Przedstawienie biblijnego poematu o stworzeniu świata i wizerunku Boga stwórcy w literaturze i innych dziedzinach sztuki późniejszych epok
Wpływ „Biblii” na sztukę wynikał z jej ścisłego związku z chrześcijańską kulturą europejską. Związki te decydowały o wyborze pewnych wątków tematycznych czy też korzystaniu ze stylu biblijnego.
Twórcy różnych epok chętnie sięgali do tradycji biblijnej wykorzystując pradawne symbole i postaci. Dzięki czemu z biblijnym motywem stworzenia świata możemy się spotkać nie tylko w księdze Genesis, ale również w innych utworach lub też innych dziedzinach sztuki, co postaram się jak najlepiej przedstawić w swojej prezentacji.
Na początku swojej prezentacji chciałbym jednak krótko powiedzieć, dlaczego biblijny mit o stworzeniu świata nazywamy poematem.
Wielu z nas, zapewne zastanawiało się, jak należy rozumieć opis stworzenia świata. Jako poemat zawierający określone treści religijne, które powinniśmy traktować metaforycznie, czy też jako naukową relację stworzenia, napisaną dosłownie, niczym kronika historycznych wydarzeń? Dopiero współczesna hermeneutyka biblijna rozwiewa nasze wątpliwości. Księga rodzaju rozpoczyna się od poematu genezyjskiego. Aby w pełni uzasadnić ów określenie, zaleca się zwrócić uwagę na fundamentalną sprawę, jaką są gatunki literackie. Proces trwający sześć dni, to jakby sześć strof pieśni z refrenem. Siódmy natomiast przeznaczony jest na odpoczynek "Na początku Bóg stworzył niebo
i ziemię", tymi słowami rozpoczyna się Biblia. Tak, więc już na wstępie możemy wywnioskować, że Bóg jest poza czasem. Tekst jest pisany prozą, wydarzenia ułożone są chronologicznie, dzień po dniu. Język, którym jest pisany zawiera liczne metafory
i symbole, tak, więc traktowanie go dosłownie, może prowadzić do pewnych nieporozumień. "I tak upłynął wieczór i poranek - dzień pierwszy, drugi, trzeci (...)
A wiedział Bóg, że wszystko, co uczynił, było dobre" - oto powtarzający się refren, nadający rytm całości tekstu, na tym właśnie polega jego poetyckość. Reasumując, utwór ten zawiera różne style pisarskie i przenośnie, Bóg stworzył ład moralny a mocą słowa "wyrzeźbił" świat.
Na podstawie wiersza Czesława Miłosza pt. „Słońce” chciałbym przedstawić sam wizerunek Boga stwórcy.
W wierszu Bóg jest przedstawiony jako słońce, które daje nam znaki o swoim istnieniu. Człowiek z natury potrzebuje światła, łaknie go, daje mu ono poczucie bezpieczeństwa, a także życie oraz wprowadza optymizm. Barwy słońca są znakami troski Boga o nas. Człowiek otaczając się pozytywnymi barwami ufa, że będą go one mobilizować do dobrego życia w zgodzie z własnym „ja”. Autor, używając słów „barwy ze słońca są” daje do zrozumienia, iż, mimo że czasami nie dostrzegamy pozytywnych barw w naszym życiu, one nas otaczają i są przy nas. Podobnie Bóg, który jest, był i będzie. Bóg jest wszystkim, jako nasz stwórca chce dla nas dobrze, chce nas prowadzić przez życie tylko musimy mu zaufać i dać pole do działania.
W drugiej zwrotce poeta ostrzega nas abyśmy nigdy nie czuli się jak bogowie na ziemi, abyśmy nie porównywali się z Bogiem, i nie przypisywali sobie symboli stworzenia świata, tego, co nas otacza, barw. Poeta uświadamia nam, że aby dokonać wielkich rzeczy niezbędna jest pomoc Stwórcy i jego światła, które nas przenika i pomaga nam.
Człowiek nie może myśleć, że jest idealny, bo idealny jest tylko Bóg. Człowiek jest istotą grzeszną, często upada. Mimo tego, co każdemu się przytrafia w życiu, powinien on wierzyć w Boga i ufać, że mu pomoże. Człowiek mimo tego, że będzie płakał, czuł żal, powinien się podnieść i pamiętać, że Stwórca jest z nim i chce mu pomóc.
