BAJKOTERAPIA X, BAJKI


Bajkoterapia

Bajkowe Porady

Bjkoterapię polecamy w wielu trudnych sytuacjach (np. pójście do przedszkola, ataki złości, rozwód rodziców, przeróżne lęki).

Na rynku można znaleźć ogromną ilość bajek, których celem jest pomoc dzieciom. W takim natłoku niezorientowanemu rodzicowi może być trudno znaleźć to czego szuka.

W związku z tym chcąc wyjść naprzeciw rodzicom, we współpracy z Portalem MUS, uruchomiłyśmy comiesięczny cykl bajkowych porad. Można je znaleźć tu.

 

Bajkoterapeutyczne zajęcia dla dzieci

Wspierając i propagując tą metodę stworzyłyśmy warsztaty tematyczne dla dzieci p.t.: "Opanować złość" i "Okiełznać lęk", o których przeczytasz tu.

Już wkrótce zaproponujemy Wam kolejne warsztaty tematyczne oparte na metodzie bajkoterapii.


Dziecięcy świat wypełniony jest fikcją i magią, która miesza się z rzeczywistością. Dlatego jedną z lepszych metod na dotarcie do dziecka, zrozumienie go oraz udzielenie mu wsparcia w trudnych chwilach jest bajkoterapia. Dzięki tej genialnej w swej prostocie metodzie dziecko pokazuje uczucia, nazywa je i różnicuje. Rozwija swoje umiejętności emocjonalne. Odbudowuje pozytywny obraz siebie. Przy pomocy bajki dziecko poznaje rozwiązanie trudnych sytuacji, nie przekraczając przy tym własnych granic. Przekazywane informacje pochodzą ze świata, który dziecko rozumie najlepiej - ze świata bajek. Czuje się więc bezpieczne i zrozumiane. Bajki to również cudowny sposób na budowanie więzi między rodzicem, terapeutą oraz dzieckiem.

Bajkoterapia:

  • wspiera oddziaływania terapeutyczne,

  • pomaga dziecku zbudować właściwy obraz siebie,

  • znaleźć odpowiednie rozwiązanie,

  • rozładować napięcia,

  • zrozumieć uczucia,

  • wzbogacić wiedzę o sobie i świecie.

Najbardziej efektywne rezultaty można zaobserwować u dzieci przedszkolnych i wczesnoszkolnych. Niemniej jednak polecamy ją wszystkim zainteresowanym bez względu na wiek.

Ważne!

Bajka nie działa od razu. To proces, który nierzadko trwa jakiś czas. Zależy to od dziecka, w którym dokonuje się zmiana. Warto pamiętać, że dziecko ma prawo odrzuć bajkę. Nie każda też musi wydać mu się ważna.

 

JOANNA KOWALKOWSKA jest pedagogiem. Pracuje w Poradni Psychologiczno - Pedagogicznej w Żorach, przez 12 lat pracowała w osiedlowej szkole. Od kilku lat prowadzi grupę: „Partner”.

Bajka o lustrze

Gdzieś w codziennym życiu, może dzisiaj, może dawniej, może kiedyś, żył sobie pewien chłopiec. Nazwijmy go Przemek. Był on takim samym chłopcem, jak jego rówieśnicy; chodził do szkoły, miał psa, komputer, słuchał głośnej muzyki i uwielbiał jeździć na rolkach. Wszystko toczyło się jak co dzień, do czasu, kiedy pojawiły się drobne kłopoty: tata wyjechał do pracy w Irlandii, mama zaczęła coraz częściej spotykać się z koleżankami i nie miała już dla niego czasu, a w szkole pojawiły się jedynki. Powoli w życie Przemka wdarła się tęsknota, samotność i jakaś niemoc. Przemek przestał się uczyć, a wszystko stawało mu się obojętne. Aż pewnego dnia znalazł jakieś magiczne lusterko, które sprawiło, że nie był już taki smutny. K iedy spojrzał do lusterka, ono pokazało mu lepszy świat. Patrząc w nie poczuł się mądrzejszy, szczęśliwszy. Od tego dnia, kiedy tylko przydarzyło mu się coś przykrego - Przemek spoglądał do lusterka i od razu było lepiej. Jeśli dostał jedynkę - lusterko pokazywało, że wszystko umiał i potrafił dobrze odpowiedzieć, jeśli ktoś go przezywał lub popychał - w lustrze okazywało się, że umiał dowcipnie odpowiedzieć i rozładować sytuację a c ałe zajście udowadniało, że jest bystrzejszy i niż ten, kto go zaczepiał i był chwalony, że jest grzeczny. Z czasem Przemek coraz częściej zaglądał do lusterka. N ie przejmował się już kolegami i nauką. Na każdą jedynkę reagował wzruszeniem ramion, uwagi pani w szkole też go nie martwiły. Coraz częściej kłócił się i bił z kolegami, pyskował mamie. Potem zamykał się w pokoju i godzinami wpatrywał się w swoje lusterko. Wcale nie był z siebie zadowolony - chciał być lepszy ale mu nie wychodziło. A w świecie po drugiej stronie lustra widział idealnego siebie - tam doskonale radził sobie z nauką, znał odpowiedzi na większość pytań, był dobrym kolegą. K iedy w nie patrzył, wierzył, że to dzieje się naprawdę. Z czasem przestał odróżniać to, co się dzieje naprawdę od tego świata w lustrze. N ie wiedział, że sam się w tym pogubił. C hciał być już tylko po tamtej stronie, gdzie miał wielu kolegów, był doskonałym uczniem i synem, a rodzice bardzo go kochali i byli z niego dumni. Powrót do prawdziwego życia coraz bardziej bolał. C hłopiec nie umiał już sobie radzić z codziennością. Nie interesował go już komputer, przestał zauważać psa proszącego o wyjście na spacer, omijał kolegów. Kładł się tylko do łóżka i wpatrywał się w lusterko. Spędzał tak coraz więcej czasu, ale był przekonany, że i bez lustra świetnie sobie radzi. N ie widział swoich kłopotów, nie rozumiał dlaczego mama krzyczy i coś mu tłumaczy, a czasem nawet płacze. On

