Polityka pieniężna jest rodzajem polityki gospodarczej, która polega na
kształtowaniu podaży pieniądza. Poprzez nią bank centralny w danym kraju wpływa na sposób funkcjonowania gospodarki, oddziaływuje na wielkość produkcji a tym samym na stopę inflacji i pośrednio bezrobocia. W Polsce funkcję tę pełni Narodowy Bank Polski, który oprócz emisji pieniądza i obsługi budżetu państwa wpływa na ceny i rozmiary kredytów. Dąży on do takiego stanu gospodarki w której dojdzie do jak najpełniejszego zatrudnienia czynników wytwórczych przy niskiej inflacji. W polskich warunkach zwłaszcza cel inflacyjny nabiera szczególnego znaczenia.
Narodowy Bank Polski może realizować politykę pieniężną poprzez tzw. narzędzia polityki pieniężnej. Są to operacje otwartego rynku, wyznaczanie stopy rezerw obowiązkowych, określenie stopy redyskontowej oraz operacje refinansowe.
Stopa redyskontowa to stopa procentowa, czyli cena, jaką kredytobiorca płaci za zaciągnięty w banku komercyjnym kredyt. Jej wysokość w dużym stopniu wpływa na wielkość kredytów udzielanych przez banki. Niższa stopa prowadzi do ich wzrostu a tym samym do zwiększenia podaży pieniądza. Podniesienie stopy procentowej przez bank centralny powoduje spadek podaży pieniądza. Wysokość stopy redyskontowej zależy od tempa wzrostu cen w gospodarce. Im jest ono większe, tym szybciej spada siła nabywcza pieniądza (jego wartość). Dlatego stopa procentowa w dużym stopniu zależy od poziomu inflacji. Zmiana stóp procentowych przez bank centralny wskazuje na ocenę sytuacji makroekonomicznej kraju. Po zmianie banki komercyjne korygują w tym samym kierunku oprocentowanie kredytów i depozytów.
Bank centralny w zależności od aktualnej sytuacji gospodarczej może prowadzić elastyczną politykę monetarną i sam decydować w którym z głównych kierunków ma ona podążać. W Polsce decyduje o tym nie tylko sam Narodowy Bank Polski, ale także konstytucyjny organ jakim jest Rada Polityki Pieniężnej. Decyduje ona m. in. o kierunkach polityki pieniężnej i o wysokości stóp procentowych.
Są dwa rodzaje polityki pieniężnej: ekspansywna oraz restrykcyjna polityka pieniężna. Ekspansywna polityka pieniężna polega na takim wykorzystaniu narzędzi polityki pieniężnej, które prowadzą do zwiększenia podaży pieniądza w gospodarce. Natomiast restrykcyjna polityka pieniężna jest wykorzystywana podczas „schładzania” gospodarki, gdy przejściowy wysoki wzrost popytu wewnętrznego i poziomu PKB mógłby zagrozić długoterminowemu, zdrowemu rozwojowi i niskiej inflacji. Polega ona na m. in. podwyższaniu przez bank centralny stóp procentowych i rezerw obowiązkowych oraz na sprzedawaniu papierów wartościowych bankom.
Jedną z teoretycznych koncepcji przyczyn inflacji był monetaryzm. Teoria stworzona przez Miltona Friedmana głosiła, że w dłuższym okresie popyt na pieniądz, a więc i szybkość jego obiegu, zmienia się bardzo powoli i jest raczej uwarunkowany czynnikami ludzkimi; zwyczajami płatniczymi (np. używaniem czeków, kart kredytowych czy bankomatowych, a płaceniu gotówką tylko przy realizacji drobnych wydatków). Monetaryści przyjmują, iż podaż pieniądza w obiegu jest wielkością w stosunku do gospodarki zewnętrzną, czyli znajduje się pod kontrolą państwa. Ilość pieniądza w obiegu zależy od banku emisyjnego, banków komercyjnych i zachowania się społeczeństwa. W praktyce jednak główny atut posiada bank emisyjny, który ustala aktualne stopy procentowe, od których zależy czy ludzie chcą zaciągać dużą ilość pożyczek i w konsekwencji „konsumować” pieniądze. Jednakże od banków komercyjnych zależy czy ludzie uruchomią pożyczki u nich. Zatem ilość pieniądza na rynku jest wielkością zależną od stanu koniunktury. Monetaryści uważają jednak, iż państwo posiada atrybuty do kontroli obiegu pieniężnego, przynajmniej w krótkim czasie.