Ostatni wers drugiej zwrotki sugeruje nam, iż kiedy będziemy budować obraz idealnego człowieka, w którego życiu nie będzie miejsca dla obecności „słońca”, to, gdy napotka na swojej drodze przeszkodę pogrąży się w łzach i smutku.
W trzeciej zwrotce poeta przypomina nam o pokorze. Nie powinniśmy chodzić
z głową zbytnio podniesioną go góry, lecz powinien „przyklęknąć i twarz ku trawie schylić”.
Musimy dostrzegać to, co, Bóg stworzył dla nas dostrzegać barwy tego co słońce oświetla,
i patrzeć „w promień od ziemi „odbity”, który przypomina nam o obecności Stwórcy
w życiu. Jeśli będziemy podążać drogą, którą wyznaczyły nam promienie słońca, czyli znaki od Boga, „znajdziemy wszystko cośmy porzucili”.
Innym przepięknym utworem, w którym spotykamy się z motywem stworzenia świata jest, „Czego chcesz od nas, Panie” J.Kochanowskiego. Przez cały utwór przewija się apostrofa skierowana do Boga, podkreślająca wielkość Boga - Stwórcy całego świata. Zbiorowy podmiot liryczny podkreśla wielkość Pana, który stworzył wszystko:
Tyś pan wszystkiego świata, Tyś niebo zbudował / I złotymi gwiazdami ślicznieś uhaftował; Dzięki niemu świat jest harmonijny, uporządkowany, przemyślany pod każdym względem. Woda wypełnia zbiorniki morskie, rzeki, jeziora pozostają na swoim miejscu dzięki woli Bożej. Po dniu następuje noc wyznaczając naturalny rytm życia na ziemi. Człowiek może obserwować i podziwiać następstwo wspaniałych pór roku. Wiosną przyroda budzi się do życia, latem wszystko dojrzewa, by jesienią człowiek mógł zebrać te dary natury i hojnego Stwórcy. Dzięki temu potem może przetrwać zimę. To wszystko uporządkował i zaplanował mądry i łaskawy Bóg. Zatem to jemu człowiek wszystko zawdzięcza, dlatego powinien go chwalić na wieki, ufać jego rozkazom i szczodrobliwości. Bóg jawi się jako budowniczy, doskonały architekt i artysta, gdyż zadbał o wszystko. Hymn utrzymany został w podniosłym tonie pieśni pochwalnej.
Pieśń XXV doskonale, odzwierciedla przyjmowany przez Kochanowskiego system wartości. Nadrzędnym przesłaniem pieśni o charakterze hymnicznym, napisanej na cześć Boga, jest ukazanie nieskończonej dobroci Stwórcy, jego miłości i mądrości. Wiersz jest hołdem złożonym Bogu, w podzięce za jego łaski. Podmiot liryczny nadawca jest człowiekiem, który w imieniu całej ludzkości wychwala Boga, można go utożsamić
z autorem wiersza. Adresatem lirycznym jest sam Bóg, ukazany jako Deus Artifex „Bóg artysta, architekt”, który projektuje świat w sposób doskonały, jako perfekcyjne dzieło sztuki. W relacji Bóg-Człowiek można zauważyć swoisty dystans wynikający z naturalnej bariery między człowiekiem a istotami wyższymi. Podmiot liryczny nie może nawiązać bezpośredniego kontaktu ze Stwórcą, lecz odczuwa jednocześnie nieskończoną bliskość
i uczucie jedności z Nim. Bóg wychodzi poza dogmaty głoszone przez kościół, występuje wszędzie, ogarnia i przenika cały świat. Ludzkość odczuwa respekt wynikający z Boskiej potęgi i doskonałości absolutu. Pieśń ma zdecydowanie charakter modlitewny. Autor wysławia dobroć Boga jednocześnie dołączając w ostatniej strofie prośbę o łaskę, opiekę
i miłosierdzie. Jest to rodzaj liryki bezpośredniej.