nie widział w niczym problemu. A tymczasem ze szkoły przychodziły pisma informujące mamę o złym zachowaniu i ocenach syna, koledzy kilkakrotnie przychodzili by zapytać czy wyjdzie na dwór na rolki, aż w końcu przestali. Przemek zawsze odmawiał. W końcu pozostał sam. Wychodził jedynie gdy przychodziła po niego Paulina - sąsiadka z góry. Z nią jedynie lubił spędzać czas.

Dziewczynka zauważyła że z Przemkiem dzieje się coś niedobrego. Ona umiała wysłuchać go, zrozumieć, ale i szczerze porozmawiać. To ona powoli zaczęła pokazywać mu, że lustro go oszukuje i robi mu krzywdę, pokazała mu, że nie umiał rozmawiać z kolegami, bo nie wiedział o czym- miał ich tylko w lustrze. Tak bardzo chciał jeździć znów na rolkach, ale wyszedł z wprawy - za to w lustrze wychodziło mu to świetnie. Dzięki niej zrozumiał, że wpadł w pułapkę lustra: to czego najbardziej chciał - najbardziej się od niego oddaliło. To było fałszywe i złe lustro. Kiedy to zrozumiał, spostrzegł, że na lustrze pojawiła się rysa. Paulina dzielnie go wspierała: nadrabiała z nim zaległości w lekcjach, w wolnych chwilach zabierała go na basen i do kina, zaczęli też razem jeździć na rolkach. Za każdym razem, kiedy coś mu się udawało na lustrze pojawiała się kolejna rysa, a obraz powoli stawał się zamazany. Przemek coraz rzadziej tam zaglądał, za to oraz częściej przeglądał się w roześmianych oczach Pauliny i szczęśliwych i dumnych oczach mamy. Z czasem zaczął radzić sobie sam a lusterko gdzieś mu się zapodziało. Już go z resztą nie potrzebował. Kiedy zaczął rozmawiać o tym z kolegami, zobaczył, że takich jak Przemek - wrażliwych i niepewnych, uciekających przed problemami jest wielu. Różnie sobie radzą, ale ich sposoby sprawiają, że są oni tylko coraz bardziej nieszczęśliwi. Jedni objadają się czekoladą ( bo wtedy jest im dobrze), drudzy grają w toto-lotka ciągle czekając na swoje szczęście a pozostali - tak jak Przemek - mają inne lustra. Na szczęście Przemkowi udało się zgubić swoje lustro. Dzięki wiernej przyjaciółce uwierzył w siebie i nauczył się radzić sobie w trudnych sytuacjach. Jest wolny



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
bajki terapeutyczne, BAJKOTERAPIA, bajki terapeutyczne
Bajki relaksacyjne(6), Bajki terapeutyczne, ! Bajkoterapia
Bajka relaksacyjna, Bajki terapeutyczne, ! Bajkoterapia
Bajki relaksacyjne, Bajki terapeutyczne, ! Bajkoterapia
Bajki terapeutyczne, Bajkoterapia(2)
Rola bajki i baśni w edukacji dzieci, Bajkoterapia
Bajki terapeutyczne dla dzieci 04. Bajeczny świat, BAJKOTERAPIA
Cierpliwość, Bajki terapeutyczne, ! Bajkoterapia
Bajkoterapia i jej funkcje adaptacyjne i rozwojowe w życiu każdego dziecka, Bajki terapeutyczne, ! B
BAJKi RELAKSACYJNe(5), Bajki terapeutyczne, ! Bajkoterapia
Pan Niezadowolony, Bajki terapeutyczne, ! Bajkoterapia
teksty metaforyczne(1), Bajki terapeutyczne, ! Bajkoterapia
BAJKA O UCZUCIACH, Bajki terapeutyczne, ! Bajkoterapia

więcej podobnych podstron