SYMPOZJUM - SESJA PUBLICZNA (32)
Seans regresji hipnotycznej numer 32
Chicago, 14 marca 2004, Copernicus Center,
Sympozjum "MISJA ORIONA - CHEOPS"
Seans przeprowadzony z Lucyną Łobos
Prowadząca: Łucja Szajda
Asystujący: Andrzej Wójcikiewicz, Barbara Choroszy
Łucja: - Sugestie hipnotyczne
Barbara: - Pytanie od Barbary Choroszy
Andrzej: - Pytanie od Andrzeja Wójcikiewicza
Pb - Pytanie od publiczności
Lucyna: - Odpowiedź od Lucyny Łobos w stanie regresji
Samuel: - Odpowiedź od Samuela za pośrednictwem Lucyny Łobos.
(....) Po wprowadzeniu Lucyny Łobos w stan zmienionej świadomości. przez Łucję Szajdę...
Łucja: Kiedy staniesz na ziemi, cofniesz się i ockniesz się w czasach budowy Piramidy Cheopsa. Byłaś już w tym czasie, opowiesz, co widzisz, kim jesteś. Ten czas jest już za tobą, ale możesz się swobodnie poruszać w czasie. Nie ma bariery czasowej. Możesz poruszać się do przodu i do tyłu. Kiedy policzę do 3 i pstryknę palcami, staniesz na ziemi w czasach budowy Piramidy Cheopsa i powiesz kim jesteś, co widzisz. Ale to już było... Cały czas będziesz się czuła spokojna... bezpieczna. A teraz unieś się, poczuj jak unosisz się w górę ponad swoje ciało wysoko... jeszcze wyżej... jeszcze wyżej i powoli opadaj... powoli opadaj. Za chwilę, kiedy policzę do trzech i strzelę palcami, staniesz stopami na ziemi, cofniesz się w swoje poprzednie życie w czasie, kiedy była budowana Piramida Cheopsa. Opuszczasz się łagodnie... powoli zbliżasz się do ziemi i za chwilę opowiesz, co widzisz. Raz... dwa... trzy... Opuszczasz się... stajesz stopami na ziemi... Czujesz grunt pod nogami... Rozejrzyj się wokoło i powiedz głośno i wyraźnie, opowiedz, co widzisz, kim jesteś, co przeżywasz... co się dzieje...
Lucyna: Stoję przy Sfinksie... Teraz jest gorąco... Parzą mnie stopy... Jestem młodą dziewczyną... Zbliża się do mnie światło. Światło, które jest ciepłe... Mam zadanie do wykonania, tak mówi światło. Jestem teraz przy Piramidzie... przy Sfinksie, ale mam przy sobie przyjaciela, który będzie odpowiadał na pytania istot ludzkich z czasów Wodnika. Boję się tych czasów, mają być straszne. Przyjaciel chce wyjaśnić pewną bardzo istotną rzecz, czego nie rozumieją ludzie z Ery Wodnika - mianowicie ludzie będą porozumiewać się mową telepatii. Niepotrzebne są słowa, niepotrzebne są gesty. Będzie to język, którym będą się porozumiewać istoty duchowe, byty, z istotami ludzkimi. Dalej przekazuje... mówi mój przyjaciel duchowy. Będzie przekazywał słowa telepatycznie. Ja mam przekazać informacje dla świata Ery Wodnika. Teraz jestem wśród swoich. Wśród tych, którzy mnie kochają... Boję się... boję się... ale muszę wykonać to, o co prosi mój przyjaciel... Mam przekazywać jego słowa. Przekazać do Ery Wodnika kapłanowi Juno. Kapłanie... Wielki Kapłanie... Obudź się do pracy. Twój czas nadszedł. Kapłanie Juno, obudź się. Twój przyjaciel jest w tym świetle. Powiedział, że jeśli dobrze przekażę jego słowa, pozwoli mi dotknąć światła... Zatem jestem narzędziem w jego rękach i mogę przekazać informacje... odpowiadać na pytania. Słucham.
Łucja: Jak ten przyjaciel ma na imię?
Lucyna: Przyjaciel duchowy ma wiele imion. Jest to uzależnione od danej sytuacji. W Erze Wodnika - mówi - będzie obierał imię Samuel. Tak się macie do niego zwracać. Albo można mówić - Energio, Światło... Jego imię prawdziwe jest bardzo mocne. Nie pozwala mi wyjawić imienia. Słucham.
