Mircea Eliade
Historia wierzeń i idei religijnych
Religia Germanów
173. Yggdrasill i kosmogonia starożytnych Germanów.
Mając do dyspozycji materiały o wiele bogatsze niż w przypadku Celtów, historycy religii
Germanów podkreślają jednak stale trudności, jakie się przed nimi piętrzą. Źródła są różnej
natury i nierównej wartości: są to znaleziska archeologiczne, źródła pisane z epoki rzymskiej
(w pierwszym rzędzie Germania Tacyta), opisy chrześcijańskich misjonarzy, a przede
wszystkim poematy skaldów islandzkich, uzupełnione bezcennym dziełem, kompilacją
Snorriego Sturlusona z XIII wieku. Zresztą tylko w Islandii, schrystianizowanej dość późno,
bo około roku 1000, przechowała się tradycja ustna na tyle spójna, by pozwoliło to nam
zrekonstruować w głównych zarysach mitologię i kult. Należy jednak dodać, że nie można
bez dodatkowych dowodów traktować naszych informacji o norweskich imigrantach w
Islandii za obowiązujące dla całokształtu plemion germańskich.
Jednakże, mimo poważnych luk (brak informacji o Gotach i Burgundach), mimo
heterogeniczności wierzeń, spowodowanej różnymi wpływami (celtyckimi, rzymskimi,
wschodnimi, północno-azjatyckimi, chrześcijańskimi), jakim ulegały poszczególne plemiona
w trakcie wędrówki przez pół Europy, fundamentalna jedność religii Germanów nie
pozostawia żadnych wątpliwości. Po pierwsze szereg elementów charakterystycznych dla
dziedzictwa indoeuropejskiego jest nadal rozpoznawalna w tradycjach szeregu plemion (w
pierwszym rzędzie: boska trójdzielność, antagonistyczna i komplementarna para bogów
władców, eschatologia). Ponadto dni tygodnia wskazują, że wszystkie ludy germańskie czciły
tych samych wielkich bogów. I tak np. francuskie mercredi (środa), dies Mercuri, zastąpiono
„dniem Odyna-Wotana”: starogórnoniemieckim Wuotanestac, angielskim wednesday,
holenderskim woensdag, staroskandynawskim Odhinsdagr. Świadczy to o fakcie
utożsamiania Merkurego z bogiem znanym w całym germańskim świecie pod jednym i tym
samym imieniem Odyn-Wotan.
Stwierdzono, że ostatnią fazę rozwoju religii germańskiej zdominowało żarliwe
zainteresowanie mitem końca świata. Chodzi zresztą o zjawisko ogólne, zaświadczone od II
wieku przed Chrystusem na Bliskim Wschodzie, w Iranie, w Palestynie, w rejonie Morza
Śródziemnego, a sto lat później w Imperium Rzymskim. Religię germańską wyróżnia jednak
fakt, że koniec świata jest już zapowiedziany w kosmogonii.
Najpełniejszy opis stworzenia przekazał nam Snorri (Gylfaginning 4-9); jego głównym
źródłem jest przepiękny poemat, Voluspa (Wieszczba Wolwy czyli „Widzącej”),
skomponowany przy końcu ery pogaństwa. Zgodnie z tymi „przepowiedniami” (strofa 3) na
początku nie było „ziemi i nie było niebios”, lecz czeluść otchłani Ginnungagap. Ten obraz,
znany też kosmogoniom orientalnym, można odnaleźć i w innych tekstach. Snorri dodaje, że
na północy leży świat lodów i mgieł, Niflheim, utożsamiany ze światem zmarłych, z którego
wypływało źródło dające początek wodom jedenastu rzek; na południu zaś był kraj ognia,
Muspell, którym władał olbrzym Surt (Czarny). W rezultacie spotkania lodu i ognia narodziła
się antropomorficzna istota – Ymir. Podczas jego snu z jego potu pod pachami zrodzili się
mężczyzna i kobieta, a jedna z jego stóp poczęła wraz z drugą syna. Z topniejącego lodu
powstała krowa, Audumla, i to ona karmiła Ymira swym mlekiem. Wylizując słony lód
Audumla nadała mu kształt człowieka Buriego. Ten poślubił córkę olbrzyma i miał z nią troje
dzieci: Odyna, Wili i Wei. Owi trzej bracia postanowili zabić Ymira, płynąca zeń krew
pochłonęła wszystkich olbrzymów z wyjątkiem jednego, który w tajemniczy sposób wraz z
żoną ocalał. Potem bracia zanieśli Ymira na brzeg wielkiej przepaści i ćwiartując go, z jego
ciała uformowali świat: z ciała – ziemię, z kości – skały, z krwi – morze, z włosów – chmury,
z czaszki – niebo.
