O Mojej filozofii
1. Droga mego rozwoju
Rodzice wychowywali w poszanowaniu cnót prawdomówności i Wierności, oszczędzając zarazem kontaktu z kościelną religią.
Uważał, że bycie filozofem jest równie nierozsądne co bycie poetą[Sokratesie twórz muzykę]
Został doktorem psychologii, gdyż „nieśmiałość” wygrała z pragnieniem studiowania filozofii. Będąc na studiach prawniczych uczestniczył w wykładach filozofii jednak nie znalazł w nich tego, czego szukał: „Doświadczeń bytu”, „przewodnictwa w wew działaniu i samowychowaniu”.' „Sens i zadanie” jego życia stanowiła kontemplacja ducha, obcowanie z tym co bezczasowe, choć nadal interesował się człowiekiem[stąd medycyna, poezja i sztuka].
Wojna w 1914 zmieniła wszystko, zniszczyła dawny świat, zostawiając duchową pustkę. Filozofia stała się niezbędna, dlatego się nią zajął.
2. Przyswajanie tradycji
Niezwykle istotna jest tradycja, gdyż „siła naszego własnego tworzenia leży w odrodzeniu dziedzictwa”. Filozofowanie jest prawdziwe, gdy czerpiemy z tego źródła, a nie gdy o nim zapominamy. Jeśli jesteśmy mocno zakorzenieni we współczesnej epoce, wówczas słyszymy głos przeszłości tym lepiej i wyraźniej.
Prawda filozoficzna nie wychodzi przy tworzeniu „nowych podstawowych pojęć”, ale w „nowym brzmieniu” starych myśli[„autentyczne myślenie żyje w dziejach jako tajemnica”]. Nie można tylko teoretyzować, niezbędna jest praktyka, bo z biegiem lat : „co kiedyś było życiem, staje się kupą martwych pojęć”. Uprawianie fil wymaga znajomości pojęć, ale mają one być żywe[ urzeczywistnione w praktyce].
Filozoficzna historia filozofii:
a) Autentycznym sensem dziejów jest to, co wielkie, jedyne, niepowtarzalne. Filozofowie i dzieła dostarczają kryteriów wyboru, tego co istotne. To, co pozostaje dla nas obce i niezrozumiałe, stanowi granicę naszej własnej prawdy.
b) rozumienie myśli wymaga gruntownego studiowania tekstów. Należy studiować każdy szczegół, uparcie wnikać w teksty. Całościowy ogląd i skrupulatna dociekliwość= podstawa rozumienia.
c) rozumienie filozofii wymaga ujęcia jej w perspektywie dziejów powszechnych. Jednostka nie może przybliżyć sobie wszystkiego, jednak tkwiąc korzeniami w kilku choćby wielkich dziełach, przestrzeń całości i głos jedni łączą się, co w filozofowaniu[w procesie powszechnej komunikacji] i prawdzie rozumienia jest niezbędne.
d) Niewidzialne królestwo ducha filozofów. Filozofem człowiek staje się jako jednostka. W królestwie tym filozofowie pobudzają się nawzajem do szukania prawdy we własnym źródle, nie dają gotowej prawdy. Jednostka staję się sobą dzięki komunikacji z inną jednostką, jednak nie zrywa kontaktu ze światem i samym sobą.
e)Perspektywa dziejów powszechnych jest warunkiem najbardziej zdecydowanej świadomości własnej epoki. W obliczu doświadczeń ludzkości odczuwalne staje się to, co odczuwamy teraz, lub czego odczuć już nie potrafimy. Dzięki przeszłym treściom, współczesne stają się rzeczywiste- bo są uświadomione. Uczestniczenie w królestwie ducha urzeczywistnia świat, by człowiek mógł służyć dziejowej teraźniejszości.
Doszedł do wniosku, że studiowanie filozofów jest bezcelowe, gdy „rzeczywistość nie wychodzi naprzeciw”. Studiował wielu filozofów, lubił „chłodnych” Greków, Platona uważa za największego.
Nasza epoka[XXw??] stanowi przełom. Możemy studiować Platona, czy Kanta, ale nie można robić tego rzetelnie, jeśli zapomnimy o Kierkegaardzie i Nietzschem. Jesteśmy stale konfrontowani z nicością , głęboko i śmiertelnie zranieni. Znikło bezpieczeństwo, które panowało od Parmenidesa do Hegla[wew spójność], jednak nadal czerpać musimy z „głębokiej podstawy bytu człowieka”.