Łucja: Witaj Samuelu... Wobec tego, jeśli wyrazisz zgodę będą zadawane pytania. Czy pierwsza może zadać pytanie Barbara?
Lucyna: Barbara... tak Barbara... Słucham.
Barbara: Samuelu, co powinni wiedzieć ludzie, którzy zebrali się tutaj na tym spotkaniu?
Samuel: Nie bez przypadku ludzie się zebrali na tej sali. Ludzie będą mieć otwarte serca i umysły, zaczną słyszeć. Zebraliśmy się tutaj - ja, Samuel, i nie sądźcie wszyscy zebrani, że jesteście sami. Wśród was są przybyłe istoty duchowe i byty. Byty takie same, jak wy, tylko na czas przybycia na Ziemię pozostawiają materię i tutaj są wśród was jako istoty bez materii. Przybyliście tutaj, żeby otrzymać zastrzyk otuchy. Przyszliśmy my, istoty duchowe po to, aby przekazać wam informacje, co należy uczynić, jak należy postępować... nie straszyć. Chcemy powiedzieć, jak ratować Ziemię, jak ratować was. Ja, Samuel - takim obranym imieniem do was mówię - otrzymałem Ziemię, otrzymałem rodzaj ludzki pod opiekę. Umiłowałem was kochani. Umiłowałem tak mocno, że nie pozwolę, żeby rodzaj ludzki został usunięty z Ziemi. Słucham.
Barbara: Samuelu, czy jedynym ratunkiem dla ludzi w obliczu zachodzących zmian geo-klimatycznych jest wykopanie Faraona i otwarcie Piramidy, Bramy Czasu?
Samuel: Odpowiadam. To, że kapłanka przekazuje informacje jest faktem. Na czas Ery Wodnika wybrała sobie to ciało. Czyli mogę powiedzieć tu, na tej sali coś, czego nie wie dzisiejsza Lucyna. Kapłanka Ki przejęła ciało Lucyny po śmierci klinicznej. Kapłanka Ki, żyjąca w czasach budowy Piramidy ma to zadanie - przekazać ludziom to, co się może wydarzyć. Oczywiście jest faktem, że ludzie skorzystają z tej pomocy, z tej wyciągniętej ręki, która jest wyciągnięta za strony Drugiej Ziemi i naszej. To już zależy od samych istot ludzkich. My zrobimy wszystko, co jest możliwe, żeby ratować. Piramida, Barbaro, jest tym ostatnim ogniwem, które trzeba połączyć. Nie ma... nie ma innej drogi. Słucham.
Barbara: Samuelu, co należy przekazać naszym ziemskim naukowcom na czas nadchodzących zmian? Co powinni wiedzieć?
Samuel: Ciężko jest przekonać naukowców, ciężko jest im uświadomić. Dlatego też wybraliśmy proste ciało na narzędzie, żeby można było przekazywać informacje. Umysł ludzi uczonych jest zamknięty. Umysły ludzi uczonych są ograniczone. Ci ludzie myślą tylko o sobie. Nie widzą malutkich, a my widzimy wszystkich. I tych najmniejszych, i tych najwyższych. Uczeni, Barbaro, nie powiedzą o zagrożeniu, jakie się zbliża - rok 012. Było mówione o fazach nie tylko o roku dwunastym, ale trzy, sześć, dziewięć i dwanaście. Rok dwunasty będzie najtragiczniejszym rokiem w dziejach historii ludzi, ale jak będzie, to już leży w rękach ludzi, Barbaro. Słucham.
Barbara: Samuelu, na ile bieg tych wydarzeń zmieni włączenie zabezpieczenia energomagnetycznego na Ziemi? Czy wówczas ludzie ocaleją i zmieni to bieg tego, o czym mówimy?
