Osiem błogosławieństw - Czystego serca
Szósta katecheza dla animatorów
z cyklu Błogosławieni ...
(streszczenie)
"Błogosławieni czystego serca ... (Mt 5, 8)
Chciałbym zacząć od dwóch fragmentów Pisma: Mk 7,15 "Nic nie wchodzi z zewnątrz w człowieka, co mogłoby uczynić go nieczystym; lecz co wychodzi z człowieka, to czyni człowieka nieczystym" i Mk 7, 21-22 " Z wnętrza bowiem serca ludzkiego pochodzą złe myśli, nierząd, kradzieże, zabójstwa, cudzołóstwa, chciwość, przewrotność, podstęp, wyuzdanie, zazdrość, obelgi, pycha, głupota" . Nie jest to wizja optymistyczna, ale realistyczna. Pierwsze zdanie Pana Jezusa brzmiało, przypomnę " Nic nie wchodzi z zewnątrz człowieka co mogłoby uczynić go nieczystym". W sercu człowieka podzielonym, rozwarstwionym, zniszczonym, czy skarżonym, obojętnie jak nazwiemy, w sercu człowieka we wnętrzu rodzi się i dobro i zło, i prawość i nieprawość.
Pojęcie "serca"
Dziś kiedy pada słowo serce, myślmy na skróty - uczucia, emocje. Te z natury rzeczy są: po pierwsze zmienne, po drugie egoistyczne, po trzecie człowiek je odkrywa, i niektórzy tylko wyrastają ponad poziom uczuć archaicznych czyli wyrastają ku dojrzałym uczuciom. W większości są to uczucia niedojrzałe, a więc wymagają oczyszczenia. Uczucia to także instynkty. Więc w świecie współczesnym widać dominację uczuć nad racjonalnością mimo pozornej zachodniej racjonalności.
W języku zaś biblijnym, semickim czyli w języku w którym powstawała Biblia i w którym myślał i odczuwał Pan Jezus biblijne rozumienie serca to : - istota jestestwa człowieka, osoby ludzkiej, albo inaczej mówiąc wnętrze, miejsce świadomej, rozumnej i wolnej osobowości . Czyli miejsce świadomości, rozumności, wolności, tam gdzie jestem prawdziwie sobą, - to miejsce podejmowania ocen i decyzji, - to także siedlisko intencji i planów, - to ośrodek myśli, pamięci, samoświadomości, aż do uświadomienia sobie kim jestem i nadania sensu także ostatecznego swojej egzystencji, - to miejsce panowania nad zmysłami, uczuciami, czystością inteligencji i prawością wyborów, - to miejsce obecności prawa natury wpisanego we wnętrze człowieka, które nazywamy sumieniem.
Można by powiedzieć - błogosławieni czystego sumienia, albo błogosławieni czystych myśli, albo błogosławieni wolności wewnętrznej, błogosławieni Czystych planów itd. Wszystko by można tu przełożyć. Semita myśli sercem ( Syr 17, 6) co dla Europejczyka jest niezrozumiałe. U semity serce jest od myślenia, myśmy odwrócili i spłaszczyli pojęcie serca ograniczając je do walorów czysto emocjonalnych i to do emocjonalności niedojrzałej. Semita zaś odczuwa nerkami. Im przypisywano rolę życia uczuciowego. Znaczenie serca w Starym Testamencie
Stary Testament mówi często o sercu czystym, w znaczeniu - serce prawe tzn. w Biblii odnajdujemy takie synonimy: serce dobre, szlachetne, wolne od obłudy i zakłamania. To jest serce prawe Ps 32, 2 Ps 73,1 ; " Błogosławiony człowiek prawego serca " " Jak dobry jest Bóg dla prawych i czystego serca". W S.T. przeciwieństwem czystości serca jest serce obłudne, o podwójnym obliczu, serce zakłamane Ps 55, 20. Czystość serca w Starym Testamencie polega na tym, że zewnętrzne postępowanie jest wyrazem wewnętrznego przekonania albo definiowane jest jako zgodność intencji i postępowania. Jest to bardzo bliskie klasycznej definicji prawdy, która mówi że prawda jest to zgodność życia z rzeczywistością . Inni mówią, że człowiek czystego serca żyje tak jak myśli, wierzy i czuje, albo człowiek czystego serca nie myśli i nie wierzy tak jak żyje. Istota czystości serca
