Czerwone Słońce
9 sierpnia 1991 r. banda komunistycznych terrorystów wtargnęła do wsi Pariacoto, w peruwiańskiej diecezji Chimbote. Czerwoni bojówkarze, reprezentujący maoistowską organizację Sendero Luminoso (Świetlisty Szlak), pojmali dwóch polskich misjonarzy, franciszkanów: ojca Zbigniewa Strzałkowskiego i ojca Michała Tomaszka.
***
Jedenaście lat wcześniej nagła wiadomość zelektryzowała ludność peruwiańskich Andów: w górach pojawił się Puka Inti - Czerwone Słońce, wysłannik pogańskiego boga Inków - Inkarriego. Przed wiekami Inkarri niepodzielnie panował w Andach. Kres jego rządom położyli dopiero hiszpańscy zdobywcy. Chrześcijański Krzyż okazał się równie potężnym orężem, co broń palna i miecze konkwistadorów. Przed Krzyżem i imionami świętych pierzchały pogańskie demony, ich władza rozwiała się jak dym. Wśród górskich plemion przetrwała jednak pamięć o Inkarrim, o zapowiedzi jego powrotu…
***
Abimael Guzman - El Camarada Gonzalo (Towarzysz Gonzalo) - doktor filozofii, wykładowca uniwersytetu, ekspert walki nożem. Ideowy komunista, wielbiciel tres espadas en manos nuestras - „trzech mieczy w naszych rękach” - Marksa, Lenina i Mao. Towarzysz Gonzalo miał być czwartym, najstraszniejszym mieczem peruwiańskiej rewolucji. Wiedział, że do prymitywnych tubylców nie przemówią hasła marksistowskiej walki klas. Wcielił się w postać Czerwonego Słońca - wysłannika boga Inkarriego. Stworzył Świetlisty Szlak - wspólnotę, w której znaleźli miejsce radykalni studenci z elitarnych uniwersytetów, buntowniczy czciciele Lenina i Mao - jak i indiańscy poganie-analfabeci z zapadłych wiosek Sierry. Rewolucja w Peru rozpoczęła się.
***
Dziesięć lat przed pojmaniem polskich franciszkanów we wsi Pariacoto, partyzanci Świetlistego Szlaku przeprowadzili swój pierwszy „sąd ludowy”. Grimaldo Gutierrez Castillo, starszy wiekiem poczciarz z Concepcion, którego syn odmówił przystąpienia do terrorystów, przez trzy godziny pisał, pod dyktando lewicowych oprawców, ich rewolucyjne slogany. Co jakiś czas kaci, szybkimi uderzeniami ciężkich kamieni, wbijali w jego ciało długi, stalowy gwóźdź. Przez trzy godziny Grimaldo Gutierrez Castillo wył z bólu, gdy żelazne trzpienie zagłębiały się w jego udach, łydkach, ramionach, płucach…
***
Bojówki Świetlistego Szlaku siały terror. Komuniści wkraczali do wiosek Sierry, urządzając tam „sądy ludowe” nad „kontrrewolucjonistami”. Ofiary rozstrzeliwano, krzyżowano, zakopywano żywcem w ziemi, palono… W miastach, na najruchliwszych ulicach, wybuchały bomby. El Camarada Gonzalo - Czerwone Słońce - wydawał się być wszędzie.
***
Polscy franciszkanie, ojcowie Zbigniew i Michał, byli kochani przez Indian z Pariacoto. Ale terroryści ze Świetlistego Szlaku, którzy 9 sierpnia 1991 r. zajęli wioskę, nie znali litości. Zarzuty, jakie postawili misjonarzom, były wszak niebagatelne: usypianie rewolucyjnej świadomości proletariatu przez propagowanie Mszy św., różańca i kultu świętych; wysługiwanie się imperializmowi poprzez głoszenie oszukańczych haseł pokoju i miłosierdzia; krzewienie religii katolickiej - „opium dla ludu”; osłabianie walki klasowej przez rozdawnictwo żywności wśród biedoty.
***
Rewolucyjny „sąd” pracował szybko i sprawnie. Zakonników, a także wójta Justino Mara, wywieziono do Puebla Viejo i tam, na drodze, ułożono twarzami do ziemi.
W porównaniu z opisanymi wyżej metodami walki Świetlistego Szlaku, egzekucja polskich franciszkanów mogła uchodzić za „humanitarną”. Ojciec Michał zginął od dwóch „katyńskich” strzałów w tył głowy, podobnie jak wójt Justino. Ojciec Zbigniew dostał kulę w okolice ucha, i drugą, w środkową część kręgosłupa. Mordercy zostawili przy zwłokach tekturową tabliczkę, ozdobioną symboliką sierpa i młota, z napisem: „Taki los spotka wszystkich sługusów imperializmu”.
***
Życzeniem ojców Zbigniewa Strzałkowskiego i Michała Tomaszka było zostać pochowanymi w Pariacoto. Ich pogrzeb stał się wielką manifestacją wiary miejscowych Indian. Niedługo potem w Kościele katolickim rozpoczął się proces beatyfikacji obu męczenników.
***
Rok po zabójstwie polskich franciszkanów peruwiańskie wojsko schwytało przywódcę Świetlistego Szlaku. Abimael Guzman - El Camarada Gonzalo, Czerwone Słońce, wysłannik boga Inkarriego, Czwarty Miecz komunistycznej rewolucji - stanął przed sądem, oskarżony o dwadzieścia sześć tysięcy morderstw. W następnych latach pojmano lub wybito, jak wściekłe psy, jego podkomendnych.
„Wzrastanie” lipiec-sierpień 2003