Wzrost poziomu cen występuje wtedy, gdy ilość pieniądza w obiegu rośnie szybciej niż produkcja. Zatem główną przyczyną inflacji jest zbyt duża ilość pieniędzy w obiegu. Ponieważ ilość pieniędzy w obiegu zależy od banku emisyjnego i banków komercyjnych, to główną przyczyną inflacji jest błędna polityka pieniężna państwa.
Popytowa teoria inflacji wywodzi się głównie z dorobku naukowego Johna Keynesa. Jej podstawowym założeniem jest inflacja występująca wówczas, gdy popyt na towary przewyższa możliwości produkcyjne. Teoria ta zakłada również istnienie tzw. „luki inflacyjnej”. Keynes sformułował tą koncepcję w czasie II wojny światowej, kiedy to gospodarka angielska osiągnęła stan pełnego zatrudnienia. Keynes wówczas stwierdził, że wzrost dochodów ludności przekładał się na wzrost wydatków. Tym samym została zachwiana równowaga między popytem a podażą, czego skutkiem był wzrost popytu a w konsekwencji wzrost cen. Owa nadwyżka popytu jest luką inflacyjną. Luka inflacyjna w warunkach swobody kształtowania się cen powoduje inflację. Jedyną metodą na ograniczenie wzrostu cen jest redukowanie luki inflacyjnej - nadwyżki popytowej. Można to spowodować zachęcając ludzi do dobrowolnego oszczędzania. W takim wypadku wzrost ilości pieniądza na rynku nie przedłoży się na jego fizyczną obecność na rynku, czyli wzrost popytu. Inflacji można zapobiegać także poprzez podniesienie podatków. W wypadku wysokiej nadwyżki popytowej, owa luka inflacyjna wykorzystywana jest właśnie jako jeden z instrumentów planowania obciążeń podatkowych.
Inflacja jest bardzo niebezpiecznym zjawiskiem. Kiedy w warunkach gospodarki rynkowej następuje wzrost popytu i w konsekwencji wzrost
ogólnego poziomu cen. Wzrost ten powoduje większe dochody u sprzedawców i przedsiębiorców. Jeżeli nie zostanie zredukowany przez wzrost produkcji albo dodatkowe oszczędności wytwarzających, nadal zagraża cenom. Wzrost cen dóbr konsumpcyjnych (droższa jest ich produkcja) przekłada się na zmniejszenie realnych płac pracowników. Jeśli nastąpi wzrost płac odwrotnie proporcjonalny do aktualnego poziomu cen, wracamy do punktu wyjścia. Wówczas występuje tzw. „spirala inflacji”.
Inflacja stała się jednym z zasadniczych problemów gospodarki powojennej w Polce. Starano się utrzymywać na niezmienionym poziomie ceny podstawowych artykułów spożywczych, ale jednocześnie dokonywano podwyżek cen wielu artykułów przemysłowych. Zarazem podnoszono płace nominalne, co przy równoczesnym szybkim zwiększeniu liczby zatrudnionych - powodowało znaczny wzrost popytu. Był on w dużym stopniu równoważony kredytowym importem. W wyniku tego blisko 33% pożyczek zaciągniętych w tym okresie zostało „przejedzonych”. Ograniczało to co prawda rozmiary inflacji, ale jednocześnie stwarzało zagrożenie spłaty przez państwo kredytów konsumpcyjnych. Wraz ze wzrostem kosztów wytwarzania, spowodowanych m.in. podwyższeniem płac i spłatami procentów od zaciągniętych pożyczek, różnice pomiędzy poziomem w miarę stabilnych cen, a wzrastającymi płacami uległy zwiększeniu. Rosnąca masa pieniądza na rynku - brak jego pokrycia towarami i usługami spowodowała braki coraz większej liczby artykułów w handlu. W 1980 roku stopę inflacji oceniano na 9%, w 1981 - na 21% a w 1982 - na 105%. Przeciwdziałać inflacji można było albo ograniczając poziom płac i zatrudnienia, albo zwiększając dostawy artykułów rynkowych bądź prowadząc politykę monetarną nastawioną na ograniczenie obiegu pieniądza.
