WYPRACOWANIA 3
Który z poetów 20-lecia międzywojennego jest Ci najbliższy (na wybranych przykładach).
Leopold Staff (1878-1957) to poeta trzech pokoleń literackich, dramatopisarz i tłumacz (z języka francuskiego, niemieckiego i łacińskiego).Twórczość swoją rozpoczął w okresie Młodej Polski tomem "Sny o potędze" (1901 r.). Omawiając ten etap twórczości wykorzystam trzy wiersze: "Kowal", "Deszcz jesienny", "Curriculum Vitae". "Kowal" ("Sny o potędze", 1901) - marzenie o aktywnej postawie wobec świata (wpływ nietzscheanizmu) na przekór słabościom epoki, hasło doskonalenia wewnętrznego; tytułowy kowal jest symbolem tęsknoty do siły, przeciwstawienie się dekadenckiemu pesymizmowi. "Deszcz jesienny" ("Dzień duszy", 1903) - utwór utrzymany w konwencji poetyki młodopolskiej; cechuje go melodyjność (powtarzający się refren, rytmika wiersza - regularny dwunastozgłoskowiec), muzyczna nastrojowość (dźwiękowe określenia: "deszcz dzwoni", "krople padają", "jęk"), malarskość ("dal ciemna..., szara, mglista"), symbolika - szatan (symbol zła, smutny, sam zatrwożony ogromem uczynionego spustoszenia). Ale Staff - miłujący świat i ludzi - dostrzega też ludzkie tragedie, choć mówi o nich w sposób enigmatyczny: "ktoś poszedł... umarł.... byłem na jakimś pogrzebie... zmarł nędzarz.... spaliły się dzieci... jak ludzie w krąg płaczą". "Curriculum Vitae" ("W cieniu miecza", 1911) - wiersz napisany kilka lat po "Kowalu"; zawiera ocenę dotychczasowej drogi twórczej poety. Uleganie młodopolskim nastrojom należy już do przeszłości. Poeta odnalazł drogę do afirmacji świata w klasycznym pięknie: "Dopiero od posągów, od drzwi i od trawy, Nauczyłem się prostej, pogodnej postawy." W tym okresie twórczości Staff nawiązuje często do obrazów wziętych ze świata antycznego i starożytnej filozofii, np. w "Początku bajki" czy "Przedśpiewie". Z tego ostatniego wiersza pochodzi głęboko humanistyczna myśl cytowana w tytule omawianego tu zagadnienia. Cechy poetyki młodopolskiego okresu twórczości poety to: - kult słowa, staranność w doborze środków artystycznych; - zróżnicowane nastroje: od marzycielstwa do opanowania; - klasyczna jasność i zwięzłość. Okres międzywojenny w twórczości Staffa to czas dojrzałego klasycyzmu. Chciałbym omówić tu cztery wiersze: "Kartoflisko", " Lipy", Wysokie drzewa", "Ars poetica". "Kartoflisko" ("Ścieżki polne", 1919) - nowy motyw w poezji Staffa - powszechność i rodzimość, które sugerują, że poeta dostrzega uroki życia także z klasycznym pięknem. Temat pracy prostych ludzi będzie pojawiał się jeszcze wielokrotnie w jego twórczości. "Lipy" ("Wysokie drzewa", 1932) - kult tradycji czarnoleskiej, niedościgniętego wzoru piękna dla poety. Urzeka tu głębokie odczuwanie radości życia i piękna przyrody. "Ars poetica" ("Barwa miodu", 1936) - program poetycki: ostateczne pożegnanie młodopolskiej konwencji, akceptacja klasycyzmu i humanizmu wyrażającego się w umiłowaniu prostoty: "I niech wiersz, co ze strun się toczy, Będzie, przybrawszy rytm i dźwięki, Tak jasny, jak spojrzenie w oczy, I prosty jak podanie ręki." "Wysokie drzewa" ("Wysokie drzewa", 1932) - dojrzała precyzja obrazowania, wyjątkowa plastyka obrazów, kolorystyka: "brąz zachodu", synestezja (łączenie wrażeń zmysłowych) - "zapach wody".Poetyka tego okresu twórczości poety wzbogaca się o nowe elementy:-prostotę opisu polskiego pejzażu;-niepoetycki temat ujęty uwznioślająco (zwrot do codzienności);-dążenie - przy zachowaniu form klasycznych - do swobody i lekkości wiersza;-rosnący kunszt poetycki: mistrzowskie operowanie poetyzmami....Jak przystało na dojrzałego humanistę, wybuch wojny powitał Staff słynnym, wyważonym lirykiem "Pierwsza przechadzka" (ukazał się drukiem w tomiku "Martwa pogoda" w 1946 r.) To wiersz - nadzieja, zawiera przekonanie, że "przejdą dni ciężkie" i będziemy "jeszcze mieszkać w swoim domu, będziemy stąpać po swych własnych schodach".Okres powojenny.Tu chciałbym omówić trzy wiersze: "Chciałem już zamknąć dzień" ("Martwa pogoda", 1946), "Podwaliny", "Most" ("Wiklina", 1954). Po wojnie ukazały się trzy tomy poetyckie: "Martwa pogoda" 1946r., "Wiklina" 1954 r. - za życia poety, oraz "Dziewięć muz" - tom wydany po śmierci Staffa. "Chciałem już zamknąć dzień" - po straszliwym kataklizmie poeta, człowiek starszy, nie chce pozostać obojętny wobec rodzącego się na nowo życia: "Oto dzień nowy i świat nowy, Tysiącem dziwów mi gra. Zerwałem się na równe nogi Przed wysokimi stanąłem schodami."Nowatorstwo poetyckie widać wyraźnie w wierszach z tomu "Wiklina". Pod wpływem twórców młodej generacji poeta sięgnął po nowe dla niego środki artystyczne:-przełamanie tradycyjnych systemów wiersza;-ograniczenie metafory;-wprowadzenie zwrotów potocznych. Wiersze często mają charakter żarcików, kalamburów, oparte są na paradoksach, np. "Niebo w nocy". "Podwaliny" - dla piewcy ładu i harmonii doświadczenia wojenne stały się ciężką próbą. "Budowałem na piasku I zawaliło się. Budowałem na skale I zawaliło się. Teraz budując zacznę od dymu z komina." Kończąc wypowiedź posłużę się lirykiem pełnym poetyckiej zadumy nad życiem ludzkim - "Ostatni z mego pokolenia". Tym wierszem sam poeta najwłaściwiej podsumował własne życie i twórczość: "Ostatni z mego pokolenia, Drogich przyjaciół pogrzebałem. Widziałem, jak się życie zmienia, I sam jak życie się zmieniałem.Człowiekam kochał i przyrodę, W przyszłości patrzyłem jasnym okiem, Wielbiłem wolność i swobodę Zbratany z wiatrem i obłokiem. Nie wabił mnie spiżowy pomnik, Rozgłośne trąby, huczne brawa. Zostanie po mnie pusty pokój I małomówna, cicha sowa." Z pośmiertnie wydanego tomu, opracowanego przez Tadeusza Różewicza, "Kto jest ten dziwny nieznajomy", 1964 r.).
Bohater wybranej powieści Stefana Żeromskiego wobec swoich czasów.
Żeromski przez całę życie twórcze wierzył w niepodległość Polski. Kiedy w końcu nadeszła, powitał ją z wiarą, że oto spełniły się nadzieje wielu pokoleń i jego własne o potędze i szczęściu tragicznie doświadczonego narodu. Dlatego po roku 1918, już od początków kształtowania się polskiej państwowości, Żeromski włączył się do jej budowy. Chcąć odpowiedzieć na pytanie: jaka powinna być ta wolna Polska? pisze "Przedwiośnie". Żeromski z coraz większym niepokojem obserwował scenę społeczno - polityczną w wyzwolonej Polsce. Dostrzegał rosnące wpływy ideologii komunistycznej, przede wszystkim wśród młodzieży. Nietrudno było zaobserwować nierówność i wyzysk, klasowy egoizm posiadaczy, marazm rządzących. Kolejne rządy nie miały żadnej koncepcji programu reform, który odwróciłby fatalny bieg zjawisk spychających ludność kraju na dno nędzy i cierpienia. Żeromski zdawał sobie sprawę, że w tej sytuacji młodzież będzie dawać posłuch propagandzie i agitacji rewolucyjnej. Młodzi, nie widząc możliwości wyeliminowania panoszącego się zła i niesprawiedliwości, mogą zawierzyć ideologii komunistycznej, ideologii burzenia "starego" w nadziei, że to oznaczać będzie "nowe". Żeromski obawiał się, że to musi skończyć się rozlewem krwi, cierpieniem ludzi, zagładą kultury narodowej. Marzył o wielkiej idei dla Polski. Powieść "Przedwiośnie" wyrosła więc z poczucia bezsilności i goryczy, których źródłem była otaczająca rzeczywistość. Osąd nad Polską powierzył przedstawicielowi młodego pokolenia. Cezary Brayka jest człowiekiem z zewnątrz. Na polskie problemy nie patrzy przez pryzmat niepodległościowych zmagań i tęsknot. Wokół niego roztacza się brutalna rzeczywistość nierozwiązanych problemów społecznych.Los Cezarego Baryki jest nietypowy i dość pogmatwany, podkreślający złożoność tej postaci. Urodził się w głębi Rosji, gdzieś u podnóża gór uralskich. Dzieciństwo i wczesne lata młodzieńcze spędził w Baku, gdzie jego ojciec, Seweryn Baryka, pracował jako wysoki urzędnik w przemyśle naftowym. Ojciec, dzięki obrotności i umiejętności dostosowania się do reguł kariery w państwie rosyjskim, potrafił zdobyć niezależność materialną, zapewniając rodzinie dostatnie życie. Wczesne dzieciństwo Cezarego upływało więc beztrosko i pogodnie. Niestety, sielankę tę brutalnie przerwała wojna. Ojciec został powołany do wojska. Początkowo matka i syn wiedzieli o jego wojennym losie z listów. Jednak w pewnym okresie zaginął bez wieści. Już w tym czasie młokos, wyrywał się spod kontroli matki. Tęskniąc za ojcem, skwapliwie jednak korzysał z ofiarowanej mu przez los swobody. W tej sytuacji w Baku wybuchła rewolucja. Wkrótce rozgorzały krwawe walki. Miasto pogrążyło się w chaosie. Nastąpił wówczas okres przyspieszonej edukacji życiowej i ideowej bohatera. Jako młody człowiek, Cezary nie był w stanie zrozumieć i ogarnąć sensu wydarzeń, istoty dokonującego się przewrotu. Dla niego rewolucja objawiła się jako możność samowolnego podejmowania decyzji i ordynarnej manifestacji buntu przeciwko dotychczasowym autorytetom. Rozpoczął się w jego życiu okres zachłyśnięcia swobodą. Całe dnie spędzał poza domem. Ze szczególnym upodobaniem obserwował wypadki znamienne dla rewolucyjnych zmagań. Z zapałem słuchał przemówień i agitacyjnych wystąpień rzeczników przewrotu. Szybko udzieliła mu się atmosfera burzenia starego porządku, burżujskiego świata będącego źródłem ucisku i niedoli mas. Nie trafiały do