106. JUDASZE
21.5.1977 r.
Ludwika: Synu mój, jestem Ludwika, chcę mówić do ciebie. Nie można żyć na ziemi nie oddychając powietrzem, choćby zanieczyszczonym. Nie można przeżyć próby (a życie ludzkie jest próbą), bez znoszenia nieuniknionych następstw. Dlatego nie dziw się, że osoby złe zaczęły cię prześladować.
Orędzia przynoszą już owoce. Wiele dusz zimnych i obojętnych dzięki Orędziom wróciło do gorliwości. Wiele innych umocniło się w dobrej woli. Inne dusze Bogu poświęcone, które znalazły się w ciemnych labiryntach grzechu, poprzez Orędzia znalazło drogę powrotu i wrócili do domu Ojca.
Czynna reakcja ze strony nieprzyjaciół Boga, Kościoła i twojej duszy była nieunikniona. Wyraźnie to odczułeś.
Wiesz, że diabeł małpuje Boga. Toteż i on ma do swej dyspozycji - Judasza, wybranego spośród osób Bogu poświęconych. A dlaczego z poświęconych?
Gdyż orędzia te były głównie skierowane do nich. Czy nie jest to historia Tajemnicy Odkupienia? Odkupienie trwa nadal w Kościele i we wszystkich duszach. Nawet Ojciec Św. nie jest wolny od obecności Judasza.
Kto może dziś zmierzyć do głębi ból Papieża z powodu niewierności, której jest ofiarą? Jezus zdradzony był przez swego apostoła? Inny apostoł zaparł się Go, a reszta opuściła! Chcę, byś ty rozważając o tych sprawach, nie łudził się co do swej osoby.