Obecnie głównym zadaniem banku centralnego jest regulowanie ilości pieniądza w obiegu. NBP odpowiada za równowagę pieniężną w kraju oraz za siłę nabywczą polskiej waluty. Najważniejsze instrumenty, jakimi posługuje się bank centralny, to stopa procentowa oraz stały i ujednolicony kurs walutowy.
Polityka pieniężna jest realizowana w warunkach determinowanych również przez czynniki, na które bank centralny nie ma wpływu.
Koniunktura zewnętrzna może istotnie wpływać na inflację poprzez kanał popytowy, a sytuacja w świecie może spowodować wahania podaży i cen na rynkach surowców. Zmiany cen żywności i napojów bezalkoholowych w znacznym stopniu wpływają na wahania inflacji, gdyż mają one duży udział w koszyku towarów i usług konsumpcyjnych.. Strategia celu inflacyjnego przewiduje kolejną redukcję stóp procentowych. RPP wymieniła listę
czynników, które wzmacniają utrzymywanie się inflacji na niskim poziomie i ograniczające jej wzrost w przyszłości, która zawierała m.in. niskie wskaźniki inflacji bazowej, bardzo niski wzrost płac, niską dynamikę podaży pieniądza oraz ograniczony popyt na kredyt i nadal niskie oczekiwania inflacyjne gospodarstw domowych.
Tradycyjna dyskusja ekonomiczna mówi o ścisłej, długookresowej zależności pomiędzy podażą pieniądza a inflacją. U podstaw takiego sposobu myślenia leży ilościowa teoria pieniądza, zgodnie z którą bank centralny powinien się skoncentrować na tym, aby masa pieniądza wzrastała w tempie równym potencjałowi produkcyjnego gospodarki, co gwarantuje stabilizację inflacji na zamierzonym poziomie. Nadrzędnym celem polityki pieniężnej powinna być walka z inflacją, a nie stabilizacja kursu lub przeciwdziałanie krótkookresowym wahaniom PKB i bezrobocia. Wynika to z zasadniczej idei ilościowej teorii pieniądza, zgodnie z którą w długim okresie sfera realna gospodarki jest neutralna względem zmian wielkości nominalnych, w tym podaży pieniądza.
Przy wykorzystaniu instrumentów polityki pieniężnej podejmuje się wszelkie działania zmierzające do osiągnięcia pożądanego wzrostu masy pieniądza. Wybór konkretnych środków zależy głównie od zdiagnozowanych kanałów oddziaływania instrumentów banku centralnego na podaż pieniądza. Przy szacowaniu popytu na pieniądz należy zatem uwzględniać takie czynniki, jak zmiany kursu walutowego i stóp procentowych.
Strategia oparta na agregatowym celu pośrednim była najczęściej stosowaną strategią polityki pieniężnej w połowie lat siedemdziesiątych. Pod wpływem innowacji finansowych w wyniku których zwiększyła się płynność instrumentów finansowych zaliczanych do szerszych agregatów pieniężnych zaczęto je częściej wykorzystywać w roli podstawowych mierników podaży pieniądza. Mimo doskonalenia miar pieniądza, od lat osiemdziesiątych minionego stulecia zaczęto obserwować malejący związek agregatów monetarnych z nadrzędnym celem polityki monetarnej, czyli określonym poziomem inflacji. Istnienie takiej zależności uzależnione jest od istnienia względnie stałej lub przewidywalnej funkcji popytu na pieniądz. W rzeczywistości w większości gospodarek warunek ten z różnych względów nie był spełniony. Występowała znaczna trudność w ocenie stopnia restrykcyjności polityki pieniężnej na podstawie zmian w podaży pieniądza.
