Julian |
Niedokończony tomik |
Ostatnie lata przed śmiercią Tuwima naznaczone były milczeniem. Poeta nie umiał znaleźć się w nowej rzeczywistości, do której przecież z takim entuzjazmem przyjechał. Mało publikuje, wycofuje się z życia publicznego. W listach do przyjaciół skarży się, że nie może pisać wierszy! Niemoc twórcza jest aż nadto widoczna. Ale na rok przed śmiercią powstaje seria utworów (niektóre z nich nie zostały dokończone) o dość jednolitym charakterze. Mogłyby stanowić zaczątek nowego tomiku poezji, gdyby nie śmierć ich autora.
Tuwim nie spieszył się z ogłoszeniem tych wierszy, zresztą w czasach stalinowskich nie byłoby to chyba możliwe. Brakowało w nich rewolucyjnego czynu, walki proletariatu i czerwonych sztandarów. Można w nich za to znaleźć wspomnienia, zachwyt nad przyrodą, poszukiwanie tej ostatniej, nienazwanej ojczyzny, do której Julian Tuwim wybrał się w grudniu 1953 roku.
Poniżej zamieszczam wszystkie, znalezione w rękopisach wiersze, które powstały w tamtym okresie:
|
ROZWIĄZUJĄ SIĘ NAGLE I LEKKO
Rozwiązują się nagle i lekko,
Pętle słów kołtuniastych plątali,
I przez gardło sękatym powrozem, JA DO CIEBIE NIE MOGĘ, NIE MOGĘ
Ja do ciebie nie mogę, nie mogę...
To, pod którym chwyciłem w objęcia ZDARZYŁO MI SIĘ TO PIERWSZY RAZ
Zdarzyło mi się to pierwszy raz -
Godzinę dobrą, a może i dwie,
Godzinę, półtorej, zanudzał na śmierć GDYBYM BYŁ KRZAKEIM ŚWIEŻYCH NAJCZERWIEŃSZYCH RÓŻ
Gdybym był krzakiem świeżych, najczerwieńszych róż,
I choćby szary, martwy, stał się ze mnie proch, GIĘTKO, ŻYWO SPLATAJĄ SIĘ MOJE MYSLI
Giętko, żywo splatają się moje myśli, O SUFICIE
Odkąd płyniesz po tym mieszkaniu,
Dziwy u mnie: ten sufit płaski
Co dziwniejsze: że się nie chmurzy,
Ale dziwem już nad dziwami ZAWSZE MI SIĘ W ŻYCIU SZCZĘŚCIŁO I SZCĘŚCI
Zawsze mi się w życiu szczęściło i szczęści, NIE PORADZI TU ŻADEN PROTOKÓŁ SUROWY
Nie poradzi tu żaden Protokół surowy, BRZÓZKA KWIETNIOWA
To nie liście i nie listki,
Jeśli jest gdzieś leśne niebo,
Ale żeby mógł zzielenieć, POTĘŻNY DZIEŃ! NA DOBRYCH DZIESIĘĆ BURZ PAMIĘTNYCH
Potężny dzień! Na dobrych dziesięć burz pamiętnych POKAŻ SIĘ Z DALEKA
Pokaż się z daleka,
Pokaż się! Dopełznę
Tak dopełza żołnierz |
|
I ostatni napisany przez Tuwima wiersz:
|
HOŁDY
A to co za makabryczna kolejka? |
|
Poeta umiera w Zakopanem, gdzie wyjechał razem z rodziną spędzać święta Bożego Narodzenia.