Ta kosmogonia, oparta na zabójstwie i rozczłonkowaniu antropomorficznej istoty, przywodzi
na myśl mity Tiamat (§ 21), Puruszy (§ 73) i Pan Gu (§ 129). Stworzenie świata jest więc
skutkiem krwawej ofiary. Ta archaiczna i szeroko rozpowszechniona idea uzasadnia u
Germanów, jak i u innych ludów, ofiary z ludzi. Faktycznie ofiara taka, powtórzenie
pierwszego boskiego czynu, zapewnia odnowę świata, regenerację życia, spoistość
społeczeństwa. Ymir był dwupłciowy: sam zrodził ludzką parę. Dwupłciowość jest, jak
wiadomo, wzorcowym wyrazem całości. U starożytnych Germanów idea pierwotnej całości
podparta jest jeszcze innymi tradycjami mitologicznymi, według których Ymir, przodek
bogów, zrodził również demonicznych olbrzymów (będących zagrożeniem dla kosmosu aż po
końcową katastrofę).
Kontynuując dzieło kosmogonii, trzej bracia stworzyli gwiazdy i ciała niebieskie z iskier,
jakie wydobywały się z Muspellu, i rządzili ich ruchami, ustanawiając tym samym cykl
dobowy (dzień i noc) i przemienność pór roku. Ziemię, mającą kształt kuli, otaczał z zewnątrz
wielki Ocean. Na jego wybrzeżach z woli bogów zamieszkali olbrzymi. Wewnątrz bracia
stworzyli Midgard (dosłownie „siedziba środka”), świat ludzi, do którego dostępu broniło
zamknięcie z rzęs Ymira. Z pomocą Hönira, boga milczącego, i Lothura, postaci prawie nam
nie znanej, Odyn stworzył pierwszą parę ludzką Aska i Emblę z dwóch drzew znalezionych
na plaży. Odyn tchnął w nie życie. Hönir wyposażył w inteligencję, a Lothur dał im zmysły i
antropomorficzny kształt. Inny mit mówi o dwóch istotach ludzkich wyłaniających się z
kosmicznego drzewa, Yggdrasil i zaludniających świat. Podczas Wielkiej Zimy ragnarök (§
177) znajdą oni schronienie w pniu Yggdrasila i będą się żywić rosą z jego gałęzi. Według
Snorriego, owa para skryta w drzewie kosmicznym przeżyje zniszczenie świata i zaludni
nowy świat, który wyłoni się po katastrofie.
Usytuowane w Środku drzewo Yggdrasill symbolizuje i zarazem konstytuuje uniwersum.
Jego wierzchołek dotyka nieba, a gałęzie obejmują świat. Jeden z korzeni sięga do świata
zmarłych (Hel), drugi do krainy olbrzymów, trzeci zaś do świata ludzi. Od wyłonienia się (tj.
od czasu organizacji świata przez bogów) Yggdrasillowi groziła zagłada: orzeł zjada jego
liście, pień zaczyna gnić, wąż Nidhogg obgryza jego korzenie. Już niedługo Yggdrasill runie,
i to będzie koniec świata (ragnarök).
Chodzi tu oczywiście o dobrze znany obraz powszechnego drzewa, usytuowanego w Środku
Świata, który łączy ze sobą kosmiczne poziomy: Niebo, Ziemię i Świat. Przy wielu okazjach
podkreślaliśmy archaizm i wielkie rozprzestrzenienie tego symbolu kosmologicznego.
Niektóre wschodnie i północnoazjatyckie koncepcje prawdopodobnie wywarły wpływ na
kształt mitu Yggdrasill. Należy tu jednak wskazać na rysy typowo germańskie: drzewo – tj.
kosmos – przez samo pojawienie się zapowiada upadek i ostateczną ruinę; przeznaczenie,
Urd, kryje się w podziemnej jaskini, gdzie zapuszcza korzenie Yggdrasill, innymi słowy – w
samym centrum uniwersum. Według Völuspá (w. 20), bogini przeznaczenia określa los
wszelkich żyjących istot, nie tylko ludzi, ale bogów i olbrzymów. Można powiedzieć, że
Yggdrasill uosabia wzorcowe i powszechne przeznaczenie istnienia: wszelki sposób istnienia
– świata bogów, olbrzymów, ludzi – jest nietrwały, przemija, ale może jednak odrodzić się na
początku nowego cyklu kosmicznego.
