82


Oto mój kawałek, w sensie początek książki

Hadżi Genczo jest takim człowiekiem, który urodził się rzadko w Енъовден(czyli dzień św. Jana - 7 lipca wg kalendarza prawosławnego). [nie wiem o co chodzi z rodzeniem się rzadko, ale właśnie to jest pierwsze zdanie tej cudownej książki] Hadżi Genczo jest bardzo uczciwy, dobry, inteligentny i mądry. Nie na darmo ma oczy i uczy. [łał] Jest czystym złotetem wśród Bułgarów. Jest zajebisty również ,dlatego że codziennie chodzi do cerkwi, a nawet śpiewa (a śpiewa zajebiście). Hadżi sądzi, że książki z Moskwy i червенословките śmierdzą i tylko z Kijowa są dobre. Zna trochę ruski, turski i grycki. Hadżi Genczo jest nauczycielem w Koprisztwicy. Pojawia się Pejczo(chyba jest ślepy), który też twierdzi, że Hadżi jest zajebisty. I jak się Pejcza zapytasz, a gdzie Hadżi mieszka to on Ci powie gdzie, i się spyta a po co Ci on, a Ty na to, żeby mi coś napisał, to on powie, a no, Hadżi zajebiście pisze. I jest jeden zwyczaj, że w sobote, po wyjściu z cerkwi, dziadkowie siadają przed cerkwą i mieszają pszenice z miodem, orzechami, figami, kukurydzą, cukrem i rozdają innym, wspominając przy tym zmarłych z ich rodzin.Hadżi Genczo nie pozwala swojej żonie i swoim dzieciom jeść przy jego stole=/ Jest też super dlatego, że nie opuszcza żadnego wesela ani pogrzebu, a czasem nawet czyta na nich i innych uroczystości też nie opuszcza. [łał2] I jakakolwiek biba jest czorbadzich to nie ma bata, Genczo musi być, bo inaczej nici z biby. Jak była wojna rusko-turecka to Hadżi pojechał i kupił duże „małe płaskie okrągłe naczynie na wino lub wódkę”, dalej zwane kielonem. I teraz jak ktoś potrzebuje tego kielona to wysyła syna do Hadżiego. I raz przychodzi syn po kielon, a Hadżi pyta, a w domu nie macie kielona? A młody na to mamy, ale mały, a tato ziomków zaprosił i za mały ten mały. A Hadźi się pyta, a ojciec nic Ci więcej nie mówił, np.. żeby zaprosić Hadżiego Gencza, hm? A młody, że nie, on tylko kielon chce. A Hadżi, no to mu się chyba o czymś zapomniało. I mówi młodemu, żeby ten powiedział ojcu, żeby wziął miodek, bo Hadżi lubi miodową rakije przed obiadem. No i Hadżi w końcu idzie na bibe.

Hadźi znowu jest zajebisty, bo przychodzi do niego Nina Hizdina i mówi widziałam we śnie ugryzł ją pies, a Hadżi się pyta czy biały czy czarny, a ona na to że czarny, No to Hadżi na to że gnój, bo jak wyda syna to synowa będzie nieposłuszna i zła i tak się stało jak przepowiedział. A innym razem Hadźi mówi do Lulcza Kaldrin, żeby nie kupował owiec przez ostatnie 3 dni lipca tych, a on kupił i mu umarły. Hadżi lubi słodkości. A w jego domu wuchta rzeczy jest, jak w sklepie, bo dużo prezentów dostaje. I kupuje dużo skrzynek. A w skrzyneczkach trzyma suszone gruszki i inne suszone rzeczy. Generlanie to by było na tyle.

26-33

Najden wraca do domu i płacze, że ktoś ukradł mu pieniądze. Nasz jurny Hadżi Genczo postanawia się dowiedzieć, kto to zrobił. Oskarża 2 dzieckiaków, ale oni nie przyznają się. Jeden mówi, że ma siano od matki, a drugi, że od ojca. Ale Genczo nic sobie z tego nie robi, zaczyna ich szarpać za uszy i domagać się prawdy. Dzieciaki poryczały się z bólu, zaczynają zadawać filozoficzne pytania "oooooo hadżi genczo, dlaczego to tak booooli?", a genczo na to, że "ma boleć, bo bez bólu nie poczuliby że to za to, że zrobili coś złego i traktowaliby ciąganie za ucho jako rozrywkę" :| Po czym Genczo odchodzi zadowolony stwierdzając, że nawrócił złą młodzież, mimo, że nie wyjaśnił, kto ukradł pieniądze.

