Fryderyk Popiel-Schneider Katolicki Uniwersytet Lubelski im. Jana Pawła II
II rok Filozoficzno-etyczno-społeczne
2006-2007 studia eksternistyczne w Paryżu
Teoria Poznania
Omówić metodę transcendentalną (Kartezjusz, Kant, Husserl)
Kwestia poznania jest jedną z najbardziej zagadkowych, jakie bada filozofia. Wiedza ludzka osiągnęła niesamowite rozmiary, dlatego też zapytanie o to, jak ją człowiek posiadł stało się główną problematyką jednej z jej gałęzi. Nasza wiedza na ten temat jest bardzo ograniczona, zaczęły się więc rozwijać różne teorie spekulacyjne, próbujące wytłumaczyć, skąd pochodzi poznanie.
Transcendentalizm należy do tych nurtów, które podjęły się tego wyzwania. Podwaliny pod transcendentalną koncepcję poznania podłożył Kartezjusz, choć on sam nie posługiwał się tym terminem. To on wyodrębnił idee wrodzone, nabyte i skonstruowane przez nas samych. To on stwierdził, że rozum jest miarą wszelkiego poznania, a zmysły wprowadzają w błąd. Kant przedłużył tę myśl i doszedł do przewrotu kopernikańskiego. Husserl z kolei stworzył fenomenologię, która w znacznej mierze opiera się na wnioskach Kartezjusza i Kanta, ale w niektórych sprawach dowodzi co innego niż kantyzm.
Kartezjusz uważał, iż metoda poznania jest szczególnie ważna. Wynika to bez wątpienia z jego matematycznego wykształcenia, dzięki któremu zdał sobie sprawę z tego, iż w naukach ścisłych istnieje pewna niezawodna i racjonalna metoda. Swoją metodę poznania Kartezjusz przedstawia w swoim Discours de la méthode, w którym rozróżnia cztery elementy poznania. Oczywistość (évidence) jest główną zasadą tej metody. Polega ona na tym, że stwierdzenie prawdy jest możliwe tylko w przypadku, w którym istnieje pewność (certitude) i nie można w nią zwątpić. Trzy pozostałe reguły dotyczą wykorzystania tej metody. Pierwszym jego etapem jest analiza, która pozwala podzielić trudności na tyle partykuł, na ile jest to niezbędne, aby dojść do poznania. Następnie dochodzi do syntezy, która polega na przechodzeniu od najprostszego do najbardziej złożonego pojęcia. Podsumowanie (récapitulation) polega na powtórnym przeanalizowaniu toku myślenia.
Wypadałoby poświęcić szczególną uwagę roli rozumu i zmysłów w kartezjańskiej koncepcji teorii poznania. Wedle Kartezjusza, rozum odgrywa centralną rolę w poznaniu: pewne jest to, co on uzna za jasne i wyraźne. Zmysły z kolei nie stanowią drugiej instancji poznania. Owszem, wrażenia zmysłowe są przydatnie, ale do życia, a nie do prawdziwego poznania. Służą odróżnianiu tego, co pożądane od tego, co niepożądane. Nie pozwalają jednak odkryć prawdę. Idee mają duże znaczenie w poznaniu według Kartezjusza. Myśliciel mówi o ideach wrodzonych, nabytych i skonstruowanych przez nas samych. Najważniejszymi są idee wrodzone, one rzeczywiście decydują o naszym poznaniu. Definiuje je jako takie idee, które nie są wynikiem działania na umysł przedmiotów zewnętrznych, tylko należą do umysłu jako jego własność i są jasne, wyraźne, proste oraz niezależne od woli. Kartezjusz uważał także, że cechuje je niezawodność, ponieważ zostały wpojone umysłowi przez Boga. Bóg jest nieomylny, stąd też gwarancja ich prawdziwości. Filozof mówi o „świetle naturalnym”.