Obecne tendencje w zakresie kształtowania się podaży pieniądza w Polsce pokazują, że w jej strukturze zachodzą zmiany, polegające na przesunięciu preferencji uczestników życia gospodarczego od aktywów o dłuższych terminach zapadalności w kierunku najbardziej płynnych form pieniądza. W
dużym stopniu wiąże się to oczywiście z gwałtownym spadkiem stóp procentowych oraz wprowadzeniem opodatkowania dochodów od odsetek z lokat bankowych, co spowodowało ostry spadek efektywnych stóp dochodowości z produktów depozytowych i odwrót gospodarstw domowych od lokowania swoich nadwyżek finansowych w postaci depozytów terminowych w sektorze bankowym. Oznacza to, że choć zasób szerokiej podaży pieniądza jest stabilny, to doszło do istotnego wzrostu „przewartościowania” pieniądza. Istotą pieniądza jest bowiem płynności. Więc może być zagrożeniem inflacyjnym. Jednakże zła sytuacja na rynku pracy nie wskazuje na to by zwiększona płynność zasobu pieniądza mogła przełożyć się na zwiększoną konsumpcję.
Na potrzebę ostrożności w polityce pieniężnej wskazuje prawdopodobny przebieg procesów monetarnych w najbliższych latach. Punktem wyjścia w prognozowaniu poszczególnych elementów podaży pieniądza i czynników jego kreacji jest oszacowanie popytu na pieniądz ze strony gospodarstw domowych i przedsiębiorstw, spójnego z prognozami wzrostu gospodarczego i inflacji.
Przy szacowaniu popytu na pieniądz kluczowe znaczenie ma istnienie stabilnej funkcji popytu na pieniądz. Istotne dla jego kształtowania się są tempo wzrostu gospodarczego oraz koszt utrzymania pieniądza (inflacja i stopy procentowe). Wzrost (spadek) PKB zwiększa (zmniejsza) zapotrzebowanie na pieniądz w celach transakcyjnych. Wzrost (spadek) inflacji powoduje spadek (wzrost) popytu na pieniądz, co wiąże się z oczekiwaniami na zmianę realnej wartości pieniądza. Zgodnie z klasyczną teorią monetarną wzrost (spadek) stopy procentowej, w warunkach rozwiniętego rynku finansowego, powoduje natomiast spadek (wzrost) popytu na pieniądz ze względu na wzrost (spadek) stopy dochodu z innych aktywów finansowych ( np. papierów wartościowych). Jednocześnie w warunkach mało rozwiniętego rynku finansowego, na którym nie ma wielu alternatywnych względem pieniądza aktywów finansowych, wzrost (spadek) stopy procentowej może doprowadzić do wzrostu (spadku) popytu na pieniądz.
Polityka pieniężna, której celem jest obniżenie inflacji musi więc stosować takie narzędzia, których ostatecznym efektem jest obniżenie popytu globalnego, a to wiąże się ze wzrostem stopy procentowej. Wzrost stopy procentowej wpływa na zmniejszenie inwestycji i konsumpcji; może też wpłynąć na zmniejszenie eksportu netto, gdyż przyczynia się do zwiększenia kursu walutowego. Spadek krajowego popytu skłania przedsiębiorstwa do poszukiwania zbytu za granicą , a więc działa to na rzecz zwiększenia eksportu. Z kolei spadek stopy procentowej z reguły daje efekt przeciwny. Te oddziaływania mają zasadnicze znaczenie dla kształtowania się podstawowych parametrów makroekonomicznych gospodarki.
Polityka pieniężna może być jedynie wtedy skuteczną metodą przezwyciężania inflacji, kiedy opiera się na regulacji podaży pieniądza jako podstawowym narzędziu kształtowania sytuacji na rynku pieniężno - kredytowym, przy uznaniu stabilizacji cen za najważniejszy priorytet polityki gospodarczej. Najbardziej skuteczną politykę antyinflacyjną realizowały rozwinięte kraje kapitalistyczne, tj. USA, Japonia, Francja, Wielka Brytania. Dokonały zmian w dziedzinie doktrynalnych podstaw swojej polityki
stabilizacyjnej - odrzucając keynesowską bazę polityki stabilizacyjnej (podstawowe narzędzie to polityka fiskalna, polityka pieniężna pełni rolę uzupełniającą), przechodząc do nurtu monetarystycznego.