174. Asowie i Wanowie. Odyn i jego „szamańskie” moce
Po tym jak bogowie umieścili parę przodków w Midgard, zbudowali swą własną siedzibę w
Asgard, nadal w Środku Świata, ale na wysokościach. Panteon dzieli się na dwie grupy
bogów: Asów i Wanów. Najważniejszymi bóstwami wśród Asów są Tyr, Odyn i Thor; dwaj
pierwsi odpowiadają dwuimiennym bogom władcom (w wedyjskich Indiach – Mitra i
Waruna), podczas gdy Thor, bóg wyposażony w młot, wzorcowy nieprzyjaciel olbrzymów,
bojowym charakterem przypomina Indrę. Zaś do najważniejszych wśród Wanów należą:
Njörd, Frey i Freya, które charakteryzują bogactwo oraz związki z płodnością, przyjemnością
i pokojem. Analizując mityczną strukturę wojny Rzymian z Sabinami (§ 162) wspomnieliśmy
już o konflikcie, który przeciwstawił Asów i Wanów. Ta długa, nieustępliwa i
nierozstrzygnięta wojna kończy się definitywną ugodą. Główne bóstwa Wanów przechodzą
na stronę Asów, uzupełniając tym samym funkcje Asów, reprezentantów najwyższej władzy o
charakterze prawnym i magicznym oraz dysponujących siłą bojową, władzą nad bogactwem i
płodnością.
Szereg autorów zadało sobie wiele trudu, by objaśnić ten bajeczny epizod jako reminiscencję
historycznego konfliktu między przedstawicielami dwóch odrębnych kultur, wyznawców
różnych religijnych wierzeń: autochtonicznych rolników (dla niektórych – Megalithenvölker)
i ich najeźdźców (Streitaxvölker, czyli mówiących po aryjsku zdobywców). Jednakże
Georges Dumézil wykazał, że mamy tu do czynienia z mitologicznym motywem
indoeuropejskim, który uległ silnej historyzacji w narracji Snorriego. Z pewnością najazdy na
terytoria zamieszkałe przez neolityczne populacje rolnicze, podbój ludności tubylczej przez
reprezentujących większą siłę wojskową najeźdźców oraz następująca po tym symbioza
dwóch typów społeczeństw, bądź dwóch odmiennych etnicznie ludów – to fakty stwierdzone
w badaniach archeologów; stanowią one zresztą zjawisko charakterystyczne dla prahistorii
Europy, które w pewnych rejonach występowało jeszcze w Średniowieczu. Jednakże
mitologiczny motyw wojny między Asami i Wanami poprzedza proces germanizacji,
ponieważ stanowi integralną część indoeuropejskiej tradycji. Najprawdopodobniej mit służył
więc jako wzorzec i usprawiedliwienie dla szeregu lokalnych wojen, które kończyły się ugodą
między stronami i ich włączeniem do wspólnoty społecznej.
Dodajmy jednakże, że jeśli główne bóstwa Asów – Tyr, Odyn, Thor – zachowały pewne
specyficzne cechy bogów, do których należały dwie pierwsze funkcje: najwyższa władza i
wojna, ich postaci modelowane były zgodnie z religijnym geniuszem germańskim, a z drugiej
– w klimacie wpływów śródziemnomorskich i północnoazjatyckich. Odyn-Wotan jest
najważniejszym z bogów, ich ojcem i władcą. Podkreślano jego analogie z Waruną: obaj są
wzorcowymi najwyższymi władcami i panami magii, „wiążą” i unieruchamiają
przeciwników, obaj gustują w ofiarach z ludzi. Ale, jak to wkrótce zobaczymy, różnice
między nimi są też znaczne.
We fragmencie poematu Hávamál (Pieśni Najwyższej, wiersze 139-142), Odyn opowiada, jak
otrzymał runy, symbol mądrości i mocy magicznych. Zawieszony przez dziewięć nocy na
drzewie Yggdrasill, „oszczepem zraniony, Odynowi ofiarowany, sam sobie samemu...
chlebem mnie nie karmiono, ni napojem z rogu... przyjąłem runy – wołając przyjąłem”. I tak
zyskał tajemną wiedzę i dar poezji. Chodzi tu z pewnością o rytuał inicjacyjny o strukturze
paraszamańskiej. Odyn zostaje powieszony na drzewie kosmicznym. Yggdrasill znaczy
zresztą „koń (drasil) Ygga”, a Ygg jest jednym z imion Odyna. Szubienica zaś zwana jest
„koniem” wisielca, a wiadomo, że skazańców, ofiarowanych Odynowi, wieszano na
drzewach. Raniąc się oszczepem, powstrzymując się od jedzenia i picia, bóg doznał rytualnej
śmierci i zyskał tajemną mądrość typu inicjacyjnego. O szamańskim charakterze Odyna
świadczy jeszcze ośmionogi koń, Sleipnir, oraz dwa kruki donoszące mu o wszystkim co
dzieje się na świecie. Jak szamani Odyn może odmienić swoje kształty i wysłać swego ducha
pod postacią zwierzęcia; poszukuje wiedzy wśród zmarłych i znajduje wiedzę tajemną;
stwierdza w Hávamál (strofa 15), że zna taki urok, który może zmusić wisielca do zejścia z
szubienicy i do rozmawiania z nim; specjalizuje się w sztuce seidhr, tajemnej technice
szamańskiego typu.