Samuel: Barbaro, wspominałem tysiąc razy, powiem tysiąc jeden. Jeśli taka będzie potrzeba będę jeszcze mówił. Już nie będę prosił. Teraz będę krzyczał. Piramida jest bramą, Piramida jest ogromną energią. Piramida, która stoi na tym centralnym punkcie osi Ziemi, nie była zbudowana jako kaprys faraona. I tutaj wielki ból Barbaro - jak można tak złorzeczyć faraonowi mówiąc: "tyran". Ten "tyran" postawił przesłanie, temu "tyranowi" pomagali właśnie przybysze z tych trzech gwiazd pasa Oriona. Kiedy spojrzysz na układ gwiazd Oriona, a staniesz przy Piramidzie, zobaczysz dokładnie pierwszą gwiazdę pasa Oriona. To w tym pasie znajduje się Druga Ziemia. To z tej Ziemi przybywali i przybywają na Ziemię po to, żeby was, istoty ludzkie, ratować. Istoty ludzkie - przesłanie daję wam: nie odrzucajcie wyciągniętej ręki. Sami, bez pomocy, nic nie zrobicie. Sami doprowadzicie do zagłady całej Ziemi. Istoty ludzkie - przesłanie dalej wam daję: Ziemia zostanie, ale przez głupotę, przez wasz upór, doprowadzicie do tego, że Ziemię opuszczą wszyscy. Jak mam jeszcze przemawiać, w jaki sposób? Mogę tylko się kontaktować z ludźmi w sposób telepatyczny, prosić, krzyczeć i mówić: "Ludzie, jedyna droga - uruchomcie zabezpieczenie". Zabezpieczenie energomagnetyczne, które jest rozsiane po całej Ziemi. Otwarcie Piramidy właśnie, tej głównej bramy, spowoduje to, że energie we wszystkich tych miejscach się połączą. Co za tym idzie utworzą zabezpieczenie. Wcale nie musi dojść do katastrofy, do tak ogromnej tragedii w roku 012. Słucham.
Barbara: Samuelu, jak na misję Oriona zapatruje się Bóg Ojciec?
Samuel: Bóg Ojciec. Nie jest już tajemnicą, że są bogowie. Nad wszystkimi bogami trzyma pieczę jeden Najwyższy. Jego imię nie jest tajemnicą. Bóg Najwyższy, Energia Wszechświata - jego imię, które wyjawił ludziom to Jahwe. Jak się zapatruje? Od tysiącleci Bóg Najwyższy mówił ludziom o opamiętaniu się, o nawróceniu. Wszystko bez echa. Bóg Najwyższy jest żywą postacią. Bóg Najwyższy też chce ratować Ziemię i ludzi. Słucham.
Barbara: Jaką rolę w obecnym czasie odgrywają energie Jezusa i Marii?
Samuel: Boleją... boleją wszyscy nad uporem ludzkim. Nie wystarczy, Barbaro, powiedzieć: "Wierzę w Boga". Nie wystarczy. Serce jest puste. To są tylko słowa. Jezus, syn Boga, Słowo - uczył żyć, uczył prostego życia. Został odrzucony przez ludzi. Teraz, w tych czasach końca, też ludzie nie wierzą w prawdziwego syna, który będąc na Ziemi powiedział: "Czas zapłaty nadejdzie, czas rozrachunku nastąpi". Ten czas się rozpoczął właśnie, kiedy wybił zegar czasu. Zegar czasu został włączony - 000. Słucham.
Barbara: Samuelu, jakie istoty ludzkie mają szansę przeżyć to oczyszczanie? Jak istoty duchowe odczytują ludzi na Ziemi?
Samuel: Barbaro, jesteśmy tutaj zgromadzeni, istoty, które tutaj przybyły - słuchajcie mnie wszyscy. Wszyscy macie jednakową szansę. Bóg Ojciec - zacytuję słowa, które wszyscy znacie: "Bóg tak umiłował istoty ludzkie, że wiedząc jak ludzie postąpią z jego synem, dał syna na Ziemię po to, żeby ten nauczył żyć". Istoty ludzkie, w czasie oczyszczania, które tak naprawdę już się rozpoczęło, ci, którzy otrzymali to zadanie oczyszczania nie będą patrzeć na zaszczyty naukowe, ani na ilość złota. Ludzkie istoty - serce, to, co zgromadzisz w sercu, to będzie twoją bramą, przepustką. Pamiętajcie - przepustka do życia to serce. Nie bójcie się... nie bójcie się tego, co ma nastąpić, bo jeśli powstanie osłona wokół Ziemi, to oczyszczanie, które ma się odbyć będzie przebiegać łagodnie. Nie bójcie się. Słucham.
