Opętanie diabelskie w świetle psychiatrii i parapsychologii
Tekst zaczerpnięty z: "Niebezpieczeństwa okultyzmu", O. Aleksander Posacki SJ, Wyd. m, Kraków 1997
Warto przeczytać:
1. O. Aleksander Posacki SJ,"Okultyzm, magia, demonologia",Wyd. m, Kraków 1998
2. Raul Salvucci ks., "Jasne słowa na temat ciemnej rzeczywistości",Wyd. m, Kraków 1998
3. Gabriele Amorth ks., "Wyznania egzorcysty" i "Nowe wyznania egzorcysty", Wyd. Edycja Świętego Pawła, Częstochowa 1998
4. Adolf Rodewyk, "Demoniczne opętanie dzisiaj", Wyd. R.A.F. Scriba, Racibórz 1995
"...Chciałbym wrócić do zjawiska opętania, aby przyjrzeć się bardziej szczegółowo niektórym wyjaśnieniom naturalistycznym tego zjawiska aplikowanym przez współczesną psychiatrię, czy też tzw. parapsychologię. Zdarza się, bowiem dosyć często, że któryś z ewangelicznych opisów zjawiska opętania jest prezentowany w rozmaitych publikacjach jako przykład tzw. rozdwojenia czy rozszczepienia osobowości, które miało występować już w świecie antycznym. Taka aplikacja owej teorii do ewangelicznych przykładów wydaje się jednak grubo przedwczesna i bardzo nierzetelna metodologicznie. Literatura naukowa notuje około dwieście przypadków zjawiska rozszczepienia osobowości, które według badaczy nie jest ani schizofrenią, ani opętaniem, ale bardzo specyficznym zaburzeniem psychicznym, którego nauka jeszcze nie rozumie, choć obserwowano je na tyle często i dokładnie, że uznaje je literatura medyczna.
Zjawisko to jednak, jak powiedziałem, nie jest rozumiane do końca, tzn. nie jest do końca wyjaśnione. Nie należy, bowiem mylić najlepszego choćby opisu zjawiska z jego wyjaśnieniem, gdy chodzi o mechanizmy przyczynowe. Pozostaje, więc ono tylko pewnego rodzaju hipotezą niejako na granicy obiektywności, będąc hipotezą wyjaśniającą, która niejako sama domaga się wyjaśnienia. W tym świetle wydaje się więc, że pochopne i powierzchowne utożsamianie ewangelicznych scen opętania z owym rozszczepieniem osobowości jest postępowaniem nierzetelnym naukowo i działaniem, które apriorycznie i arbitralnie wyklucza czynniki duchowe i nadprzyrodzone z obrazu świata. Albowiem nawet, jeśli założymy, że owo rozszczepienie osobowości da się po pewnym czasie wytłumaczyć okazując się tym, czym próbuje się nazywać, wytłumaczyć np. poprzez pewne działania mechanizmów pamięci ludzkiej, nie wyklucza to jednak jednocześnie hipotezy spirytualnej, czyli wyjaśnienia poprzez ingerencję duchów.
Jak zauważa bowiem kardynał Joseph Suenens wypowiadający się dosyć często w kwestiach demonologicznych, wyjaśnienie naturalistyczne nie wyklucza jednocześnie ingerencji nadprzyrodzonej, czyli duchowej. Choć tej ostatniej ze względów metodologicznych i tylko z tego powodu nie należy przyjmować zbyt łatwo. Tym bardziej, że przytaczane przez psychiatrów opisy rozdwojenia osobowości różnią się dosyć istotnie od symptomatyki opętania szczególnie brakiem wyraźnego momentu negatywnego czy też religijnego odniesienia, które przy rzeczywistym opętaniu ujawniają się szczególnie jaskrawię. Jak stwierdzono, bowiem osoby cierpiące na rozszczepienie czy wręcz zwielokrotnienie osobowości mogą ujawnić np. dwadzieścia i więcej osobowości? Wśród tych osobowości mogą się manifestować bardzo różne, wręcz sprzeczne typy myślenia i zachowania. Żadna, z nich jednak nie musi być demoniczna ani w potocznym tego słowa znaczeniu, ani według symptomatyki opętania diabelskiego.
