Manuskrypt przetrwania - część 381
poniedziałek, 23 grudnia 2013
Jak już zauważyliście, zostały otwarte upusty teraz, i ciągły strumień światła zalewa was wszystkich. Może to przejawiać się na wiele sposobów, ale po pierwsze, będzie to jak zwykle robić siebie słyszalnym w waszym ciele fizycznym. Ponownie usłyszymy jęki frustracji, więc proszę nam zaufać, kiedy mówimy, że to jest nieuniknioną częścią całego procesu. Pamiętajcie, to nie jest w żaden sposób robione, abyście poczuli się nieswojo, jak to tylko możliwe, nawet jeśli tak się wydaje, to może być więcej niż jeden sposób. Ale teraz, te podwyższone energie także niosą ze sobą inne, mniej nieprzyjemne skutki uboczne, jeśli możemy użyć takiego słowa, i uważamy, że najdziecie wszyscy, że te wzmożone reakcje fizyczne zaczną wkrótce maleć, a następnie inne efekty zaczną być bardziej zauważalne.
Będzie to niewielkie pocieszenie dla tych, którzy nadal cierpią w ferworze niektórych dość intensywnych, różnego rodzaju erupcji fizycznych tym razem, zwłaszcza, że wielu z was ma ważnych dni przed wami, dni które będziecie spędzać ze swoimi bliskimi, dni, kiedy poczujecie się mniej skłonni niż zwykle do cierpienia z powodu tych fizycznych nawałnic. Cóż, myślimy, że wielu z was rzeczywiście poczuje osłabienie tych objawów podczas tych świątecznych dni, a nawet, jeśli wciąż będziecie mieli trudności ze znalezieniem równowagi, to ponownie w następstwie tego silnie naładowanego weekendu, wciąż myślimy, że wszyscy znajdziecie wystarczająco dużo czasu, aby usiąść w ciszy i spokoju i posmakujecie tego poczucia spełnienia.
Bo kolejny raz chcemy przypomnieć wszystkim, że tak wiele osiągnęliście przez ostatnie kilka miesięcy, i gdy to można łatwo zgubić pod rozmyciem drgawek fizycznych i psychicznych, które wszyscy cierpieliście, to musi być powtórzone. W tym roku, już wszyscy wykroczyliście daleko poza ograniczenia, których trzymaliście się ściśle jeszcze kilka miesięcy wstecz, a my wiemy, że to stanie się oczywiste dla was wszystkich, jeśli uda wam się naprawdę pójść do wewnątrz i podsumować kim jesteście dzisiaj. Bo wtedy będziecie mogli znaleźć bardzo nową okolicę, które pojawiała się powoli w ciągu tych ostatnich kilku miesięcy. I, jak już mówiliśmy wiele razy, to dziewicze terytorium jest tak ogromne, że nawet jeszcze nie widzieliście więcej niż pierwsze małe segmenty. Bo zaczęliście rozwijać to ogromne, puste płótno w was, to, które jest nieskażone przez stare i smutne skwarki tego, kim byliście kiedyś. A teraz, otrzymacie wszystkie kolory, jakie możecie pomyśleć, aby zacząć tworzyć obraz, którym chcecie być.
Bo zakończyliście własne oczyszczanie w takim stopniu, że nie ma potrzeby, aby powstrzymać was od tworzenia nowych was, i jako tacy, chcemy, abyście wszyscy dali sobie największy dar tym sezonie. Bo pewno zasługujecie na to na wszystkie sposoby, które można opisać. Bo pracowaliście tak ciężko, aby się dostać tam, gdzie jesteście dzisiaj, stojąc na progu, nie tylko nowego roku, ale nowego początku. Więc pozwólcie nam przypomnieć, że jest to rzeczywiście idealny moment na to, abyście zrobili, jak was o to prosimy, aby usiąść i podsumować, i proszę pamiętać, aby być hojnym dla siebie, gdy to robicie. Nie szukajcie jakichkolwiek uchybień, które możecie rozważać, aby nadal były częścią waszego życia. Nie szukajcie zwycięstwa, bo ono jest rzeczywiście wielkie, i ono idzie do każdej i każdego z was.