Nasza epoka ma jedną alternatywę: „wszystko albo nic”, która rozstrzygnie o duchowym losie człowieka.
3. Impulsy podstawowych pytań
Def. Filozofii - nie jest tożsama z wiedzą, wyrasta z przejęcia się życiem.
Medytacja filozoficzna- polega na odnajdowaniu bytu i siebie samego[ same oglądanie byłoby niczym].Rozróżnia praktykę techniczną od filozoficznej[ techniczna jest częścią tamtej].
Filozofowanie jest praktyką, dzięki której w jednostce urzeczywistnia się całość istoty człowieka[ praktyka ta wypływa z głębi życia, które dotyka wieczności(w czasie)- głębia przejawia się w tym, co na powierzchni]. Praktyka fil urzeczywistnia się tylko w szczytowym osobistym filozofowaniu, jest wew. Działaniem, objawieniem się bytu i aktywnością samego siebie.
Dawne pytania są również naszymi pytaniami. Odległe w czasie i trochę obce, wymagają „przekładu”, aby znów stały się naszymi[ciągle ten motyw nas jako części bytu ludzkości, myśli- należy się odnaleźć jako część świata(jesteśmy nią, ale nie tak jak trzeba, gdy nie zdamy sobie z tego sprawy)]. Podstawowe pytania[Kant]- 1)Co mogę wiedzieć 2) Co powinienem czynić 3) Na co mogę mieć nadzieję 4) Czym jest człowiek
1) Nauka zyskała ogromne znaczenia- od niej zależą losy świata. Nie można od niej uciec. Pytanie staje się w jej obliczu skonkretyzowane i bardziej bezlitosne.
2) W społeczeństwie masowym ludzie łączą się w instytucje więzami technicznymi, ale nie wew.[„ przez dziejowość dusz”]. Pustka wynikająca z niezaspokojenia spowodowała samotność duszy, która próbuje znieść się w erotyce i irracjonalności. Człowiek nadal czuje się pozbawiony gruntu, szuka oparcia w „miotającym nim wirze”. Imperatyw kategoryczny, choć dobry, nie wystarcza już , aby poradzić sobie z ugruntowaniem/kryzysem moralności[widać jak ważna jest komunikacja, w której powinny ugruntować się moralne czyny i wiedza].
3) Wiedza naukowa zawodzi, gdy chce dotknąć pytań ostatecznych. Akt komunikacji nigdy nie udaje się w pełni, natrafiając na granice. Zaczyna panować zamęt, w którym znikają byt i prawda. Pytanie o prawdę nabiera nowego znaczenia. Wola wiedzy, komunikacji i dążenia do prawdy wywołuję nowe pytania, których celem poszukiwań są człowiek i transcendencja[ dusza i boskość]: Co wiemy dzięki naukom? Jak dotrzeć do najgłębszej komunikacji? Jak dotrzeć do prawdy?
4) Człowiek jest jedyną dostępną nam rzeczywistością, dlatego pominąć go , to zanurzyć się w nicość. Największym problemem człowieka jest pytanie- czym jest. Człowiek nie jest zamkniętym w sobie bytem. Staje się dzięki sprawie, którą uzna za własną, której się odda[innemu, tego co na zew]. Ma wiele postaci, które kierują się ku: światu [jako istnienie], przedmiotom [jako świadomość], idei całości [jako duch], transcendencji [jako egzystencja]. Gdy zatopi się w tym wszystkim, staje się rzeczywisty dla siebie. Istnieje jednak niebezpieczeństwo, gdyż jeśli człowiek zamknie się w sobie, może utracić to co inne i przez to nie odnaleźć siebie.
5) Pytanie czym jest człowiek jest ściśle powiązane z pytaniem o transcendencję[boskość]. Jeśli boskość jest, przejawia się w tym świecie i mówi językiem tego świata, człowieka. Nie można przeciwstawić pytania o człowieka i pyt o boskość, gdyż przez pyt o człowieka docieramy do transcendencji. Boskość jest autentyczną rzeczywistością, przejawia się jednak ona w bycie istniejącym w tym świecie. Dlatego dwa pyt stają się nurtujące szczególnie: deum et animam scire cupio[św. Augustyn]- boga chcę poznać i duszę.
