Odsłaniając prawdę o liposomalnych suplementach diety.
11.04.2014 Autor:Dr. Thomas Levy.
Choć wciąż stanowi nowość w rozwiązaniach medycyny klinicznej, badania dotyczące technologii liposomalnej mają swój początek w połowie lat 60-tych i przez kolejne 40 lat nastąpił ich znaczący rozwój.
Większość tych badań skoncentrowana jest na modyfikowaniu liposomów w taki sposób, aby mogły selektywnie docierać w miejsce gdzie zlokalizowany jest nowotwór, a składniki chemioterapii transportowane właśnie tą metodą mogły być uwalniane w chorej tkance z nadzieją na usunięcie nowotworu, unikając jednocześnie toksycznego działania chemioterapii na zdrowe komórki w organizmie.
Do dnia dzisiejszego liposomy wciąż nie są wykorzystywane w udoskonaleniu chemioterapii i co za tym idzie w zmniejszaniu związanej z jej stosowaniem toksyczności.
Co, natomiast stało się znacznie bardziej dostępne w ciągu ostatniej dekady to niemodyfikowane liposomy, które dostarczają do wszystkich komórek zawarte w sobie składniki odżywcze takie jak witamina C, glutation, witaminy z grupy B, kwas alfa-liponowy, witaminę D czy inne powszechnie używane w suplementy witaminowe.
Choć wiele osób obecnie zdaje sobie sprawę z korzyści suplementacji, nie do końca mają świadomość wartości jaką niosą za sobą liposmy, ponieważ produkty te nie były do tej pory powszechnie dostępne. Wielu ludzi pozbawia się korzystania z dobrodziejstw preparatów liposomalnych ze względu na brak zrozumienia i wiedzy na temat technologii i jakości produktów, które zażywają.
Moje osobiste powiązania z liposomami.
Laboratoria LivOn Labs są pionierami w wytwarzaniu ogólnodostępnych suplementów diety w technologii enkapsulacji liposomalnej. Zostałem konsultantem tej spółki, po prawie roku od momentu kiedy firma dostarczyła mi swoje produkty do przetestowania. “Zrobiłem im przysługę” przyjmując produkt, po czym znalazł on swoje miejsce w szafie, opuszczając jednocześnie moje myśli i uwagę.
Aż do momentu kiedy kilka miesięcy później poważnie zachorowałem.
W tym czasie nie miałem absolutnie żadnego pojęcia co to są liposomy i nie zamierzałem poświęcać im większej uwagi, a tym bardziej czasu na zgłębienie istoty tej technologii.
Wtedy właśnie dopadła mnie grypa uderzając z dotąd nie spotykanym impetem. Moja klinika od jakiegoś już czasy była zamknięta, co ograniczyło mi łatwy dostęp do dożylnych wlewów witaminy C, które od zawsze stanowiły filar mojego zdrowia.
Zdecydowałem się, więc zażyć witaminę C w proszku. Przyjmowałem ją dotąd dokąd ciągła biegunka nie pozwoliła mi opuszczać domu, a nawet łazienki.
I wtedy przypomniałem sobie o produkcie liposomalnym spoczywającym cierpliwie w mojej szafie. Jedyną rzeczą jaka utkwiła mi w głowie była informacja, że produkt ten nie powoduje efektu jelitowego/biegunki nawet przy regularnym aplikowaniu dużej dawki witaminy C.
Pomyślałem, że to jedyny jaki mi pozostał sposób na dostarczenie większej dawki witaminy C na mój “pokład”. Zażyłem więc około 5 lub 6 gramów produktu liposomalnego na raz wraz z sokiem owocowym.
Do dziś nie mogę sobie przypomnieć jak bardzo czułem się chory, pamiętam jednak, że po upływie 45 minut do około godziny, zacząłem wracać do świata żywych.
Przyjąłem kolejne saszetki i pokonałem przeziębienie szybciej niż kiedykolwiek wcześniej, nawet po wielokrotnych dożylnych wlewach 50 do 100 gramów witaminy C przyjmowanych przez kilka dni.
Następnie podjąłem najbardziej naukową, najczęściej stosowaną strategię: Zignorowałem to co się wydarzyło.
Dopiero gdy po około 8 -12 miesiącach, mniej lub bardziej podobny scenariusz powtórzył się w moim, a także moich bliskich przypadku, zdecydowałem, że nadszedł czas, aby bliżej przyjrzeć się liposomom. Lepiej później niż wcale, prawda?
Co jest lepsze, dożylne wlewy z witaminy C czy jej forma liposomalna ?
Krąży ostatnio w internecie koncepcja, że małe dawki liposomalnej witaminy C są znacznie bardziej efektywniejsze od większych dawek dostarczanych do organizmu dożylnie.
Koncepcja ta pochodzi z moich osobistych obserwacji klinicznych, które niedawno przedstawiłem.
Moja kliniczna opinia jest taka, że 1 gram odpowiednio wyprodukowanej i spożytej doustnie liposomalnej witaminy C daje ten sam efekt co 5 do 10 gram witaminy C podanej dożylnie w przypadku ostrego zespołu wirusowego.
Jeśli ktoś jest chory, to moją radą jest spożycie jak najwięcej witaminy C, w możliwych, dostępnych formach i w możliwie jak największych dawkach. Temat ten omówiłem w innym swoim artykule.
Czy liposomalna witamina C “domowej roboty” jest dobra?
Jeśli w tym momencie Czytelnik pomyśli, że zrobię wszystko aby wesprzeć LivOn Labs i osłabić konkurencję, to dalsza lektura tego artykułu nie ma sensu. Jeśli ktoś ma ochotę z cynizmem ocenić moje intencje, to ma do tego pełne prawo, jednak postawa ta może być zwodnicza.