Barbara: Samuelu, mamy pytania z sali. Jedno z pytań brzmi następująco. Jako inteligencja o bardzo wysokim rozwoju na pewno masz dostęp do wiedzy o zdarzeniach w przyszłości. Co należy zrobić, aby uniknąć tak potwornych zamachów terrorystycznych jak 11 września, czy obecny w Madrycie? Kiedy jest planowany podobny atak i gdzie?
Samuel: Osoba, która zadała to pytanie ma otwarte serce i leży jej dobro ludzi na sercu, boleje nad tym, co się dzieje. Odpowiem tobie na to pytanie. I tutaj powiem tak - ludzie muszą zacząć wysyłać energię miłości w kosmos. Oprócz tego następną właśnie sprawą jest uruchomienie tego zabezpieczenia, o którym już mówiłem. Planeta, która krąży wokół Ziemi, której tak bardzo boją się naukowcy sieje zniszczenie już teraz, gdyż ta energia, która jest wysyłana z owej planety działa tak negatywnie na ludzi. Planeta ta jest nie do namierzenia, bo ciągle zmienia kierunek. Jedynym sposobem jest utworzenie wokół Ziemi takiego właśnie pola i wtedy ta ujemna energia nie dotrze do Ziemi. Jeśli ludzie zaczną zmieniać swoje nastawienie to takiego rodzaju zamachy powinny więcej nie nastąpić. Ziemia jest w waszych rękach i my, jako istoty duchowe, możemy ingerować wtedy, kiedy wy na to pozwolicie. Więcej takich istot jak ty, o otwartym sercu. Powiem jeszcze słowo do tego pytania. Każdy, kto będzie źle czynił, albo próbował nas przechytrzyć uważając, że jest mądrzejszy, uważając nas za omylnych, jest w błędzie. My, istoty duchowe i byty, pozwalamy na pewne tylko ruchy. Tak naprawdę to wiemy o każdym waszym kroku. Pomóżcie... pomóżcie nam, a my pomożemy ocalić Ziemię. Jeśli ostrzeżenie płynące z zaświatów zlekceważycie, odrzucicie i będziecie chcieli usilnie sprawdzić czy to, co ja mówię tutaj, teraz i co inni mówią będzie prawdą, to nie pozostanie wam nic innego jak zaczekać do tego dwunastego roku i wtedy, jeśli nic nie zrobicie, tylko będziecie patrzeć, spełni się to, co było mówione dzisiaj. Tyle sygnałów, tyle znaków, co płynie z zaświatów.... Dlaczego?.. dlaczego wciąż nie chcecie zobaczyć. Słucham.
Barbara: Samuelu, kolejne pytanie z sali. Czy istoty z Oriona wiedzą o tablicach szmaragdowych ukrytych w Piramidzie i o wielkim mistrzu Tot, który przybył z Atlantydy do Egiptu i był przy budowie piramid, a teraz jest pochowany w jednej z nich. Czy mistrz Tot jest faraonem, którego szukacie?
Samuel: Mądre pytania padają dzisiaj. Ta istota, która zadała to pytanie - odebrałem energię - pochodzi w prostej linii z Atlantydy. Pytasz się czy te istoty się zatrzymały w Egipcie? Odpowiadam - wszystkie światłe umysły naukowców z Atlantydy rozjechały się po całej Ziemi, nie tylko w Egipcie, ale na wszystkie kontynenty Ziemi. Na Atlantydzie zostali tylko ci, co chcieli zostać. Inni zostali uratowani. Egipt został zasiedlony przez najtęższe umysły. Już na Atlantydzie był taki projekt wybudowania znaku czasu, czyli Piramidy. Jak wiesz każda istota, która schodzi na Ziemię obiera sobie imię. Ten duch, o którym wspomniałeś, a który żył na Atlantydzie, urodził się w Egipcie ponownie i przyjął imię Chufu - i tu masz odpowiedź, kontynuacja. Do tej pory, Chufu nie przejął żadnego ciała. Jest dalej strażnikiem Bramy Czasu. Duch, o którym wspomniałeś, o którego zapytałeś - idąc dalej jego śladem - powiem tobie, pochodził z Drugiej Ziemi, a na Atlantydę przybył po to, żeby być nauczycielem. Na Atlantydzie był kapłanem. Niebawem spełni się to, na co czekasz, gdyż duch ten jest ci bliski. Niebawem Chufu ujrzy słońce. Słucham.
