Polacy powinni zdać sobie sprawę, że mają przeciwko sobie dużą grupę degeneratów zajmujących stanowiska w wielu najważniejszych organach państwowych a w szczególności tzw. organach ścigania, prokuraturach i sądach. Efektem ich pracy są mi. in. działania w sprawach Marcina Plichty - 7 a w innych źródłach 9 wyroków w zawieszeniu w ciągu kilku lat w POdobnych sprawach. W tym samym czasie sady skutecznie skazują bez zawieszenia emerytkę za kradzież kostki masła w markecie i emeryta za domniemaną kradzież prądu za 1 zł. Na tym właśnie POlega System - tu nie ma żadnej POmyłki i niedopatrzenia - to jest wszystko zgodnie z planem.
W skrócie POlega to na tym aby zastraszyć zwykłych ludzi aby nie byli pewni dnia ani godziny, wielką machinę państwową wytacza się przeciwko porządnym ludziom w wymyślonych i fałszywych sprawach PO to aby w takich sprawach jak Amber Gold nie POdejmować żadnych działań, sprawy umarzać lub przewlekać. Każdy w dowolnym momencie może stać się ofiarą tej bandy. Dlatego we własnym dobrze pojętym interesie należy podjąć z nimi walkę.
Mniej odważni niech zaczną od rozpowszechniania w internecie i w realnym świecie takich materiałów jak ten. Odważniejsi niech zasypują urzędy państwowe, radnych, POsłów, itp., pytaniami, skargami i pozwami sądowymi. Od wieków wiadomo, ze najlepszą obroną jest atak.
Działkowcy przed sądem za kilka czerwonych maków!
wielkopolska.naszemiasto.pl, 29.07.2012
Działkowcy z Rakoniewic są oskarżeni o hodowlę maku niskomorfinowego. -To samosiejki - mówią poszkodowani
(foto Krzysztof Sadowski )
- To jakaś paranoja. Wierzyć się nie chce! Żeby za kilka kwiatów człowieka sadzać na ławie oskarżonych - denerwują się działkowcy z Rakoniewic.
Cisza i spokój. Słońce, kwiaty, owoce i warzywa .
- Czego więcej człowiekowi do szczęścia potrzeba? - pyta mnie Marian Kalemba, działkowiec z Rakoniewic. Pan Marian proponuje spacer po działce. Z dumą pokazuje dorodne pomidory, kapustę i marchew.
- Tu grama chemii nie ma! Samo zdrowie. Pracy sporo, ale efekt jest - chwali się mężczyzna, który jak sam mówi przygodę z działką rozpoczął 30 lat temu. Kiedy pytam o maki, mój rozmówca zaczyna się śmiać i stuka się w czoło. O aferze słyszał.
- Panie, przecież to wszystko śmiechu warte. Jakie maki? Jakie narkotyki? Czy policja naprawdę nie ma nic lepszego do roboty? To po prostu w głowie się nie mieści - irytuje się mieszkaniec Rakoniewic.
W ubiegłym roku policjanci z Grodziska przyjechali do miasteczka. Cel - ogródki działkowe i rosnące na nich maki. Efekt policyjnej wizyty? Dziewięć osób oskarżonych o produkcję maku niskomorfinowego. Sprawa trafiła do sądu. Pierwsza rozprawa już się odbyła. Druga 23 sierpnia.
- Wciąż w to nie mogę uwierzyć. Jestem jednym z oskarżonych - mówi pan Tomasz, który zgłosił się do naszej redakcji.
- Na mojej działce znaleziono trzy maki. I za to mam być skazany? Przecież to absurd . Nigdy nie byłem karany, nigdy nie miałem problemów z prawem, a tu takie coś? - mówi działkowiec.
- To zwykłe samosiejki. Wszędzie takich pełno. Problem jest jednak poważny, bo jeśli zostanę skazany i będę chciał kiedyś zmienić pracę, to kto mnie przyjmie? Kto przyjmie człowieka z wyrokiem i to jeszcze z wyrokiem za hodowlę maków? - pyta pan Tomasz.
