Gdyby ktoś poprosił cię, abyś wymienił ludzi, którzy byli wysoce twórczy, jakie nazwiska przyszły by ci na myśl?
Prawdopodobnie podałbyś takie osoby, jak Michał Anioł, Beethoven, Mozart, Szekspir czy Einstein. Lecz jaka właściwie byłaby podstawa twojej oceny? Jakie cechy tych ludzi skłaniają cię do określenia ich jako twórczych? Można by odpowiedzieć na to, że wszyscy oni stworzyli coś nowego, co zostało uznane za wielkie dzieło sztuki lub wspaniałą teorię naukową. Jednakże takie kryterium pozwoliłoby nam jedynie zidentyfikować twórczość ludzi genialnych i o ustalonej sławie. A co z ogromną większością ludzi, którzy nie są geniuszami i nie są dobrze znani ze swych osiągnięć?
Spójrz na poniższe odpowiedzi, których dziesięcioletni chłopiec, o przeciętnym ilorazie inteligencji, zamieszkały w ubogiej dzielnicy (getto), udzielał na proste pytanie: „Ile potrafisz wymyślić zastosowań dla gazety?":
„Możesz ją czytać, pisać na niej, położyć ją i namalować na niej obrazek. Jeśli nie masz okrycia, to możesz się nią okręcić. Możesz ją spalić, zanieść do garażu i umieścić pod samochodem, gdy go myjesz, rozścielić ją i położyć na niej swoje dziecko, zalepić nią wybite okno, umieścić ją na swoich drzwiach dla dekoracji, włożyć ja do kubła ze śmieciami, położyć na krześle, jeśli krzesło jest brudne. Jeśli ktoś ma szczeniaka, to może wyłożyć gazetą jego pudełko lub rzucić mu ją na podwórku do zabawy. Kiedy buduje się coś i nie chce się, żeby ktoś inny to widział, można zasłonić to ze wszystkich stron gazetą.
Gdy nie ma się materaca, kładzie się gazetę na podłodze, używa się jej też, gdy trzeba wziąć coś gorącego, można nią zatamować krew, a także podkłada się ją pod suszące się ubranie, żeby woda nie kapała na podłogę. Można użyć gazety zamiast zasłony w oknie, włożyć ją do buta. jeśli coś rani ci stopę, zrobić z niej latawiec, osłonić lampę, która świeci zbyt jasno. Można zawinąć w nią rybę, wytrzeć szyby lub zawinąć w nią monetę, gdy trzeba ją rzucić tak, żeby nie narobiła hałasu. Na gazecie stawia się wyczyszczone buty. gazetą wyciera się okulary, gazetę podkłada się pod kapiący zlew. zawija się w nią sadzonkę; można z niej zrobić torebkę, używać jej jako kapelusza, gdy pada deszcz, owinąć nią stopy, gdy się nie ma pantofli. Można rozłożyć ją na piasku zamiast ręcznika, zrobić z niej bramki przy grze w piłkę nożną, sporządzić z niej papierowe samoloty, użyć jej jako śmietniczki przy zamiataniu, zrobić dla kota piłkę do zabawy, owinąć w nią ręce, jeśli marzną".
Oceniając odpowiedzi tego chłopca mógłbyś powiedzieć, że jest on bardzo twórczy, ponieważ podał wiele niezwykłych odpowiedzi, o których nigdy byś nie pomyślał. Co więcej, gdybyś porównał jego odpowiedzi z odpowiedziami innych dziesięcioletnich dzieci o przeciętnym ilorazie inteligencji, to jego wynik mógłby się wydać jeszcze bardziej imponujący. Lecz skąd się bierze takie uzdolnienie? Czy jest to cecha ogólna, z którą się urodził, czy też coś, czego się nauczył? Jeśli przyjrzymy się jeszcze raz odpowiedziom tego chłopca, to przypuszczalnie uznamy, że ważnym czynnikiem jest doświadczenie. Niewątpliwie, im częściej ktoś musi używać czegoś na różne sposoby, tym łatwiej mu wymyślić dla tej rzeczy jeszcze inne zastosowanie. Zapewne odpowiedzi tego dziecka zostałyby uznane za mniej twórcze przez ludzi pochodzących z tego samego środowiska społeczno-ekonomicznego. Jeśli tak, to wynikałoby stąd, że twórczość jest cechą względną, która występuje tylko wtedy, gdy ktoś myśli, że ona występuje. Wielu psychologów jednak odrzuca taki pogląd i utrzymuje, że twórczość jest cechą, którą można w sposób rzetelny mierzyć i oceniać.