Istota czystości serca polega na tym, by być przejrzystym - uwaga to w małżeństwie szalenie ważne i często zaniedbane przez pomijane kryzysy, pomijaną różnorodność. Nie mieć nieczystych myśli, nie mieć egoistycznych i pysznych intencji inaczej żyć tak, by nie mieć przed mężem przed żoną nic do ukrycia. Z tego widać jest to pewien ideał "nic", to znaczy rzeczy dobre i złe, żyć na takim poziomie zaufania - to dopiero jest spełnienie miłości. Czystość serca jest spełnieniem miłości, bo człowiek nie musi nic ukrywać, ani nie rezerwuje nic dla siebie, ani w rzeczach w których nie dorasta nie boi się, nie lęka się, nie pielęgnuje nieufności , nie zamyka się by coś ukryć ze złych rzeczy, z tego w czym jeszcze nie dorósł nie dojrzał. Nie chodzi oczywiście o rzeczy złe moralnie, bo takich nie powinno być o tym już mówiły inne błogosławieństwa. Znaczy to że czysty sercem, czy czysta sercem jest wolny, czy wolna od zła, fałszu i grzechu. Trzeba tu koniecznie wprowadzić ten element grzeszności dlatego że właśnie z grzechu najczęściej pochodzi obłuda i zakłamanie. Czystym jest ten kto jest wolny od grzechu tak najgłębiej. Czystym, powtórzmy jest człowiek przejrzysty, który nie ma nic do ukrycia, ani w myśli, ani w słowach, ani gestach.
Przy czystości serca chodzi o to, aby moje myśli słowa i gesty były odbiciem tego co jest w sercu czyli we wnętrzu. Pytanie więc bardzo ważne jest takie: Co jest w moim wnętrzu tak naprawdę - słowa, zachowania, myśli, intencje, podejrzliwość, czy ufność, czy naiwność?. Jeśli chcecie ze sobą żyć w prawdzie to nauczycie się też żyć roztropnie albo inaczej, nauczycie się nie grzeszyć myślą pół prawdziwą czy nieszczerą. Matka Teresa mówi o czystości serca tak: : "czystość serca to szczerość i całkowita wolność, to niezależność, która pozwala kochać Boga bez przeszkód. Gdy grzech pojawia się w moim życiu wówczas pomiędzy Bogiem i mną wyrasta przeszkoda" . Możemy dodać oczywiście, że jeśli między mną a Bogiem to między mną i mężem i żoną także wyrasta przeszkoda. "Gdy między nami jest grzech Bóg nie może ani działać przeze mnie ani udzielać mi siły, grzech jest bowiem niewolnictwem" - dalej Matka Teresa. Bóg nie może ani działać przeze mnie czyli małżeństwo może wtedy pomarzyć sobie o szczęściu o wolności.
Radosna nowina
Odpowiedzią głoszoną przez Kościół zwłaszcza teraz ,w czasie wielkanocnym jest Chrystus Zmartwychwstały - jedyny wolny od grzechu, czyli jedyny wolny w sercu, w miłości. Tylko Chrystus był czystego serca aż do ofiary na krzyżu, aż do umiłowania człowieka, który nie maił czystych intencji, nie tylko był słaby ale miał intencję przewrotną, zasługiwał na karę. W związku z tym trzeba dodać (to jest dogmat w Kościele) serce czyste, czyli kochające albo wolne, szczere może być tylko dziełem Boga, Ducha Świętego. Tu macie odpowiedź na temat, który mieliśmy podjąć: chrzest w Duchu Świętym.
