskowe sandałki na obcasie albo czółenka z odsłoniętymi palcami, które wyglądają cudownie, jednak przypominają masochistyczne narzędzia tortur – i tym właśnie są, jeśli wierzyć ortopedom.
Michael Liebow, podiatra z Bethesdy w amerykańskim stanie Maryland, pokazuje mi szokujące zdjęcie rentgenowskie ukazujące stopę w bucie na szpilce: kłąb palucha (czyli poduszka za dużym palcem u nogi) układa się niemal prostopadle wobec kości stopy. Cóż, nie wygląda to za dobrze. Liebow raczy tym obrazkiem swoje pacjentki, które przychodzą do niego w butach na niebotycznie wysokich obcasach i skarżą się, że "stopy nie dają im żyć. Dlaczego, panie doktorze?". Dla tych pań ma zawsze tę samą odpowiedź: "Stopa człowieka nie nadaje się do takiego użytkowania".
A oto, w wielkim skrócie, warunki, jakich domaga się ludzka anatomia: człowiek jest tak zaprogramowany, by stawiać stopę od pięty do palców, przy czym stopa powinna ustawiać się pod kątem 90 stopni względem nogi, natomiast zakres ruchu w stawie skokowym górnym wynosi około 60 stopni podczas zwyczajnych, codziennych czynności. Gdy zakładasz buty na wysokim obcasie, jak podaje Liebow, "zmieniasz sposób, w jaki układa się stopa i zakłócasz jej funkcjonowanie. A wtedy mogą zdarzyć się różne przykre niespodzianki".
Najpopularniejsze problemy ze stopami
Co takiego może nas zaskoczyć? Wśród najpopularniejszych problemów ze stopami podiatrzy wymieniają nagniotki, które czasem prowadzą do przykrych dolegliwości bólowych, jeśli pod wpływem ucisku wewnątrz nagniotka uformuje się czop rogowy, w kształcie stożka skierowanego czubkiem w głąb ciała. U amatorek wysokich obcasów nagniotki tworzą się na poduszce stopy, czyli tam, gdzie nacisk ciała jest największy podczas chodzenia, a wtedy właścicielka szpilekmusi radzić sobie z uczuciem, jakby chodziła nagą stopą po ostrych kamykach.
REKLAMA
Ku przestrodze Liebow opowiada również o bolesnym zapaleniu stawów w miejscu, gdzie palce przyczepione są do stopy, wspomina też o obrzękach nerwu stopy. Jeśli noga musi radzić sobie z wysokim obcasem przez dłuższy czas, jej właścicielka powinna liczyć się z naciągnięciem ścięgna Achillesa (biegnącego od mięśnia łydki aż do dolnej części kości piętowej). Gdy pod koniec dnia wrzucimy szpilki głęboko do szafy pozwalając stopie odpocząć, dodatkowe rozciąganie ścięgna może wywołać nawet poważny stan zapalny.
Zamiłowanie do obcasów czasem doprowadza do bolesnej choroby, jaką jest zapalenie tkanki łącznej w dolnej części stopy zwanej rozcięgnem podeszwowym. Cierpienie pacjenta jest wtedy tak dotkliwe, że trzeba podać mu doustnie środki przeciwzapalne i sterydowe, ulgę przynoszą zastrzyki z kortyzonu, wygodne buty na grubej podeszwie i kule. Wszystkie wymienione wyżej przypadłości są bardzo dokuczliwe i oznaczają konieczność zastrzyków z kortykosteroidów, leków o działaniu przeciwzapalnym. Do tego pacjentkom zaleca się porzucenie ulubionych obcasów na rzecz luźnego, wygodnego obuwia.
O ile miłośniczka szpilek na zastrzyki pójdzie bez wahania, to czy zgodzi się biegać odtąd na płaskim obcasie? Kobiety, zauważa Liebow, "będą nosiły wysokie obcasy tak długo aż ich stopy zaczną krwawić".
A oto przykład: Danielle Pletka, zastępczyni dyrektora studiów nad polityką zagraniczną i obronną w American Enterprise Institute. Do pracy regularnie przychodzi w butach na 10-12 cm obcasie. Niedawno przyłapaliśmy ją w imponujących czarnych szpilkach z odkrytymi palcami marki Sergio Rossi. – Jest wiele elementów garderoby, które korzystnie wpływają na wygląd, choć niekoniecznie są one komfortowe dla ciała – zauważa Pletka, która przyznaje, że jej obuwie "do wychodnych nie należy, bez dwóch zdań". Ale badaczka zaraz dodaje: – Chcemy przecież ładnie wyglądać. Ludzie często zachwycają się moimi butami, a i ja je lubię.
Autor:
Christina Ianzito