Chcesz tworzyć: przerzuć się na prawą stronę
W ostatecznym rozrachunku proces tworzenia zachodzi w mózgu, a przybiera kształt realny za pośrednictwem naszych mięśni - gdy mówimy, piszemy, tańczymy, malujemy, rzeźbimy itd. W którym wszakże miejscu mózgu zachodzi ten proces?
Każda z dwóch półkul mózgu spełnia odrębne, wyspecjalizowane funkcje. W lewej półkuli dokonują się operacje logiczne i analityczne; decyduje ona o zdolnościach matematycznych i językowych. Prawa, „spokojna" półkula mózgu zawiaduje działaniami wymagającymi uzdolnień artystycznych - muzycznych lub plastycznych. W zależności od rodzaju działania przewagę uzyskuje jedna z półkul, synchronizując własne działania z aktywnością drugiej półkuli.
U większości osób praworęcznych dominuje lewa półkula. Umiejscowienie wszakże dominacji zależy od rodzaju działania, cech danej jednostki, a być może nawet uwarunkowań kulturowych. Aktywność prawej półkuli łączy się z medytacją, hipnozą, zażywaniem narkotyków, intuicją i emocjami. Czy jest także źródłem procesów twórczych?
Niezwykle interesujące badania prowadzone wśród Eskimosów z Wyspy Baffina w północnowschodniej Kanadzie wskazują na to, że kultura tego ludu sprzyja aktywności prawej półkuli. Jak podano w,,Science News" z 3kwietnia 1976 r., antropolog Solomon Katz prowadzi badania nad związkami między sztuką Eskimosów a ich językiem i zachowaniami społecznymi. Eskimosi słyną ze swych rzeźb w piaskowcu i fiszbinie i z dokładności wykonywanych przez siebie map. Ich język jest raczej syntetyczny niż analityczny, a ucząc, w większym stopniu posługują się przykładami niż opisem słownym. Obserwacja ruchów oczu i rąk podczas rzeźbienia doprowadziła badacza do wniosku, iż rzeźbiący umieszczają zazwyczaj wykonywany przedmiot w lewej części pola widzenia (prawa półkula). Prawą ręką wykonują drobne, precyzyjne czynności, lewą zaś manipulują rzeźbionym przedmiotem w przestrzeni.
W naszej kulturze nacisk kładziony jest na funkcjonowanie analityczne (właściwe lewej półkuli), w kulturze Eskimosów zaś - na funkcjonowanie właściwe dla półkuli prawej. Być może i my możemy nauczyć się posługiwać w większym stopniu tą „inną" półkulą i powiększyć nasze twórcze możliwości częściej ,,przerzucając" się na prawą stronę.
Co to jest twórczość? Zgodnie z najbardziej rozpowszechnioną definicją twórczości, polega ona na występowaniu niepospolitych czy niezwykłych, lecz stosownych reakcji. To założenie stanowi podstawę większości testów, które opracowano w celi mierzenia zdolności twórczych.