Można, więc założyć, że zarówno rozszczepienie osobowości, jak i opętanie są to dwie różne i odrębne jednostki zaburzeń zdrowia psychofizycznego człowieka, które nie muszą się wzajemnie wykluczać. Z drugiej jednak strony można zapytać, co mogłoby oznaczać owo zachowanie demoniczne lub jego brak w przypadku owego rozszczepienia osobowości? Przede wszystkim wiemy, że szatan maskuje się i jak zauważa znany demonolog włoski Corrado Balducci, nie ma on żadnego interesu, aby ujawniać się przed psychoanalitykiem, psychiatrą czy terapeutą, a zwłaszcza, że ci ostatni mogą często świadomie lub nieświadomie współpracować z siłami zła. Obserwacje te potwierdza praktyka, zwłaszcza praktyka egzorcystów, która ukazuje, że szatan ujawnia się zasadniczo wtedy, gdy jest do tego zmuszony np. wezwaniem mocy Jezusa czy mocą władzy Kościoła, a więc zawsze w kontekście religijnym. Zupełnie podobnie, jak w scenach ewangelicznych, które zbyt pochopnie zlekceważono, a gdzie z kolei szatan ujawnia się w pełni często dopiero na pytanie zadane wprost przez samego Jezusa lub przy Jego obecności.
Oprócz hipotezy rozszczepienia osobowości istnieją też hipotezy pokrewne mówiące np. o osobowościach utajonych czy ukrytych, czy też o tzw. polipsychizmie, gdzie i tu wyjaśnia się rzecz poprzez odwołanie się do nieznanego jeszcze mechanizmu działania pamięci ludzkiej, czyli do zapisu informacji w mózgu. Może to być pamięć indywidualnej jednostki, ale też pamięć tzw. zbiorowa, gatunkowa czy też nawet kosmiczna. Hipotezy te jednak mają tę słabość, gdy chodzi o wyjaśnienie zjawiska opętania, że myląc często opis z wyjaśnieniem, próbują wytłumaczyć zachowanie żywej osoby poprzez ślepy i mechaniczny zbiór jakichś informacji zakodowanych rzekomo w pamięci. Osoba opętana ujawnia, bowiem inteligencję, wolę oraz pewną celowość zachowań właściwą żywym i realnym osobom. Nowa osobowość, która się objawia w osobie opętanej nie daje się wyjaśnić mechanicznym działaniem informacji pamięciowych zwłaszcza, że objawia inteligencję nieproporcjonalną do możliwości opętanej jednostki, inteligencję sprzężoną z poznaniem paranormalnym. Dochodzi do tego niewytłumaczalny czynnik złośliwości, nienawiści, czy wulgarnej agresywności wobec rzeczy świętych i to według kryteriów Kościoła katolickiego.
W różnych opisach naturalistycznych spotykałem się wielokrotnie z eufemistycznym pojęciem tzw. naturalnej energii negatywnej, której przypisywano często cechy inteligencji, czy złośliwości nie tłumacząc do końca zaistniałych zjawisk. Stąd też należy być bardzo ostrożnym, gdy chodzi o nadużywane ostatnio pojęcie natury czy naturalności, które pozostaje do dziś pojęciem niedookreślonym, niezdefiniowanym i często tylko umownym. Brak odpowiedniej i czujnej ostrożności w imię ślepego zaufania do rzekomych nowości naukowych naraża jednostkę na możliwość zniewalających ingerencji demonicznych powodujących zaburzenia psychofizyczne, gdzie jedynym sposobem pomocy jest już tylko egzorcyzm czy też tzw. modlitwa o uwolnienie