Bo nie jesteś już tą samą osobą, którą byłeś, gdy w ten rok się rozpoczynał. Bo w waszym przebudzeniu, leżą wcielenia nagromadzonego popiołu, żużla, które nie będą już służyć do powstrzymywania was w jakikolwiek sposób. Więc tym razem, my zachęcamy, aby spojrzeć przez ramię, aby lepiej zobaczyć cały stary bagaż, który został pozostawiony na tym etapie podróży. A potem, też zachęcamy, aby usiąść i popatrzeć w przyszłość, ta szeroko otwarta, zapraszająca przestrzeń kiwa, aby przyjść do niej. I pamiętajcie, że nie będzie to tylko krótka wizyta. Nie, ta całkiem nowa przestrzeń jest wasza na pozostałą część swojego pobytu w tej aktualnej manifestacji fizycznej. Więc upewnijcie się, że nie przegapicie żadnego z cudów, które są w waszych rękach w tym czasie. Są do zgarnięcia, gotowe i czekają na Wasze przybycie. Więc weźcie ducha wypoczynku dając sobie dar uznania całej ciężkiej pracy, jaką wykonaliście, a przede wszystkim, uznania wszystkich zmian w swojej własnej osobie, jakie wykonaliście także. Jest to z pewnością nie lada wyczyn, a my pochwalamy was wszystkich za wielkie wysiłki. Nie zostały one w żaden sposób zmarnowane i nawet, jeśli wasze ciało fizyczne może tak się poczuć, jakby zaczynało pozostawać w tyle więcej niż trochę we wszystkich tych wirach zmian, wiedzcie, że jedynym powodem, że czujecie to tak, jak jest, jest, że szybko się zmieniacie się również, obok tych aspektów bardziej mentalnych, nad którymi pracowaliście tak trudno, aby uwolnić się od bagażu w tym roku.
Tak więc, nawet jeśli myślicie, że w ten rok wydaje się mieć swoje piętno na was wszystkich, to ten rok w rzeczywistości sprawił, że wszyscy po prostu jesteście bardziej odporni i wzmocnieni, więc z tego paradoksu wyłania się nowy człowiek, człowiek, który dokonał wyzerował i oczyścił się z tak wielu z tych starych zasad, które kiedyś rządziły wami. Zarówno narzucone ograniczenia, ale także te, nałożone na was zewnętrznie, które utrudniały wam bardzo. Więc tu stoicie, wolni tak bardzo, od tego co kiedyś było nieodłączną częścią was zaledwie 12 miesięcy temu, ale już nie jest. więc, gdy staliście się mniej z tego, czym byliście kiedyś, to stajecie się bardziej z tego, czym będziecie. Ale więcej nadchodzi, drodzy, i jak zobaczycie, gdy nowy rok zaświta zaledwie kilka krótkich dni z dala, macie wiele prezentów czekających na was, które znacznie przewyższają wszystko, co możecie znaleźć pod każdą choinką w tym roku. Bo nawet jeśli prezenty, które już przyznaliście sobie w tym roku są więcej niż imponujące, są niczym w porównaniu do tego, co macie jeszcze w zanadrzu. Więc jeszcze raz powiemy, weźcie trochę czasu, aby pogratulować sobie pracy bardzo dobrze zrobionej, i trochę czasu, aby usiąść w oczekiwaniu na to, co jest jeszcze przed nami. Bo ta podróż nie jest w żaden sposób jeszcze zakończona, a najlepsze jest jeszcze przed nami, jak to mówicie. I tym razem, żadne słowa nie mogły nazwać tego bardziej prawdziwie niż te.