Chociaż oryginalność uznaje się zwykle za główny czynnik twórczości, to jednak nie zawsze zdajemy sobie sprawy z doniosłego znaczenia stosowności, tymczasem jest to kryterium, które odróżnia działania twórcze od bezsensownych. Rozwiązania problemu, które są jedyne w swoim rodzaju, lecz całkowicie bezwartościowe, czyli niestosowne, nie mogą być uważane za reakcje twórcze. Przypuśćmy na przykład, że polecono ci wyobrazić sobie wszystko to, ci mogłoby się zdarzyć, gdyby nagle zostały zniesione wszystkie prawa państwowe i lokalne. Odpowiedź „padałoby przez 40 dni i 40 nocy" mogłaby być oryginalna, lecz nie uznalibyśmy jej za twórczą, ponieważ nie ma ona żadnego związku z postawionym problemem. Podobnie wypowiedzi pacjentów psychotycznych mogą być oryginalne i ekscentryczne, lecz nie uważa się ich za dowód talentu twórczego.
Pisząc o pewnym rzeźbiarzu włoskim Bumham (1968) stwierdził: „[Jego geniusz] był tego rodzaju, że wykazywał on prawie patologiczną niezdolność rozwiązania jakiegokolwiek problemu z zakresu rzeźby w sposób oczekiwany". Spojrzenie na problem w nowy sposób często stanowi klucz do ważnego odkrycia czy przełomu w nauce; zademonstrował to Descartes, który postulując istnienie dwóch rodzajów procesów, umożliwił naukowe badanie funkcji fizjologicznych. Ten proces wybierania i kształtowania właściwego sposobu przedstawienia (reprezentacja) danego problemu stanowi najważniejszy element programów komputerowych, które starają się symulować twórcze zachowanie człowieka (Amarel, 1966). Cecha oryginalności oznacza w zasadzie, że reakcji twórczej nie da się przewidzieć, dopóki nie zostanie wykonana-a wówczas staje się ona standardem, na podstawie którego można oceniać twórczy charakter przyszłych reakcji.
Kogo można uznać za twórczą jednostkę?
W badaniach nad twórczością można wyróżnić kilka kierunków. Niektóre badania koncentrują się na procesie twórczości, niektóre na wytworze, a inne na czynnikach sytuacyjnych, które wpływają na twórczość. Jednakże podstawowym podejściem badawczym w tej dziedzinie jest badanie twórczej jednostki. W jaki sposób można rozpoznać ludzi twórczych? Jakie cechy odróżniają ich od ludzi mniej twórczych? W jaki sposób stali się oni tym, czym są? (Czy ty mógłbyś także stać się takim?) Wielu psychologów poszukuje odpowiedzi na te pytania.
Ogólnie biorąc, badania wykazały, że istnieje pewien szczególny układ cech psychicznych, który charakteryzuje jednostki twórcze, niezależnie od ich wieku, środowiska kulturowego czy dziedziny działalności. Osoby twórcze zdają się wyróżniać bardziej swymi zainteresowaniami, postawami i popędami niż uzdolnieniami intelektualnymi. Brak silnej korelacji między twórczością a inteligencją może wydawać się zaskakujący, lecz badania wyraźnie potwierdziły ten wniosek.
Istnieją jednak inne cechy poznawcze, które wydają się charakterystyczne dla ludzi twórczych. Jedną z najbardziej wyróżniających się cech tego rodzaju jest preferencja poznawcza złożoności (w przeciwieństwie do prostoty). Ujawnia się to w wyborze figur, które są asymetryczne, dynamiczne, a nawet chaotyczne, nie zaś regularne, nieskomplikowane i proste
Wiele badań nad twórczością dotyczyło cech osobowości twórczych jednostek. Wyniki tych badań pozwoliły wyodrębnić pewną grupę cech, które obejmują impulsywność, niezależność, introwersję, intuicyjność oraz samoakceptację. Twórczy architekci oraz twórczy naukowcy-badacze wykazywali znaczne podobieństwo pod względem tych cech osobowości, mimo że treść ich pracy zawodowej była różna. Także u twórczych pisarzy stwierdzono podobny zbiór cech, aczkolwiek wykazywali oni większą oryginalność oraz fantazję.
