Wizja nauczyciela szkoły przyszłości
Obecnie w edukacji nauczycieli coraz większych nacisk kładzie się na przygotowanie praktyczne do zawodu. Kiedyś najważniejsza była posiadana wiedza, natomiast psychologiczne i socjologiczne podstawy schodziły na dalszy plan. Coraz częściej też mówi się o tzw. Osobowości nauczyciela i jego predyspozycji do wykonywania zawodu. Myślę, że właśnie te kwestie będą wciąż wzmacniane w przyszłości podczas kształcenia młodych nauczycieli, co zaowocuje wieloma, bardzo pozytywnymi efektami. W tej pracy chciałabym opisać przewidywane (i pożądane) zmiany w szkolnictwie dzięki lepszemu przygotowaniu nauczyciela do jego drogi zawodowej.
Podstawowymi dwoma sprawami, które powinny zostać określane na drodze rekrutacji na studia pedagogiczne to to, czy nauczyciel lubi dzieci i potrafi się komunikować w sposób płynny, bezproblemowy, nie tylko z dziećmi czy młodzieżą ale z każdym człowiekiem. Jeżeli już na tym pierwszym etapie wyeliminuje się te osoby które nie spełniają tych warunków, będzie można wierzyć, że przyjęci studenci „dobrze rokują”. Kolejnymi kwestiami do sprawdzenia jest inteligencja. Człowiek który nie jest w stanie sam przyswoić odpowiedniej wiedzy, jak ma ją później przekazać młodemu pokoleniu? Chodzi mi tutaj o naprawdę rzetelne sprawdzanie technicznej wiedzy studenta, i w sytuacjach skrajnych odrzucanie tych kandydatów. Myślę, że kiedy okaże się, że student spełni wyżej wymienione wymogi, można uznać, iż jest dobrym kandydatem do pełnienia zawodu nauczyciela.
Zadaniem uczelni będzie kierowanie studentów na praktyki częściej niż było to stosowane do tej pory, na większości z nich takie działania już zostały wdrożone. Polska myśl pedeutologiczna z pewnością już zauważyła, iż najwięcej wiedzy, doświadczenia, student wynosi z obserwacji innych nauczycieli w klasie szkolnej. Najlepszym pomysłem, byłoby gdyby profesorowie w ogóle zrezygnowali z suchych wykładów, a na zajęciach starali się w bardziej praktyczny sposób odnieść się do rzeczywistych problemów z jakim spotyka się nauczyciel, prowadzić dyskusje, konwersacje a wykłady i zagadnienia przesyłać w formie elektronicznej. Zdaje sobie sprawę, że na wielu uczelniach już tak jest, jednak świetnie byłoby gdyby taka forma kształcenia była o wiele powszechniejsza a studenci byliby o wiele bardziej zaciekawieni takim typem nauczania.
Ważnym jest przygotowanie nauczycieli do sytuacji problemowych, uczenie radzenia sobie ze stresem i nauka rozwiązywania konfliktów. Profesorowie powinni skłaniać swoich podopiecznych do refleksji, rozważań na tematy związane z wykonywanym w przyszłości zawodem.
To wszystko będzie owocowało w przyszłości lepszym przygotowaniem do pełnienia, bądź co bądź społecznej funkcji nauczyciela. Wyposażony w takie umiejętności młody człowiek rozpoczynając swoją drogę zawodową będzie pełen zapału. I co najważniejsze zniwelowana zostanie możliwość wypalenia zawodowego, tak powszechnego w obecnych czasach. Nauczyciel będzie bardziej kreatywny, zdobytą wiedzę będzie przekazywał w sposób twórczy, nie zaś odwzorowując program nauczania, korzystając przy tym z przewodnika metodycznego, który przecież ma być jedynie drogowskazem a nie gotową receptą. Będzie sprawiedliwy, oceniając ucznia przez pryzmat jego indywidualnych możliwości, bez porównań. Tolerancyjny, szanujący poglądy każdego z młodych ludzi. Nauczyciel nie będzie czuł strachu przed spotkaniem z rodzicem, bo będzie pewny siebie i przekonany o swoich racjach. Tym samym rodzic będzie czuł, że rozmawia z kompetentnym człowiekiem, który znalazł się na odpowiednim miejscu i dba o jego dziecko, nie zaś tylko krytykuje i stawia wymagania.
Aby takim się stać, nauczyciel musi dokonywać nieustannej samooceny a nierzadko nawet samokrytyki, powinien zastanawiać się nad swoimi działaniami względem uczniów. Jest to podstawa do spełniania się w misji nauczycielskiej i jeżeli będzie w stanie spełnić rzetelnie ten jeden warunek, reszta również przyjdzie.
Bibliografia
T. Lewowicki, „Przemiany oświaty”, Wydawnictwo „Żak”, Warszawa 1997
Opracowała:
Anna Domagała