104. OBECNE POKOLENIE WYRZEKŁO SIĘ BOGA
Ojciec L.: W nowym Kościele będzie się mówiło wiele o braku wiary w tym wieku, który powrócił do pogaństwa.
Ten straszny grzech wyrzeczenia się Boga, w swej wielkości nie miał podobnego sobie. Będzie on starty z oblicza ziemi z taką surowością, jakiej jeszcze nigdy nie doznała ludzkość w swojej historii.
Mówiłem już o ostrym zderzeniu i konflikcie. Wydawać się by mogło, jakoby obie strony były sobie równe. Nikt nie może pokusić się o zrównanie tych przeciwstawnych stron. Bóg jest nieskończenie większy od swego i waszego przeciwnika. Bóg mógłby go zniszczyć, posługując się swą Wszechmocą, tak jak użył jej przy jego stworzeniu.
Dlaczego więc nie uczynił tego?
Ponieważ mijało się to z celem planu Jego Boskiej Opatrzności. Bóg wiedział od wieków, że stwarzając aniołów i ludzi zaistnieje wielki bunt, przechodzący wszelkie pojęcie - tak i jednej jak i drugiej natury. Lecz Bóg nie odbiera nigdy tego, co dał naturze anielskiej i ludzkiej, wraz z innymi darami - dar wolności, który je zobowiązywał do czynienia dobra.
A co się stało z darami nadprzyrodzonymi udzielonymi naturze ludzkiej? Bracie, Bóg im ich nie odebrał, lecz zniszczył je grzech. Zwróć uwagę,: zanim Bóg przywołał prarodziców, by zdali sprawę ze swego nieposłuszeństwa, dopiero wówczas zauważyli, że są nadzy. O swej nagości przekonali się zaraz po popełnieniu grzechu i wstydzili się jej, gdy Bóg ich zawołał. Dopiero wówczas
zdali sobie sprawę, że zniszczyli swą szatę niewinności. Nie zabrał jej im Bóg, ale zniszczyła ją pożądliwość ducha i ciała. Ta historia powtarza się w każdej duszy ile razy grzeszy śmiertelnie. To grzech jest powodem waszej ruiny, lecz grzech popełniony dobrowolnie i świadomie.
Naturze anielskiej, (zbuntowanej) doskonalszej i silniejszej od natury ludzkiej, Bóg nie dał możliwości skruchy, a stąd i odrodzenia.