Andrzej: Samuelu, jak będzie wyglądał świat po roku 2012 jeżeli odnajdziemy i odkopiemy grobowiec Cheopsa?
Samuel: Czas roku dwunastego, przenoszę narzędzie do tych czasów. Będę jej pokazywał obrazy. Pokażę obraz, kiedy to Chufu, Cheops nie otworzy bramy. Potem pokażę obraz, kiedy będzie włączone zabezpieczenie. Pokażę obraz, kiedy to nie będzie włączone zabezpieczenie... Narzędzie nasze przekaże wam obraz...
Lucyna: Jestem... jestem... widzę rok... Nie wiem, który to jest... Dwunasty, może czternasty... Cisza, przerażająca cisza.... Wychodzę... nie... są ruiny... z piwnicy.. Boże... jaka cisza... Nikogo nie ma, nie ma ludzi. Widzę... samochody puste... (płacz)... Proszę... dlaczego tak cicho?... Nie ma nikogo... (płacz)... Nawet ptaków nie ma... Co to jest..? (płacz) Cisza... taka głucha cisza... Gdzie są ludzie...? Nie ma... nie ma nikogo... (nieczytelne)....
Łucja: To jest tylko wizja... to jest tylko wizja... Wcale tak nie musi się stać... (coraz gwałtowniejszy płacz Lucyny)...
Lucyna: Zabierzcie mnie stąd...
Łucja: To jest tylko wizja przyszłości... Weź głęboki wdech... weź głęboki wdech i oddychaj głęboko... Oddychaj głęboko...
Lucyna: (płacząc)... Nie ma nikogo... nie ma nikogo...
Łucja: To jest tylko wizja przyszłości... Iluzja... wizja... a nie rzeczywistość... Tak się nie musi stać... to jest tylko wizja.... Oddychaj głęboko... To nie jest rzeczywistość... Za chwilę przeniesiesz się i zobaczysz, co będzie... Zobaczysz obrazy z przyszłości, kiedy zabezpieczenie będzie włączone... Teraz oddychaj głęboko... To była tylko wizja... Zobacz, co się dzieje... Wizja już odpłynęła... jej nie ma... Już dobrze... Za chwilę zobaczysz obrazy, które się pokażą, kiedy zabezpieczenie będzie włączone i powiedz jak wtedy może wyglądać Ziemia...
Lucyna: (uspokajając się)... Już... jestem gotowa... Widzę... widzę obrazy... Jeszcze... jeszcze będą choroby... Jeszcze będą dziesiątkować ludzi. Widzę... mam obraz dwunastego roku pokazany. Widzę piękne domy... widzę uśmiechniętych ludzi... Pozdrawiają się wzajemnie... Uśmiechają się do siebie. Można odczuć wokół miłość... spokój. Ludzie są szczęśliwi... Jest ich tak dużo.... Jak miło widzieć taki obraz... ale jeszcze zanim to nastąpi będzie oczyszczanie... Jeszcze będą ludzie umierać, ale śmierć już nie będzie straszna. Ludzie będą mieć tę nadzieję powrotu. Świat się będzie zmieniał z roku na rok. Widzę już piękną Ziemię. Szanują ją ludzie... kochają. Tu chciałabym być. Słucham.
Andrzej: Jest pytanie od Patricka Geryla. W Wielkim Labiryncie znajduje się Złoty Krąg, a w nim podobno są informacje, które są zawarte w Starym Testamencie i które pomogą ludziom zrozumieć prahistorię. Czy możemy odnaleźć ten Złoty Krąg i te informacje?