niego argumenty wylęknionej matki, że nie można nazwać sprawiedliwością sięgania po cudzą własność i dorobek. Po pewnym czasie jednak dostrzegł, jakim kosztem wysiłku i zdrowia, w tym świecie, matka zabiegała o jego codzienną strawę. Wciąż nie miał odwagi spojrzeć prawdzie w oczy, czym w istocie była rewolucja. Przesiąknięty ideologią rewolucyjną wstydliwie skrywał dojrzewające synowskie uczucia. Śmierć ciężko doświadczonej matki skazała go na dotkliwą samotność. Przekonany, że "rewolucja to konieczność", znalazł się na samym dnie ludzkiego upodlenia. Nieoczekiwanie w jego życiu ponownie pojawił się ojciec, który zapragnął syna przywrócić Polsce. Dla Cezarego kraj ten był czymś odległym. Wiedziony jednak miłością do ojca i poczuciem bezczynności w Baku, zdecydował się na wyjazd do Polski. Podczas podróży Seweryna Baryka przekazuje duchowy testament swojemu synowi - opowiada o Polsce jako kraju wielkiej idei, ziemi ludzi szczęśliwy (wizja "szklanych domów"). Przemierzając pociągiem pogrążoną w rewolucji ziemię rosyjską, Cezary zaczynał stopniowo rozumieć, czym była ona w istocie. Obserwował jak ludzie akceptujący reguły gry rewolucji, korzystali z bezprawia (wymuszanie łapówek przez maszynistę, przygoda z utraconą walizką, bezduszność wobec prostych ludzi). Po śmierci ojca nie przerwał swojej podróży, lecz do dotarciu do celu, zderzył się z brutalną rzeczywistością (odrapane, gnijące rudery). Zdany był na życie w nowym, nieznanym kraju. Dzięki pomocy Szymona Gajowca, Cezary urządził się w Warszawie oraz podjął studia medyczne. Niestety, szybko przerwała je wojna z Rosją, w której, trochę z przekory i porywczości oraz powszechnie panującej atmosfery zapału do walki, bierze udział. W czaie walk daje dowody męstwa i odwagi, a także nawiązuje przyjaźń z Hipolitem Wielosławski, który po zakończeniu służby w wojsku, zaprasza Cezarego do Nawłoci. Tu bohater poznał zupełnie inny świat - obraz rozbawionej szlachty kontarstował z obrazem nędzy chłopów w Chłodku. Również jego erotyczne przygody nie skończyły się pomyślnie. Nie tylko zginęła otruta Karolina Szarłatowiczówna, ale Cezary stracił również Laurę, która wyszła za mąż. Pragnąc rozpocząć nowe życie Baryka wyjechał do Warszawy. Okazało się jednak, że nie sposób uciec od polskich problemów. O zajęciu się przez niego sprawami publicznymi zdecydował, jak o wszystkim w jego dotychczasowym życiu, przypadek. Jego warszawski opiekun, Szymon Gajowiec, powierzył mu pracę nad porządkowaniem materiałów do swego dzieła o współczesnej i przyszłej Polsce. W ten sposób wciągnął go do dyskusji o projektowanych reforamach w kraju i niezbędnym kierunku przemian. W tym samym czasie Cezary znalazł się pod wpływem komunisty Lulka, który miał na niego bardzo duży wpływ. Pewnego razu zaprasił go nawet na spotkanie komunistów, na którym Cezary podjął z nimi dyskusję, która zbulwersowała "towarzyszy". Później, podczas spotkania z Gajowcem, zarzucił mu brak programu rozległych reform, niezdolność do wielkiego czynu, odwagi w rozwiązywaniu kwestii społecznych. Spotkanie z Laurą i ostateczne zerwanie z nią sprawiło, że bohater wraz z Lulkiem zdecydowali się kroczyć na Belweder, lecz Baryka "wyszedł z szeregu i parł oddzielnie", jakby rozgrywał tu swoje osobne porachunki ze światem. Dzieje Cezarego Baryki, szczególnie ewolucja jego poglądów i postawy ideowej, stanowiły głos ostrzegawczy. W losie Baryki ogniskują się doświadczenia młodej generacji Polaków, dla których idee ojców stanowiły zamknięty rozdział. Los Baryki został tak skonstruowany, aby ukazać wielkie niebezpieczeństwo porażenia ideologią komunistyczną. Był on też głośnym wołaniem o "rząd dusz" młodzieży. Cezary Baryka mimo rysów indywidualnych jest postacią reprezentatywną dla młodego pokolenia Polaków tego okresu, poszukujących idei i zadających pytania o przyszły kształt niepodległego państwa. Jest on postacią z którą mogłoby się utożsamić wielu ludzi tamtych czasów, stojących wobec rzeczywistych, nękających ich problemów.
III programy uzdrowienia Rzeczypospolitej w świetle powieści "Przedwiośnie" S. Żeromskiego.
Żeromski napisał "Przedwiośnie" w roku 1924. Powieść ta jest wyrazem rozczarowania pisarza rozwojem sytuacji w Polsce po odzyskaniu niepodległości, a jednocześnie przestrogą przed zagrożeniami komunistycznej rewolucji. Odzyskanie niepodległości nie tylko nie zakończyło sporów o kształt odrodzonego państwa, ale wręcz przeciwnie - zaczęły pojawiać się coraz to nowe koncepcje polityczne, a podziały wewnątrz kraju stały się bardzo wyraźne. W takich okolicznościach "Przedwiośnie" jest powieścią polityczną, w której autor stawia pytania o drogi rozwojowe ojczyzny i sam jednocześnie próbuje na nie odpowiedzieć, przedstawić prawdopodobny bieg wydarzeń. W powieści tej jej autor prezentuje trzy główne możliwości rozwoju dalszych wypadków: - wizję idealistyczną, utopijną, która w powieści przedstawiona jest jako "Mit szklanych domów" - to wyidealizowany obraz kraju, w którym wszyscy są sobie równi, żyją w dobrobycie. Według tego poglądu, dzięki wynalazkowi inżyniera Baryki zaczęto w Polsce budować domy ze szkła, piękne, czyste, przytulne, ciepłe zimą. Rozwój techniki ma wkrótce zaowocować rozwojem gospodarczym całego kraju, a po zbudowaniu szklanych domów przyjdzie czas na kolejne dziedziny życia i gałęzie przemysłu, elektryfikację, rolnictwo. Nie minie wiele czasu, a Polska stanie się krajem powszechnego szczęścia i dobrobytu. Jednak rzeczywistość jest dla Cezarego wielkim wstrząsem. Po wkroczeniu do Polski okazuje się, że nie ma tu żadnych szklanych domów, ale były one tylko mrzonką starego Seweryna Baryki. Już samo przygraniczne miasteczko pozbawia Cezarego wszelkich złudzeń - nędza, brud, rozpadające się chałupy, wszechobecne błoto i pleśń pozbawiają głównego bohatera "Przedwiośnia" wszelkich złudzeń. Potwierdza się to zresztą w Nawłoci, gdzie Cezary ma okazję przyjrzeć się szlachcie, której jedyną rozrywką jest zabawa polegająca na bezustannym jedzeniu i piciu. Zanika wyraźnie rola kulturalna polskiego dworu, ambicji politycznych i patriotycznych szlachty. Naród utracił dawną swą świetną elitę, która stała się jedynie gromadą bezużytecznych dla kraju pasożytów. Ojczyźnie nie pomogą też chłopi, których także dosięgła wszechobecna ręka ekonomii, sprawiając, że chorych starców wyciąga się na mróz, by szybciej umarli. Takie jest prawo doboru naturalnego - prawo silniejszego. Nie ma zaś mowy o żadnej równości, sprawiedliwości, żadnym powszechnym dobrobycie. Nigdzie tu nie buduje się szklanych domów. Polska jest krajem, w którym dzieje się wiele złego, pełno jest nieszczęść i krzywdy ludzkiej oraz niesprawiedliwości - jest to kraj, w którym wiele jeszcze pozostało do zrobienia;-umiarkowany, ewolucyjny program Szymona Gajowca - po odrzuceniu mitu szklanych domów, Cezary Baryka zostaje postawiony między Gajowcem a Lulkiem., dwoma przeciwnikami politycznymi o dwóch zupełnie odmiennych koncepcjach rozwoju sytuacji w kraju. Szymon Gajowiec głosi program stopniowych reform na drodze ewolucji. Jest to program pozytywistyczny, postuluje powolne, ale dokładne i gruntowne przeprowadzanie reformy - rozwój struktur państwowości, oświaty, spółdzielczości, wzmocnienie obronności ojczyzny, poszanowanie prawa. Jest on zwolennikiem poglądu, że najpierw należy wzmocnić gospodarkę i zbudować mocne fundamenty kraju, a dopiero później myśleć o innych reformach i ewolucjach; - komunistyczną wizję rewolucji Lulka - jest to program zupełnie odmienny od propagowanego przez Gajowca, ponieważ ten głosi konieczność doprowadzenia w Polsce do komunistycznej rewolucji. Reprezentantem takiego rozwoju sytuacji w kraju jest w powieści Lulek - komunistyczny fanatyk, czerpiący radość z wszystkich potknięć i porażek młodego polskiego rządu. Głównym punktem jego programu i celem jego działań jest zakwestionowanie niepodległości Polski (polscy komuniści w czasie wojny polsko - bolszewickiej opowiedzieli się po stronie Armii czerwonej). Lulek uważa, że jedynymi granicami, które powinny istnieć w Europie, to granice klasowe, a nie państwowe, dostrzega konieczność przeprowadzenia komunistycznej rewolucji robotniczej. Główny bohater powieści, którego utożsamiamy z samym autorem, jest sceptyczny wobec obu tych koncepcji. Baryka zarzuca Gajowcowi zbyt wolne i bojaźliwe wprowadzanie reform w życie, ich małą skuteczność (brak reformy rolnej) oraz, przede wszystkim pozorność. Proponowane przez rząd reformy nie zmienią, według Baryki, warunków życia najuboższych. Jednak zdecydowanie odrzuca Cezary też drogę proponowanego przez Lulka przewrotu komunistycznego. Zna on prawdziwe oblicze rewolucji, wie, że niesie ona ze sobą tylko morderstwa i grabieże. Zarzuca też komunistom brak patriotyzmu i odwrócenie się od będącej w potrzebie ojczyzny. W ostatniej scenie Baryka staje na czele manifestacji robotników, jednak idzie z boku. Oznacza to, że Żeromski dostrzega potrzebę gruntownych zmian, ale wskazuje Polakom na konieczność zastanowienia się nad własną przyszłością. Najważniejsze jest nieuleganie żadnym doktrynom politycznym, kierowanie się dobrem wszystkich Polaków, a nie tylko wybranych grup społecznych.