Tak więc Kartezjusz dochodzi do bardzo ważnych wniosków, które zostały potem wykorzystane przez Kanta i Husserla. Twierdził, iż to dzięki umysłowi dochodzi do poznania, a zmysły w nim nie pomagają. Kartezjusz wykazał, że filozofia ma się zwrócić od przedmiotu do podmiotu. Jednak nie poddał dokładniejszemu zbadaniu samego podmiotu. Dogłębniej usiłuje to zrobić Kant.
Podczas gdy Kartezjusz uznawał, iż zmysły nie są pomocne w poznaniu, Kant próbował dokonać syntezy dwóch nurtów, które się zwalczały za jego czasów: racjonalizmu i empiryzmu. Racjonalizm, podobnie jak Kartezjusz, przywiązywał ogromną wagę do umysłu. Empiryzm, wręcz przeciwnie, cenił zmysły i nie spostrzegał rozumu. Kant stwierdził, że oba te źródła są niezbędne do poznania. Aby poznać pewną rzecz, należy najpierw wejść z nią w kontakt, czego jedynie zmysły mogą dokonać, a potem zrozumieć, z czym się weszło w kontakt, co może zostać dokonane tylko przez rozum. Była to nauka Kanta o „dwóch pniach poznania”.
Punktem wyjścia Kanta był fakt istnienia nauki. Uważał on, że fakt ten został ustalony przez stulecia pracy badawczej. Filozofia nie może tego kwestionować i musi to wytłumaczyć. Krytyka filozoficzna powinna poddać analizie naukę i wskazać warunki, w których nauka jest możliwa. Postępowanie to nazywał transcendentalnym. Metoda transcendentalna badała przedstawienia i sądy nie przez analizę umysłu, lecz jego wytworów.
Kant uważał, że, podczas gdy rozum wytwarza pojęcia ogólne, zmysły dostarczają nam wyobrażeń jednostkowych. Dostarczają ich głównie na drodze receptywnej, kiedy stykają się bezpośrednio z rzeczami i kiedy rzeczy je pobudzają. Wrażenie jest wynikiem pobudzenia zmysłów przez rzecz. Dowodził, iż po wyłączeniu wrażeń w wyobrażeniach pozostają dwa czynniki. Chodzi o przestrzeń i czas. Kant wykazał aprioryczność czasu i przestrzeni. Należało także udowodnić, iż formy a priori stosują się do przedmiotów. Nie było to jednak zbyt trudne, gdyż wynikało to z ich aprioryczności. Przestrzeń i czas są formami, w które ujmujemy wszystko, co dane jest zmysłom, więc naturalnie zjawiska stosują się do nich, bowiem nic, co by nie było przestrzenne czy czasowe nie może nam być dane. Czas i przestrzeń stosują się tylko do zjawisk, ale i do wszystkich zjawisk, ponieważ mają siedlisko w podmiocie. Doświadczenie ukazuje więc czas i przestrzeń jako realne. Transcendentalna analiza wskazuje nawet, że są idealne. Nowa teoria przestrzeni i czasu miała dwa skutki. Po pierwsze, poznanie zostało rozszczepione na dwa czynniki: formę i materię. Forma stanowi podstawę wiedzy apriorycznej. Zmysłowość posiada także właściwe sobie formy. Dotąd zmysły były stale pojmowane jako czysto receptywne i niezdolne do wytworzenia wiedzy apriorycznej. Myśl Kanta była więc zupełnie nowatorska. Po drugie, przestrzeń i czas zostały uznane za formy subiektywne. Kant stwierdził także, że były ważne jedynie dla zjawisk. Doprowadziło to do powstania fenomenalizmu, co nie było zamierzeniem filozofa, ale jego logicznym następstwem. Z fenomenalizmu zrodzi się fenomenologia Husserla.