Lucyna: Tak, tak Andrzeju... Cofam się w czasie... Już idę z powrotem do Piramidy, do Sfinksa i będę mówić... Piramidy są trzy, Andrzeju. Trzecia piramida nie jest postawiona tylko po to, żeby stała. Trzecia piramida ma połączenie z Labiryntem. Jest to, można określić, wejście. Tą drogą będziecie się kierować... Już było mówione... przekazywałam informacje jak należy iść, jak należy wejść. Dlaczego ciągła jest niewiara. Proste.. co proste dla was jest za trudne. Cyferki... tytuły... to się liczy, ale wskazanie prostej drogi nie liczy się. Przekaż, Andrzeju, słowa moje. Nie byłam przy budowie trzeciej piramidy. Dawno mnie nie było na Ziemi, ale przecież słyszałam jak rozmawiali, jakie były plany i mogę przekazać to, co słyszałam, to, co mówił kapłan. Wszystko ma połączenie... Tak jak trzy piramidy mają połączenie, tak samo i trzecia piramida ma połączenie z Labiryntem. Wejdźcie tą drogą. Wskazane jest łatwe wejście. Trzeba szukać trudnego? Czy to was zadawala? Słucham.
Andrzej: Patrick Geryl uważa, że Wielki Labirynt jest koło Hawara. Ty sugerujesz, że najłatwiej jest wejść od piramidy. Czy w związku z tym Wielki Labirynt ciągnie się od trzeciej piramidy aż do Hawara?
Lucyna: Może inaczej, Andrzeju. Droga do Labiryntu ma połączenie właśnie z trzecią piramidą. Posuwając się trzecią piramidą dotrzesz do Labiryntu, a i po drodze czekają was niespodzianki. Słucham.
Andrzej: Kapłan Juno, czyli obecny Don Severiano, jest opiekunem góry Markahuasi. Czy sama góra ma połączenie z piramidami i w jaki sposób możemy pomóc Don Severiano, żeby poznał, kim naprawdę jest?
Lucyna: Wszystkie góry i inne twory pozostawione na Ziemi mają połączenie, Andrzeju. Kapłan Juno, dzisiejszy strażnik boi się... Boi się tego, co czuje. Otworzy serce swoje. Dajcie mu jeszcze jeden moment czasu. Musi, tak jak kapłanka, być w stanie odmiennym. Wtedy zobaczy obraz, zobaczy piramidę i siebie. Nie ma innej drogi. Wybrał kraj trudny. Był wielkim człowiekiem...
Barbara: Co my w Chicago możemy zrobić w sprawie Cheopsa?
Samuel: Nie bez kozery to miasto zostało wybrane na kontynuacje misji Faraon. Ameryka Północna - tutaj osiedliło się dużo istot z przesiedlenia z Atlantydy. Chicago - to miasto, tak jak wiem, ma specyficzną energię. Można powiedzieć - żyjecie jak na wyspie, jak pod kloszem. Istoty ludzkie - doceńcie to, Polacy zamieszkali w Chicago - nie ma przypadków... Nie ma... Każdy jest sprowadzany, każdy odegra misję w celu ratowania Ziemi. Słucham.
Barbara: Kolejne pytanie. Czy Unia Europejska się rozpadnie?
Lucyna: Przekazuję słowa mojemu przyjacielowi, który będzie odpowiadał.
Samuel: Ja, Samuel, będąc tutaj w ubiegłym roku powiedziałem, co czeka Polaków, kiedy to Unia wejdzie do Polski. Zarzucono mi kłamstwo. Mówiliście - Samuel kłamie. Słowa moje, istoty ludzkie, się wypełniły. Będzie źle. Nie będę się rozpowiadał, tutaj na forum. Narzędzie będzie do waszej dyspozycji, jeśli chcecie ode mnie usłyszeć więcej, to proszę kolejno. Na forum nie mogę mówić zbyt... Jest to zbyt bolesne. Słucham.
Barbara: Druga część tego pytania jest następująca. Czy Polska odrodzi się, a jeżeli tak - to, kiedy?
Samuel: Boli to, co powiem... boli. Polska na pewno nie odrodzi się do roku dwunastego. Każdy rok będzie bolesny, ale żeby nie powtórzyło się z roku ubiegłego słowo: "Samuel kłamie", więc będę was odwoływał do tych wydarzeń, które się już zaczną rozgrywać po podpisaniu tego paktu. Będzie źle... Słucham.
Barbara: Osoba z sali chce wiedzieć, czy zmiany na Ziemi, które mają nastąpić w 2012 roku będą spowodowane przez tajemniczą Planetę X, czy przez cykliczne zmiany na Słońcu, czy przez inne czynniki? Co jest głównym powodem?
