Na stole szklanka
Na piwku pianka
A ja wciąż szukam
Swego kochanka
Tuż pod balkonem
U pięknej
Donny
Na mandolinie
Grał rycerz konny
A piękna
Donna
Wielce wzruszona
Spadła z balkona
Prosto w ramiona
A rycerz konny
Nie złapał Donny
Bo waga Donny
Miała trzy tony