Manifesty i programy poetytckie dwudziestolecia międzywojennego.
Skamander - nazwa od mitologicznego źródła Skamander; głosili postulat bezprogramowości - ideał młodości, siły twórczej i przyjaźni miał zastąpić manifesty programowe. Odrzucali patos i wielkie tematy narodowe, mit twórcy - mesjasza i kult talentu. W poezji dominują tematy "czysto poetyckie": wiosna, miłość, radość życia. Należeli: Julian Tuwim, Antoni Słonimski, Jan Lechoń, Jarosław Iwaszkiewicz, Kazimierz Wierzyński. Futuryści - do grupy Futurystów warszawskich należeli: Anatol Stern i Aleksander Wat, natomiast do krakowskich (Klub Futurystów Katarynka): Tytus Czyżewski, Bruno Jasieński, Stanisław Młodożeniec. Program opierał się na eksperymentach formalnych - równoległym zapisie wersów, odrzuceniu ortogragfii; hasło: "słów na wolności" czyli uwolnionych reguł składni i logiki. Wiara w przyszłość, uwolnienie od przeszłości, mitów narodowych - na wzór futuryzmu włoskiego i radzieckiego. Awangarda krakowska - skład: Tadeusz Peiper, Julian Przyboś, Jan Brzękowski i Jalu Kurek. Uważali, że sztukę należy dostosować do cywilizacji, jej wiodącymi tematami powinny być: Miasto, Masa, Maszyna (program "Trzech M"). W kompozycji dążenie do maksymalnej skrótowości i skondensowania znaczeń, hasło: "najmniej słów", metafora nadrzędnym chwytem poetyckim. Według Przybosia - "wiersz ma się składać z samych puent". Druga awangarda (lubelska, później w Warszawie) - skład: Józef Czechowicz, Zbigniew Bieńkowski, Stanisław Piętak. Przejmują oni od awangardy krakowskiej poetykę skrótu i kondensacji znaczeń, natomiast uznają tematy tradycyjne w poezji: piękno pejzażu, temat wiejski - ukazanie na zasadzie marzeń sennych lub skojarzeń. Krytykują model poetycki Skamandra.Kwadryga - skupiona wokól pisma o tym samym tytule w Warszawie grupa poetów: Stanisław Dobrowolski, Władysław Sebyła, Lucjan Szenwald, Konstanty Ildefons Gałczyński. Program: wizja sztuki uspołecznionej, której tematem głównym jest krytyka rzeczywistości, niesprawiedliwości społecznej. W poezji głoszą prostotę formalną. Żagary - od tytułu pisma w Wilnie (nazwa regionalna chrustu na ognisko). Skład: Czesław Miłosz, Teodor Bujnicki, Jerzy Putrament i Jerzy Zagórski. Głoszą oni katastrofizm - w przekonaniu o końcu i kryzysie istniejącego świata i jego ideologii. Wpływa to na symboliczno - wizyjne przedstawianie świata w poezji.
Interpretacja tytułu "Granicy" Zofii Nałkowskiej.
- Granica społeczna jest to podział istniejący między ludźmi należącymi do różnych warstw społecznych. Granice występujące pomiędzy poszczególnymi warstwami są wyraźne, niemożliwe do przekroczenia, każda próba ich pokonania może skończyć się katastrofą. Symbole tego podziału są łatwe do wskazania: kamienica Kolichowskiej, w której sufity i podłogi poszczególnych pięter oddzielają bogatych od biednych; próg gabinetu Zenona jako prezydenta miasta. -Granica moralna jest to granica, po przekroczeniu której doprowadza się do nieszczęścia drugiej osoby. Tę granicę przekroczył Zenon, podejmując romans z Justyną i nie zrywając go mimo zaangażowania się w związek z Elżbietą. Postępował niezgodnie z zasadami moralnymi i w konsekwencji skrzywdził dwie osoby: Elżbietę i Justynę. - Granica odporności psychicznej człowieka. Przekroczenie tej granicy, to niejako przekroczenie punktu krytycznego, to moment, w którym człowiek przestaje być sobą. Granicę tę przekracza Zenon pozwalając na ingerencję w swoje artykuły, czy też romansując z Justyną. Tę granicę przekracza także Justyna, która po usunięciu ciąży popadła w obłęd. - Granica psychiczna. Nałkowska stawia pytanie o możliwość poznania siebie przez każdego z nas. -Granica filozoficzna. Każdy człowiek ma ograniczone możliwości poznania świata, często bowiem rzeczywistość przekracza jego możliwości rozumienia, pojmowania, pokonywania przeciwności losu.
Nowatorstwo prozy Witolda Gombrowicza i Bruno Schulza.
BRUNO SCHULZ Cechą charakterystyczną opowiadań Schulza jest ich przynależność gatunkowa, czyli należy zaliczać je do tak zwanej prozy poetyckiej. W tego rodzaju książkach realistyczne czynniki fabularne zostają zepchnięte na drugi plan. Na plan pierwszy wysuwa się rzeczywistość zdeformowana, odkształcona i zmitologizowana. W przypadku Schulza mamy do czynienia z poetycko - fantastycznym przetworzeniem realiów życia w małym galicyjskim miasteczku sprzed pierwszej wojny światowej. W "Sklepach cynamonowych" czynnikiem organizującym świat przedstawiony jest retrospektywny powrót bohatera - narratora do czasów dzieciństwa. Powrót ten odbywa się w konwencji marzenia sennego. Bohater, przypominający sobie swoje dzieciństwo, przypomina sobie jednocześnie sylwetki ojca, matki, bliskich i znajomych, także ulice, budynki i ich wnętrza. Wspomnienia są zniekształcone, niektóre mało istotne wydarzenia urastają do rangi symbolu, inne, kiedyś ważne sprawy, kurczą się i zanikają. Obraz jest falujący, płynny, przedmioty i ludzie dowolnie zmieniają kształty. Podobnie jest w opowiadaniach z "Sanatorium Pod Klepsydrą". Wspólną cechą opowiadań Schulza jest pojawiająca się w nich postać Ojca, mającego tu wiele wcieleń. Ojciec jest dla Schulza symbolem prób wyzwolenia się spod przytłaczającej małomiasteczkowej atmosfery. Jest on przytłoczony obsesyjnym lękiem przed redukcją, odczłowieczeniem, sprowadzeniem człowieka do roli manekina. Redukcja człowieka do funkcji manekina, to swego rodzaju "wypatroszenie", pokazanie, że człowieczeństwo nie jest już niczym istotnym. Człowiek został nie tylko zdehumanizowany ale również sprowadzony do rangi kawałka mięsa, na które można patrzyć jak na obiekt bez życia, coś do zjedzenia. Manekiny są dla Schulza symbolami odczłowieczenia, bezduszności, komercjalizmu - zdominowania przez handel. Człowiek w tych opowiadaniach ugrzązł w świecie prymitywnej erotyki, codzienności, nijakości. Proza Bruno Schulza jest przepełniona takimi lękami, obawani i kompleksami. Opowiadania Schulza pełne są baśniowej atmosfery - obrazów z podświadomości i wyobraźni człowieka. Akcja spełnia tu rolę drugorzędną, prozę Schulza zaliczamy do awangardowych pomysłów międzywojnia. Ich konstrukcja i interpretacja wymaga technik psychoanalizy, odczytania symboli i poetyckiej kreacji przestrzeni. Widzimy tu problematykę psychologiczną, egzystencjalną, mityczna i autobiograficzną.
WITOLD GOMBROWICZ Według Gombrowicza wszyscy udają przed wszystkimi, każdy gra, nikt nie jest z nikim szczery, wszyscy jesteśmi nieautentyczni, upozowani, sztuczni. Paradoksalnie im bardziej dążymy do autentyczności, tym bardziej popadamy w nieautentyczność. "Ferdydurke" przedstawia próbę walki z formą trzeydziestoletniego Józia który, który został z powrotem wepchnięty w dzieciństwo. Forma to kluczowe dla zrozumienia sensu "Ferdydurke" pojęcie, oznacza wszelkie konwencje, schematy, które jednostka przyjmuje jako wzór zachowania. Są one narzucone człowiekowi z zewnątrz i przyjmowane przez niego jako własne, gdyż według Gombrowicza zawsze musimy wyrażać się w jakieś formie. Forma jest więc wynikiem postaw, jakie ci ludzie przybieramy wobec nas. Jest to sztuczna konwencja, gra pozorów. "Ferdydurke" możemy traktować jako: grę - poszukiwanie autentyzmu ; komedię - ośmieszającą wszelkie wartości ; bunt przeciw Formie ; satyrę na szkołę, mieszczaństwo i ziemiaństwo ; drwinę ze świata (rekwizytornia form) Awangardowa powieść Gombrowicza posiada wiele cech powieści, która wykrystalizuje się po wojnie i otrzyma nazwę "noveau roman". Jest to między innymi pierwszoosobowa narracja, który przedstawia świat widziany oczyma bohatera, poprzez jego poszukiwania i wrażenia. Pełno tu absurdu, scen groteskowych, paradoksu i postaci karykaturalnych. Pisanaspecyficznym gombrowiczowskim stylem: przestawienie szyku zdań, neologizmy (pupa , gęba, łydka, upupienie, zielony), chwyt podglądania i przedrzeźniania.
"Faszyzm sięga dusz ludzkich" - na podstawie "Medalionów" Nałkowskiej.