Samuel: Osoba, która zadała pytanie bardzo wzięła sobie do serca to, co dzisiaj było mówione... pokazywane. Tak wcale być nie musi, ale mówię już po raz któryś: osłona jest potrzebna wokół Ziemi... Osłona... Jeśli tej osłony nie będzie, to zagrożenie przyjdzie z dwóch stron. Ze strony Słońca i owej planety. Ale tutaj mogę - jeśli to jest pocieszeniem - powiedzieć. Owa planeta sama nie dotknie Ziemi... Dotknie jej ogon. Mówiąc językiem bytów z Drugiej Ziemi - zamiecie ogonem biegun północny, albo południowy. Wtedy nastąpi to, o czym mówił Patrick - stopienie lodów, prawie natychmiastowe zalanie wielkiej połaci Ziemi. To, że Bóg powiedział: "Nie będę karał ludzi wodą", ale pod warunkiem, że ludzie pomogą samemu Bogu. Jeśli nie pomogą, to wtedy będzie zagłada. Jeśli powstanie ochrona energetyczna wokół Ziemi, to coś w rodzaju klosza, wtedy przelatująca obok Ziemi owa planeta nie wyrządzi szkody i Słońce też nie poczyni szkód. To wszystko... wszystko jest w waszych rękach. Jeśli dotrą do was słowa moje i tych, którzy dzisiaj dali wam przekaz - Roberta, Patricka... Jeśli zrozumiecie to, co było mówione - słowa ostrzeżenia przekażecie innym, to wtedy Ziemia i ludzie mogą być uratowani. Istoty ludzkie, pamiętajcie. Energia miłości jest największą energią na Ziemi. Uruchomcie... uruchomcie tę energię, a wtedy to, co się dzieje teraz złego na Ziemi, odwróci się. Słucham.
Barbara: Samuelu, podobno rząd amerykański jest w posiadaniu wielu dowodów na obecność innej inteligencji na Ziemi, łącznie z fragmentami statku kosmicznego, ale nie ujawnia tych danych w obawie przed ogólnoświatową paniką. Czy to jest prawda?
Samuel: Prawda, jest to prawda, ale odpowiem tobie pytaniem na twoje pytanie. Czy istoty ludzkie są gotowe na przyjęcie faktu istnienia innej cywilizacji? Faktu, że nie są sami na Ziemi? Byłaby ogromna panika. Ludzie nie są gotowi na przyjęcie takich wiadomości. Dlatego to uczeni na całym świecie pomimo, że posiadają dowody - milczą. Słucham.
Barbara: Samuelu, jeżeli kule, o których mówił Robert Bernatowicz są ludzkimi duszami, to, w jakim momencie życia wstępują w człowieka?
Samuel: W chwili narodzin. Kiedy rodzi się dziecko wtedy taka kula, inaczej energia, wstępuje w nowe ciało. Są jeszcze inne możliwości. Duch, energia przejmuje ciało poprzez wcielenie się z wypadku śmierci klinicznej. Tak też bywa, ale najczęściej w chwili poczęcia. Słucham.
Barbara: Samuelu, czy Jezus był tak torturowany, jak zostało to pokazane na filmie "Pasja"?
Samuel: Nie, aż tak drastycznych rzeczy nie było. Owszem, był przybity do krzyża, ale to, co było pokazane... Nie wiem, jaki miał cel ten człowiek, który ten film pokazał. Tak nie było. Umarł na krzyżu, ale nie w tak męczeński sposób. Słucham.
Barbara: W takim razie, jaką wymowę ten film ma w czasie obecnym?
Samuel: Ludzie lubią emocje, lubią się bać, lubią teraz okrucieństwa i to wielu ludziom sprawia przyjemność widzieć cierpienie. Cierpienie drugiej istoty. Tutaj bym obraził mówiąc "wszyscy". Są istoty o wrażliwym usposobieniu i tych osób ciągle przybywa. Film ów był zrobiony dla osób, które są żądne mocnych wrażeń. Tak nie było. Słucham.
Barbara: Samuelu - co się stało z kulturą Majów?
