Seks
to sposób, w jaki mój kochanek układa usta, wymawiając moje imię.
To jedno, proste słowo ma tak wiele smaków. Mówione szeptem, w
ciszy westchnienia, gdy jego członek wchodzi we mnie raz po
raz.
Wymawia
moje imię na tyle różnych sposobów. Szorstko i zgrzytliwie,
przepełniony długo narastającą w nim irytacją, której nawet nie
stara się ukrywać. Głośno i oskarżycielsko, gdy ryzykuję moje
życie raz jeszcze, na wojnie, której nie rozpętałem. Niechętnie
i pełnym pragnienia głosem, gdy krzyczy u szczytu swej namiętności.
Seks to dźwięk jego głosu, przesuwający się po mojej skórze tak zmysłowo, jak dotyk jego dłoni.
Jego dłonie.
Seks to sposób, w jaki jego ręce trzymają koniec chochli, kiedy miesza nad ogniem nową miksturę. Długie palce, kwadratowe dłonie. Skóra zaplamiona atramentem i niezliczonymi niepowodzeniami przy eliksirach, które tak kocha. Blada skóra, która nigdy nie widzi wystarczająco dużo słońca. Spędziłem całe noce wielbiąc te dłonie, obdarzając je pocałunkami, liżąc je, przyciskając do każdej części mojego ciała, której mogły dotknąć.
Seks to jego smukłe palce, wślizgujące się we mnie jeden po drugim.
Seks to sposób, w jaki światło pochodni, migoczące wzdłuż sali od eliksirów, odbija się w jego oczach. Przepełnionych emocjami, które zapierają mi dech, oczyszczają mnie, czynią mnie odpowiedzialnym za wszystko, co robię, co mogę zrobić lub co zrobiłem. To w tych oczach znajduję moje rozgrzeszenie, obietnicę, że tak, robię wszystko, co tylko mogę.
Jego oczy mogą być jasne lub ciemne, na wpół przymknięte lub otwarte, oskarżające, okrutne, lub – czasami – łagodne. Patrzące wściekle na krnąbrnych uczniów; groźnie, podporządkowując sobie swoich przeciwników; wyzywająco w zetknięciu z oczami dyrektora. Obrażające tych, których uważa za niegodnych swej uwagi, bez potrzeby wymawiania jakiegokolwiek słowa.
Żyję w oczekiwaniu na jego uśmiech.
Seks to sposób, w jaki oddycha i żyje, i walczy, i kocha.
Czasem wydaje się zaskoczony, że uważam go za tak nieodparcie pociągającego. Mówi, że nie ma wprawy w miłości, że nie wie niczego o uwodzeniu.
Myli się.