Poza przestrzenią i czasem, istnieją aprioryczne czynniki naszej wiedzy. Tak też rozsądek ma swoje formy aprioryczne. Działanie rozsądku polega na wprowadzeniu do wyobrażeń jedności. Zdolność jednocząca jest odbiciem jedności samego umysłu: świadomość rzutuje swą jedność na zewnątrz i rozpierzchłe wyobrażenia jednoczy przez nią w przedmioty. Istnieją różne pojęcia, dzięki którym zespalamy wyobrażenia w przedmioty. Chodzi o takie pojęcia jak substancja czy przyczynowość. Kant chciał zestawić w komplecie formy rozsądku analogiczne do form zmysłowości (czyli czasu i przestrzeni). Te „formy rozsądku nazywał kategoriami. Wykaz kategorii z pewnością nie był wyczerpujący.
Sądy a priori stosują się do przedmiotów, gdyż nie są od tych sądów niezależne, lecz właśnie są przez te sądy kształtowane. Kant doszedł do wniosku, że tradycyjne przeciwstawianie podmiotu i przedmiotu było wadliwe. Podmiot jest warunkiem przedmiotu. Kant nazywa tę zmianę perspektywy „przewrotem kopernikańskim”: tak jak Kopernik wykazał, iż słońce nie krąży wokół ziemi, lecz odwrotnie, tak też on dowiódł, że przedmioty muszą ustosunkować się do podmiotu, a nie odwrotnie.
Kant rozwinął więc myśl Kartezjusza i stworzył metodę transcendentalną. Jego metoda transcendentalna nie była jednak jedyną możliwą. Husserl także opierał się na myśli Katezjusza, o czym daje świadectwo w Cartesianische Meditationen und Pariser Vorträge, ale dochodzi do nieco innych wniosków.
Tematem fenomenologii Husserla były fenomeny, ale i związki, które między nimi zachodzą oraz prawa, którym podlegają. Prawa te są aprioryczne. Swym aprioryzmem fenomenologia zbliżała się do kantyzmu, dlatego można mówić o przedłużeniu metody transcendentalnej. Jednakże różnica między nimi była istotna. Husserl przyjmował daleko szerszy zasięg prawd a priori. W dodatku, dawał im zupełnie inne znaczenie i inaczej je tłumaczył. Kant tłumaczył sądy a priori poprzez „kopernikański” przewrót pojęć. Fenomenologowie mieli go za pomyłkę i twierdzili, że można je wytłumaczyć bez niego. Wbrew temu, co mówił Kant, Husserl uważał, że muszą być obiektywne. Wynikało to z tego, w jego mniemaniu, że sądy a priori charakteryzuje oczywistość. Ta z kolei jest właściwością obiektywnego stanu rzeczy. Kantyści zarzucali Husserlowi, że w teorii poznania postępują dogmatycznie. Podpierali to tym, że Husserl przyjmował obiektywne byty poza świadomością. Prawdą jest, że fenomenologowie je przyjmowali w ten sposób, ale uważali, że mają do tego podstawę. Oparli się na intencjonalnym rozumieniu umysłu. Innymi słowy mówiąc, podstawową jego cechą we wszystkich jego aktach stanowi właśnie to, iż skierowany jest ku przedmiotom leżącym poza nim. Uważali, że nie ma w tym po prostu co tłumaczyć.
Wizja transcendentalna zagadnienia, jakim jest poznanie, nie jest więc jednolita i powstała stopniowo. Świadczy to o złożonym charakterze tego zagadnienia, skoro nawet wewnątrz jednego nurtu nie ma zgodności. Świadczy to też o tym, że dysponujemy bardzo ograniczoną wiedzą na ten temat i o tym, że poznanie poznania dzieje się w sposób intuicyjny, gdyż brakuje prawdziwych dowodów dotyczących tego tematu.
Bibliografia:
Hansen-Løve, Laurence (pod r.), La philosophie de A à Z, Paris, 1993.
Husserl, Edmund, Méditations cartésiennes, Paris, 1992.
Tatarkiewicz,Władysław, Historia filozofii, Warszawa, 2003.
4