Niezależność, zarówno w postawach jak i zachowaniu, jest chyba najbardziej uderzającą cechą osobowości twórczej. We wszystkich niemal badaniach stwierdzono, że jednostki twórcze nie bardzo dbają o opinie innych ludzi o nich. W rezultacie Jednostki takie mogą swobodniej być sobą i wyrażać nowe idee niż inni, mniej twórczy ludzie. Taka niezależność jest wręcz niezbędna, ponieważ twórcze działanie często spotyka się z krytyką, ośmieszaniem i całkowitym brakiem wzmocnienia (i musi być pomimo tego kontynuowane).
Aby sprawdzić tę koncepcję, Maltzman dawał badanym sześć razy z rzędu test kojarzenia słów, polecając im aby za każdym razem podawali inne odpowiedzi. W ten sposób zmuszał badanych, aby nie ograniczali się do pospolitych skojarzeń słownych i produkowali bardziej twórcze reakcje. Gdy badanym tym dano później test twórczości, to uzyskiwali oni wyższe wyniki niż grupa kontrolna, która nie przeszła takiego wstępnego treningu. |
Inna zmienna osobowościowa, która wyróżnia jednostki twórcze, polega na tym, że ich układ zainteresowań odzwierciedla zarówno męską, jak i żeńską stronę ich natury-typ androgyniczny. Twórczy mężczyźni są zdolni zaakceptować żeńskie aspekty swej osobowości nie odczuwając jakiegoś konfliktu płci, dzięki czemu są bardziej otwarci na emocje i uczucia, a także cechuje ich większa wrażliwość estetyczna. Można by oczekiwać, że twórcze kobiety akceptowałyby męskie cechy swej osobowości, lecz nieliczne dostępne badania nie w pełni potwierdzają ten pogląd. Zgodnie z wynikami badań Ravenny Helson (1967) nad twórczymi matematyczkami, kobiety te różniły się od mniej twórczych tym, że akceptując męskie cechy zachowały swą kobiecość i były często mniej, a nie więcej, „męskie". Być może, pewne cechy tradycyjnie uważane za „męskie" raczej hamują twórczość niż jej sprzyjają. Dopiero dalsze badania mogą wyjaśnić, w jakiej mierze występują w procesie twórczym rzeczywiste różnice związane z płcią.
Istnieje popularny pogląd na temat wyjątkowo twórczych ludzi, zgodnie z którym, chociaż są oni geniuszami, to poza tym są oni również zupełnie zwariowani. Obłąkanie takich artystów, jak Van Gogh czy Niżyński, często przytacza się jako ,,typowy przykład". Czy są jakieś dane psychologiczne dotyczące związku między twórczością a psychopatologią? Odpowiedź (zaskakująca dla wielu) brzmi: prawie żadne. Przeciwnie, ludzie twórczy zdają się odznaczać większą silą ego i zdolnością rozwiązywania problemów w sposób konstruktywny. Być może, takie cechy, jak niezależność i oryginalność, które prowadzą do tego, że twórcze jednostki myślą często w sposób zakazany (tabu) lub uważany za ,,dziwny", powodują, iż inni ludzie uważają ich (błędnie) za niezrównoważonych psychicznie.
Czy każdy (na przykład ty) może być twórczy?
Chociaż ludzie często krytykują jednostki wysoce twórcze lub określają je w sposób niepochlebny, to jednak paradoksalnie sami chcą być bardziej twórczy. Twórczość jest cechą, która dla większości ludzi ma wysoce pozytywną wartość - w tym znaczeniu, że chcieliby sami posiadać ją w większym stopniu, a także chcieliby, aby szkoły pomogły ich dzieciom stać się bardziej twórczymi. Gdyby twórczość była czymś, z czym się rodzimy, wówczas uzyskanie takiej poprawy byłoby niemożliwe. Albo byłbyś twórczy, albo byś nie byt. Na szczęście nie ma żadnych danych, które potwierdzałyby pogląd, że twórczość jest wrodzona; wydaje się raczej, że jest ona zachowaniem wyuczonym.
W jaki sposób możemy sprawić, aby ludzie byli bardziej twórczy?