Autor przedstawia obraz Boga w sposób bardzo wyrazisty i plastyczny. Odwołuje się do własnych, niemal intymnych uczuć, jest bardzo szczery. Pomimo, że dominuje styl patetyczny, można odnieść wrażenie, że jest to bardzo osobista modlitwa. Podmiot liryczny cechuje powaga, szacunek, podziw, oddanie czci, uniżenie, które świadczą o bardzo głębokiej wierze autora. Występuje silny motyw panteizmu. Bóg i przyroda stanowią jedność. Kochanowski ukazał także rolę człowieka w świecie, dzięki czemu utwór nabrał charakteru renesansowego. Można również odnaleźć akcent teocentryczny charakterystyczny dla sztuki średniowiecznej. Niezwykłość pieśni, dostrzeżona zarówno przez ludzi renesansu, jak i współczesnych czytelników, polega na reprezentowaniu charakterystycznych postaw i poglądów renesansowych z równoczesnym przedstawieniem tych treści w bardzo kunsztowny sposób. Jest także wyrazem naturalnej tęsknoty ludzkości do Boga, refleksją nad życiem i jego sensem.
Fascynacja boskim dziełem stworzenia jest ciągle obecna w poezji współczesnej. Ks. J. Twardowski systematycznie odwołuje się do tego motywu, bezpośrednio i pośrednio prowadzi rozmowy z Bogiem. Porusza problemy nurtujące człowieka, jego zagubienie we współczesnym świecie i próby dotarcia do Boga. Usiłuje wyjaśniać sens wiary, ale docenia też potęgę ludzkiego umysłu. W wierszu Podziękowanie składa hołd dziękczynny Stwórcy za wspaniały świat: Dziękuję ci, że, nie wszystko jest tylko białe albo czarne. Podmiot liryczny jest zachwycony pięknem i bogactwem natury, która nie jest jednostajna, ale różnorodna, zwierzęta mają różnorakie kształty i kolory i mówi to Bogu wprost. Nie chce nic od niego w zamian, bo wszystko już otrzymał. Ukazany świat fascynuje czytelnika swoją zmiennością, bujnością, tętni życiem. Na tle przyrody pojawia się też człowiek będący jej częścią. Podobnie jak natura również jest zmienny, raz lepszy, raz gorszy, czasem zapracowany, a innym razem leniwy, czyli jak mówi poeta stale w kratkę. To wszystko jest dziełem Najwyższego i za to należy mu się podziękowanie. Ten rodzaj poezji z jej miłością do natury i wszelkich stworzeń żywych zbliża się do modelu franciszkańskiego, a poeta ponadto wyraźnie wzywa do poszanowania godności innych ludzi, do tolerancji. A zatem preferuje te wartości, które stanowią podstawę etyki chrześcijańskiej, czyli praw Boga.
Za stworzenie świata wdzięczny jest także Bogu Z. Herbert. W wierszu Modlitwa Pana Cogito - podróżnika już na wstępie mówi: Panie/ dziękuje ci że stworzyłeś świat piękny i bardzo różny. W tych słowach przypomina wymienionych wcześniej poetów. Następnie podmiot liryczny podkreśla, że poznał różnorodny świat dzięki licznym podróżom. Docenia wartości piękna natury oraz osiągnięcia architektoniczne i kulturowe. Poznał wielu ciekawych i dobrych ludzi, za co chciałby im podziękować poprzez prośby do Boga. Bohater jest zachwycony różnorodnością i zmiennością otoczenia i podkreśla, że jest to zasługą Pana. Z jego słów wyłania się chwała i hołd Najwyższemu za wszystko, co go spotkało, gdyż to on decyduje o kształcie świata. Od niego pochodzi talent artystyczny człowieka, mądrość, dobroć. Jako człowiek przyjmuje wszystko z pokorą, gdyż to jedyna droga do poznania i Boga.
Najpiękniejszy i najbardziej znany początek w malarstwie jest zasługą wybitnego artysty renesansu M. Anioła. Przez cztery lata pracował nad ogromnymi freskami zdobiącymi sklepienie Kaplicy Sykstyńskiej od 1508 do 1512r. Jeden z nich nosi tytuł Stworzenie Adama. Przedstawia akt stwórczy człowieka przez Boga. Stwórca unosi się w przestworzach, wspierając się na aniołach. Jego skupiona twarz kieruje się w stronę człowieka. Lewym ramieniem obejmuje postać kobiecą, która może być przyszłą kobietą czekającą na swoje stworzenie. Prawą ręką Bóg dotyka w ledwie dostrzegalnym geście palca człowieka, w którego jak iskrę elektryczną przekazuje życie. Postać Boga jest spowita purpurową lekką szatą, zaś pozostałe osoby są nagie. Nagi pozostaje także mężczyzna leżący na ziemi, z ufnością i nadzieją spoglądający na swego Pana. Adam odznacza się wyjątkowo silną, atletyczną budową, jak większość mężczyzna na płótnach M. Anioła. Odpowiednio nakładane przez artystę kolory uwydatniają wypukłości
i wklęsłości ciała, podkreślone dodatkowo wyszukaną i subtelną pozą postaci. Jest to niezwykły sposób ukazania piękna ciała ludzkiego, nieporównywalnego z żadnym innym kształtem.