Inne mity ukazują podstępy, do których ucieka się Odyn, i cenę, jaką zgadza się zapłacić za
mądrość, wszechwiedzę oraz poetyckie natchnienie. Olbrzym Mimir znany był ze swej
wiedzy. Bogowie ucięli mu głowę i wysłali ją Odynowi. Ten zaś ją zabalsamował, używając
do tego ziół, i odtąd radził się głowy olbrzyma za każdym razem, gdy pragnął poznać jakąś
tajemnicę. Według Snorriego (Gylfaginning 8), Mimir był strażnikiem źródła wiedzy u stóp
Yggdrasill. Odyn zyskał prawo picia zeń wody dopiero wówczas, gdy poświęcił swe oko,
rzucając je do źródła (Völuspá, w. 27).
Ważny mit opisuje pochodzenie „napoju poezji i mądrości”: gdy zawarty został pokój między
Wanami i Asami, wszyscy bogowie napluli do naczynia; ceremonia ta dała początek istocie o
nadzwyczajnej mądrości, zwanej Kvasir. Zabiło ją dwóch karłów, zmieszało krew z miodem i
tak uzyskali miód pitny. Kto go pije staje się poetą lub uczonym. Napój ukryty jest w
zaświatach, w trudno dostępnym miejscu, ale Odynowi udało się doń dotrzeć, i odtąd pijają
go wszyscy bogowie. Skaldowie zwą poetycką inspirację „pucharem Ygga”, „miodem Ygga”,
ale także „miodem karłów”, „krwią Kvasira” itd. Reasumując zatem: w wyniku inicjacji
(która pozwoliła mu zdobyć runy), złożenia w ofierze oka (co dało mu prawo do picia ze
źródła Mimira) i po kradzieży miodu Odyn stał się niekwestionowanym panem mądrości i
wszelkich tajemnych nauk. Jest zarazem bogiem poetów i mędrców, ekstatyków i
wojowników.
175. Wojna, ekstaza i śmierć.
W odróżnieniu od Waruny Odyn-Wotan jest bogiem wojny, bo – jak pisał Dumézil – „w
ideologii i w praktyce Germanów wojna podbiła wszystko, wszystko zabarwiła”. W
społeczeństwach tradycyjnych, a przede wszystkim u Germanów, wojna stanowiła rytuał,
mający swe uzasadnienie w teologii. Najpierw nastąpiło upodobnienie walki zbrojnej do
ofiary: tak zwycięzca jak i pokonany niosą bogu krwawą ofiarę. W rezultacie bohaterska
śmierć staje się uprzywilejowanym doświadczeniem religijnym. W dodatku ekstatyczna
natura śmierci zbliża wojownika zarówno do natchnionego poety, jak do szamana, proroka i
mędrca-wizjonera. Dzięki podobnej gloryfikacji wojny, ekstazy i śmierci Odyn-Wotan
zyskuje swój specyficzny charakter.
Imię Wotan pochodzi od słowa wut, co dosłownie znaczy „wściekłość”. Chodzi o specyficzne
dla młodych wojowników doświadczenie: przypływ agresywnej przerażającej wściekłości
przekształca człowieka upodobniając go do rozwścieczonej bestii. Według Sagi o
Ynglingach, towarzysze Odyna „wyruszali do boju bez zbroi równie szaleni jak psy czy wilki,
gryźli swe tarcze i stawali się silni jak niedźwiedzie lub tury, zabijali ludzi jednym ciosem a
ani ogień ani żelazo nie mogły im nic zrobić. Było to nazywane berserkir.” (dosłownie
„wojownicy w okryciu niedźwiedzia”, serkr – niedźwiedź). Znano ich także pod mianem
ulfhedhnar, „człowiek w skórze wilka”.
Berserkr stawano się w rezultacie inicjacyjnej walki. I tak u ludu Chattów, pisał Tacyt
(Germania 31), ten, który złożył ślub, nie strzygł włosów ani brody, zanim nie zabił wroga. U
Taifalów, młodzieniec musiał zabić niedźwiedzia lub dzika, a u Herulów – walczyć bez broni.
Dzięki owym próbom postulant zyskiwał sposób bycia dzikiej bestii; stawał się groźnym
wojownikiem w tym stopniu, w jakim zachowywał się jak drapieżnik. Wiara w likantropię,
wilczy obłęd po rytualnym przywdzianiu skóry wilczej, zyskała w wiekach średnich
niezwykłą popularność, a w regionach północnych przetrwała aż do XIX wieku.
Bóg wojny Odyn-Wotan jest także bogiem umarłych. Magicznymi środkami chroni wielkich
herosów, ale w końcu zdradza i zabija swych faworytów. Wyjaśnienie tego dziwnego i
sprzecznego postępowania tkwi najpewniej w konieczności zebrania świty najstraszliwszych
wojowników, którzy wezmą udział w eschatologicznym boju w czasie ragnarök. I
rzeczywiście padłych w walce słynnych wojowników Walkirie prowadzą do niebiańskiego
pałacu Walhalli. Wita ich sam Odyn, i czas spędzają tam na bezustannej walce, gotując się do
ostatecznej rozprawy.