Kolejne 5 pytań:
1)Czym jest nauka?
Ani filozofia, ani nauka nie dają pewności. Jaspers zaczął wątpić i kwestionować twierdzenia, szczególnie w naukach [było tam wiele niedorzeczności, rzeczy wyssanych z palca etc-nauczył się być ostrożnym]. Nauka wymaga rozbudzenia „intelektualnego sumienia”, aby trwać w niełatwym badawczym nastawieniu[nie dogmatyzmie ani nie w sceptycyzmie]. Nauka jest partykularna, nie ujmuje bytu w całości, ale poznaje tylko jego przedmiot, toteż nie znajduje odpowiedzi na istotne pytania.
Po co nam nauka, skoro jest tak niedoskonała?
Wieczne dążenie do wiedzy opanowało nas. Ponadto, ma ona wielką siłę oddziaływania[kto nie podporządkował się nauce ten ginął]- kto nie pojmuje nauki, ten nie pojmuje losu świata. Dzięki naukom przedrzeć się można przez ograniczoność i dogmatyzm obrazu świata, aby móc spojrzeć na niego realniej, pełniej[„całościowo”].
Nauki muszą być wolne, aby można się było uwolnić od „zabobonnej Wiary w naukę”. Warto znać jedną bardzo dobrze i inne trochę, aby poznać metodologie, możliwości poznawcze itd., a nie gromadzić encyklopedyczną wiedzę. Filozofia powinna przewodzić im, traktować jako narzędzia [nauki są niewolnicami filozofii], jest syntezą całej wiedzy i pamięci zlotu ku transcendencji[dzięki ich połączeniu uzyskujemy całość]
2) Jak możliwa jest komunikacja? Jest bardzo ważna, bo wiedza zyskuje dzięki niej pełny sens.
Wrogowie komunikacji: upartość, niewysłuchiwanie, nieczułość na fakty, obojętność[brak zaangażowania], nastawienie obronne. Również uległość jest zła, gdyż pomimo współdziałania, nie pokazuje się siebie. Zyskamy wszystko, kiedy uda się nam choćby z jednym człowiekiem bezkresny ruch komunikacji, którego jedynym kryterium jest gotowość i całościowe objawienie siebie.
Jaspers zastanawiał się co jest przyczyną niedosytu w akcie komunikacji. Wina nie może leżeć tylko po jednej stronie. Myśli o samotnej kontemplacji natury, która pozwala cudownie doświadczyć wszechświata, ale zubaża bycie sobą[a później zatraca], gdyż akt komunikacji ma powrotnie połączyć ludzi we wspólnotę, zaś piękno świata natury powinno stać się dla nich tłem, językiem[nie celem samym w sobie].
Mówi także, iż człowiek staje się człowiekiem[bytem w sobie] tylko w komunikacji z innym byciem sobą[ten akt komunikacji, o którym wyżej]. Gdy pragnie się tego dokonać samemu, grozi nam izolacja, której następstwem stać może się zapadnięcie w nicość. Wszelkie formy kontaktu są człowiekowi niezbędne dla wspólnego istnienia, jednak zastępują prawdę, płynącą z bytu człowieka iluzorycznym zadowoleniem[prawdziwą komunikacje zasłaniają].
3) Czym jest prawda?
Granice nauki i dążenie do komunikacji wskazują na prawdę, która wykracza poza intelekt. Obok jasnego świata intelektu istnieje irracjonalność, obejmująca wszystko czym int. pogardza i czego pożąda. Trafność pozostawia niedosyt, gdyż prawda jest nieskończenie bogatsza. Komunikacja staje się drogą do wszystkich postaci prawdy. Nawet intelekt staje się dla siebie jasny pod wpływem dyskusji. Prawda objawia się na granicach[ nauki, komunikacji i nie tylko], a jej źródłem jest Ogarniające. Nie da się go przedmiotowo poznać, można je jedynie filozoficznie rozjaśnić.
