Magnesy zdrowotne?
Autor: o. Remigiusz Recław SJ
Na rekolekcjach prowadzonych dla liderów Odnowy w Duchu Świętym w mojej diecezji wiele dowiedziałam się m.in. o okultyzmie. Jednak trudno jest mi uwierzyć, że korzystanie z wełnianej tzw. zdrowotnej pościeli jest grzechem przeciwko pierwszemu przykazaniu, a to ze względu na wszyte tam magnesy. Polecono mi wyrzucić tę pościel. Co powinnam zrobić?
Witam, Panią serdecznie,
Dobrze, że nie przyjmuje Pani zbyt łatwowiernie takich nowinek. Nie wiem, skąd one się biorą. Z jednej strony należy być ostrożnym, ale z drugiej nie można wszystkiego wkładać do worka z magią. Magnes, podobnie jak słowo „magia” zaczyna się na te same litery. Ale jedno słowo nie ma nic wspólnego z drugim. Uspokajam Panią, że pościeli z magnesami nie trzeba wyrzucać. Ale sprawa potrzebuje szerszego wyjaśnienia.
Kiedy mówimy o magii lub o siłach magicznych? Albo inaczej: kiedy należy uważać? Wówczas, gdy mamy do czynienia z jakąś siłą, ale nie znamy jej pochodzenia. Ktoś nam mówi, że tu jest energia, ale w rzeczywistości jest ona niewychwytywalna przez urządzenia do pomiaru energii. W takich sytuacjach możemy mówić o siłach magicznych. Ktoś np. mówi, że w jego dłoniach jest moc i może nimi leczyć, albo ktoś inny uważa, że ta maska, obrazek albo pierścień czy wisiorek ma pozytywną moc i będzie cię chronić. W każdym z tych przypadków jest mowa o jakiś energiach, których nauka nie potrafi uchwycić ani zweryfikować. Wówczas należy uważać, bo możemy mieć do czynienia z magią.
Natomiast działanie magnesów nie jest działaniem magicznym. Jest to normalne działanie weryfikowalne przez fizykę. Np. często jest napisane na urządzeniach elektrycznych, aby nie kłaść na nich magnesów. Nie dlatego, że mogą one zaczarować nasz komputer i wówczas przestanie działać, ale dlatego, że mogą fizycznie zniszczyć np. twardy dysk.
Z roku na rok zwiększa się wykorzystanie magnesów. Ale zawsze ich działanie jest weryfikowalne. Magnesy od jakiegoś czasu próbuje się stosować w rehabilitacji i leczeniu różnych bólów. Mają one pobudzać organizm do reakcji immunologicznej. Można podważać, czy jest to dobra metoda rehabilitacyjna, czy nie. Ale nie można tego łączyć z magią. Jest to jedna z tysiąca metod rehabilitacyjnych, której efekty są weryfikowalne naukowo i nie mają nic wspólnego z magią. Co oczywiście nie przeszkadza temu, że jakiś szaman może używać takiej metody. Ale szaman równie dobrze może mieć krzyżyk na biurku w swoim gabinecie.
Natomiast domyślam się, dlaczego niektórzy mogą krytykować leczenie magnesem. Otóż magnes nie jest lekiem chemicznym. Można go zatem określić jako naturalną metodę leczenia. Ale nie wszystkie naturalne metody są złe. Jeśli kogoś boli głowa, i wystarczy mu że pomasuje sobie skronie, to przecież nie będzie brał tabletki. Zatrzyma się na tej naturalnej metodzie, która zabiera mu ból. Chodzenie na basen też jest naturalną metodą poprawiającą kondycję ciała. Nie demonizujmy wszystkiego, bo zwariujemy!
Ale jest jeszcze inny problem. Czasem jakaś naturalna metoda ma pomagać na coś, gdzie nie ma prawa pomagać. Np. kogoś bolą stawy i kupi sobie łóżko wodne, bo to niby masuje stawy. Są sprzedawcy, którzy wciskają taki kit, aby zarobić. Być może podobnie jest z pościelą zdrowotną, która zawiera magnesy. Może te magnesy szybciej popsują pralkę podczas prania pościeli niż pomogą na zdrowiu. Nie wiem. Ale na pewno nie należy tego łączyć z łamaniem pierwszego przykazania. Nie można wszystkiego wkładać do jednego wora okultyzmu. Świadczyłoby to tylko o naszej ignorancji.
Remigiusz Recław SJ
2