Faszyzm - ruch polityczny założony przez Mussoliniego we Włoszech, występujący w wielu krajach na świecie pod różnymi nazwami. Miejsce demokracji wewnętrznej zastąpiła nominacja wodza, wobec którego obowiązywała zasada bezwzględnego posłuszeństwa, ślepej dyscypliny. Faszyzm powszechnie sięgał po wzorce militarne; bojówki, kult munduru, sztandaru, znaku, paramilitarne szkolenia. Ekscytował się wojną, gloryfikował ją i traktował jako nieuchronną. Nadrzędną wartością było państwo. Zbiór opowiadań Zofii Nałkowskiej "Medaliony" miał ukazać ogrom zbrodni hitlerowskich i jednocześnie oddać hołd milionom ofiar faszyzmu. Każde opowiadanie to inny fragment rzeczywistości, inna postać, inne przeżycia i cierpienia. Opowiadania Nałkowskiej tworzą fragmentaryczne, składający się z ułamków zdarzeń rejestr zbrodni hitlerowskich. Jest on jednak dość szeroki i różnorodny, obejmuje cierpienia ludzi w różnych obozach i miejscach zagłady, przedstawia ofiary, a także katów. Ukazuje wiele wstrząsających faktów oraz trwałe zmiany wywołane przez faszyzm w psychice ludzkiej. Opowiadanie "Profesor Spanner", otwierające zbiór zawiera opis Instytutu Anatomicznego we Wrześciu, w którym ludzkie zwłoki przerabiano na mydło, oraz relacji świadków. Szczególnie szokujące jest beznamiętne zeznanie pracownika, który nie widzi nic nieetycznego czy niemoralnego w działalności fabryki. Także niemieccy profesorowie znajdują usprawiedliwienie dla jego działalności. Jest to przykład zdegenerowania psychicznego i przytępienia wrażliwości na krzywdy innych ludzi. W opowiadaniu "Dno" starsza kobieta opowiada, co przeżyła w czasie pobytu na Pawiaku, w Ravensbrü k i w fabryce amunicji w Bunzig. To, o czym mówi jest przerażające, wstrząsające - mówi np. o przypadkach kanibalizmu wśród więźniarek czy o makabrycznych warunkach, w jakich transportowani byli więźniowie Bohaterka wspomina to zdarzenie jako "ciekawą scenę", mówi o nim z ożywieniem. Obserwujemy tu wyraźny kontrast pomiędzy treścią wspomnień a sposobem relacjonowania, który wskazuje na porażenie śmiercią, oswojenie się ze zbrodnią, zobojętnienie na krzywdę, otępienie psychiczne. Opowiadanie "Przy torze kolejowym" można określić jako studium nad istotą ludzkiego strachu. W czasie ucieczki z transportu zostaje ranna kobieta. Leży przy torach kolejowych. Żaden z licznie zgromadzonych gapiów nie potrafi zdobyć się na udzielenie pomocy. W końcu z litości zostaje zastrzelona. Jest to ukazanie, jak w warunkach zagrożenia i zastraszenia słabnie solidarność międzyludzka, nakazująca nieść pomoc cierpiącym. "Kobieta cmentarna" to opis getta żydowskiego w Warszawie w czasie jego likwidacji. Dramat mordowanych rozgrywa się za murem, słychać krzyki i płacz, widać pożary i wyrzucane z okien na bruk dzieci. Ludzie z tej strony muru nie mogą spać, jeść, przeżywają rozterki moralne z powodu swej bezsilności. Próbują zrozumieć, wytłumaczyć sobie, są podatni na propagandę niemiecką, bo wtedy łatwiej im żyć. W opowiadaniu "Dwojra Zielona" zaskakuje nas postawa młodej Żydówki, która znalazła w sobie dość siły, by przetrwać niesamowite wprost okropności. Straciła męża, przed wywózką do obozu ukrywała się na strychu. Gdy Niemcy urządzili sobie strzelaninę w Sylwestra, straciła oko. Ze szpitala trafiła do obozu w Majdanku, potem pracowała w fabryce amunicji. Prawie ślepa, bo na jedynym oku zrobił się jej wrzód, pracowała, bo bała się selekcji Jak wyznaje, przetrwała to wszystko, bo pragnęła przekazać innym ludziom wieść o okrucieństwie okupantów. Najbardziej wstrząsającą sceną jest scena z opowiadania "Dorośli i dzieci w Oświęcimiu", gdzie dzieci bawiły się w palenie żydów, jedyną zabawę jaką znały. Dzieci zmuszone do ciągłego przyglądania się nieludzkim okrucieństwom zatraciły zdolność rozróżniania dobra i zła. Obóz okaleczył ich psychikę.
Holocaust w literaturze współczesnej.
Holocaust - termin określający zagładę Żydów w okresie II wojny światowej. Zniszczenie ludności żydowskiej stanowiło jeden z głównych punktów programu partii hitlerowskiej. W wyniku holocaustu zginęło ponad 5 mln Żydów. Literatura współczesna bogata jest w utwory traktujące o holocauście. Pisarze, którzy przeżyli wojnę i widzieli jej skutki, często wracają w swej twórczości do tych tragicznych wydarzeń. Zagłada Żydów, ich cierpienia i poświęcenie są tematami wielu dramatycznych reportaży i opowiadań. Do najbardziej znanych utworów o holocauście należą: "Medaliony" Zofii Nałkowskiej, "Opowiadania" Tadeusza Borowskiego i "Zdążyć przed Panem Bogiem" Hanny Krall. Zbiór opowiadań Zofii Nałkowskiej "Medaliony" miał ukazać ogrom zbrodni hitlerowskich i jednocześnie oddać hołd milionom ofiar faszyzmu. Każde opowiadanie to inny fragment rzeczywistości, inna postać, inne przeżycia i cierpienia. Opowiadania Nałkowskiej tworzą fragmentaryczne, składający się z ułamków zdarzeń rejestr zbrodni hitlerowskich. Jest on jednak dość szeroki i różnorodny, obejmuje cierpienia ludzi w różnych obozach i miejscach zagłady, przedstawia ofiary, a także katów. Ukazuje wiele wstrząsających faktów oraz trwałe zmiany wywołane przez faszyzm w psychice ludzkiej. "Kobieta cmentarna" to opis getta żydowskiego w Warszawie w czasie jego likwidacji. Dramat mordowanych rozgrywa się za murem, słychać krzyki i płacz, widać pożary i wyrzucane z okien na bruk dzieci. Ludzie z tej strony muru nie mogą spać, jeść, przeżywają rozterki moralne z powodu swej bezsilności. Próbują zrozumieć, wytłumaczyć sobie, są podatni na propagandę niemiecką, bo wtedy łatwiej im żyć. W opowiadaniu "Dwojra Zielona" zaskakuje nas postawa młodej Żydówki, która znalazła w sobie dość siły, by przetrwać niesamowite wprost okropności. Straciła męża, przed wywózką do obozu ukrywała się na strychu. Gdy Niemcy urządzili sobie strzelaninę w Sylwestra, straciła oko. Ze szpitala trafiła do obozu w Majdanku, potem pracowała w fabryce amunicji. Prawie ślepa, bo na jedynym oku zrobił się jej wrzód, pracowała, bo bała się selekcji Jak wyznaje, przetrwała to wszystko, bo pragnęła przekazać innym ludziom wieść o okrucieństwie okupantów. Najbardziej wstrząsającą sceną jest scena z opowiadania "Dorośli i dzieci w Oświęcimiu", gdzie dzieci bawiły się w palenie żydów, jedyną zabawę jaką znały. Dzieci zmuszone do ciągłego przyglądania się nieludzkim okrucieństwom zatraciły zdolność rozróżniania dobra i zła. Obóz okaleczył ich psychikę. Tadeusz Borowski w "Opowiadaniach" pokazuje prawdę o życiu obozowym, nie upiększa swoich doświadczeń. Z wielką pasją odsłania mechanizm zbrodni. Ukazuje ludzi spodlonych strachem, zapominających o swojej człowieczej godności z lęku przed torturami i śmiercią. W opowiadaniu "Proszę państwa do gazu" autor w sposób obrazowy przedstawił wpływ niemieckiego terroru na psychikę zarówno Polaków, którzy rozładowywali transporty, jak i Żydów, którzy tymi transportami przyjeżdżali. Pijani więźniowie rozładowujący wagony obchodzili się z więźniami często brutalniej niż zrobiliby to esesmani stojący dookoła placu rozładunkowego na bocznicy. Postawa Żydów była różna. Od dobrowolnego skazywania się na śmierć, aż po wypieranie się własnych dzieci przez matki, które chciały za wszelką cenę żyć, a nie iść z dziećmi do gazu. Większość Żydów do końca nie wierzyła w to, że jadą na śmierć i wiozła ze sobą swój najcenniejszy dobytek, który bogacił III Rzeszę i pozwalał przeżyć obozowi kolejne dni. "Zdążyć przed Panem Bogiem" Hanny Krall to opis wywiadu z doktorem Edelmanem - znanym kardiochirurgiem, który w czasie powstania w getcie warszawskim był zastępcą komendanta Żydowskiej Organizacji Bojowej. W rozmowie tej Edelman przedstawia getto takim, jakim było rzeczywiście. Mówi o ludziach, którzy tysiącami tłoczyli się, aby dostać się do transportu do Treblinki, a także o garstce młodych i niedoświadczonych ludzi, którzy nie chcieli zginąć w gazie i rozpoczęli beznadziejną walkę z przeważającymi siłami okupanta. Edelman mówi zarówno o tych, którzy w obliczu klęski popełniali samobójstwa, jak i o tych, którzy walczyli z poświęceniem i oddawali życie, aby inni mogli przeżyć i powiedzieć prawdę o tamtych tragicznych czasach. Życie wewnątrz getta cały czas było wyborem pomiędzy życiem a śmiercią. Nikt z tych ludzi nie był pewien tego, czy przeżyje kolejny dzień. Toczyli oni beznadziejną walkę po to, aby zwrócić uwagę świata na los żydów, oraz aby zginąć godnie z bronią w ręku.
Mechanizmy i skutki działania systemu totalitarnego (na wybranych przykładach).
Totalitaryzm - system rzadów uznający wyższość państwa nad jednostką; podporzadkowuje sobie społeczeństwo za pomocą terroru, rozbudowanych tajnych służ, propagandy, narzucając wszystkim jedną oficjalną ideologię; jest to system rządów dyktatorskich, tłumiący wszelkie przejawy idywidualizmu. Literatura traktująca o systemach totalitarnych to: literatura łagrowa i lagrowa - obozy niemieckie i łagry sowieckie były potwornym wytworem systemów totalitarnych; obozy są wyrazem dążeń totalitaryzmu do pełnego zapanowania nad jednostką, podporządkowania jej myśli, uczuć i działań władzy.