Kolejny fresk nosi tytuł Stworzenie Ewy. Nad brzegiem morza stoi masywna postać Boga
w długiej szacie. Poważny starzec prawą uniesioną ręką przekazuje życie kobiecie. Stary Testament mówi, że Bóg stworzył niewiastę z żebra mężczyzny w czasie jego snu. Przedstawiona scena bardzo przypomina te słowa. Pod drzewem widać śpiącego Adama. Kobieta jakby odrywała się od jego boku i kierowała w stronę Stwórcy. Pochyla się ku niemu
i wyciągniętymi dłońmi przyjmuje dar życia. Ludzie pozostają nadzy. Wokół widać skały nadbrzeżne i złamane drzewo. Nie można zauważyć innego życia obok nich.
Jeszcze inna część fresku w Kaplicy Sykstyńskiej nosi tytuł Stworzenie Słońca
i Księżyca. Najważniejszą postacią jest tu Bóg unoszący się w przestworzach. Silny atletyczny starzec wyciąga ręce w różnych kierunkach. Prawa dłoń wskazuje wielką ciemnożółtą kulę, zapewne Słońce, lewa pokazuje okrąg bladego Księżyca. Rozwiane długie siwe włosy i broda odsłaniają pomarszczone czoło i wnikliwe oczy. Postać Stwórcy okryta jest zwiewną, lekką, prawie przezroczystą szatą, spod której wystają gołe stopy. Wokół niego kręcą się jakieś małe, nagie aniołki i dwaj starsi ubrani mężczyźni. Turbany na głowie mogą świadczyć, że są to Arabowie. Przed Bogiem ucieka jakaś nieokreślona postać w rozwianym ubraniu odsłaniającym nagie pośladki. W dole widać ledwie fragmenty roślin, paproci. Obraz został namalowany w odcieniu bladego różu, sprawiającego wrażenie lekkości i zwiewności.
Inną wizję stworzenia świata poznajemy z akwareli Williama Blaka Stworzenie Świata z 1824r. Angielski romantyczny mistyk tworzył monotypie, akwarele, tempery, natomiast nie malował płócien. Ten oryginalny i długo niedoceniany twórca pokazywał sceny wizyjne i biblijne. Żywo interesował się dziełami innych mistyków i wizjonerów, stąd wzięły się tematy religijne w jego pracach. W swoim kraju uznawano go raczej za heretyka i obrazoburcę niż wybitnego artystę. Dzieło przedstawia akt narodzin świata. Uwagę odbiorcy od razu zwraca znajdująca się w centralnej części obrazu postać najprawdopodobniej Stwórcy, ujęta w momencie tworzenia świata. Bóg otoczony jasną aureolą pochyla się nad ciemnością. Przypomina młodego silnego mężczyznę z twarzą starca o długich jasnych, może siwych włosach i brodzie. Bób nachyla się nad otchłanią.