Kiedy Kurs Filip, dokonuje się dla małżonków to po to, by pobudzić ich do ich refleksji, do ich wyborów do ich przyjścia do źródła, ale tak na dobrą sprawę, by oni tak umieli kochać, by byli zdolni do miłowania siebie ponad ich grzeszność. To serce w nich może stworzyć, może im dać tylko Bóg, tylko Duch Święty. Dlatego w sekwencji do Ducha Świętego wołamy: Veni Creator Spiritus, Przyjdź Duchu Święty Stworzycielu. Moc Stwórczą objawia nie tylko Bóg Ojciec. Działa Trójca Święta a od Zesłania Ducha Świętego - On, Boski Dawca i Pocieszyciel - Duch Święty. Działa po to, żeby nie sam świat, ale serce człowieka aby było odnowione, uświęcone, żeby człowiek był na nowo stworzony. Tu potrzeba szczególnej i specjalnej interwencji Boga samego, która dokonuje się przez Ducha Świętego. On stwarza serce czyste czyli kochające w człowieku. Otóż chrzest w Duchu Świętym jest właśnie łaską uczestnictwa w życiu Zmartwychwstałego, bo w Chrystusie staje się rzeczywistością, a więc chrzest ten dokonuje się właśnie w Chrystusie i są to jakby dwa momenty na Kursie, pierwszy moment to jest właśnie przyporządkowanie się do Chrystusa, ja chcę znając Jego życie, Jego postawy, Jego myśli, Jego serce, Jego wnętrze, Jego osobę - chcę się z Nim związać i z Niego czerpać. By to było możliwe jest potrzebny drugi element który nazywamy chrztem czy wylaniem Ducha Świętego, bo przez Niego tylko jest możliwy dostęp do Chrystusa.
Jeżeli proszę, to proszę o to, abym kochał miłością samego Chrystusa. W Starym Testamencie psalmista wołał tak. To są słowa Dawida. Dawid po strasznym grzechu, niewierności Bogu, a więc sprzeniewierzenia się sercem i zdrady swojego wojownika - jednego z najlepszych. Dawid woła w związku z tym ( Ps 51) " Stwórz o Boże we mnie serce czyste i odnów we mnie moc Ducha". To nie jest jeszcze moc Ducha Świętego, ale moc ducha ludzkiego udręczonego, przegranego, upodlonego. Psalm ten ukazywał kruchość wyborów ludzkich, albo sprzeniewierzenia się swojemu sercu, swemu sumieniu, w którym przemawia do człowieka Bóg. Tak więc w Chrystusie otrzymujemy nie tylko odpuszczenie grzechów, czyli uzdolnienie serca do miłości, ale otrzymujemy Nowe serce i Nowego Ducha, to znaczy kochające serce. Jest to opis człowieka, który kocha. Przywrócona mi zostaje ta łaska, że Boga mogę kochać najpierw nade wszystko. Motto Kursu Filip jest " jeśli Pan domu nie zbuduje na próżno trudzą się ci co go wznoszą" Ps 127. Jest część ludzkiego wysiłku rekolekcje, dialog małżeński, konieczne dla większości małżeństw, dla księży też, konieczne dla większości ludzi naszej cywilizacji, ale jest ten element, gdzie stajemy przed barierą, choć byśmy nie wiem jakie techniki pojęli komunikacji to i tak nie jest to jeszcze uzdolnienie nas do miłości. Uzdolnić do miłości może nas Chrystus dając nam swojego Ducha.
Jak dojść do czystości ?
