ZŁA KOBIETA DOBRA JEST
Jak dowodzi amerykański psycholog Robert Plutchik, złość jest podstawową emocją. Pojawia się jako naturalna reakcja na ograniczenia i przeszkody, które stoją nam na drodze i uniemożliwiają zaspokajanie ważnych dla nas potrzeb. Złość odczuwają i kobiety i mężczyźni, tylko różnie je wyrażają. Mężczyźni wprost ujawniają swój gniew, stosują agresje fizyczną. Kobiety skrywają swą złość za woalką ironii, uszczypliwości, irytacji, obrażania się i kobiecych fochów. Dlaczego tak się dzieje?
Kobiety w trakcie ewolucji wykształciły umiejętność wyrażania złości nie wprost, ponieważ doskonale zdają sobie sprawę, że agresja jest cechą społecznie niepożądaną u płci pięknej. W różnych kulturach stereotyp kobiety jest podobny i przypisuje im się pasywność i słabość. Agresja jest zarezerwowana głównie dla mężczyzn. To oni reprezentują cechy charakterystyczne dla amerykańskiej i zachodnioeuropejskiej kultury indywidualistycznej: niezależność i autonomię. Kobiety, jeśli już mają jakieś osiągnięcia, sukcesy życiowe to zawdzięczają je swojej urodzie, intuicji, łagodności i seksapilowi. Gdy zdecydowanie wyrażają swoja opinię to natychmiast zyskują miano walczących feministek, babochopów i kastrujących magier. Mężczyźni często kwitują wypowiedzi kobiet stwierdzeniem: „złość piękności szkodzi” i sugerują, aby już się więcej nie spierały.
Kobietom przypisujemy większą emocjonalność, męskość kojarzona jest z doświadczaniem emocji władczych, złości i gniewu. Ten podział uczuć na kobiece i męskie jest nieuzasadniony i wyrządza wiele szkód. Kobiety potrzebują swojej złości, podobnie jak mężczyźni prawa do smutku i odczuwania strachu. Wszystkie emocje, których doświadczamy, można zrozumieć i wykorzystywać w zdrowy sposób. Złość wyrażana w zdrowy, adekwatny sposób nie ma nic wspólnego z agresją, atakowaniem. Destrukcyjna staje się wtedy, gdy chcemy ją ukryć - przed sobą i przed innymi. Złość, której doświadczamy napotykając jakieś przeszkody, pomaga je pokonać, uporać się z trudna sytuacją, osiągnąć ważne dla nas cele. Pojawia się w reakcji na coś, co nas obraża, pozwala stawiać opór, wyznaczyć granice. Jest naszym sprzymierzeńcem w zdobywaniu tego, czego pragniemy. Tłumiona złość narasta i wymyka się spod kontroli. U kobiet po jej wybuchu następuje najczęściej dręczące, głębokie poczucie winy. Mężczyźni stosują przemoc, by osiągnąć jakiś cel (przemoc instrumentalna) lub wyrazić emocje. Natomiast kobieca przemoc rodzi się z bezradności i poczucia zagubienia. Amerykańscy psychologowie wskazują, że sfrustrowane kobiety odreagowują swoją złość, stosując przemoc wobec mężczyzn równie często, jak mężczyźni stosują przemoc wobec kobiet.