"Inny świat" Gustaw Herling - Grudziński "Inny świat" to jedna z najbardziej wstrząsających książek literatury łagrowej. Głównym założeniem utworu jest ukazanie roli obozów w państwie totalitarnym. Wyodrębnia on ich dwie funkcje: * eliminowanie ze społeczeństwa jednostek uznanych za "szkodliwe" lub wrogie, poddawanie ich procesowi resocjalizacji przez wpajanie im norm moralności socjalistycznej, utrzymywanie przez komunistów monopolu na władzę; * dostarczenie taniej siły roboczej podczas realizacji gigantycznych inwestycji przemysłowych. "Medaliony" Zofia Nałkowska Celem zbioru jest ukazanie ogromu zbrodni hitlerowskich oraz oddanie hołdu wszystkim pomordowanym ofiarom fałszu. O okrucieństwie hitlerowców i wyrządzonym przez nich złu świadczy nie tylko treść wspomnień świadków i ofiar, ich przeżycia, ale również sposób mówienia o przeszłości, będący dowodem zmian w psychice tych ludzi, zmian, jakie zaszły pod wpływem wojennych doświadczeń. Z jednej strony widać u nich porażenie śmiercią, zrezygnowanie, brak chęci do życia, z drugiej oswojenie ze zbrodnią, zobojętnienie na krzywdę, otepienie psychiczne. Nieludzkie traktowanie, wstrząsające przeżycia, zetknięcie ze śmiercią, która stała się codziennością, doprowadziły do zaniku elementarnego instynktu moralnego. Autorka przeprowadza rzeczową analizę celów, jakim służył hitlerowski system ludobójstwa. Wskazuje funkcję ideologiczną - wyniszczenie "gorszych" ras i narodów, polityczną - uwolnienie pewnych terenów od ich mieszkańców, by tymi terenami zawładnąć, i wreszcie funkcję ekonomiczną - uzyskanie ogromnych dochodów z odbieranych więźniom kosztowności, przedmiotów codziennego użytku, z ich pracy, a nawet ciał. Wszystkie te korzyści płynące z ludzkiej męczarni, upodlenia i śmierci są oskarżeniem zbrodniarzy. "Opowiadania" Tadeusz Borowski "Opowiadania" Borowskiego dają rzeczową i dokładną analizę działania systemu obozowego. Obóz koncentracyjny stwarza ekstremalne warunki (śmierć, zbrodnia, wyzysk, zadawanie bólu). Nadrzędnym celem staje się przeżycie i jemu podporządkowane jest zachowanie ludzi. Wartość zyskują cechy takie jak: cwaniactwo, spryt, egoizm, uległość wobez prześladowców. Zamierają naturalne odruchy uczuciowe i solidarność między ludźmi, godność ludzka. Człowiek traci wrażliwość na zło i wartości moralne. Bezmiar zbrodni i masowe mordy powodują otępinie moralne, zobojętnienie i degradację psychiki. "Kto ma żarcie, ten ma siłę" - wyraz surowego prawa walki o byt. "Folwark zwierzęcy" George'a Orwella Przedstawione zdarzenia i postacie mają znaczenie alegoryczne, są wyobrażeniem państwa totalitarnego. Utwór ten jest analizą systemu tego państwa, jego kształtowania się i rozwoju. Przedstawiono tutaj schemat narodzin państwa totalitarnego. Stąd wiele tu uwag dotyczących działania władzy i reakcji obywateli znanych z historii faszyzmu czy komunizmu. Utwór jest parabolą - ostrzeżeniem przed totalitaryzmem, pokazuje ułomność natury ludzkiej, zachęca do stworzenia doskonalszych rozwiązań współżycia w społeczeństwie. Proponuje układ opatry na partnerstwie eliminujący krzywdę drugiego człowieka. Rozwój systemu totalitarnego prowadzi do coraz większego zastraszenia społeczeństwa i wyniszczenia ekonomicznego. "Początek" Andrzej Szczypiorski Jest to powiesc, która wśród wielu tematów podejmuje i prezentuje narodziny i rozwój totalitaryzmu w XX wieku. Ludzkie losy wplątane w koło dziejowe świata okazują zię zależne od historii, a historia okazuje się procesem powtórzeń. Powieść - refleksja zatrzymuje się nad analizą czynów człowieka, który wciąż odnowa dąży do władzy, używa metod przemocy, zabija - zmieniają się tylko daty i mundury.
Psychika "człowieka zlagrowanego" ("Opowiadania" T. Borowskiego).
Dziś, po latach, osobowość Tadeusza Borowskiego wydaje się tragiczną, wypaczona przez wojnę i, później, przez piętno socrealizmu. Biografia pisarza i poety ma trzy oblicza. Należał do pokolenia Kolumbów, z domu i młodości wyniósł pierwsze pełne cierpień doświadczenia: ojciec jego był zesłany do Karelii, matka nad Jenisiej - mieszkali bowiem w Żytomierzu na Ukrainie. Całej rodzinie udało się powrócić do Polski, lecz wkrótce wybuchła wojna. I okres twórczości Borowskiego to lata 1942-1945. Można powiedzieć epoka "okupacyjna". Jest to czas poezji - tom Gdziekolwiek ziemia. Jest to też okres studiów na tajnej polonistyce, miłości do Marii Rundo i okupacyjnej prozy. 1943 to tok aresztowań - najpierw gestapowcy aresztowali Marię, udał się jej śladem Borowski. Przeżył Pawiak, 0święcim, Dautmergen i Dachau - Allach. Tu został wyzwolony. Odnalazł Marię i ożenił się z nią. II etap to lata 1945-1949. To publikacja dzieł najsłynniejszych: Pożegnanie a Marią, Pewien żołnierz, Kamienny świat. Lecz rok 1948 - to rok przyjęcia Borowskiego do PZPR, rok 1949 - to słynny zjazd Związku Zawodowego Literatów Polskich, który określił, iż technika socrealizmu jest jedyną obowiązującą metodą twórczą. Faktem jest też, że obozowe opowiadania wzbudziły wiele sensacji i dyskusji, oraz krytyki. Nastąpiła więc przemiana.
III okres twórczości pisarza to lata 1949-50. Ostatnie dwa lata życia. W 1950 r Borowski wyparł się swojej twórczości sprzed roku 1948. Uwierzył w socrealizm i zaakceptował jego stylistykę. Napisał Opowiadania z książek i gazet, pracował w Polskim Biurze Informacji Prasowej w Berlinie. W 1951, w Warszawie popełnił samobójstwo. Dlaczego opowiadania Borowskiego narobiły zamieszania ? Dlatego, że jego bohater - vorarbeiter Tadek - nie jest idealną postacią ofiary. Jest typem człowieka wypaczonego przez obóz, pragnącego za wszelką cenę przeżyć i pomóc narzeczonej, człowieka, który pozbył się wrażliwości wobec śmierci i cierpienia. Ten człowiek nosi imię autora i ma podobne wątki biograficzne. Czyżby więc Borowski pisał o sobie, przyznawał się do znieczulicy i cynizmu? Publika nie chciała tak po prostu przyjąć, że jest to manewr prozatorski. Inne niż proste, biało - czarne, dzieje obozu: ofiary i kata drażniły i powodowały krytykę. Poza tym Borowski używał w swoich opowiadaniach zachodniej techniki - behawioryzmu - opisu wyglądu postaci i ich zachowania z zewnątrz. Partia postanowiła jednak "wychować" sobie młodego twórcę. Z powódzeniem. W 1950 r. Borowski odżegnał się od poprzedniej twórczości, stał się homo politicus, zażartym, ciętym propagandystą. Ocena psychiki "człowieka zlagrowanego"
Borowski w swoich opowiadaniach przedstawia świat zlagrowany. Lager (niem.) - obóz - niby ten sam świat zagłady co łagrowy, a jednak inny. Można dyskutować o wahaniach ideowych T. Borowskiego, lecz nie da się zaprzeczyć wartości utworów, takich jak cykl Pożegnanie z Marią lub Kamienny świat - jest to świetna rekonstrukcja obozu niemieckiego. Człowiek zlagrowany żyje: * bezsilny wobec masowej, ciągłej śmierci i zbrodni, * zobojętniały na ból i rozpacz,* "zmuzułmaniony" - upadły moralnie, fizycznie i egoistyczny w obronie życia. Rzeczywistość obozowa okazuje się tu sumą przemocy, a ludzie, którzy w niej uczestniczą to mocni i słabi, ci, którzy gwałt zadają i ci, którzy mu ulegają. Vorarbeiter Tadek nieźle sobie radził. Ponieważ wkręcił się do służb medycznych, mógł lepiej funkcjonować, pomagać narzeczonej i czuł się bezpieczniej. Chodził "na transporty", siedział w oknie, gdy obóz stał na apelu... Tym niemniej realistycznie opisuje doświadczalny blok kobiet, krematoria, zupę z brukwi i katorżniczą pracę więźniów, całą przerażającą technikę uśmiercania. W tym żyje człowiek zlagrowany. Jak ocenić jego psychikę Vorarbeiter, zlagrowany, pozostawił sobie tylko jedno uczucie - miłość do dziewczyny i tylko jedną ideę: przetrwania, a to znaczyło przystosować się do istniejących warunków, zaakceptować śmierć i okrucieństwo. Zdobyć leki, dobyć jedzenie - oto cel życia. Nie można oceniać tej postawy. Nie jesteśmy do tego uprawnieni. Możemy najwyżej ocenić w sposób druzgocący totalitaryzm, system hitlerowski, który dopuścił do powstania obozów i do wypaczenia ludzkiej psychiki
"Dżuma" jako powieść parabola.