W latach 1969-73 (ożywienia gospodarczego) uważano, że wzrost cen nie jest pozytywnym zjawiskiem ponieważ może przerodzić się w jeszcze szybszy wzrost cen, a ten z kolei w proces inflacji niekontrolowanej. Jednakże za pozytywnym wpływem umiarkowanego wzrostu cen na wzrost gospodarczy i zatrudnienie przemawiały:
argument nacisku popytowego - zakładający pozytywny wpływ umiarkowanej inflacji na wykorzystanie zasobów siły roboczej i środków produkcji w gospodarce
argument luki płacowej - w okresie umiarkowanej inflacji wzrost płac jest wolniejszy od wzrostu cen, co prowadzi do wzrostu zysków (i oszczędności) oraz do wzrostu inwestycji i ogólnej skali produkcji
argument realnej stopy procentowej - wskazuje na pozytywny wpływ spadku realnego oprocentowania kredytów na inwestycje
argument „wierzyciel - dłużnik” - zakłada, że w warunkach inflacji spada realna wartość liczonych w pieniądzu długów, co oznacza redystrybucję dochodów na rzecz dłużników. Ponieważ głównymi dłużnikami są przedsiębiorstwa, wykorzystują one zatem osiągnięty dodatkowo dochód na zwiększenie inwestycji.
Zdaniem Keynesa nierównowaga na rynku pieniężnym następuje na skutek wzrostu emisji pieniądza. Zwiększona jego podaż obniży stopę procentową a wówczas popyt na niego wzrośnie. Zatem zmiana podaży pieniądza może zatem zmienić wysokość popytu na niego. W przypadku jej wzrostu, pod wpływem spadku stopy procentowej zwiększają się rozmiary inwestycji. Te ostatnie natomiast wpływają na wielkość zatrudnienia, dochodów, konsumpcji oraz cen.
Keynesowska teoria określa inflację jako rezultat nadwyżki popytu ponad wielkość produkcji możliwej do wytworzenia. Wzrost popytu nie może wtedy
wywołać wzrostu produkcji. Z tego punktu widzenia można uznać, iż źródła inflacji umiejscowione są zarówno po stronie popytowej, jak i po stronie podażowej gospodarki.
Przyczynami inflacji mogą być:
polityka gospodarcza skierowana na stabilizację koniunktury i wysokie wykorzystanie potencjału wytwórczego (w tym siły roboczej) drogą podtrzymywania wzrostu ogólnych wydatków w gospodarce
kryzysy energetyczne
rozwój tzw. Spirali cenowo-płacowej wskutek zaostrzenia się konfliktu między kapitałem a pracą
spadek efektywności narzędzi polityki gospodarczej stosowanej w celu ograniczenia wzrostu cen.
Ostatnie raporty Rady Polityki pieniężnej zawierają cel polityki pieniężnej w postaci ograniczenia stopy inflacji. W długim okresie obserwuje się tendencję spadkową wskaźnika inflacji, który od roku 1998 osiąga wartość jednocyfrową.
Tabela 1. Stopa inflacji w latach 1993-2000;założenia i stan faktyczny
Lata |
Inflacja planowana (w %) |
Inflacja rzeczywista (w %) |
Odchylenie (pkt. procentowe) |
1993 1994 1995 1996 1997 1998 1999 2000 |
32,2 23,0 17,0 17,0 13,0 9,5 6,6-7,8 5,4-6,8 |
37,6 29,5 21,6 18,5 13,2 8,6 9,8 8,5 |
-5,4 -6,5 -4,6 -1,5 -0,2 +0,9 -3,2 -3,1 |
Źródło: Dane GUS
Natomiast rzeczywista podaż pieniądza przekraczała wielkości planowane z wyjątkiem lat 1993 i 2000. Oznacza to, że jedna z podstawowych funkcji NBP, jaką jest emisja pieniądza, znajdowała się poza kontrolą. Efektem inflacji był spadek siły nabywczej pieniądza. A siła nabywcza pieniądza charakteryzuje system monetarny kraju. Istnieje także sprzężenie zwrotne między poziomem cen oraz ilością pieniądza w obiegu. A zależności te różnie kształtują się w różnych przedziałach czasu.