Obrońca Männerbünde, które podobnie jak i inne bractwa o ekstatycznej i wojowniczej
strukturze terroryzowały wioski, Odyn-Wotan nie mógł być ulubionym bogiem populacji
rolniczych. Jego kult, obejmujący ofiary ludzkie przez powieszenie, był zasadniczo
celebrowany w rodach królów i wojskowych przywódców oraz wśród ich świty. Znaleziono
jednak szereg toponimów zawierających słowo Odyn, a nawet nazwy składające się z
wyrazów oznaczających „pola” i „łąki”. Nie dowodzi to „agrarnej” struktury Odyna, raczej
wskazuje na jego „imperialistyczny” charakter: tendencję do przywłaszczania sobie funkcji i
atrybutów innych bóstw.
Kapitalna rola, jaką Odyn-Wotan odgrywał w religijnym życiu Germanów, tłumaczy prestiż
związany z wielością i zróżnicowaniem mocy jego magicznego władztwa. Odyn jest
głównym autorem stworzenia świata, bogów i ludzi. (O innych osobach boskich, aktywnych
w mitycznych czasach początku, pamięć zbiorowa zachowała jedynie imiona.) Przeto jemu to
powierzono odegranie zasadniczej roli w ostatecznej bitwie ragnarök. Jego charakter boga
władcy, a jednocześnie boga wojny i śmierci umożliwia zrozumienie tak sakralnego
charakteru królowania, jak religijnej waloryzacji śmierci na polu bitwy, koncepcji
charakterystycznych dla germańskiej kultury wczesnego Średniowiecza.
176. Asowie: Tyr, Thor, Baldr
Pierwszy z Asów Tyr (Tiwaz, Ziu) jest o wiele mniej barwny. Pierwotnie był to bóg
najwyższy, bo jedno z boskich imion, tivar, jest liczbą mnogą od Tyr. Odkąd interpretatio
Romana utożsamiła go z Marsem, umieszczany jest zazwyczaj pośród bogów wojny. I
faktycznie, aspekt wojenny Tyra jest dość rozwinięty. Niemniej nadal przejawia się jego
pierwotne powołanie „boga rzecznika praw” (homologa Mitry). Jest organicznie powiązany z
tingiem, zgromadzeniem ludowym, na którego forum rozstrzyga się spory prawne. Jest
prawdą, że w czasach pokoju owe zgromadzenia miały taki sam przebieg jak w czasach
wojny, bo uczestnicy przybywali zbrojnie, a decyzje akceptowali podnosząc w górę miecze
lub topory czy też uderzając mieczami o tarcze.
Najważniejszy, bo określający charakter powołania Tyra, epizod mityczny miał miejsce na
początku czasu. Bogowie wiedzieli, że wilk Fenrir, którego olbrzymka poczęła za sprawą
Lokiego, miał ich pożreć. Przekonawszy go, że to tylko zabawa, zdołali uwiązać go za
pomocą magicznego rzemienia, który był tak cienki, że aż niewidoczny. Podejrzliwy wilczek
zgodził się na udział w tej grze pod warunkiem, że jeden z bogów włoży rękę w jego pysk
jako gwarancję, że nic złego mu nie zrobią. Tylko Tyr zgodził się to uczynić, a gdy tylko wilk
poczuł, że nie może się uwolnić, odgryzł mu rękę (Gylfaginning 13,21). Georges Dumezil
słusznie zauważył, że taki gest, choć konieczny dla ocalenia panteonu, stanowi złamanie
przysięgi, a to wyjaśnia fakt degradacji boga, będącego najwyższym władcą i rzecznikiem
praw zarazem.
Thor (Donar) był jednym z najbardziej popularnych bogów. Jego imię znaczy „grzmot”, a
broń stanowi młot Mjöllnir („miażdżyciel”), mityczny obraz pioruna, analogiczny do wadźry
Indry (por. §68). Ruda broda i bajeczny apetyt upodobniają go do wedyjskiego zwycięzcy.
Thor jest obrońcą boskiej siedziby Asów i ich samych. Niezliczone opowieści przedstawiają
go, jak staje naprzeciw olbrzymom i unicestwia ich młotem. Jego głównym przeciwnikiem
jest kosmiczny wąż Jörnungan, oplatający świat i grożący w przyszłości bogom w trakcie
ragnarök. Szereg tekstów i kilka rysunków przedstawia Thora, jak wyciąga owego smoka z
morza.
Obrazy Thora, przedstawianego z nieodłącznym młotem, znajdowały się w wielu
świątyniach. Świadkowie mówią o nich więcej niż o obrazach innych bogów. Jako pan burzy
Thor był popularny wśród rolników, choć nie był bogiem agrarnym. Zapewniał jednak plony i
chronił wioski przed demonami. Swoją funkcję boga wojny musiał przekazać Odynowi.