Powieść "Dżuma" Alberta Camusa jest utworem, który można określić w wieloraki sposób: jest to zarówno powieść egzystencjalna związana z filozofią egzystencjalizmu, parabolą - przypowieścią, jak i kroniką wydarzeń dziejących się w Oranie od 16 kwietnia 194. roku do lutego następnego roku. Już sam tytuł książki jest metaforą, gdyż autor na podstawie szalejącej w Oranie epidemii dżumy ukazuje czytelnikowi zjawiska o wiele szersze i głębsze znaczeniowo. Właśnie metaforyczne rozumienie sensu powieści wskazuje na to iż jest ona parabolą. W literaturze moralistycznej, której "Dżuma" jest doskonałym przykładem przedstawione wydarzenia nie są ważne ze względu na ich dosłowne znaczenia, lecz jako przykład uniwersalnych zasad, zachowań ludzkich, postaw wobec życia i losu. W "Dżumie" przedstawionych zdarzeń nie odczytujemy dosłownie, gdyż posiada ona jeszcze drugą przenośną płaszczyznę. W powieści tej płaszczyzną dosłowną jest walka z zarazą w Oranie, płaszczyzną przenośną są ponadczasowe wartości i postawy ludzkie w obliczu zagrożenia. Na paraboliczny charakter "Dżumy" wskazuje również jej motto autorstwa Daniela Defoe: "Jest rzeczą równie rozsądną ukazać jakiś rodzaj uwięzienia przez inny, ukazać coś, co istnieje rzeczywiście, przez coś innego, co nie istnieje." Albert Camus opisując wypadki dziejące się w Oranie, chce ukazać czytelnikowi coś zupełnie innego. Szalejącą zarazę autor przedstawia jako alegorię wojny, nieszczęścia, zagrożenia czy też zła. Płaszczyzną dosłowną, przedstawiającą nam z pozoru jednoznaczne wydarzenia w tej powieści jest epidemia dżumy, która wybuchła w latach czterdziestych dwudziestego wieku w Oranie, dwustutysięcznym mieście w Algierii, będącym prefekturą francuską. Bohaterem zbiorowym powieści Alberta Camusa byli zwyczajni ludzie, mieszkańcy Oranu. Byli oni całkowicie zaskoczeni epidemią dżumy, gdyż nie spodziewali się nadejścia zarazy. Autor ukazał w swej powieści różnorakie postawy ludzkie wobec tych nieprzewidzianych nieszczęść, które na nich spadły.
Dżuma rozumiana może być jako symbol zła tkwiącego w człowieku. Autor uważa, że nikt z ludzi nie jest od tego zła wolny, że każdy z nas ma to zło w głębi swojej duszy: "Każdy nosi w sobie Dżumę, nikt bowiem, nikt na świecie nie jest od niej wolny." Dżuma jest w człowieku jako egoizm, zamykanie się w kręgu własnych potrzeb, brak zainteresowania się innymi ludźmi. Złem u człowieka jest jego obojętność na krzywdy ludzkie, znieczulica obejmująca społeczeństwo, obojętność. Ludzie coraz częściej stają się obojętni na to co dzieje się wokół nich, nie obchodzą ich ludzkie nieszczęścia. Współczesny człowiek cieszy się często z czyjegoś nieszczęścia, nie pomaga skrzywdzonemu przez los. Ważne dla człowieka staje się tylko jego własne dobro i dla niego gotów jest nawet popełnić przestępstwo, zabić bliźniego, "po trupach dążyć do celu". Zło rozumiane może być także jako wypaczenie psychiki ludzkiej, anormalne zachowania w obliczu zagrożenia. Zachowanie ludzi w zadżumionym mieście doskonale oddają słowa Tarrou: "Jeśli epidemia się rozszerzy, swobodniejsze staną się również obyczaje. Ujrzymy mediolańskie saturnalia na skraju grobów." Dżuma oznaczać może również śmierć, która przychodzi znienacka, niespodziewanie. Śmierć nie omija nikogo, wobec niej wszyscy są równi, umrze zarówno biedny jak i bogaty, uczciwy i nieuczciwy. Śmierć jest ostatecznością. W Oranie umierają tysiące ludzi, a śmierć tysięcy przestaje mieszkańców szokować, stają się obojętni na kolejne przypadki śmierci, zbiorowe pogrzeby, kremacje. Może być dżuma rozumiana również jako symbol wojny. Wojny, która pochłania ofiary, przynosi ludziom cierpienie, zniewala i niszczy człowieka. Wojna ta nigdy nie kończy się, zawsze w jakimś zakątku świata dwie zwaśnione strony toczą wojny, są to przejawy ludzkiej bezmyślności i nieumiejętności rozwiązywania problemów. Wojna nigdy nie przynosi pożytku, lecz zawsze ból, cierpienie, zniszczenie, nieszczęście i śmierć. Po wojnie nie ma zwycięzców, są tylko ofiary, ponieważ okrucieństwa wojny niszczą psychikę ludzką. Dżuma jako wojna jest to walka o życie, walka z okrutnym okupantem. Ludzie dostosowują się do sytuacji, przyjmują określone postawy aby przeżyć. Jest to kataklizm, który wywołuje w człowieku tkwiące gdzieś w głębi ludzkiej psychiki najgorsze instynkty,. Dżuma jest symbolem odosobnienia. Oran jest gettem, w którym obowiązują inne prawa, a mieszkający w nim ludzie są odizolowani od świata. Sytuacja taka powoduje próby buntu i ucieczek oraz obojętność na ludzkie nieszczęścia. Odcięcie od świata sprawiło, iż w sklepach brakowało żywności oraz szerzyło się pijaństwo, ponieważ alkoholu nie brakowało i pojawiło się hasło: "Alkohol zdrowiu sprzyja, zabija bakcyla." Takie poczucie odosobnienia, towarzyszy często również w normalnym świecie ludziom, którzy nie są przez społeczeństwo akceptowani. Nietolerancja sprawia, że ludzie są samotni, odizolowani w tłumie. "Inność" tych ludzi powoduje, że czują się odrzuceni, niepotrzebni. Jedni odrzucają swoje ideały i próbują przystosować się do otoczenia, inni uciekają w alkoholizm, narkomanię. "Dżuma" to także próba przedstawienia ustroju totalitarnego. System ten zniewala umysł i ciało, niszczy człowieka. Sytuacja taka dla niektórych ludzi jest korzystna, dla innych: biednych, szarych ludzi przynosi cierpienie i śmierć. Albert Camus w "Dżumie" w doskonały sposób przekazał czytelnikowi swoje spostrzeżenia i poglądy. Pod postacią choroby przedstawił całe zło świata, a ukazane postawy mieszkańców w obliczu zagrożenia są postawami uniwersalnymi, postawami jakie ludzie przyjmują, aby przetrwać w obliczu wojny, kataklizmu, czy choroby. Wymowa powieści jest jednoznaczna: zło nie trwa wiecznie, można przeciwstawiać się mu, lecz nigdy nie da się go zwalczyć do końca. Walka nie kończy się dla wszystkich sukcesem, wymaga walki i ofiar. Człowiek poznaje swoje wartości. Przez niepowodzenie można nadać sens swojemu istnieniu. Konieczny jest bunt wobec zła, zrozumienie i współczucie dla drugiego człowieka, czuwanie nad sobą i światem. Człowiek musi kierować się rozsądkiem. Camus uważa, że nie potrzebny jest Bóg, trzeba jedynie dać szansę człowiekowi, żeby się nie poddawał. Poglądy Camusa nie są całkowicie pesymistyczne, jasne jest to, że człowiek może być silniejszy od dżumy.
Wisława Szymborska - poetka pytań i wątpliwości.
O Wisławie Szymborskiej i jej poezji Stanisław Barańczak napisał: Poetka bierze na siebie rolę współczesnego Noego; jej twórczość staje się arką, w której przynajmniej próbki tych wartości pragnie ocalić. Jakie to wartości? - obrona pojedynczości, przypadku, żywiołu życia przed kolektywizmem, determinizmem, - obrona jednostkowego trwania przed unicestwiającą potęgą abstrakcyjnego czasu; - obrona wyjątku przed regułą; - obrona prawa wątpienia przed szantażem utopii. Drugi chronologicznie tomik poezji Szymborskiej (pierwszy Dlatego żyjemy) nosi tytuł Pytania zadawane sobie. Tytuł można potraktować jako swoisty klucz ddo interpretacji wierszy Szymborskiej; istotę jej poezji określa właśnie zadawanie pytań, wątpienie. Bardzo często nie ma na nie odpowiedzi, poetka nie spodziewa się ich otrzymać albo też dawno je zna. Co daje ustalona w ten sposób relacja z czytelnikiem? Przede wszystkim wprowadza ton rozmowy, zwierzenia, choć sugeruje, że są to tylko pytania zadawane sobie. Czytelnik jednak, niepostrzeżenie dla siebie, zostaje wciągnięty w krąg wątpliwości i musi się wobec nich określić. Dla Szymborskiej cywilizacja ludzka nie jest utopią, nie postrzega jej ona jako Arkadii. W wierszu Utopia rzeczywistość poetyckiej wyspy jest wspaniała, pełna zrozumienia, bez wątpliwości. Wyspa ta jednak jest bezludna, a wszystkie ślady stóp prowadzą w kierunku morza. Poetka daje nam do zrozumienia, że życie jest skomplikowane, a człowiek bezsilny wobec praw przyrody. Nie jesteśmy w stanie zmienić naszego losu, jesteśmy skazani na śmierć i przemijanie. Mimo to wiersze Szymborskiej nie są pesymistyczne. Dostrzega ona we współczesnym świecie dehumanizację życia, zbyt pośpieszny jego rytm, brak czasu na chwilę zastanowienia, za zadanie sobie pytania, na myślenie. Wiersz Schyłek wieku rozpoczyna się os stwierdzenia, że wiek XX miał być lepszy od poprzedniego. Kolejne wersy to wyliczanie tego co miało się zdarzyć, a nie zdarzyło się. Jest to pokaźna lista oczekiwań i nadziei, z których niestety żadne się nie dokonało. Poetka pyta jak żyć, biorąc pod uwagę to, że żyjemy pierwszy raz i nic dwa razy się nie zdarza i nie zdarzy. Nie ma ani czasu, ani miejsc na poprawki. W innym wierszu, Ludzie na moście, który zamyka tomik pod tym samym tytułem, podejmując próbę określenia miejsca człowieka w świecie, Szymborska przywołuje literacki topos pielgrzyma, tułacza. Życie to podróż a człowiek jest wędrowcem, który porusza się w ściśle określonej przestrzeni i czasie. Motyw mostu w wierszu wprowadza skojarzenia spinania dwóch brzegów metaforycznie rozumianego życia: od narodzin do śmierci. Szymborska dostrzega nienowe w dziejach świata zmagania człowieka o to, by zatrzymać czas; widzi daremność tych usiłowań, zupełnie jakby patrzyła z innej, odległej perspektywy - wręcz kosmicznej. Inny problem, który Szymborska często w wierszach podejmuje, sprowadza się do pytań o wzajemne relacje między jednostką a zbiorowością. Odpowiedzi wprost - jak zwykle - brak. W wierszu Rozmowa z kamieniem tytułowy kamień na pukanie odpowie: nie mam drzwi - mówi kamień. Czy uznamy, że jesteśmy tym kamieniem, czy też pukającym - w obu wypadkach robi się smutno. My, ludzie schyłku wieku, nie potrafimy się porozumieć, nie chcemy ze sobą rozmawiać, skazujemy siebie na samotność. Powstaje pytanie: czy w wierszach Szymborskiej proponowane są jakieś rozwiązania, sugestie dla czytelnika? Otóż wobec tych pytań i wątpliwości czytelnik musi się określić, za każdym razem, przy okazji każdego wiersza są to nasze czytelnicze przygody. Dla Szymborskiej życie to istnienie sprzeczności, a umiejętność życia to zdolność ich godzenia i postawa zgody na przemijanie i upływ czasu. Siła człowieka tkwi w świadomości jego miejsca w świecie, w historii oraz wśród innych ludzi. Szymborska liczy na umiejętność myślenia, prosi o chwilę zadumy w przyspieszonym rytmie życia.