Oprócz niego zarzuty usłyszało też ośmioro innych działkowców. Są wśród nich starsze, około 70-letnie panie. Na każdej z działek znaleziono od jednego do trzech maków. Czy ta sprawa musiała skończyć się w sądzie?
- Takie jest prawo. Taka jest Ustawa o przeciwdziałaniu narkomanii - wyjaśnia młodszy inspektor Wiesław Jacyno, zastępca komendanta policji w Grodzisku.
- Nie mogliśmy postąpić inaczej. Działamy w porozumieniu z prokuratorem. Nie rozstrzygamy jednak o winie tych ludzi. Tym zajmuje się sąd i to do niego należy ostateczna ocena tej sytuacji - dodaje W. Jacyno.
Działkowcy, zanim doszło do pierwszego posiedzenia sądu, w piśmie do policji prosili o umorzenie postępowania. Tak się jednak nie stało. Mało tego. Zlecono wykonanie specjalistycznej ekspertyzy. Wynika z niej, że makach stwierdzono ślady morfiny. Powołano też biegłego. Ten na razie nie chce się wypowiadać w mediach. Jak cała sprawa się zakończy i jak długo potrwa? Na razie nie wiadomo. Oskarżonym działkowcom grozi kara grzywny.
źródło
Sąd w Grodzisku: Działkowcy winni hodowli maków
wielkopolska.naszemiasto.pl, 22.08.2012
Sześć osób winnych hodowli maków niskomorfinowych. Taką decyzję w sprawie oskarżonych działkowców podjął sąd w Grodzisku.
Sześć osób winnych, dwie uniewinnione - taki wyrok zapadł w grodziskim Sądzie Rejonowym w sprawie działkowców z Rakoniewic. Właściciele ziemi w miejscowych Rodzinnych Ogródkach Działkowych, mieli hodować mak niskomorfinowy, którego posiadanie jest zabronione.
Przedstawiciel Komendy Powiatowej Policji, podinspektor Piotr Papież, występujący jako oskarżyciel posiłkowy, wnioskował tylko o pouczenie obwinionych.
-Zamiarem mieszkańców Rakoniewic nie była uprawa maku w celu handlu i odsprzedaży.
Sąd jednak wydał surowszy wyrok, wskazując na ekspertyzę zabezpieczonych 25 próbek kwiatów, która jednoznacznie wskazała na odmianę maku niskomorfinowego. - Nie mam co do tego żadnej wątpliwości. Policja w sposób skrupulatny, pobrała próbki do badań. - mówił sędzia Emil Ohde.
- Karalna jest nie tylko uprawa, niezależnie na jakiej powierzchni. Odpowiedzialność ponosi również ten, kto go wysiewa, toleruje fakt istnienia na swojej działce, wykonuje czynności agrotechniczne, które sprzyjają wzrostowi tej rośliny - uzasadniał. - Na zdjęciach dokładnie mogliśmy zaobserwować w jak szczególny sposób dbano o te rośliny. Nie można tych działań tłumaczyć nieznajomością przepisów prawa. Ustawa o przeciwdziałaniu narkomanii obowiązuje od 2005 roku - zaznaczył sędzia.
Zaskoczenia nie kryła szefowa rakoniewickich ogródków działkowych, Teresa Franecka, która podczas rozprawy twierdziła, że działkowcy posiadali na swojej posesji wieloletni mak wschodni. - Nie będę wnosiła apelacji, ale nie ukrywam zaskoczenia takim wyrokiem.
Zadowolona była jednak Elżbieta Koler, której 80-letnia mama, również została posądzona o "produkcję" narkotyku. Kobieta została uniewinniona, gdyż od siedmiu lat nie była na swojej działce. Podobnie jak inny mieszkaniec u którego sędzia nie dopatrzył się celowego działania przy pielęgnacji czerwonych kwiatów.
Wyrok nie jest prawomocny. Nagana, którą orzekł grodziski sąd nie ma skutków finansowych |