9197


Psychoterapia nerwic

  1. Spotkania społeczności leczniczej

Psychiatria wywodzi się z medycyny, medycyna ma niezwykłą hierarchizację (ordynator- lekarze psychiatrzy- psycholodzy- pielęgniarki- pracownicy społeczni).

W oddziale psychiatrycznym mamy taką hierarchizację. Wyższa Szkoła Higieny psychicznej utworzona przez Kazimierza Dąbrowskiego, to pierwsza szkoła wychowująca psychologów. I właśnie następni w hierarchi są psycholodzy później pielęgniarki póżniej pracownicy społeczni, a do nich zaliczamy terapeutów zajęciowych, następnie salowych, a na samym końcu mamy pacjentów. W tym modelu medycznym wadą jest to, że pacjent traktowany jest jak numer. Czasem pamięta się jego nazwisko. Pacjenci nie mają żadnego głosu, dlatego można z nim robić wszystko. Musi być regulamin porządkujący życia tej małej grupy na oddziale. Regulamin jest pacjentom z góry narzucony np. nie mogą oglądać filmów takie, jakie chcą, muszą o 22 już spać, kiedy nie śpią to pielęgniarka szprycuje go lekami nasennymi. Dawniej było także rozporządzenie o aktywizacji pacjentów. Zamyka się im drzwi do pokoju i siedzą tak na korytarzach i podpierają ściany. Pacjent jest traktowany jak przedmiot, zabiera się mu wszystkie rzeczy, kąpie się go od razu szybko i wciska w spraną pidżamkę. Jeśli pacjent zrobi coś niezgodnie z tym, czego chce personel średni(pielęgniarki) jest karany. Informacje przekazywane z góry na dół są na zasadzie „głuchego telefony” przekazywane. Często są podawane błędne leki, informacje są zniekształcone. W bardzo wielu ośrodkach psycholog nie jest równoprawnym partnerem dla lekarzy psychiatrów. W modelu medycznym psycholog spełnia taką samą rolę jak analityk. Zleca się badanie psychologiczne tak jak badanie medyczne np. badanie moczu, a psycholog musi być na równi członkiem teamu lekarskiego. To nierówne traktowanie wywołało frustrację pielęgniarek i psychologów. Pielęgniarki denerwowały się niedocenianiem przez lekarzy, niemożliwością awansu. Psychologowie mieli do pielęgniarek odmienny stosunek niż lekarze. Mieli stosunek partnerski. I tworzyła się taka podgrupa przeciwko lekarzom.

W 1942 roku bardzo dużo żołnierzy zaczęło przejawiać objawy konwersyjne (nerwicy) objawiające się niedowładem nóg. Wiązało się to z tym, że sprzęt był wadliwy i co 10, który wyskakiwał ze spadochronem łamał sobie nogi. Wysłano ich na leczenie w tym modelu medycznym. Nie przynosiło to pożądanych efektów udało się wyleczyć zaledwie 2-3%. Maxwell Joness powiedział, że wina tkwi w modelu organizacyjno- leczniczym. Aby leczyć nerwicę musi być model społeczno- psychologiczny, a nie medyczny. Nazwał to społecznością leczniczą. Zaczęto to wprowadzać w Anglii. I zaczęły być rewelacyjne wyniki leczenia nerwic. Społeczność leczniczą należy budować na bazie jednego oddziału, nigdy na całą klinikę czy cały szpital psychiatryczny. Oddziały nie mają klamek, Mają kraty w oknach. Nie da się wprowadzić społeczności leczniczej, jeśli nie ma przeszkolonego personelu. Trzeba zmienić stany i postawy wyższościowe lekarzy. Najbardziej efektywne są oddziały heteroseksualne. Trzeba przebudować oddziały tak, aby znajdowali się pacjenci obojga płci. Celem społeczności leczniczej jest stworzenie takich sytuacji, kiedy pacjenci mają się uczyć czegoś nowego i myśleć samodzielnie. Pacjenci mają prawo do własnych cywilnych ubrań, kiedy wprowadzono oddziały koedukacyjne to pacjenci zaczęli o siebie, panie zaczęły się malować i stroić.

Powstał problem zniesienia krat i otwarcia drzwi. Z kratami łatwiej poszło natomiast otwarcie drzwi wymagało ciągłej pracy z pacjentami. Przeniesiono gabinetu personelu na oddział zlikwidowano w nich zamknięcia. Pacjenci nauczyli się, żeby nie zawracać głowy lekarzowi, kiedy ktoś u niego jest. Pielęgniarki miały cały czas przebywać wśród pacjentów. Pielęgniarki, lekarze, salowe nie nosiły strojów lekarskich, tylko osobiste. Nikt od nikogo się nie odróżniał. Do tej pory wszystkie decyzje zależały od personelu, teraz trzeba stworzyć samorząd pacjentów, który ma dyskutować i decydować z personelem. Zadanie samorządu było: stworzenie własnego regulaminu.

Otwarcie drzwi wymaga odpowiedzialności personelu i pacjentów. Był to oddział z chorymi na schizofrenie, a więc psychozy. Oddział 33 osoby. Problem otwarcia oddziału długo dojrzewał. Opracowano listę pacjentów. Opracowano listę pacjentów, którzy mogą wychodzić. Przy wejściu siedziała pielęgniarka i pilnowało, kto może wyjść. Chorego na oddział wprowadzał samorząd. Chory dopiero przymocowany miał poczucie bezpieczeństwa, od razu wychodził w grupę.

Na psychiatrii należy odrzucić obchody poranne, bo one stresują pacjentów, są tylko dla celów stereotypowych, a lekarze przestali rozmawiać z pacjentami po obchodzi, bo już go widzieli. Zamiast obchodu codzienne obowiązkowe 10 min rozmowy z każdym prowadzonym pacjentem.

Na oddziale nerwicowym spotkania społeczności leczniczej odbywają się codzienne rano. Różnią się one od spotkań z pacjentami psychotycznymi. Najlepsze jest spotkanie piątkowe i poniedziałkowe. W poniedziałki przedstawiają się i mówią nowi pacjenci, a w piątki SA pacjenci, którzy żegnają się, odchodzą już z oddziału, od nich chcemy się dowiedzieć, co było nie tak, co by poprawili na oddziale. Spotkanie społeczności musi trwać 1.5h. Spotkania ma prowadzić samorząd

16.01.2008 Wykład 13



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
9197
9197
9197
9197

więcej podobnych podstron