Charakterystyczna dla Indry skłonność erotyczna da się być może odnaleźć w rytualnej roli
młota w trakcie zawierania małżeństw. Zaobserwowano „folkloryzację” pewnych mitycznych
opowieści przedstawiających Thora, Mjöllnira i olbrzymów. I tak np. Thor przebiera się za
pannę młodą, by oszukać olbrzyma, który skradł mu młot. Sens kryjącego się za tym rytuału
jest już nieczytelny, a owe mitologiczne narracje przetrwały dzięki ich wartości literackiej.
Podobny proces stał u „początku” wielu innych wątków literackich.
Ze względu na swą czystość, szlachetność oraz na tragiczny los Baldr jest najbardziej
interesującym z bogów. Syn Odyna i bogini Frigg jest – jak pisze Snorri – „najlepszym i
wszyscy go wysławiają. Pięknego wyglądu, jaśnieje, jakby promieniował blaskiem... Jest
najmądrzejszy z Asów, najprzyjemniejszy w mowie i najłagodniejszy” (Gylfaginning 11).
Niewiele wiadomo o jego kulcie oprócz tego, że go powszechnie kochano. Jednakże to
dopiero śmierć Baldra objawia jego znaczenie w dramacie świata. Jego mit jest zresztą
najbardziej wzruszający w całej mitologii germańskiej.
Zgodnie z wersją Snorriego, Baldr miał niedobre sny i bogowie zdecydowali się uczynić go
nietykalnym. Matka zebrała od wszelkich rzeczy świata przysięgi, że nie stanie mu się
krzywda. Potem Asowie zebrali się na tingu wokół Baldra i zabawiali się kłując go mieczami
i rzucając weń, czym popadnie. „Gdy to zobaczył Loki, nie był zadowolony.” Przebrany za
kobietę, poszedł szukać Frigg i spytał ją, czy rzeczywiście wszystkie istoty przysięgły, że nie
ruszą Baldra. Frigg odpowiedziała: „Jest młody pęd drzewa zwany Mistilteinn, »pęd
jemioły«, wydawał mi się zbyt niedojrzały, bym mogła żądać jego przysięgi”. Loki wyrwał
go i poszedł na ting. Brat Baldra, Höd jako niewidomy pozostawał w tyle; Loki dał mu ową
gałązkę, mówiąc: „Rób to, co inni, uderz go, wskażę ci kierunek, gdzie jest Baldr”.
Kierowany przez Lokiego Höd rzucił gałązką jemioły w brata. „Pęd przebił Baldra, który padł
nieżywy na ziemię. Było to największe nieszczęście, jakie kiedykolwiek przydarzyło się
bogom i ludziom.” Jednakże, ponieważ było to miejsce poświęcone, nikt nie mógł ukarać
Lokiego (Gylfaginning 33-35).
„Dramat ten, jak to wynika ze struktury Völuspá, jest kamieniem węgielnym historii świata.
On to sprawił mierność obecnego wieku, na którą już nie ma rady. Z pewnością nieskuteczne
pozostawały dobroć i łagodność Baldra, gdyż mocą złego losu »żaden z jego sądów nie
obowiązywał, nie urzeczywistniał się«; tyle że on sam istniał, i to istnienie było protestem i
pocieszeniem”.
Baldr, który nie padł na polu bitwy, skierował się więc nie do Walhalli, lecz do królestwa Hel.
Wysłannikowi Odyna, który udał się do Hel, by uwolniła Baldra, bogini odpowiedziała, że
wyraża zgodę pod warunkiem, iż „wszystkie rzeczy świata” będą ją o to z płaczem błagać.
Powiadomieni przez bogów ludzie i zwierzęta, kamienie i drzewa, wszyscy to uczynili. Tylko
jedna czarownica nie chciała płakać za Baldrem i „przypuszcza się, że był to Loki”. W końcu
Thor pochwycił Lokiego, a bogowie przykuli go łańcuchem do skały. Nad nim powiesili
jadowitego węża, którego jad kapał mu na twarz. Żona Lokiego, pisze dalej Snorri, wiernie
mu towarzyszyła i podstawiała misę pod trujący płyn. Gdy naczynie się wypełniało, szła je
wylewać, lecz wówczas jad kapał Lokiemu na twarz; krzywił się przeto i ziemia wtedy drżała.
Jednakże Loki uwolni się w czasie ragnarök, w wigilię końca świata.
