Przeszłość nie wraca jak żywe zjawisko, jednak nie umiera.” Ustosunkuj się do słów Adama Asnyka, odwołując się do wybranych utworów literackich.
Myślę, że rację miał poeta Adam Asnyk, twierdząc, że Przeszłość nie wraca jak żywe zjawisko, jednak nie umiera. Jako jeden z pierwszych podkreślał on świadomie w swoich utworach, takich jak Daremne żale czy Do młodych, rolę przeszłości w kształtowaniu teraźniejszości i przyszłości.
W wierszu programowym Do młodych ukazał przeszłość w kontekście ewolucyjnym. Poeta przekonuje w nim młode pokolenie pozytywistów, że w budowaniu przyszłości biorą też udział wieki minione. Dlatego apeluje, aby nie zapominać o niej, ponieważ „za chwilę” i czasy obecne staną się przeszłością.
W innym wierszu, Daremne żale, tłumaczy, że ewolucja jest procesem nieuniknionym, nieodwracalnym, a przeszłość ma w niej również swój wielki udział.
Doskonale rozumieli te kwestie pisarze epoki staropolskiej. W Transakcji wojny chocimskiej autor Wacław Potocki przypomina współczesnemu pokoleniu Polaków minione sarmackie ideały, które - wcielane w życie przez obrońców spod Chocimia - przyniosły im wielkie zwycięstwo. Pamięć o przodkach, dzielnych rycerzach z czasów Bolesława Chrobrego, i ich cnotach żyła wśród żołnierzy Chodkiewicza i była wśród nich wiecznie żywa. A więc przeszłość nie umiera, jak słusznie zauważył Asnyk.
Romantyzm był epoką, która szczególnie ceniła historię. Oczywiście wynikało to z sytuacji politycznej kraju, który znajdował się pod zaborami. Poeci często powracali do dziejów minionych, aby pokazać ich wielki wpływ na czas teraźniejszy. Obserwujemy to chociażby w utworze Adama Mickiewicza Konrad Wallenrod, którego akcja rozgrywa się w głębokim średniowieczu. To „przeszłość”, a więc opowieści Wajdeloty - Halbana stworzyły Konrada Wallenroda, przyszłego patriotę. Dzięki niemu dowiedział się on o swoim dzieciństwie i dalekiej ojczyźnie - Litwie. Halban obudził w młodym „Krzyżaku” miłość do rodzinnego kraju i obowiązek służenia mu. Właśnie pamięć o przeszłości, domu rodzinnym i rodzicach sprawiły, że Wallenrod wybrał drogę służby Ojczyźnie, choć nie była ona łatwa. Przeszłość ożyła więc w jego czynach i inspirowała jego wszystkie poczynania. Dla Mickiewicza - romantyka nie ulegało więc wątpliwości, że przeszłość żyła w sercach wajdelotów i Konradów i ze względu na nią byli oni zdolni do największych poświęceń. Wielką rolę historii i tradycji, a więc przeszłości, w życiu narodu pozbawionego niepodległości ukazał Adam Mickiewicz w Panu Tadeuszu. To ona nie pozwoliła na wynarodowienie się Polaków i powodowała, że nie pogodzili się oni z utratą wolności. W utworze występuje ona na każdym kroku i jest obecna w życiu codziennym mieszkańców Soplicowa. W dworku soplicowskim na ścianach wiszą obrazy bohaterów narodowych, takich jak Kościuszko, Rejtan, Jasiński. Nawet stary zegar wygrywa Mazurka Dąbrowskiego, obiecując Polakom wyzwolenie.