Potem mam stronicowy opis o jego zajebistości. Nie ma żadnych konktetnych wydarzeń ani oddzielnych historii, więc to sobie pominę. A dalej zaczyna się od tego, że Hadżi Genczo "uwielbia dopowiadać fakty". A dzień, bez podkolorowania jakiejś historii, dniem straconym. I tu jest historia o tym, jak pewnego dnia wybrał się na wyprawę do Karłowa, przez Klisurę. W podróży towarzyszyła Hadżiemu ciotka Petra. No i idą sobie idą, aż tu nagle Hadżi ginie w jakiejś ciemnej i wąskiej uliczce, zostawia na drodze samą Petrę. Pojawia się z powrotem z jedną ręcznie haftowaną torbą. No i Petra się pyta: skąd masz tą torbę? A Genczo zaczął opowiadać całąąąąąąą historię torby- nieprawdziwą oczywiście, i no i potem wyszedł gnój, bo okazało się, że po drodze spotkali ludzi, którzy wiedzieli skąd ta torba jest.

Potem jest opis, że Genczo lubi knuć, mieszać, rozstrzygać nie swoje spory, wydawać złe sądy i tak dalej. Ale całość oscyluje wokół jednego.

Bylgari od staro wreme

37-47

Zmieszać bób, tymianek i rozdzielić to na cmentarzu między popów, starców, dzieci i tych, co biorą udział w procesji i powiedzieć im, że Bóg zbawia martwe dusze.

Popi się kołyszą ( w sensie chyba ,że modlą), starcy zatrwożą, a młode kobiety są wesołe.

Babcie mówią, ze Penczo Turtata nie ma taktu i aparycji, bo pije jak górnik (kopacz) i nie dba o żonę. (nosi za krótkie ubranie)

Generalnie baby obgadują sąsiadów, plotkują (np. ,że ktoś tam kupił chude mięso, że nawet kot by tego nie zjadł)

Czas mijał.

W kopriwszticy są domy odgrodzone kamienna ścianą, mają osłonę od wiatru,

Przed domem usiadł dziado Liben z nogami jak Turek. Miła na sobie dużą, owczą czapkę, było mu w niej gorąco, więc usiadł. Założył swój niebieski kontusz.

Jego dom jest tak położony, że może widzieć całą wieś. Dom jest ładny, rosną wokół kwiaty i drzewa. Ma ogród, w którym jest dużo drzew owocowych. Ma długą brodę. A w Bułgarii wszyscy gola brody, oprócz popów i starych ludzi, którzy nie mają żon. Mężczyźni mówią, że nie chce stracić swego junackiego wyglądu.

Siedzi z nim hadżi Genczo i wnuk Libena. Genczo lubi dzieci, chętnie je gości i mówi: kochajcie dzieci, by one kochały swoich rodziców.

Genczo mówi, że wino jest lepsze. I Pyta Libena jaki lubi najbardziej, ten mu mówi, że Salywkiewsko. Sprzeczają się, Genczo mówi, że woli pasterskie wino (w sensie, że pasterzy chyba). Genczo jest cwany, bo wie, że Liben ma dużo starych win i mówi, żeby przyniósł obydwa i sprawdzą, które jest lepsze. Patrzy przy tym na Libena jak junak na młodą niewiastę :D:D:D Liben mówi, że już nie raz pili te wina i jeszcze inne. Generalnie Genczo sprytnie namawia Libena, żeby się napili, żeby sprawdzić, czy faktycznie stare wina są lepsze od młodych i żeby sprawdzić, czy wina Libena na pewno są dobre;) Później wychwala winnice i wina Libena, ten się cieszy i przynosi wino by obaj sobie wypili, Genczo cieszy się tym bardziej;)

Liben się śmieje z Gencza i jest ciekawy, czy bardzo będzie mu się plątał język po wypiciu tego wina. I że fajnie by było się z rana napić rakiji. Pyta się go jaką chce najpierw: grecką, Bułgarską, Sadefliencką? Genczo mówi, że lubi z miodem. Liben mówi do najmłodszej synowej, żeby przyniosła najlepsza rakiję i zmieszała ją z miodem. Każe jej tez przynieść kapustę posypaną czerwonym pieprzem i winogrona. Mówi, że Genczo jest fajny i trzeba go ugościć. Liben jest radosny, siedzi obok Gencza i śpiewa.

Genczo chwali Libena, bo wie że wtedy będzie dużo jedzenia i wina. Mówi mu, że ma dobrego konia, jak Królewicz Marko. Liben mu mówi, że się cieszy nie jak kupi dobrego konia, ale jak zapłaci mało i kupi cos dobrego. Liben mówi, że się zna na koniach i jakby co, to Genczo ma się go pytać o radę. Liben wie, jak coś korzystnie kupić i jak sprzedać. Jednego konia sprzedał, bo miał rozerwane ucho i mnogo wihrove( dużo wirów?)a taki koń przynosi nieszczęście. Innego wymienił na jakąś broń.

