Dlaczego mówimy, że treny to nie tylko dramat cztowieka, lecz także artysty - filozofa?
Twierdzenie takiejest słuszne, gdyż treny są nie tylko wyrazemojcowskiego bólu, są także traktatem filozoficznym. Najdziwniejsze i zaskakujące staje się to, że poeta, który dotąd w Pieśniach i we fraszkach głosił pochwałę życia, pochwałę człowiekajako istoty wspaniałej, nakazywał spokój, wyznawał stoickie zasady, renesansowy postulat harmoniii i równowagi życiowej - tworzy dzieło, które w dużej mierze jest zaprzeczeniem tych ideałbw, załamaniem całego renesansowego poglądu. Okazuje się, że człowiek dotknięty nieszczęściem nie znajduje odpowiedzi ani ukojenia w filozofii, jest bezradny. Kochanowski w Trenie IX pisze o sobie, zwracając się do Mądrości:
Nieszezęśliwy ja człowiek,
którym lata swoje Na tym strawił,
żebych był ujrzał progi twoje!
Terazem nagle ze stopniów ostatnich zrzucony I
między insze, jeden z wiela policzony.
Fragment ten dowodzi, że nie tylko ojciec tęskniący za córką pisze treny, lecz że wypowiada się tu filozof, myśliciel, którego system zasad i wartości rozsypał się w proch. W tym sensie "Treny" są traktatem filozoficznym - analizą własnych uczuć i poglądów, obrazem kryzysu światopoglądowego - kryzysu, który niesie zwątpienie w Boga i ład świata. Dopiero w końcu cyklu powraca spokój: Ludzkie przygody, ludzkie noś! - mówi matka poety - znoś po człowieczemu to, co los człowiekowi zgotował. Stara się także wysnuć koncepcję ukazującą sens Boskiej decyzji - Urszula przez śmierć w wieku dziecięcym uniknie cierpieiń ziemskich.