Ród Sopliców zachowuje prastarą sarmacką tradycję, co powoduje, że czują się oni wciąż Polakami i promieniują polskością na okolicę. Bohaterowie utworu doskonale znają przeszłość historyczną nie tylko swojego kraju, ale i okolicy, którą zamieszkują. Wykazał się nią Jankiel w swoim koncercie, który odegrał na cymbałach w dniu zaręczyn Zosi z Tadeuszem. Przy pomocy muzyki przedstawił historię Polski ostatnich lat. Nie pominął żadnego wydarzenia z dziejów ojczyzny. W koncercie pojawiły się więc: radość z uchwalenia Konstytucji 3 maja, rozpacz na skutek zawiązania Targowicy i III rozbioru Polski, klęski powstania kościuszkowskiego i rzezi Pragi, i kolejna radość z powstania Legionów. Cały koncert był świadectwem, jak mocno zakorzeniona była przeszłość w sercach Polaków i stała się przyczyną tego, że z radością czekali na Legiony Polskie, kroczące u boku Napoleona na Litwę w 1812 roku. Mickiewicz ukazał więc wpływ przeszłości na chwilę obecną społeczeństwa i jednostek. Wielkim romantykiem, doceniającym wielki wpływ przeszłości na teraźniejszość i przyszłość, był Juliusz Słowacki. Poeta w utworze Grób Agamemnona ocenia ostatnie lata historii Polski, przyrównując ją do przeszłości Grecji. Niestety, tradycja antyczna niewiele, zdaniem poety, nauczyła Polaków.
O wpływie historii i tradycji na teraźniejszość przekonuje nas Maria Konopnicka w Rocie, napisanej na 500-lecie zwycięstwa grunwaldzkiego. Utwór ten to swoisty manifest patriotyzmu. Poetka ukazuje w tej pieśni, że właśnie ze względu na przeszłość Polacy nie poddają się germanizacji w okresie zaborów. W ich świadomości głęboko zakorzenione jest przekonanie, że pochodzą od królewskiego rodu Piastów i dlatego nie mogą zapomnieć polskiego języka, mowy swoich ojców. Rota przypomina o konieczności walki za kraj i dom rodzinny. Kult historii i tradycji ucieleśnił się w postaci „ducha narodu”, który będzie Polakom „hetmanił” i właśnie dzięki niemu polskie społeczeństwo przetrwa długą „noc” zaborów. Przeszłość w utworze poetki jest więc źródłem, z którego ludzie czerpią siłę, aby przetrwać.
Podobnie ukazuje to zagadnienie Eliza Orzeszkowa w powieści „Nad Niemnem”. Współcześni Polacy czerpią ideały ze starej legendy o Janie i Cecylii, która uczy ich pracy dla własnego kraju. Mogiła nadniemeńska, w której leży pochowanych 40 powstańców styczniowych, również jest miejscem szczególnej pamięci i przypomina następnym pokoleniom o konieczności dalszej walki za Ojczyznę, gdy tylko nadarzy się właściwa okazja.
Nie wszyscy bohaterowie powieści szanują historię i tradycję i ci zostają przez pisarkę potępieni. Uważa ona bowiem, że nie wolno zapominać o przeszłości i trzeba w nowych warunkach gospodarczych i politycznych kontynuować zamierzenia poprzednich pokoleń. Zygmunt czy Emilia Korczyńska są obojętni zarówno na przeszłość, jak i na teraźniejszość narodu. Interesują się wyłącznie własnym życiem osobistym, nie odnajdują w nim jednak szczęścia. Zdaniem pisarki szczęście to można osiągnąć, pamiętając jedynie o własnych, polskich korzeniach i tradycji.
Przeszłość miała więc i ma nadal wielki wpływ na dążenia i pragnienia następnych pokoleń. Jest ona częścią „ducha narodu” i dlatego warunkuje jego dalsze losy. W tym „duchu narodu” zawarty jest dorobek kolejnych jego pokoleń, pozwalający mu trwać i budować przyszłość.
[...] jedynym tylko lekarstwem na męki
Jest dobrowolne samobójstwo ducha [...]
- pisał A. Asnyk w Sonecie XXIX z cyklu Nad głębiami.
Zgadzam się całkowicie z poetą, który twierdził, że śmierć narodu związana jest z „samobójstwem ducha”, wymazaniem z jego pamięci swojej historii i tradycji. Dlatego słowa zawarte w temacie wypracowania, które mówią, że: Przeszłość nie wraca jak żywe zjawisko, jednak nie umiera, są w pełni prawdziwe.