James Thurman Jones i Kościół Ludu
Proszę aby matki wzięły dzieci pod kontrolę, one muszą umierać z godnością.
Instrukcje Jamesa zachowane na taśmie magnetofonowej.
James Thurman Jones urodził się w roku 1931. Sam twierdził o sobie, że jego ojciec był człowiekiem rasy białej a matka Indianką ze szczepu Cherokee. James ukończył uniwersytet w Indianapolis i jako 18 letni młodzieniec założył pierwszy kościół protestancki, jednocześnie sprzedając południowo-amerykańskie zwierzęta egzotyczne w celu zebrania potrzebnych funduszy. Jakkolwiek James wymagał tytułowania go jako Reverend Jim Jones, James nigdy nie ukończył żadnej szkoły ani nie otrzymał żadnego tytułu religijnego w inny sposób, jak tylko przez to że go sobie sam nadał.
To czego nauczał, również było bardzo niespójne i stanowiło swoistą mieszankę tego, co James sądził o religii i tego, jakie miał polityczne poglądy. James był komunistą i to komunistą bardzo prorosyjskim. Istnieją nawet podejrzenia, że był rosyjskim szpiegiem, a przynajmniej że starał się zdobyć zaufanie odnośnych radzieckich organów w ambasadzie rosyjskiej w Waszyngtonie. Od roku 1950 był aktywnym członkiem American Comunist Party. W latach 50tych James poślubił swoją żonę, Marcie, i oboje adoptowali siedmioro dzieci. W roku 1959 mieli wreszcie naturalne dziecko, syna Stephen'a. W dwa lata później James miał widzenie, w którym widział zniszczone miasto Indianapolis i wyciągnął z tego wniosek o rychłym końcu świata. Przeglądając najnowszy numer czasopisma Esquire, James dowiedział się, że jednym z najbezpieczniejszych miejsc na świecie jest Redwood Valey w Kalifornii. James przeniósł się tam więc z całym swoim kościołem liczącym wówczas około 100 osób.
Osiedliwszy się w Ukiah, wybudowali sobie kościółek i rezydencję z basenem. James głosił wówczas rodzaj mieszanego marksizmu. Coś jak gdyby marksizm stanowił najbardziej chrześcijańską z teorii społecznych, a szczególnie odpowiadał na chrześcijański dogmat o równości wobec Boga. Takie nauki przyniosły mu zupełnie niezły rozgłos i fortunę. James przeniósł wiec swój kościół do San Francisco i tam kupił stary kościół w nie najlepszej dzielnicy miasta. Nauczał wówczas marksistowskiej teorii walki klas jako sposobu na życie. Powoli wypracował sobie styl z którego zaczął być znany. Zaczął nosić ciemne okulary, garnitury i okrywać się białą szatą. W 1971 roku dokupił jeszcze dwie dodatkowe świątynie w San Francisco. Rozpoczął równocześnie działalność polityczną. Ta działalność praktycznie zniszczyła mu życie, bo po kilku latach jej uprawiania był człowiekiem tak znienawidzonym w okolicy, że nigdzie nie mógł się ruszyć bez całej armii uzbrojonych ochroniarzy.
Jego kościół liczył około 1200 osób, kiedy James zdecydował, że nic mu się nie uda zmienić w swoim chorym kraju i postanowił się przenieść do Gujany. Wraz ze swoimi wiernymi przeniósł się do dżungli i tam założył komunę o skromnej nazwie Jamestown. James wprowadził w swojej komunie wojskową niemal dyscyplinę i z tego okresu znane są opinie ludzi o początkach paranoi u tego człowieka. Ludzie którzy go wówczas znali, twierdzą, że był on bardzo przerażony zbliżającą się nuklearną zagładą świata i że myślał o sobie, że jest Wladimirem Ulianowem Leninem. Nawet podobno starał się usilnie chodzić z pochyloną głową, zaciśniętymi pięściami i mówić z rosyjskim akcentem. W roku 1978 Kongres Amerykański wyraził zaniepokojenie losem swoich obywateli przebywających w dżunglach Gujany i wyasygnował kongresmana Leo Rayana do odwiedzenia Jamestown. Przybywszy do Jamestown, Leo Rayan wraz z całą świtą został pojmały i zastrzelony na miejscu. W dwa dni później wszyscy członkowie komuny popełnili masowe samobójstwo. Znaleziono 9011 członków tej sekty, a pomiędzy nimi zwłoki 47-letniego Jamesa. Majątek osobisty Jamesa wynosił w chwili śmierci około 6mln dolarów zgromadzonych na wielu rożnych kontach, w rożnych bankach świata.
Znane jest zdanie żony Jamesa, która twierdziła, że James nigdy nie wierzył w Boga. Był po prostu komunistą, który sądził, że religia stanowi opium dla ludzi i że ludzie pójdą tam gdzie jest opium.