Tabela 2. Przyrost podaży pieniądza w latach 1993-2000; planowane i faktyczne wielkości
Lata |
Założenia (mld zł) |
Faktyczna wielkość (mld zł) |
Odchylenie (%) |
1993 1994 1995 1996 1997 1998 1999 2000 |
15,0 15,5-16,9 17,1 23,0 27,4-28,6 35,5 34-41 38,8-47,9 |
14,8 21,4 26,9 30,2 39,4 44,4 42,7 31,0 |
+1,3 -26,6 -57,3 -31,3 -37,8 -25,1 -4,1 +35,3 |
Zjawiska inflacyjne głównie przypisuje się nadwyżce globalnego popytu: wzrost globalnego popytu wynikający ze wzrostu podaży pieniądza może
spowodować tylko krótkotrwały, przejściowy wzrost dochodu. W dłuższym okresie efekt dochodowy wzrostu podaży pieniądza (i popytu globalnego) ginie, a jedynym efektem pozostaje inflacyjny wzrost ogólnego poziomu cen. Wzrost podaży pieniądza nie powiększa w sposób bezpośredni globalnego popytu; jego następstwem jest obniżenie stopy procentowej, co wpływa na wzrost popytu inwestycyjnego i wzrost eksportu.
Przy ustalaniu celu polityki pieniężnej w warunkach inflacji zawsze występuje dylemat wyboru między silniejszym oddziaływaniem antyinflacyjnym, przy bardziej restrykcyjnej polityce pieniężnej (większym ograniczeniu globalnego popytu) i związanymi z tym większymi ekonomicznymi i społecznymi kosztami recesji gospodarczej. Przy ustalaniu celu polityki pieniężnej istnieje więc możliwość wyboru różnych ścieżek zwalczania inflacji, różniących się między sobą kosztami w postaci skali recesji
(wielkości luki dochodowej) i tempem dochodzenia do wielkości stopy inflacji, która została uznana za możliwą do tolerowania (co może także oznaczać dochodzenie do zerowej stopy inflacji, czyli całkowitego jej wyeliminowania, gdyby przyjęto taki cel w polityce gospodarczej).
R. Mundell stwierdził, że nominalna stopa procentowa rośnie wolniej niż stopa inflacji, co oznaczałoby, że realna stopa procentowa spada w okresie inflacji. Ludzie, spodziewając się wzrostu inflacji, oczekują, że wzrost ten zmniejszy ich realny zasób bogactwa. Chcąc temu przeciwdziałać, zwiększają
swoje oszczędności, a to prowadzi do spadku zrównoważonej realnej stopy procentowej. Jednak o mniej niż wynosi wzrost oczekiwanej stopy inflacji, gdyż zwiększone oczekiwania inflacyjne, wywołując jednocześnie efekt bogactwa, w konsekwencji obniżają realną stopę procentową.
O związku między oczekiwaną stopą inflacji a stopą wzrostu produkcji realnej mówi efekt Phillipsa. Jeśli rosną oczekiwania inflacyjne, to prowadząc
do wzrostu cen, obniżają realne płace. To z kolei zwiększa zatrudnienie i realną produkcję, a w następstwie - realny dochód. Przy zwiększonym realnym dochodzie rosną oszczędności, co przy stałych inwestycjach prowadzi do spadku realnej stopy procentowej. Mamy więc efekt dochodowy: wzrost oczekiwanej inflacji, podnosząc realny dochód i w konsekwencji oszczędności, obniża realną stopę procentową. Ujawnia się ujemny wpływ oczekiwań inflacyjnych na realną stopę procentową, wyjaśniający, dlaczego wzrost nominalnej stopy procentowej jest mniejszy niż wzrost oczekiwanej stopy inflacji.
