Rozwój dziecka przez zabawę
Wspólna zabawa rodziców z dzieckiem jest potrzebna zarówno dziecku, jak i rodzicom: dziecku - ponieważ wspomaga jego rozwój, rodzicom - ponieważ dostarcza wielu informacji na temat rozwoju dziecka, i także wspomaga ich rozwój. Rodzice powinni bawić się z dzieckiem od pierwszych tygodni jego życia.
Kontakt przez zabawę, obok pieszczot, uśmiechania się, całowania, rozmawiania jest tym rodzajem interakcji, który stymuluje rozwój poznawczy, emocjonalny i społeczny dziecka, a tym samym sprzyja jego prawidłowemu rozwojowi biologicznemu. Dzięki zabawie umacnia się więź między rodzicami a dzieckiem.
OBSERWUJĘ I SŁUCHAM
Zdolności sensoryczne rozwijają się od samego początku przy współudziale dziecka i opiekującego się nim dorosłego. Rodzic w trakcie wykonywania zabiegów pielęgnacyjnych dostarcza dziecku wielu bodźców: zmienia często położenie swojego ciała, uśmiecha się, mówi do dziecka, podnosi je, przytula, potrząsa grzechotką, aby wzbudzić zainteresowanie zabawką. Im więcej różnorodnych bodźców dociera do dziecka, tym szybciej następuje jego rozwój. Zabawie z niemowlęciem i czynnościom pielęgnacyjny powinna przez cały czas ich trwania towarzyszyć mowa dorosłej osoby. Mówienie do dziecka, nazywanie przedmiotów i wykonywanych czynności związanych z konkretnymi sytuacjami sprzyja rozwojowi mowy u dziecka.
W okresie niemowlęcy zabawki powinny znajdować się w zasięgu rąk dziecka i powinny być były często zmieniane, gdyż dzięki temu zmienia się również świat doznań dziecka.
BADAM I SPRAWDZAM
Po okresie rozwoju zdolności sensorycznych dziecko próbuje chwytać zabawki. Może ono "badać" różne przedmioty za pomocą dotyku, podrzucania ich, stukania, oglądania i wkładania do buzi.
Stymulowanie "badawczych" czynności dziecka może się odbywać przez dostarczanie mu nowych przedmiotów (zabawek). Nowe przedmioty zainteresują dziecko pod warunkiem, że występują one razem z bliskim dziecku dorosłym, który manipuluje przedmiotem, włączając do tego działania mowę. Wynika z tego, iż przy współudziale rodziców (opiekunów) niemowlę ma większe szanse na rozwijanie czynności manipulacyjnych i poznawanie wciąż nowych przedmiotów w otoczeniu.
NAŚLADUJĘ
Zabawa dziecka w okresie wczesnego dzieciństwa znacznie się różni od zabawy w wieku niemowlęcym. Dziecko, które chodzi, nie musi już czekać na dostarczenie zabawki, samo może wybierać te z nich, które najbardziej je interesują.
Wydawać by się zatem mogło, że w tym okresie obecność dorosłego w zabawie nie jest konieczna. Jednakże rola rodzica w zabawie z dzieckiem dwu-, a potem trzyletnim nie zmniejsza się, ale jedynie ulega pewnym przeobrażeniom.
Zabawa małego dziecka nie powstaje spontanicznie, lecz pod kierunkiem dorosłego i we wspólnej działalności z nim.
Dziecko obserwuje uważnie codzienne zachowania dorosłych, czynności, które wykonują, a następnie wiernie odtwarza zademonstrowane działanie, dopominając się wcześniej tych samych przedmiotów. Jeżeli rodzic nie pokaże dziecku w tym wieku, jak może bawić się różnymi zabawkami, to nie będzie ono okazywało zainteresowania zabawą.
Małe dziecko oczekuje również od dorosłych zainteresowania tym, co robi, przez zadawanie pytań i wyrażanie uznania dla swoich poczynań.
TWORZĘ
W trzecim roku życia rozwijają się zabawy konstrukcyjne i tematyczne, które często są ze sobą powiązane. Dobrze jest, jeśli rodzice pozostawiają wtedy dziecku pełną swobodę w wyborze tematu oraz sposobu jego realizacji i wykorzystanych do tego celu przedmiotów.
Zabawa rodziców z małym dzieckiem nie oznacza, bowiem ciągłego kierowania nią, ale okazywanie zainteresowania i aprobaty. Nadmierna ingerencja w działanie dziecka może być równie szkodliwa jak brak zainteresowania.
To rodzice stwarzają dziecku poczucie bezpieczeństwa, dostarczają coraz to nowych bodźców, uczą, jak się bawić, stanowią wzór do naśladowania.
Zabawa wzmacnia więź pomiędzy rodzicami a dzieckiem.
Wygospodarowany przez rodziców czas na zabawę z dzieckiem to czas przygotowania małego człowieka do dorosłego życia. |
Opracowanie: osesek.pl na podstawie Czemu służy zabawa? Mirosława Nerło nr 10 (143) "Edukacja i Dialog"grudzień 2002