"Aby dojść do czystości muszę przejść przez etap klarowności, w takim znaczeniu jak klarowane jest wino lub dobra oliwa. Zanim stanę się czysty muszę stać się przejrzysty. Ten etap jest bardzo ważny i jeśli spróbuję go przeskoczyć to na nic się zdadzą moje wysiłki. Być przejrzystym to zdać sobie sprawę z własnego stanu i własnej sytuacji, wyklarować punkt wyjścia, zobaczyć w prawdzie skąd rozpoczynam duchową wędrówkę. To wyciągnąć ( radzę to do małżeństwa odnosić wszystko). To wyciągnąć na światło dzienne to co zakrywam w zakamarkach własnego wnętrza: moje słabości, wady, grzechy, ale także zalety i owoce dobrych czynów. Muszę rozłożyć przed sobą cały ten kram bez przemilczeń wstydu, fałszywej pokory lub egoistycznej dumy i dopiero kiedy stanie się dla mnie jasne kim jestem mogę rozpocząć etap oczyszczania." Więc pierwszy etap to wejść i zacząć - klarowność, drugi etap to etap oczyszczania. Za mało jest powiedzieć chcę trzeba koniecznie wniknąć w siebie i ten kram opisać dopiero jak wnikliwie i w prawdzie sam wobec siebie będę czysty sercem, będę prawdziwy , dopiero wtedy będę mógł powiedzieć to jeszcze są męty i trzeba by to się po oczyszczało.
"Rozumiem go bardzo dosłownie ( ten etap oczyszczania) w sensie usuwania tego co niepotrzebne co przeszkadza, zaśmieca, zagradza drogę, to trochę tak jak sprząta się mieszkanie. Oczyścić to zrobić miejsce stworzyć przestrzeń która się będzie mogła wypełnić inną niż moja rzeczywistością. To wyrzucić samolubstwo, rozerwać pęta strachu, zrezygnować z pragnienia dominacji nad sobą, bliźnim i Bogiem. To również zgodzić się na talent bez roztrząsania czy jest duży czy mały i czy jest mi z nim dobrze czy wolał bym inny. To dać Bogu możliwość popatrzenia moimi oczami, dotknięcia moimi rękami, kochania moim sercem, czy mówienia moimi ustami. Człowiek czysty to otwarty na działanie Boga, gotowy użyczyć swojego ciała, ducha swoich możliwości i uzdolnień. W tej perspektywie ewangeliczna czystość nie jest moim dziełem - to jest dobra nowina. Nie jest moim dziełem, to nie ja mam ją wykreować, moja rola ogranicza się tu do przygotowania miejsca i ofiarowania Bogu na jego użytek tego co dał mi do dyspozycji reszta należy do Niego i czystość mojego serca będzie Jego dziełem".
To wszystko mówi dokładnie o tym co jest istotą i treścią chrztu w Duchu Świętym, skoro mówimy to nie jest moje dzieło, ale dzieło Boga. To Duch Święty czyli Bóg sam działa, ingeruje, interweniuje, stwarza na nowo czyste serce człowieka miłującego, człowieka prawego, człowieka prawdziwego.
Jeszcze jeden cytat: "Wspomniałem, że czystość serca osiąga się w drodze. jest to ważne tym bardziej iż jak mi się wydaje w ciągu kilku ostatnich wieków wytworzył się w kościele model wedle, którego czystość serca jest niejako pierwszym warunkiem wejścia na drogę życia duchowego". Natomiast myślenie religijne, chrześcijańskie, Chrystusowe, było wciąż takie: człowieku nie jesteś sam zdolny do miłości, beze Mnie nie podołasz, miłość jest darem.. Bez pomocy łaski Bożej nic nie jesteś w stanie zrobić. Święty Paweł to prawdziwie dramatycznie ujął : " prawda może nas krzyżować" . Chcę kochać i do tej granicy mogę dojść- że ja chcę i wiem co to jest miłość ale nie umiem. Za Świętym Pawłem możemy dalej powiedzieć, że Tym który człowieka uzdalnia do miłości, do nowego życia, do życia w prawdziwej życiodajnej relacji z Bogiem i między ludźmi jest Duch Święty. On stwarza.