Friedman natomiast zwrócił uwagę na to, iż im wyższy poziom inflacji, tym większa zmienność obecnej i przewidywanej stopy inflacji. Większa
zmienność inflacji redukuje efektywność systemu cen jako mechanizmu kierującego aktywnością ekonomiczną. Prowadzi to do spadku produkcji. Wzrost zatem oczekiwanej stopy inflacji zwiększa niepewność co do jej poziomu w przyszłości. To zmniejsza efektywność mechanizmu cen, co w konsekwencji prowadzi do spadku realnego dochodu, a tym samym oszczędności. Jednocześnie maleją inwestycje. Wysoka niepewność co do przyszłej inflacji, redukując inwestycje i realny dochód, zmniejsza popyt na pieniądz. W następstwie tego powstaje presja na obniżenie nominalnej stopy procentowej.
Zatem załamanie się globalnego popytu (np. zmniejszenie popytu konsumpcyjnego gospodarstw domowych) powoduje dostosowanie w dziedzinie produkcji i cen (spada produkcja, spadają ceny).
Obecna dyskusja ekonomiczna mówi także o prostej zależności między polityką budżetową a pieniężną. Wskazuje ona zależność między restrykcyjnością polityki budżetowej ograniczającej popyt a obniżaniem stóp procentowych dla założonego celu inflacyjnego. Jednakże właśnie przejrzystość systemu budżetowego i zaufanie do prowadzonej polityki budżetowej wpływają na oczekiwania inflacyjne. Im większa przejrzystość i zaufanie do prowadzonej polityki budżetowej tym większa możliwość na obniżanie stóp procentowych przy założonym celu inflacyjnym. Jeśli polityka pieniężna jest prowadzona w sposób przewidywalny, decyzje podejmowane są w sposób przejrzysty to zarówno rynek jak i budżet może trafniej ocenić swoje sytuacje.
Budowa zaufania do instytucji wymaga czasu, stabilności i zwiększenia przejrzystości działań i związków pomiędzy kreatorami polityki gospodarczej.
Większy wkład i wpływ na działania władz monetarnych powinny mieć wszyscy uczestnicy rynku, tj. gospodarstwa domowe, przedsiębiorcy, kredytobiorcy i depozytariusze, by mieć możliwość przewidywania rozwoju sytuacji gospodarczej. Dla zapewnienia korzyści dla kraju z polityki gospodarczej przejrzystość działania i zaufanie do prowadzenia zarówno polityki budżetowej jak i pieniężnej są konieczne i nierozłączne.
LITERATURA:
Kaliński. J. Landau. „Gospodarka Polski w XX wieku”
Landau. Z. Roszkowski. W. „Polityka gospodarcza II RP i PRL”
NBP, RPP „Założenia polityki pieniężnej na 2004 rok”
Jan L. Bednarczyk „Polityka pieniężna przeciw inflacji”
J. Winiecki „Źródła inflacji w gospodarce rynkowej”
G. Kołodko „Polska w świecie inflacji”
Z. Fedorowicz „Polityka pieniężna”
W. Grzybowski „Teoria pieniądza J.M.Keynesa”
Informacja o sytuacji społeczno-gospodarczej kraju na rok 2000, GUS
Z. Fedorowicz „Inflacja. Dostosowania i tłumienia”
D. Sitnik „Procesy inflacyjne w kontekście teorii keynesowskiej”
R. Milewski „Elementarne zagadnienia ekonomii”
Narodowy Bank Polski „Założenia polityki pieniężnej na 2004 rok” Warszawa. Wrzesień 2003, str.4-5
Bank Zachodni WBK - Makroskop, lipiec 2003
Bank Zachodni WBK - Makroskop, lipiec 2003
Jan Bednarczyk „Polityka pieniężna przeciw inflacji", str.14
Jan Bednarczyk „Polityka pieniężna przeciw inflacji”, str. 18
Dorota Sitnik „Procesy inflacyjne w kontekście teorii keynesowskiej”, str. 95
J. Winiecki „Żródła inflacji w gospodarce rynkowej”, str. 34
Z. Fedorowicz „Polityka pieniężna”, str. 76
Z. Fedorowicz „Polityka pieniężna”, str. 87
Polityka pieniężna w warunkach inflacji
10