"Kartoteka" Tadeusza Różewicza - nowoczesna forma dramatu
"Kartoteka" to pierwszy dramat Różewicza, napisany na przełomie lat 58/59. Zawiera charakterystykę i ocenę własnego pokolenia oraz analizę współczesnej rzeczywistości. "Kartoteka" to również wypowiedź o tworzeniu dramatu i teatru, uzasadniająca nową formę dramatu dostosowaną do nowych czasów. Czas jest synchroniczny. Zamiast następstwa istnieje jednoczesność - młodość i teraźniejszość przeplatają się ze sobą. Miejscem jest pokój z łóżkiem w centralnym miejscu, a scena jest zarazem ulicą, kawiarnią, sypialnią, przechodnim pokojem (symultanizm). Kolejną cechą "Kartoteki" jest kompozycja otwarta - dramat nie ma wyraźnego początku a zwłaszcza końca. W budowie dramatu tytułowa kartoteka przybiera postać luźnych scen wyrywkowych dialogów, monologów, cytatów (fraszki Kochanowskiego, "Oda do młodości" Mickiewicza"), artykułów prasowych i wyliczanek słownikowych, które negują się swoim sąsiedztwem. Wszystko to razem ma rytm przepływu. Przez otwarte drzwi przechodzą śpiesznie lub powoli różni ludzie. Wygląda jakby przez pokój Bohatera przechodziła ulica. Bohater powie w jednej z końcowych scen: "wszystko jest na zewnątrz. A tam są jakieś twarze, drzewa, obłoki, umarli... ale to wszystko tylko przepływa przeze mnie..." Mechanizm skojarzeń i przypomnień, sekwencje scen ważnych i mniej ważnych, sugerują, że wszystko dzieje się w świadomości, pamięci Bohatera lub we śnie. Z sennych obrazów powstają syntetyczne wizje. Matura, kojarząca się tradycyjnie z koszmarem - rozrasta się w wizję życia jako nieustannego egzaminu. Wracają wszystkie drastyczne i dręczące zmory dzieciństwa. Można powiedzieć, że "Kartoteka" jest udramatyzowanym monologiem wewnętrznym Bohatera. Różewicz programowo kpi sobie z wszelkich konwencji dramatycznych. Bohater zdaje sobie sprawę, że uczestniczy w spektaklu. Mówi do Pana z przedziałkiem: "Siadaj. Zaraz zrobimy kawę. Wprawdzie nie mam kawy, filiżanek i pieniędzy, ale od czego jest nadrealizm, metafizyka, poetyka snów..." Jest to właściwie "antybohater" w pozycji horyzontalnej, która obrazuje tragedię współczesności i człowieka. Podjęciu takiej problematyki służy też wprowadzenie Chóru Starców. Obserwować tu można "grę" konwencją dramatu klasycznego (chór, zasada trzech jedności). Pragną oni teatru tradycyjnego z akcją i działającym bohaterem. Próbują zachęcić Bohatera do aktywnej postawy cytując mu "Odę do młodości". Starcy pragną dramatu wielkich idei oraz bohatera tym ideom poświęconego, nieprzeciętnego. Dlatego niezadowoleni są ze swojego Bohatera, który ciągle śpi, jest nijaki, przeciętny i nazwany zostaje śmieciem. Są niezadowoleni z dramatu, w którym nic się nie dzieje, a kolejne sceny nie budują akcji (brak związku przyczynowo-skutkowego).
"To jest teatr na miarę naszych wielkich czasów" - stwierdza jeden ze starców. Forma dramatu jest odbiciem rzeczywistości - chaotycznej, rozbitej, nielogicznej. Wykorzystane są w nim doświadczenia surrealizmu z charakterystyczna dla tego nurtu nielogicznością. "Kartoteka" swą budową nawiązuje również do collage'u (tworzenie kompozycji artystycznej z różnych przedmiotów i tworzyw).
Wpływ wojny na psychikę człowieka (na wybranych przykładach).
Wojna wypacza charaktery i osobowość wszystkich, którzy się z nią zetknęli. Proponuję rozpatrywać wpływ wojny w podziale na psychikę kata i ofiary. Nie wolno przy tym zapomnieć, że jest to podział umowny - kat również jest ofiarą wojny."Rozmowy z katem" K.Moczarskiego. Hitleryzm i wojna wypaczyły osobowość Jü rgena Stroopa. Gdyby nie wydarzenia historyczne, byłby spokojnym, tępawym mieszczuchem żyjącym w głębi Niemiec. Szkoła, system, wojna wykorzeniły z niego wszelkie wartości, nauczyły go mordować, wykorzystały i spotęgowały jego systematyczność i pedanterię. Wojna dała mu wysokie stanowisko w SS i władzę. Ukształtowała go na bezdusznego kata i mordercę.Willi Sonnenbruch ("Niemcy") został wychowany w ten sam sposób. Hitlerjugend, ciągla indoktrynacja oraz bezgraniczne oddanie matce o poglądach hitlerowskich sprawiły, że Willi stał się wzorowym niemieckim oficerem. "Medaliony" Zofii Nałkowskiej. Student dobrowolnie pracujący w instytucie doktora Spannera jest przykładem wypaczenia pojęć dobra i zła. Wypaczenie sięgło tak głęboko, że wyrób mydła z ciał ludzkich jest dla młodego człowieka przykładem niemieckiej zaradności. "Kobieta cmentarna" uwierzyła niemieckiej propagandzie. Mordowanie żydów usprawiedliwia tym, że Żydzi nienawidzą Polaków. "Przy torze kolejowym" ukazuje młodego mężczyznę, u którego litość i współczucie przybierają nieludzkie kształty - z zimną krwią zabija ranną więźniarkę. Opowiadania obozowe ("Proszę państwa do gazu", "U nas w Auschwitzu", "Dzień na Harmenzach") Tadeusza Borowskiego ukazują człowieka zlagrowanego - więźnia przystosowanego do życia w warunkach obozowych. Vorarbeiter Tadek jest znieczulony na śmierć, jego jedynym celem jest przetrwanie. Drogą do niego może być uprzywilejowane stanowisko w obozie lub znajomości - przywileje nierzadko zdobywane kosztem życia innych. Tadek potrafi grać w piłkę, gdy obok tysiące Żydów idą do komory gazowej. Chęć przeżycia powoduje, że matka wyrzeka się własnego dziecka - ucieka przed nim. Charakterystyczne jest to, że u starych więźniów nowy transport nie powoduje litości ani współczucia, ale gniew i nienawiść. Żyd Abramek, pracujący w Sonderkommando opowiada jak wyprawił do gazu własnego ojca, mówiąc mu, że idzie do kąpieli. Pobyt w obozie powodował u niektórych kompletne załamanie. Zabijał wolę życia i walki. Takich ludzi nazywa Borowski "muzułmanami". Ich życie sprowadza się do oczekiwania na śmierć. "Niemcy" Kruczkowskiego. Profesor Walter Sonnenbruch przyjmuje postawę bierną. Nie dopuszcza do siebie myśli, że jego praca może służyć do zbrodniczych celów. Skrzywienie jest tak głębokie, że dla swego poczucia bezpieczeństwa poświęca najlepszego przyjaciela, a obecnie uciekiniera z obozu koncentracyjnego.
"Medaliony" Zofii Nałkowskiej. "Dno" pokazuje do czego mogą doprowadzić człowieka ciągłe represje, upokorzenia, a przede wszystkim głód, który stał się powodem kanibalizmu. "Na zachodzie bez zmian". W tej powieści Ernest Maria Remarque przedstawia homo soldatis - młodego człowieka, dla którego codziennym jest widok "ludzi żyjących, którym brak czaszki (...), ludzi bez ust., szczęki, twarzy". Obserwujemy postępującą animalizację młodego człowieka, bo "wojna wyhodowuje zwierzęta". Proces animalizacji to stopniowa utrata wartości humanitarnych. Życie sprowadza się dla nich do spełnienia potrzeb fizjologicznych . Z uczuć wyższych pozostaje przyjaźń, tęsknota za rodziną. "My nie jesteśmy już młodzieżą. Nie pragniemy zdobyć świata. Uciekamy sami przed sobą. Przed naszym życiem". To dramat całego pokolenia Kolumbów. Bohater "Kartoteki" Tadeusz Różewicza przyjmuje jedyną postawę, jaka mu pozostała - horyzontalną. Wiersz "Ocalony" zaczyna się słowami "Mam 24 lata. Ocalałem prowadzony na rzeź". Ocalony to nie znaczy normalny. To człowiek, który zawsze będzie pamiętał wojenne przeżycia. Staną się one dla niego ciężarem nie do zniesienia. "Dwojra Zielona" ("Medaliony") chciała przeżyć tylko po to, by móc opowiedzieć światu o martyrologii żydów. "Malowany ptak" Jerzego Kosińskiego opowiada o dziecku, które wychowała wojna. O chłopcu, który był świadkiem niesamowitego sadyzmu i bestialstwa. Uległ on całkowitej deprawacji, a jedyne co umie to bić i nienawidzić Tak samo zachowują się, opisane przez Zofię Nałkowską, dzieci z Oświęcimia - bawią się w palenie Żydów, gdyż utraciły zdolność rozróżniania dobra i zła.
Odwołując się do dwóch wybranych utworów uzasadnij, że są one zwierciadłem czasu, w którym powstały.