"Mistrzowie życia duchowego pouczali, że owa czystość serca jest procesem a nie stanem. Nie tyle mamy osiągnąć czystość serca raz i definitywnie a potem całe życie bronić jej tylko przed zakusami, ale raczej mamy ją odkrywać, rozwijać i wzbogacać. Na Chrystusową drogę może wejść każdy, także nieczysty". Nie czystości w życiu małżeńskim jest aż nadto, nie tylko erotycznej ale egoistycznej. Radzę wam zrobić rachunek sumienia kto z egoizmu w małżeństwie, czyli nieczystości się spowiada. Ale tak wnikliwie, nie tylko że jestem egoistyczny. " Można by rzec, że nie tyle zaczynamy naszą drogę jako czyści ale mamy poświęcić całe nasze życie na to by stać się czystymi". Czyli jest to droga, życia w Duchu Świętym. Wielu narzeczonych kochających swoje narzeczone staje przed ołtarzem i ślubuje prawdę, ale prawdę uczuć jedynie albo instynktu samozachowawczego, czy instynktu miłości. Zaś ze zdumieniem po jakimś czasie ci sami już w roli małżonków stwierdzają, że miłości w nich nie ma. To jest ten klasyczny błąd, tutaj podany i zapisany, że wielu wydaje się że mają miłość i że tą miłością będą kochać. Natomiast zapominają o tym że " Nie tyle mamy osiągnąć czystość serca raz i definitywnie i bronić jej ale raczej mamy ją odkrywać, rozwijać i wzbogaca." Klęska małżonków nie jest przeważnie w tym że miłości nie było ( tak ludzie leniwi mówią - my się już nie kochamy) ale że nie poszli dalej w odkrywaniu i wzbogacaniu miłości. Czyli że aktywnie i twórczo miłości nie potraktowali, ale traktowali jako coś stałe, zamknięte i posiadane. Ponieważ miłość jest relacją, stąd Pan Bóg często obnaża tutaj tę marność ludzkiego życia i ludzkiej miłości.
Błogosławieni czystego serca... albowiem oni Boga oglądać będą
W Starym Testamencie i nie tylko oglądać Boga to po prostu niedorzeczność. Bo ten kto Boga ogląda musi zginąć, musi być martwy. Bóg jest z natury swojej tak święty, że człowiek grzeszny nie może Boga oglądać. Oglądanie Boga takim jakim Jest w Swej najgłębszej istocie jest niezasłużonym darem i niedostępnym dla człowieka. Otrzymujemy go jedynie od Chrystusa w Duchu Świętym.
Dodajmy, że oglądanie nie tylko Boga w konsekwencji, ale oglądanie czyli relacja do człowieka i do świata, relacja która nie sprowadza śmierci, duchowej śmierci jest możliwa dokładnie na tej samej drodze. Jak wiecie wzrok nieczysty zabija, nie czyście patrzącego, uśmierca miłość bo sprowadza ją często do użycia. Nieczysta miłość matki do dziecka, ojca do dzieci czyli skalana brudna egoistyczna zabija człowieka. Czysty wolny jest od interesowności, egoizmu, siebie samego i swoich przywiązań, w ten sposób ogląda Boga. Egoista Boga oglądać nie może, on ogląda jedynie siebie, interesowny z Bogiem jedynie chce załatwiać interesy, miłujący siebie nie widzi nic więcej. Wolny natomiast, czysty, jest przywiązany do miłości ,do daru , do Chrystusa. Czysty oczyszcza innych, jest wyrzutem sumienia dla innych. Mąż czysty jest wyrzutem sumienia dla nieczystej żony i odwrotnie. Jeśli tak wnikliwie popatrzycie to zobaczycie że wiele konfliktów małżeńskich czy rodzinnych z tego wynika, że ktoś dla kogoś jest wyrzutem sumienia, zawadą, zadrą, że ktoś niepokoi i ktoś taki nie może oglądać Boga, on jedynie siebie i swój ból i swoje cierpienie przeżywa. Oglądać Boga może tylko czysty, sercem stworzonym przez Boga samego, tak jak Chrystus. Patrzeć na bliźniego mogę dopiero kiedy mam serce czyste i wtedy Boga mogę dostrzec w bliźnim.
Pytania:
Jakie są moje formy brudu, nieczystości, egoizmu?
Jaki jest nasz brud, nasza nieczystość (np. wobec dzieci)?
Moja czystość, mój punkt wejścia, klarowania się czy oczyszczania. Gdzie jestem? Czy chcę owej czystości?