Od Pinocheta odwrócił się cały świat, Chile było izolowane na arenie międzynarodowej. Także dla U.S.A. krwawy dyktator stał się niewygodny, bo kompromitujący. Jednak papież Jan Paweł II nie ominął Chile podczas swych podróży i 1 kwietnia 1987 roku zawitał do Santiago. Uściskał mordercę Pinocheta, który zdał relację „swojemu Ojcu Świętemu”, że w 1973 roku armia ocaliła Chile od „nienawiści, kłamstw, a także od kultury śmierci”. Papież i dyktator pozowali fotoreporterom, stojąc razem na balkonie pałacu La Moneda, a Wojtyła, radośnie uśmiechnięty, rozsyłał błogosławieństwa... Wizyta ta stała się główną przyczyną decyzji o nieprzyznaniu papieżowi Pokojowej Nagrody Nobla.