Wszystko co mogę powiedzieć w tym temacie to to, że obróbka ultradźwiękami lecytyny i witaminy C nie tworzy liposomów. Sprawdziłem wyniki zaawansowanych i szczegółowych badań dwóch różnych metod z użyciem wanienki sonifikacyjnej i wynik był taki sam: Zero liposomów.
Jednakże, metoda sonifikacji przyczynia się do wytworzenia roztworu zwanego emulsją. Produkt ten posiada znacznie lepszą wchłanialność, aniżeli zwykła witamina C. Jest to jednak tylko wchłanialność do krwiobiegu, a nie jak to ma miejsce w przypadku liposomów bezpośrednio do wnętrza komórek.
Taki preparat z pewnością może pomóc choremu pacjentowi i jest prawdopodobnie bardziej skuteczny, niż zwykła witamina C.
Ważne jest jednak, aby zdać sobie sprawę, że poważnie chory pacjent, który przyjmuje “domowej roboty” emulsję, i jego stan się pogarsza, nie doświadcza korzyści jakie daje prawdziwy produkt liposomalny, wprowadzający witaminę wprost do komórki, a jedynie ulega dobrowolnej iluzji/złudzeniu, że korzyści te nastąpią.
Silne, wewnątrzkomórkowe wychwytywanie witaminy C, wyjątkowy aspekt dobrego produktu liposomalnego nigdy nie pojawi się w przypadku stosowania “domowej roboty” produktu.
Są firmy, które produkują preparaty zawierające prawdziwe liposomy, są też takie, które niestety używają tylko nazwy do produktów nie zawierających liposomów. Ja mogę tylko powiedzieć, że LivOn Labs produkuje prawdziwe liposomy. Efekty kliniczne jakie mogłem zaobserwować przez te wszystkie lata nie przestają mnie zadziwiać.
Ostrzeżenie dla kupującego!
Preparatu liposomalnego nie można zamknąć w suchej kapsułce, jego wygodną formą może być przeciwnie, oleista zawiesina.
Liposomalna witamina C to swoiste super-doładowanie układu odpornościowego.
Podjęto wiele prób porównawczych poziomu witaminy C w krwi po zastosowaniu określonej dawki liposomalnych preparatów z ich odpowiednikami nie umieszczonymi w liposomie. Jednakże w przypadku preparatu liposomalnego odpowiedniej jakości takie porównanie jest absolutnie bezcelowe ze względu na jego zachowanie w organizmie.
Liposomy zostają w pierwszej kolejności przejęte przez układ limfatyczny (chłonny) w jelitach, a nie przez krążenie wrotne doprowadzające krew do wątroby. W przypadku dobrej jakości liposomów efekt pierwszego przejścia* przez wątrobę nie istnieje, jak to ma miejsce w przypadku tradycyjnych leków.
* (dopisek tlumacza) Efekt pierwszego przejścia przez wątrobę - zjawisko, któremu podlega wiele leków. Substancja podana doustnie dostaje się do krwiobiegu (z reguły) niemal wyłącznie przez układ krążenia wrotnego, przez co cała wchłonięta dawka specyfiku przechodzi najpierw przez wątrobę.
W wątrobie, leki są poddawane działaniu enzymów wątrobowych i metabolizowane. Im szybszy jest ten metabolizm, tym niższa biodostępność danego leku. - źródło http://pl.wikipedia.org/wiki/Efekt_pierwszego_przej%C5%9Bcia
Z drugiej strony liposomy, szczególnie te zawierające witaminę C szybko zasilają komórki odpornościowe układu limfatycznego w jelitach, doprowadzając tym sposobem do wysokiego poziomu wewnątrzkomórkowego tego składnika.
Kolokwialnie mówiąc, liposmomy super-doładowują komórki układu odpornościowego.
Ilość liposomów jaka następnie znajdzie się w krwiobiegu pomniejszona jest liposomy wchłonięte uprzednio przez układ limfatyczny, a te które znajdą się w krwi szybko wchłaniane są przez pozostałe komórki w całym organizmie. W porównaniu ze zwykłą, nie-liposomlaną witaminą C, ilość wydalonej witaminy z moczem jest minimalna.
Tak, więc porównanie tych dwóch preparatów pod względem zawartości składnika (wit.C) we krwi ma nie wielkie znaczenie.
Inaczej jest jeśli spróbujemy porównać potencjalne działanie czy dostarczenie składnika odżywczego tam gdzie jest jego miejsce, czyli do wnętrza komórki. Jeśli zaobserwujemy zmniejszenie się ilości liposomalnej witaminy C w krwiobiegu oznacza to, że zostaje ona wchłonięta przez komórki, a nie wydalona z organizmu.
Czy wlewy dożylne wciąż stanowią “złoty standard” w sposobach dostarczania składników odżywczych?
Od wielu już lat dożylne podawanie “czegokolwiek” uznawane jest za “złoty standard” i optymalny sposób dostarczania leków/składników odżywczych/minerałów/witamin do organizmu. Obecnie sytuacja uległa zmianie.
Wysokiej jakości liposomy o wysokim stężeniu, odpowiedniej wielkości (nie takie, które powstają w tani i łatwy sposób, niestety) zawierające wysokiej jakości składniki odżywcze (bardzo kosztowny proces rafinacji i oczyszczania lecytyny do postaci fosfolipidowej) będzie nadal rewolucjonizował rynek suplementów w nadchodzących latach.
Ważne jest, aby wysokiej jakości produkty liposomalne mogły stanowić dodatkowy komponent protokołu leczenia. Nie powinny one nieczego zastępować, ale mogą być cenną wartością dodaną.