177. Bogowie Wanowie. Loki. Koniec świata
Wanowie są mniej lub bardziej związani z pokojem, urodzajem i bogactwem. Najstarszy z
nich, Njörd, poślubił swą siostrę i miał z nią bliźnięta, Freya i Freyję. Ponieważ dawni
Germanowie czuli odrazę do kazirodztwa, tę tradycję mitologiczną można tłumaczyć jako
odzwierciedlenie obyczajów tubylczych ludów praindoeuropejskich, bądź jako podkreślenie
orgiastycznego charakteru bóstw płodności, szczególnie zaś urodzaju. Tacyt (Germania 40)
mówi o bogini Nerthus, „tj. Bogini Matce”; jest to więc to samo imię, co Njörd. Bogini ta
wędrowała wśród plemion wozem ciągnionym przez krowę; jej kult obchodzono w świętym
gaju na jednej z wysp „Oceanu” i – jak dodaje rzymski historyk – „był to okres jedyny, kiedy
cieszono się powszechną zgodą i pokojem”. Następnie kąpano posąg bogini i jej powóz, a
niewolników, którzy wypełniali ten ryt, topiono w tym samym jeziorze. Na sprawozdanie
Tacyta miało prawdopodobnie wpływ to, co wiedział o rytuale Kybele w Rzymie; opowieść
zawarta w sadze króla Olafa potwierdza jednak istnienie kultu tego właśnie typu.
W ostatniej fazie skandynawskiego pogaństwa Njörd został zastąpiony przez Freya. Obraz
Freya w świątyni w Upsali był falliczny, a jego kult obejmował szereg aktów orgiastycznych i
ofiary z ludzi. Mitologia jego nie jest wszakże interesująca. Natomiast Freyja, jak i Frigg
(Frija), co może być tylko przydomkiem, była przede wszystkim wzorcową boginią miłości i
płodności. Według Snorriego, było to jedyne bóstwo nadal czczone w czasie, gdy spisywał on
swe dzieło, a wielka liczba toponimów, zawierających imię Freyi, taką opinię potwierdza.
Snorri dodaje, że Freyja była pierwotnie kapłanką Wanów, która pierwsza nauczyła Asów
wróżebnej techniki seidhr. Miała ona moc porozumiewania się z zaświatami i mogła przybrać
postać ptaka.
Loki jest bóstwem zagadkowym i dwuznacznym. Etymologia jego imienia pozostaje niejasna;
nie był przedmiotem kultu ani nie miał poświęconych mu świątyń. Choć sam jest jednym z
Asów, stara się im szkodzić, a gdy nadejdzie koniec świata, będzie z nimi walczył; to on
zabije Heimdalla. Jego zachowanie zbija z tropu: z jednej strony jest towarzyszem bogów i
lubi walczyć z ich wrogami – olbrzymami. Każe karłom wykuć pewne magiczne przedmioty,
będące prawdziwymi atrybutami bogów (naramiennik Draupnir dla Odyna, młot dla Thora
itp.) Z drugiej strony jest złośliwy, amoralny, popełnia przestępstwa: to on był autorem
morderstwa Baldra i tym się chlubił. Jego demoniczną naturę potwierdza potomstwo: wilk
Fenrir i Wielki Wąż to jego synowie, a Hel, władczyni ponurej krainy, do której udają się
zmarli nie zasługujący na pobyt w Walhalli, to jego córka.
Wokół Lokiego powstało mnóstwo mitów, które często przypominają ludowe baśnie i farsy.
Loki pyszni się swymi podbojami miłosnymi: dał syna małżonce Tyra, zajął miejsce Thora u
boku jego żony itd. Gra rolę niemal we wszystkich farsach i opowieściach, przedstawiających
bogów i olbrzymów. Słynny i groźny poemat Lokasenna (kłótnia Lokiego) opisuje, jak Loki,
wchodząc do komnaty ucztujących bogów, obraził ich w najbardziej bezczelny sposób.
Dopiero pojawienie się Thora kładzie kres jego obelgom.
Od przeszło wieku uczeni przedstawiali Lokiego kolejno jako boga ognia, boga grzmotu czy
śmierci, odzwierciedlenie chrześcijańskiego diabła czy jako bohatera kulturowego podobnego
do Prometeusza. W 1933 roku Jan de Vries porównał go do trickstera, postaci ambiwalentnej,
specyficznej dla mitologii północnoamerykańskich. Bardziej przekonującą interpretację
zaproponował Georges Dumézil, gdyż uwzględnia ona Lokiego, Baldra i Höda oraz koniec
świata zarazem. Rola Lokiego jako oszusta, jego złośliwość, obecność po stronie wrogiej
bogom w trakcie eschatologicznej bitwy, czynią z niego odpowiednik złowrogiej postaci
Mahabharaty (Duryodhana), wzorcowego wcielenia demona naszego wieku (zob. § 191).
Zdaniem Dumézila, tak głęboka harmonia między eposami Mahabharatą i Eddą musi
dowodzić istnienia wielkiego mitu eschatologicznego, opisującego związki Dobra i Zła oraz
zniszczenie świata, który powstał jeszcze przed rozproszeniem się ludów indoeuropejskich.
