energiczną, beznamiętną pracą działu badawczego wytwórni a w oczywisty sposób ideologicznym projektem scenarzystów. Już w styczniu 1943 roku Warner Brothers zatrudniło dwóch doradców technicznych, do których dołączyło potem jeszcze dwóch czy trzech innych. Pierwszym był Stephen Barasch, jak twierdziło Warner Brothers, „polski adwokat, który podczas oblężenia Warszawy należał do milicji", a później „uciekł przed na-zistami" przez Bałtyk, Związek Sowiecki i Chiny, zanim przybył do Hollywood. Choć Warner Brothers podkreślało jego udział w produkcji, aby stworzyć wrażenie, że film dokładnie przedstawia wydarzenia, pozostaje on tajemniczą postacią i wydaje się, że jego udział był pomijalny.
Do Barascha dołączył Felix haust, o którym również niewiele wiadomo. Następnie Warner Brothers przydzieliło Hermanowi Lissauerowi, kompetentnemu i zdolnemu szefowi działu badawczego, zadanie przygotowania szczegółowej chronologii wojny „od napaści na Polskę do 7 października 1940 roku", co jest o tyle dziwne, że film kończy się kampanią wrześniową45. Dokument Lissauera w ogóle nie przypomina w duchu ani szczegółach sfilmowanej ostatecznie opowieści. Lissauer zwraca uwagę na zaciekłe i długotrwałe walki we wrześniu, pierwsze stadia wojny partyzanckiej i powstanie podziemia. Wiele pisze o inwazji sowieckiej z 17 września i rozbiorze kraju, który po niej nastąpił. Wprost mówi o staraniach Armii Czerwonej, by „wyśledzić i zlikwidować polskich żołnierzy". Przypomina też producentowi, Waldowi, że Warszawa broniła się przez miesiąc, a nie padła po kilku dniach, jak sugerował scenariusz46. Lissauer najwyraźniej skonsultował się z przedstawicielami Polonii, aby
Sugeruje to, że temat fabuły St. Josepha był wciąż bardzo niejasny i nadal mogło być rozważane sfilmowanie opowieści Roberta St. Johna o polskim lotniku.
Informację tę wielokrotnie przekazywał dział badawczy Lissauera.
dostarczyć dość konkretnych uwag o wyglądzie Warszawy, życiorysach słynnych Polaków, a także innych materiałów. Lissauer przygotował także dokładne omówienie dyplomacji lat trzydziestych, zgodne z prawdą i dość wyważone.
Polish Information Center w Nowym Jorku dostarczyło Lissauerowi szczegółowych danych47. W zamian za pomoc Tomasz Strzelecki z centrum domagał się konkretnych informacji o In Our Time podczas jego produkcji. Polacy byli wściekli po niedawnej premierze zawierającego bardzo niepochlebne wzmianki o Polakach Edge ofDarkness i zdecydowani uniknąć powtórki. Strzelecki napisał do Lissauera bardzo ostry list oskarżający Warner Brothers, że wyrządziło już „Polakom krzywdę" i obraziło ich „godność i honor". Przewidywał „wielkie oburzenie" wśród Polaków w Ameryce, jeśli w nowym filmie znajdą się podobne oszczerstwa. Nieco przesadnie określał swoje stanowisko jako „protest" w imieniu polskiego rządu. Lissauer zapewnił Polaków, że film „będzie wystrzegać się obrażania Polaków w jakikolwiek sposób", ale niczego im o nim nie powiedział. Przekazał jednak producentowi Waldowi, by skontaktował się ze Strzeleckim, „jeśli chce dla swojego filmu uzyskać poparcia Polaków w tym kraju". Starając się usunąć najbardziej kontrowersyjne pomysły St. Josepha, Lissauer zachęcał Walda do usunięcia wzmianki o polskim królu wyłapującym oczy architektowi oraz prześmiewczą scenę, w której skarby polskiej historii zo-siają zamienione w bibeloty. Polacy, ostrzegał Lissauer, już teraz
Warner Brothers miało też najwyraźniej jakieś dość niejasne kontakty l producentem filmowym Markiem Libkowcm, emigrantem z Polski. Lib-kow przebywał w Los Angeles, rzekomo jako „przedstawiciel ds. filmów Polisfi Information Center w Hollywood". Nie jest pewne, jaki status miała ta instytucja. Libkow dostarczał Warner Brothers, być może za pośrednictwem Barascha, porad technicznych na potrzeby filmu, ale wytwórnia doszła do wniosku, że próbuje ją po prostu „naciągnąć". Cała ta sprawa ji.:st bardzo zagadkowa.
178
179