Znasz już poglądy Sokratesa i zarzuty jego przeciwników. Spróbuj własnymi słowami przedstawić obronę oskarżonego mędrca. Zgromadź możliwie dużo argumentów na poparcie stanowiska obrońcy.
Człowieczeństwo opiera się na dążeniu do prawdy. Umiemy odróżnić źle rzeczy od tych dobrych. Jednak kiedy przychodzi nam zmierzyć się z faktami interpretujemy je na wiele możliwych sposobów. Tu nasuwa się kilka zasadniczych pytań: Jak odnaleźć prawdę? Co to słowo samo w sobie znaczy? Czy jest tylko jedna prawda? Jak znaleźć prawdę wielkiego istnienia? Od zarania dziejów człowiek dążył do prawdy. Ludzie tłumaczyli na wszelkie sposoby różne zjawiska przyrody. Tutaj muszę wtrącić również ingerencję naszych bogów, w których ,ja i wszyscy tutaj zgromadzeni wraz z oskarżonym, głęboko wierzymy. Nasza religia to jedyna prawda. Jednak czy zadawanie pytań odnośnie sfery duchowej jest przestępstwem? A może nauczanie i ciekawość? Myślę, że prawdziwa wiedza, zawsze prowadzi do cnoty, ta zaś stanowi warunek dobra i szczęścia. Dlatego postaram się przybliżyć zebranym kilka argumentów uniewinniających mojego klienta.
Sokrates- mędrzec i nauczyciel, którego dzisiaj tu sądzicie, naraził się dążeniem do prawdy. Jako jeden z nielicznych zajmuje się badaniem sfery niematerialnej człowieka- jego problemami, bólem, cnotami. Według jednej z licznych teorii mędrca ludzie zbytnio skupiają się na dobrach materialnych, sprawach doczesnych , a inne wartości oddalają. Dlatego tez wychodził na ulicę, rozmawiał z ludźmi i przekonywał ich do zagłębienia się w swoje dusze i sumienia. Czynił to, co słuszne poświęcając swoje zdrowie i jak widać nawet życie. Nasz nauczyciel zdaje sobie sprawę, że wartości ziemskie kiedyś przeminą , a śmierć wyssie życie z naszych ciał. Jednak Sokrates uważa, że dusza, która w nas żyje trwa wiecznie, winna stanowić dla nas dobro i cel najwyższy. W niej tkwi istota człowieczeństwa, sedno naszej egzystencji. Ukazuje prawdziwe oblicze osoby , „jest sercem i rozumiem zarazem, bo pozwala nam odróżnić dobro od zła. Mędrzec uzmysławia nam, że ciało to tylko powłoka, która pozwala nam żyć na Ziemi. Niestety z przykrością muszę stwierdzić, że wielu z nas, także tutaj obecnych, zapomina o celu ziemskiej egzystencji i o znaczącej roli sfery duchowej. Wprawdzie po śmierci każdy będzie osądzony przez naszych bogów sprawiedliwie, każdy odpokutuje za swe winy. Niesłusznie oskarżony Sokrates w pełni przygotował się na spotkanie ze sprawiedliwością i przeznaczeniem, bowiem jest niewinny i nie można mu niczego zarzucić jako wzorowemu obywatelowi. Jego życie- godne naśladowania - podziwiać będą przez wieki.
Na koniec chciałbym się odwołać do zarzutów postawionych przez oskarżycieli. Sokratesa sądzi się za jego zachowanie, które rzekomo buntuje i demoralizuje młodzież oraz za nieuzasadnioną wiarę w ateizm. Osobiście stanowi to dla mnie absurd jako, że jestem człowiekiem gorliwie oddany służbie bogom tak jak mój klient. Jednakże ja was pytam: Czy ukierunkowanie młodzieży w drodze do prawdy, pomoc w odróżnianiu dobra od zła nagradzana jest śmiercią? Oskarżyciele boją się! Boją się ukazanych przez Sokratesa niedoskonałości i dlatego chcą go zabić! Przestraszyli się również mądrości i światopoglądu, rozsądnego podejścia do egzystencji sądzonego. Pozwany odznacza się głęboką wiarą w naszą religię. Sokrates otwiera nam oczy, pomaga dostrzec wartości ważne w życiu każdego, pozakazuje nam, że ludzie bez duszą są ludźmi bez ideałów. Puste i bezsensowne życie człowieka, który nie pomaga społeczeństwu. Taka osoba umiera wraz z ciałem- przestaje istnieć. Oskarżony zwrócił również uwagę na omylność każdego z nas. Dlatego oskarżyciele czują się zagrożeni i chcą unicestwić ich potencjalnego wroga.
Według mędrca w naszych ciałach żyje dusza. To główne ogniwo pozwalające nam egzystować, dostrzegać piękno duchowe oraz emocje, uczucia, współczuć bliźnim. W duszy również znajduje się nasze sumienie. Tak ,więc Wysoki Sądzie odwołuje się do Waszego sumienia i jemu pozostawiam wybór, którym zapisze się w nim na zawsze. To wszystko, co mam do powiedzenia. Dziękuję.