Jak to już zauważyliśmy (§ 173), w ostatnim okresie pogaństwa głównym zainteresowaniem
Germanów stała się eschatologia. Koniec świata stanowił przecież integralną część ich
kosmologii, i tak jak w Indiach, Iranie czy w Izraelu znany był scenariusz oraz główni aktorzy
apokalipsy. Najpełniejszy i najbardziej dramatyczny opis daje poemat Völuspá i parafraza
Snorriego. Zastosowany tam zostaje ten sam dobrze znany stereotyp każdej literatury
apokaliptycznej: morale upada i zanika, ludzie wzajemnie się zabijają, ziemia drży, słońce
ciemnieje, gwiazdy spadają: spuszczone z łańcuchów na ziemię zstępują potwory; Wielki
Wąż wynurza się z oceanu powodując katastrofalne powodzie. Ale mamy także elementy
bardziej specyficzne: długą trzyletnią zimę fimbulwetter; bandę olbrzymów, która przybędzie
na statku zbudowanym z paznokci zmarłych; inni pod dowództwem Surta przybędą lądem i
po tęczy wejdą, by zaatakować i zniszczyć Asgard, siedzibę bogów. Na koniec zaś armia
bogów i herosów zmierzy się z armią potworów i olbrzymów na szerokiej równinie w
ostatecznej bitwie. Każdy z bogów zewrze się ze swym przeciwnikiem. Thor zaatakuje
kosmicznego Węża i go zabije, ale sam też legnie martwy, zatruty jego jadem. Odyna pożre
Fenrir. Jego młody syn Widar zabije wilka, ale umrze zaraz potem. Heimdall zewrze się w
boju z Lokim i obaj wzajem zadadzą sobie śmierć. W istocie wszyscy bogowie i wszyscy ich
przeciwnicy padną w tej eschatologicznej walce – wszyscy z wyjątkiem Surta. Ten ostatni,
który został przy życiu, wznieci kosmiczną pożogę – i wszelki ślad po życiu zniknie, całą
ziemię pochłonie ocean, a niebo się zawali.
A jednak nie jest to koniec. Wynurzy się bowiem nowa ziemia, piękna, zielona, żyzna jak
nigdy przedtem, wolna od wszelkiego cierpienia. Synowie poległych bogów powrócą do
Asgardu, Baldr i Höd przybędą z piekieł pogodzeni. Nowe słońce, jaśniejsze od
poprzedniego, znów powędruje po niebie. Zaś przygarnięta przez Yggdrasill para ludzi stanie
się początkiem nowej ludzkości. Niektórzy autorzy są przekonani, że w micie ragnarök
odnaleźli wpływy wschodnie (irańskie, chrześcijańskie, manichejskie itd.). Ale, jak to
wykazał Dumézil, chodzi o skandynawską wersję eschatologicznego mitu indoeuropejskiego;
ewentualne późniejsze wpływy przydają opowieści jedynie nowe barwy i patetyczne
szczegóły.
Sądząc z zachowanych fragmentów, religia Germanów była jedną z najbardziej złożonych i
najbardziej oryginalnych w całej Europie. Na pierwszy rzut oka uderza jej zdolność do
wzbogacenia i odnawiania dziedzictwa indoeuropejskiego poprzez asymilację różnych idei i
religijnych technik pochodzenia śródziemnomorskiego, orientalnego i północnoazjatyckiego.
Analogiczny proces zauważono w syntezie hinduskiej (§ 135) i w kształtowaniu się religii
rzymskiej (§ 161). Ale u Germanów twórczość religijna nie została sparaliżowana
nawróceniem na chrześcijaństwo. Jeden z najpiękniejszych poematów epickich, Beowulf,
który powstał w Anglii w VIII wieku, przedstawia tę heroiczną mitologię w sposób bardziej
całościowy niż analogiczne dzieła z kontynentu właśnie dzięki wpływom idei
chrześcijańskiej. Jeden z najbardziej poruszających opisów ragnarök wyrzeźbiono na
kamiennym krzyżu w Gosforth (Cumberland); z drugiej strony owego monumentalnego
dzieła przedstawiono Ukrzyżowanie. W istocie pewne germańskie twory religijne rozkwitły
we wczesnym Średniowieczu w wyniku symbiozy czy też opozycji wobec chrześcijaństwa.
Religijny prestiż średniowiecznej władzy królewskiej ma ostatecznie swe źródło w prastarej
koncepcji Germanów, zgodnie z którą król jest przedstawicielem boskiego Przodka: „potęga”
władcy opiera się na świętej nadziemskiej sile, będącej zarazem gwarancją powszechnego
porządku. Co zaś się tyczy mitologii bohaterskiej, ma ona swe kontynuacje, wzbogacana i
rewaloryzowana, w instytucji rycerstwa i w legendach świętego Jerzego, Sir Galahada czy
Percewala (zob. tom III niniejszej pracy).