Opierając się na podstawowych zasadach uczenia się, Maltzman (1960) założył, że jeśli ludziom będzie się podawać wzmocnienie za twórcze reakcje na wstępnym posiedzeniu treningowym, to w wyniku generalizacji reakcji będą oni wykazywać bardziej twórcze zachowanie w późniejszej sytuacji testowej.
Twórczość jest często tłumiona przez obawę, że jakaś nowa idea zostanie uznana przez innych ludzi za głupią i bezwartościową. Osoba, która nie chce ujawniać swoich pomysłów (lub nie uzyskuje za nie żadnego wzmocnienia) może w końcu nauczyć się nie myśleć nigdy w sposób prawdziwie twórczy. W jaki sposób moglibyśmy temu zapobiec?
Jedną z propozycji jest stosowanie tak zwanej burzy mózgów (brainstorming Osborn, 1957). W początkowym stadium takiego „szukania pomysłów" członkom grupy przedstawia się problem i prosi się ich, aby wymyślali wszelkie możliwe Jego rozwiązania-niezależnie od tego, czy wydają się one praktyczne, czy też nie. Uczestników zachęca się także, aby uwolnili się od wszelkich zahamowań z jednym wyjątkiem: nie pozwala się krytykować pomysłów innych. W drugim stadium - „oceniania"- grupa rozpatruje bardzo dokładnie każdy pomysł, zachowując wszystkie te pomysły, w wypadku których istnieje choćby niewielkie prawdopodobieństwo, że mogą być użyteczne. Całą tę procedurę, zwaną metodą odroczonej oceny, mogą stosować zarówno indywidualni pomysłodawcy, jak i grupy.
Jak skutecznie technika burzy mózgów ułatwia twórczość?
Niestety, istnieje bardzo mało danych potwierdzających jej efektywność, jakkolwiek metoda ta wydaje się rozsądna. Na przykład, w jednym z badań stwierdzono, że w trakcie burzy mózgów nie wytworzono więcej oryginalnych idei, niż wytworzyła ta sama liczba jednostek pracujących samotnie. Sugerowałoby to, że obecność innych ludzi, nawet w idealnych warunkach, może wywierać pewien hamujący wpływ na twórczość. Istnieją jednak dane, że można podnieść efektywność ,,indywidualnych posiedzeń burzy mózgów", jeśli poprzedzi się je grupową ,,rozgrzewką".
Chociaż prawdziwie efektywną technikę sprzyjającą twórczości trzeba będzie dopiero wynaleźć, to jednak nie ulega wątpliwości, że zdolności twórcze można rozwijać. Fakt ten ma ważne implikacje dla kształcenia, ponieważ sugeruje, że dziecko może uczyć się twórczości podobnie, jak uczy się czytania, pisania czy arytmetyki. Należy mieć nadzieję, że będą przeprowadzane dalsze badania nad możliwymi metodami pobudzania twórczości. Ciekawe, że technika wzmacniania oryginalnych reakcji u danej osoby na dłuższą metę może nie być najbardziej skuteczna, ponieważ wielu twórców opracowuje swe najbardziej oryginalne dzieła wtedy, gdy są niezależni od tradycyjnych nagród rozdzielanych przez społeczeństwo.
George Bernard Shaw w swej książce Maxims for Revolutionists (Maksymy dla rewolucjonistów) przeprowadza rozróżnienie pomiędzy ludźmi rozsądnymi i nierozsądnymi, które zdaje się być równie przydatne do odróżnienia osób twórczych od pozostałych. ,,Rozsądny człowiek przystosowuje się do świata, człowiek nierozsądny ciągle stara się przystosować świat do siebie. Zatem wszelki postęp zależy od człowieka nierozsądnego" [i twórczego].
Tekst ten pochodzi z książki „Psychologia i życie” P.G.Zimbardo, F.L.Ruch, PWN, Warszawa 1999 i został tutaj zamieszczony (niestety) bez wiedzy i zgody autorów