"Przedwiośnie" Żeromski przez całe życie twórcze wierzył w niepodległość Polski. Kiedy w końcu nadeszła, powitał ją z wiarą, że oto spełniły się nadzieje wielu pokoleń i jego własne o potędze i szczęściu tragicznie doświadczonego narodu. Dlatego po roku 1918, już od początków kształtowania się polskiej państwowości, Żeromski włączył się do jej budowy. Chcąć odpowiedzieć na pytanie: jaka powinna być ta wolna Polska? pisze "Przedwiośnie". Żeromski z coraz większym niepokojem obserwował scenę społeczno - polityczną w wyzwolonej Polsce. Dostrzegał rosnące wpływy ideologii komunistycznej, przede wszystkim wśród młodzieży. Nietrudno było zaobserwować nierówność i wyzysk, klasowy egoizm posiadaczy, marazm rządzących. Kolejne rządy nie miały żadnej koncepcji programu reform, który odwróciłby fatalny bieg zjawisk spychających ludność kraju na dno nędzy i cierpienia. Żeromski zdawał sobie sprawę, że w tej sytuacji młodzież będzie dawać posłuch propagandzie i agitacji rewolucyjnej. Młodzi, nie widząc możliwości wyeliminowania panoszącego się zła i niesprawiedliwości, mogą zawierzyć ideologii komunistycznej, ideologii burzenia "starego" w nadziei, że to oznaczać będzie "nowe". Żeromski obawiał się, że to musi skończyć się rozlewem krwi, cierpieniem ludzi, zagładą kultury narodowej. Marzył o wielkiej idei dla Polski. Powieść "Przedwiośnie" wyrosła więc z poczucia bezsilności i goryczy, których źródłem była otaczająca rzeczywistość. Osąd nad Polską powierzył przedstawicielowi młodego pokolenia. Cezary Brayka jest człowiekiem z zewnątrz. Na polskie problemy nie patrzy przez pryzmat niepodległościowych zmagań i tęsknot. Wokół niego roztacza się brutalna rzeczywistość nierozwiązanych problemów społecznych. Dzieje Cezarego Baryki, szczególnie ewolucja jego poglądów i postawy ideowej, stanowiły głos ostrzegawczy. W losie Baryki ogniskują się doświadczenia młodej generacji Polaków, dla których idee ojców stanowiły zamknięty rozdział. Los Baryki został tak skonstruowany, aby ukazać wielkie niebezpieczeństwo porażenia ideologią komunistyczną. Był on też głośnym wołaniem o "rząd dusz" młodzieży. Cezary Baryka mimo rysów indywidualnych jest postacią reprezentatywną dla młodego pokolenia Polaków tego okresu, poszukujących idei i zadających pytania o przyszły kształt niepodległego państwa. Jest on postacią z którą mogłoby się utożsamić wielu ludzi tamtych czasów, stojących wobec rzeczywistych, nękających ich problemów. "Pieśń o Rolandzie" Utwór powstał w kręgu starofrancuskiej epiki rycerskiej, tak zwane chanson de geste, czyli "pieśni o czynie". Chanson de geste to powstałe między XI a XIII wiekiem poematy rycerskie, które opowiadają o przygodach historycznych i legendarnych bohaterów. Początkowo funkcjonowały one w przekazach ustnych. Stały się one symbolem zapotrzebowania ludzi na tego typu utwory, które stanowiły zbiór zasad moralnych i etyczych ich życia. Życie ludzi średniowiecza wyznaczała religia i dobro ojczyzny, związane jest to z hierarchią tej epoki gdzie rycerstwo i duchowieństwo zajmują najwyższą pozycję. W średniowieczu, bo właśnie z tej epoki wywodzi się ten utwór, wzorcami osobowymi byli: idealny rycerz i władca. Utwór ten opowiada nam o wyprawie Karola Wielkiego przeciwko saracenom, czyli przeciwko ludziom, którzy byli innego wyznania. Doskonały rycerz musiał być waleczny, odważny, oddany Bogu, ojczyźnie i swojemu panu. Celem swego życia doskonały rycerz miał uczynić walkę w obronie wiary chrześcijańskiej i ojczyzny. Jego postępowanie powinna cechować duma i dbałość o dobre imię wynikające z podporządkowania się etyki rycerskiej. Występujetu również wizerunek idealnego władcy. Nie tylko posiada on wszystkie cechy doskonałego rycerza, ale oprócz tego jest troskliwym, dbającym o swoich podwładnych królem, ideałem godnym największego szacunku. Wszystkie te cechy widzimy w postawach Rolanda i Karola z "Pieśni o Rolandzie". W średniowieczu odbywały się wyprawy krzyżowe i liczne wojny z innowiercami. Tego samego problemu dotyczy ta właśnie pieśń. Treść utworu przedstawia wyprawę króla Franków, Karola Wielkiego, do Hiszpanii w roku 778, zwycięstwo nad poganami oraz wynikła ze zdrady klęska tylniej straży tej wyprawy.
Motyw tańca w polskiej literaturze (na wybranych przykładach).
Taniec śmierci - polonez - tango - walc - chocholi taniec. Są to tańce, które stały się "bohaterami" polskiej literatury, nabrały symbolicznego wymiaru. "Rozmowa Mistrza Polikarpa ze Śmiercią" - autor zwraca się do czytelników - szczególnie tych, którzy nie zwracają uwagi na to, że sami też kiedyś umrą - z przestrogą, że śmierć dosięgnie każdego. W utworze nawiązuje do charakterystycznego motywu średniowiecza - Dance macabre czyli taniec śmierci. Śmierć zaprasza do tańca wszystkich, od krolów po kmiotków, zrównuje stany, naśmiewa się z ziemskich wartości. Celem jest przestroga, iż życie ziemskie jest tylko chwilą wobec wieczności i wszelkie ziemskie dobra są dla człowieka marnością nie wartą zabiegów i starań, natomiast życie wieczne jest prawdziwą wartością, do której warto dążyć.W renesansie taniec opiewa urodę życia i świata - przykładem jest "Pieśń świętojańska o sobótce", w której autor przedstawia uroczystość świętojańską polegającą na tańcach dziewcząt wokół rozpalonego ogniska. Tańcza parami i śpiewają pieśni kultywując w ten sposób tradycje ludowe. Wieś jest spokojna i wesoła, jej mieszkańcy po skończonej pracy z czystym sumieniem mogą bawić się i tańczyć. Odświętnie ubrane panny flirtują z kawalerami, którzy popisują się odwagą i zręcznością. Motyw tańca posłużył tu Kochanowskiemu do przedstawienia uroków wsi, ustabilizowanego i samowystarczalnego życia ludzi mieszkających z dala od miejskiego gwaru: "Wsi spokojna, wsi wesoła, który głos twej chale zdoła".Polonez pochodzi z "Pana Tadeusza" A. Mickiewicza. Jest symbolem pojednania, optymizmu, nadzieją na przyszłość. Jest także symbolem przemijającej Polski szlacheckiej z jej wadami i zaletami, z całą szlachecką tradycją oraz jest podkreśleniem patriotyzmu jako nadrzędnej wartości człowieka.Taniec chocholi to taniec tragiczny - kończy słynne "Wesele" S. Wyspiańskiego. Wprawia w monotonny, letargiczny krąg uśpionych bohaterów dramatu, którzy nie umieli skorzystać z wielkiej szansy wspólnego czynu powstańczego. Taniec ten ma charakter symboliczny - jest to ocena świadomości społeczeństwa głuchego na wszystko, jakby pogrążonego we śnie. A jednak nie jest to taniec zupełnie pesymistyczny, Chochoł zawodzi żałobnie, lecz jest przecież różą zawiniętą w słomę na czas zimy - jest ideą odłożoną na lepsze czasy. Poza tym polskie oberki w czasie wesela służą Wyspiańskiemu do podkreślenia odrębności dwóch środowisk: chłopskiego i inteligencji. Chłopi kultywują tradycje, noszą ludowe stroje i czapki z pawimi piórami, czują się emocjonalnie związani z rodzinną ziemią, a inteligencja brata się z ludem hołdując panującej modzie, nie rozumie jednak uczuć patriotycznych ludu. Tango ma podobną rolę w dramacie Mrożka pod tym właśnie tytułem. Kończy walkę - próby intelektualnego ładu, który chciał przywrócić Artur. Tango symbolizuje tu powtarzalność historii i prawidłowość rewolucji, a na koniec tańczy je zwycięzca prymitywny, reprezentujący siłę i totalitaryzm - Edek. Lecz tango jest jeszcze bardziej pesymistyczne niż taniec chochoła. Oznacza bowiem zwycięstwo taniej, masowej kultury, klęskę idei uduchowionej czy choćby intelektualnej. Walc to tytuł pięknego wiersza Cz. Miłosza - taniec, który wypełnia salę balową na Sylwestra roku 1910. Uspokaja, kołysze, wprawia przestrzeń w ruch. Lecz podobnie jak w Weselu, nadchodzą i zakłócają jego rytm wizje wojen stulecia, które nadejdą. Przed ich straszliwym obrazem bohaterka ucieka znów w takt walca.
Motyw wesela w literaturze polskiej (na wybranych przykładach).
Wesele pojawia się dość często na kartach polskiej prozy. Dzieje się tak dlatego, że jest to święto radosne - uwieńczenie miłości, śmiało więc może być pretekstem do zaprezentowania optymistycznych spojrzeń w przyszłość, nadziei na zgodę narodową i na powodzenie planów. Bywa też wesele opisane dla prezentacji obyczajów związanych z tym świętem, bywa też tematem parodii lub ukazywania przemian dziejowych. Oto rejestr utworów, w których wesele odgrywa ważną rolę, jest tematem opisu, wróżbą lub nadzieją: Pan Tadeusz - A. Mickiewicz Nad Niemnem - E. Orzeszkowa Wesele - S. Wyspiański Chłopi - W. Reymont Na wsi wesele - M. Dąbrowska Wesele w Atomicach - S. Mrożek. W "Panu Tadeuszu" uczta zaręczynowa Zosi i Tadeusza przywołuje wspomnienia, daje nadzieje na zwycięstwo Napoleona. U Orzeszkowej wesele w Bohatyrowiczach charakteryzuje zaścianek, ukazuje ich obyczaje, mentalność, barwę odmienną niż dworskie przyzwyczajenia (podobną rolę spełnia opis wesela Jagny i Boryny w "Chłopach"). Dąbrowska i Mrożek ukazują przemiany, jakie nastąpiły w powojennej wsi. Oba utwory są zupełnie inne - opowiadanie Dąbrowskiej jest realistyczne, podczas gdy u Mrożka - jak zwykle w jego utworach króluje groteska. Oto kłótnia weselników kończy się wojną na głowice atomowe. Można powiedzieć - wizja zaiste futurystyczna, lecz o weselnikach mówi prawdę.