W lewej wyciągniętej ręce trzyma cyrkiel, którym zakreśla wokół siebie krąg obejmujący cały kreowany przez siebie świat. Postać emanuje energią, która rozjaśnia wszystko wokół niej. Cała reszta obrazu pozostaje ciemna. Może to oznaczać pustkę, chaos i ciemność, panującą we wszechświecie przed stworzeniem boskiego dzieła. Rozwiane, śnieżnobiałe włosy i zamyślona twarz mogą sugerować wielki wysiłek, powagę sytuacji. Bóg jest zaabsorbowany swoją pracą. To od niego zależy przyszłość. Obraz jest pełen kontrastów. Jaskrawa czerwień, wyrazista żółć blisko Stwórcy kontrastuje z głęboką czernią wypełniającą wszechświat. Jeśli przyjrzymy się dziełu dokładnie, to zobaczymy na nim greckie znaki - alfa (α) - oznaczająca początek, ukryta w konturach cyrkla, oraz omega (Ω) - oznaczająca koniec, na wspomnianym już promiennym okręgu. Zapewne nie przez przypadek Blake zastosował na obrazie takie symbole. Kształt cyrkla to znak początku, który Pan trzyma w ręku. Za pomocą niego tworzy nową materię, świat. Zaś druga litera to koniec, czyli biblijna apokalipsa. Znajduje się w otoczeniu Boga, przed którym stanie każdy człowiek na sądzie ostatecznym. Bóg jawi się jako pan wszystkiego, który nada kształt wykreowanemu przez siebie światu. Obraz ma charakter wizyjny, mistyczny, głęboko filozoficzny. Zapewne można się w nim dopatrzyć wielu znaczeń.
Na zakończenie swojej prezentacji chciałbym jeszcze omówić motyw stworzenia świata w muzyce na podstawie oratorium Josepha Haydna.
Pomysł napisania oratorium „Stworzenie świata” zrodził się podczas drugiego pobytu Haydna w Londynie, gdzie kultywowano tradycje oratoryjne Haendla. Początkowo miało to być oratorium przeznaczone do wykonania w Londynie, tekst libretta napisał specjalnie dla Haydna poeta angielski Th. Lindley na podstawie I rozdziału Księgi Rodzaju ze Starego Testamentu oraz „Raju Utraconego” Miltona. Ostatecznie jednak libretto opracował dyrektor wiedeńskiej biblioteki dworskiej Gottfried van Swieten. „Stworzenie świata” powstawało w latach 1796-98.To pierwsze w historii muzyki dzieło napisane w dwóch wersjach językowych - po niemiecku i po angielsku. Po raz pierwszy wykonano je w Wiedniu 29 i 30 kwietnia 1798 r. w pałacu ks. Schwarzenberga. Premierze towarzyszyło ogromne zainteresowanie świata muzycznego, dyrygował sam Haydn, przy klawesynie zasiadł Antonio Salieri. Prawykonanie polskie odbyło się 6 lutego 1801 r. Trzyczęściowa budowa oratorium wiąże się z tokiem dramaturgicznym libretta: cz. I i II odpowiadają sześciu dniom tworzenia wszechświata, dominuje w ich narracja i opisowość cz. III to hymn dziękczynny na cześć Boga-Stworzyciela, głoszony w dzień siódmy, dzień świętowania. Oratorium „Stworzenie świata” jako całość dramatyczno - muzyczna jest arcydziełem sztuki oratoryjnej. Nosi ono wyraźne znamiona indywidualności twórczej Haydna, wyrażające się przede wszystkim w pełnym inwencji łączeniu chórów z kilkoma instrumentalistami i solami wokalnymi, w oryginalnym typie melodyki. Oratorium to - jest dziełem nadzwyczajnym, Haydn wykorzystał w nim, bowiem nie tylko własne doświadczenia kompozytorskie z zakresu symfonii, opery balladowej i muzyki religijnej, ale połączył zdobycze przeszłości z tendencjami współczesnymi i zapoczątkował nowe drogi rozwojowe. Z przeszłości przejął m.in. typowe dla oratorium monumentalne finały wokalno-instrumentalne, muzyczny (naśladowanie głosów ptaków, ilustracja burzy, ruch zwierząt) oraz malarstwo słowne - „stało się światło”.
Moje rozważania na temat stworzenia świata prowadzą do filozoficznego pytania
o sens życia człowieka. Czy to w ujęciu biblijnym, czy też literackim wszystko ma swój początek, potem zapewne koniec? Początek jest piękny, nie straszy człowieka, wręcz przeciwnie, stwarza nadzieję na piękne życie, nastraja optymistycznie, gdyż wierzymy,
że czeka nas wspaniała przyszłość. Z perspektywy wieków nasuwa się refleksja, czy człowiek odpowiednio wykorzystał dzieło Boga, artysty i budowniczego. Czy postępuje tak, jak było to w boskim planie stworzenia? Zapewne jest to pytanie retoryczne, bo dzisiejszy świat w wielu przypadkach bardzo daleko odbiega od tego, który wykreował dla nas Pan.