Przedmiot[oddzielony od podmiotu-podział, diabollon] nigdy nie jest całym[samym] bytem. Wszystkie przedmioty wzięte razem nie tworzą całości bytu, chociażby dlatego, że nie dostrzegamy tła, powiązań, które są jego integralną częścią. Zresztą jest on nieskończony i nieograniczony, więc i niemożliwy do ujęcia całościowo. Dlatego też, jedynie się zapowiada, wręcz cofa, gdy na pierwszy plan wychodzi przedmiotowość, która zjawia się z niego. Pragniemy wybiec poza określony byt, ku Ogarniającemu, w którym i którym jesteśmy. Ogarniający jest i światem i transcendencją; istnieniem, świadomością w ogóle, duchem, egzystencją.
Rozumem nazywamy bezustanną otwartość, pozwalającą dojść do głosu wszystkiemu co obce i odległe, próbującą odnosić się do wszystkiego nie zaburzając komunikacji jednocześnie. Jest czymś innym od intelektu, określa warunek prawdziwości. „Prawda zakorzeniona jest w egzystencji, którą możemy być”. To filozofowanie ujawnia prawdę, „jest ruchem, który do wzlotu potrzebuje dwu skrzydeł”[myślenie i rzeczywistość], które musza współdziałać, aby polecieć, wzbić się ponad. Samo myślenie- puste rozważanie możliwości; sama rzeczywistość- głucha nieświadomość[brak samorozumienia możliwości].
4) Czym jest człowiek
Stając się przedmiotem badania, zostaje rozczłonkowany[zgodnie z ideą nauki, która skupia się na części], tracąc swoją jedność i całość przestaje być człowiekiem samym. Człowiek to całość bytu w czasie, Ogarniające. Nadal jest jednak rozczłonkowany[rozdarty], uprzytamnia się sobie jako istnienie, duch, egzystencja i świadomość w ogóle.
5) Czym jest transcendencja
Zajmowanie się tylko człowiekiem, sprawia, że przeczuwamy zaniedbanie tego co najistotniejsze. Uświadamiając sobie byt ludzki, uobecnia się coś innego, coś czego upewnienie się jest celem filozofowania- transcendencja. Pojawia się niepewność, czy filozofia nie wkracza na pole religii. Odwieczny spór Religi i filozofii, gdzie jedna wyklucza drugą, sprawia umniejszenie człowieka, który traci swą otwartość na byt. Muszą one panować w zgodzie, ponieważ dysproporcja i walka mogą sprowadzić do fanatyzmu, dogmatyzmu, czy nihilizmu. Religia potrzebuje sumienia filozofii, zaś filozofia substancji religii. Istnieje wiele prawd, jednak co powinniśmy czynić, to nie mieszać ich. Religia pobudza filozofię, bo niepokoi, drażni i stanowi wyzwanie[irracjonalność]. Filozofii nie wolno zastąpić religii, konkurować ani propagować siebie wbrew jej[jako racio i irracio muszą się połączyć, aby stworzyć całość(jeśli racio zagarnie przestrzeń irracio, byt zubożeje)]. Najważniejsze jest, aby zew. Transcendencja stała się wew. I aby nie poddać się immanencji i nihilizmowi.
Transcendencja istniejąca „tam”[niepoznawalna] objawia się „tu” w rzeczach[rzeczy są poznawalne]. W tym co istnieje dostrzegamy „granice i podstawę”, czy „promienie światła wiążące rzeczy z transcendencją”.
Filozofia może odsłonić zasłony nieprawdy, ale radząc sobie z fałszem nie dostarcza wiedzy o transcendencji[pokrewnej wiedzy naukowej]. Filozofia może rozjaśnić nasze sumienie, które w razie porażki komunikacji ze źródłem, ustanowi nowe prawo, a jeśli i to zawiedzie to następne- cel musi być osiągnięty, musimy dotrzeć do źródła, aby usłyszeć wymóg, który dzięki poddaniu się jemu udostępnia właściwy byt[nasz(odkrycie siebie?)].
Dwa założenia filozofii
-człowiek jest autonomiczny i wolny od wszystkich autorytetów w świecie. Stojąc w obliczu transcendencji sam wybiera i określa to, co jest prawdziwe[75].
- człowiek zostaje ustanowiony przez transcendencję, a posłuszeństwo wobec niej sprawia, że staje się sobą