Samuel: Kultura Majów nie umarła, kultura Majów się odrodzi. Na razie została odrzucona, gdyż nauka twierdzi, że są to bzdury, że są to bajki. Majowie mieli ścisłe powiązanie, połączenie z Drugą Ziemią. Majowie przynieśli swe nauki z Atlantydy. To stamtąd pochodzą korzenie nauk Majów. Rozgłos nauki Majów będzie widoczny już w roku 06 i wtedy ludzie zaczną czerpać wiedzę z nauk Majów. Majowie mówili o tych końcowych latach. Majowie wiedzieli. Jest to też zapisane i ukryte na tablicach w grobowcu Faraona, w Piramidzie i w Labiryncie. W kilku miejscach zostało to ulokowane po to, żeby przyszłość... czyli żeby dotarło do czasów Wodnika. Słucham.
Barbara: Czy są siły na Ziemi lub poza Ziemią, które celowo przeszkadzają w misji Faraon? Jeżeli tak, do dlaczego?
Samuel: Ziemia... Ziemia... istoty ludzkie... jest klejnotem. Ziemia posiada idealne warunki do życia. Ziemia miała być planetą bogów i o tą Ziemię ubiegają się inne cywilizacje. Oni by chętnie tutaj zamieszkali. Wcale nie zależy tym istotom na istotach ludzkich. Są na bardzo wysokim poziomie rozwoju i kiedy ludzie nie zrozumieją powagi sytuacji i tego zagrożenia to oni mają czas. Zaczekają, kiedy to Ziemia się oczyści, zregeneruje i zasiedlą Ziemię. Taka jest prawda. Słucham.
Barbara: Czy na drodze doskonalenia duchowego możemy wykorzystywać twórczość ojca Antoniego De Mello i kim była ta osoba?
Samuel: Wszyscy, którzy mówią o miłości, o poszanowaniu drugiego człowieka, o poszanowaniu matki Ziemi, wszyscy ci dążyli do jednego wspólnego celu, czyli do ratowania Ziemi i istot ludzkich. Byli w przeszłości i są teraz na Ziemi, którym to leży na sercu dobro Ziemi. Słuchajcie słów tych ludzi, którzy rozsiani są po całej Ziemi, którzy wołają... O opamiętanie się wołają. I ja też łączę się z tymi ludźmi wołając: istoty ludzkie opamiętajcie się, opamiętajcie się - pędzicie donikąd. Wchodzicie w ślepą ulicę. Musicie zobaczyć drugiego człowieka. To wołają ci wybrani przez nas. To samo i ja wam przekazałem tutaj, dzisiaj, na tej sali. Jest to wołanie, wołanie o opamiętanie. Słucham.
Barbara: Czy między nami, dzisiaj na tej sali również znalazły się jakieś złe energie?
Samuel: Tak Barbaro, jest sporo istot, które przyszły po to, żeby przeszkadzać, ale myślę... wiem, że zasieję iskierkę, zasieję iskierkę, zasieję ziarenko w tych ludziach, bo nie sztuka jest - wypowiem słowa Jezusa; "prowadzić dobre owieczki. Trzeba się wrócić po tą jedną zagubioną" i tych owieczek, takich zagubionych, na tej sali nie ma dużo, ale kieruję słowa moje do tych właśnie owieczek. Istoty małej wiary, wszyscy jesteście dziećmi jednego Boga, tak samo jak ja jestem jego synem. Wypełniam wolę Ojca mego. Dlatego zwracam się do was: owieczki jeszcze małej wiary. Otwórzcie... otwórzcie swe serca na to ziarenko, które mógłbym zasiać w waszych sercach. Słucham.
Barbara: Ostatnie pytanie. Czy zmiany w kościele, które wchodzą w tak szybkim tempie przyczynią się do upadku, czy też do jego naprawy i odnowy?
Samuel: Na wszystkie pytania z pokorą, cierpliwością odpowiadałem, ale na to pytanie, tu na forum nie odpowiem. Jeśli osoba, która zadała to pytanie, ma odwagę przyjść do mnie, to zapraszam. Słucham.
Łucja: To wszystko, Samuelu, czy chciałbyś nam coś jeszcze powiedzieć od siebie na koniec spotkania?
Samuel: Tak... powiedzieć. Powiedzieć mogę ja, istota duchowa o przybranym imieniu Samuel. Dziękuję wszystkim przybyłym tutaj na to Sympozjum. Będzie to wydarzeniem i obiecuję wam, że będę czuwał wysyłając opiekunów do was. Zaufaliście... przyszliście... Dziękuję. To mogę powiedzieć. Słucham.
Łucja: Dziękujemy Samuelu...