W młodości Liben widział i dużo szczęścia i dużo nieszczęścia, biedy i bogactwa, radości i smutku. Był i hajdukiem i czorbadżiją i dobrym mieszkańcem - generalnie. Tępił Turków, a później się z nimi połączył, chodził z kyrdżalimi i przeklinał chrześcijan. Buntował się przeciwko prawu i pomagał Karafeziji (nie wiem, co to:/). Miał słabość: lubił swoją ojcowiznę, ale tylko Kopriwszticę. Kiedy Turcy chcieli wyrządzić jakąś szkodę tam, to on szedł do mieszkańców i mówił, że mają szybko uciekać z domów i tak się coraz bardziej bogacił - powiększał swój majątek. Żył w Kopriwszticy bogato.

Jak szedł na polowanie, to szło za nim 50 sług. Gdyby wtedy go zobaczył jakiś Europejczyk, to by pomyślał, że to jakiś rycerz. Młodzież nazywała go „ Musa Kecedżija”. A Teraźniejsza młodzież „ dziado Bobatin”. Ale mogli by o nim pomyśleć jak o królu lub rycerzy tylko wtedy, gdyby jego żona siedziała obok niego z założonymi rękami. A ona cały czas coś robiła w domu, przy dzieciach. Liben nie mieszał się do domowej roboty (cham i prostak) i był skąpy dla żony.

Kiedy Liben wracał z łowów zbierał na polanie cyganów, żeby mu grali i śpiewali, młodzieńcy palili ognisko, piekli mięso, wszyscy się weselili. Później Liben sunął na koniu od domu do domu, by go ludzie częstowali \ ugościli, a przed nim szli cyganie i śpiewali. Ludzie częstowali go winem a on pił za ich zdrowie.

Później Liben znikał gdzieś z kumplami - junakami, ale nikt nie wiedział gdzie, a kumple prędzej by się powiesili, niż zdradzili, gdzie byli;) Liben lubił opowiadać o swej młodości.

Liben raz spowiadał się popowi Genczo, a on mu powiedział, że prawo mu zakazuje odpuszczać takim grzesznikom, jak Liben (chyba, bo nie znalazłam słów wszystkich). Liben nie namyślał się długo i poszedł po jeden ze swych pistoletów i powiedział:

Pop go rozgrzeszył.

Liben się ożenił jak mu stuknęła 40. Ślub był bardzo uroczysty, ale mieszkańcy myśleli, że mu odbiło, skoro chcę się ustatkować.

Nawet jak Liben był stary ciałem, to jego dusza pozostała młoda, nie mógł się pozbyć swych junackich nawyków. Lubi siedzieć, palić fajkę, pić wino i śpiewać. Czasami chwyci swoją broń. Ma cały czas kilka sług i konie w stajni. Mówi dzieciom, żeby po jego śmierci zasypali jego konie i grub.

Kocha Ivana. Ale Ivan miał powód, żeby być niezadowolony ze swego pana:

-Ivanie, jak się leczy gorączkę?

-jesteś zagniewany, dlatego masz gorączkę. Jak przestaniesz się denerwować, to ona minie.

Ivan zapomniał o tym wydarzeniu, ale Liben nie. Kiedyś jak Liben jadł, zobaczył, że nie ma Ivana i pyta się żony dlaczego, ta mu mówi, że jest chory. On kazał go jednak przywołać i kazał mu śpiewać. Później powiedział do Ivana, żeby nigdy nie wyśmiewał się z choroby.

Liben cały czas wspomina swą młodości i czasem śpi pod gołym niebem, cały czas ma swój strój.

Str od 103 do końca

Mój fragment zaczyna się od opisu charakteru Pavlina, nie stara się opanować swoich emocji i staje się coraz bardziej i bardziej rozdrażniony i męczy się strasznie. Przyjaciele długo rozmawiają po czym udają się w kierunku domu Hadżi Gencza. Jego przyjaciel Blagoja mówi mu, że z jego silnym charakterem jest w stanie naprawić wszystko. Potem następuje opis przyrody, a następnie zwrócenie uwagi na pomoc sąsiadce przez Katinkę. Opis nocy jako bardzo cichej i pięknej, nawet poeci nie widzieli czegoś tak pięknego. Ludzie, którzy mieli serce jak skarb mogli spać spokojnie. Później następuje spotkanie Lili i Pavlina, znów zwroty zaciągnięte z pieśni miłosnych czyli „kurczaczku”(do dziewczyny) czy sokole (do chłopaka).

Rozmawiają o miłości, jedno drugie pyta czy się kochają, obydwoje są zgodni w swych uczuciach. Dziewczyna jednak boi się ze względu na swojego ojca. Pavlin pyta się czy będą jeszcze kiedyś szczęśliwi, ona odpowiada, że nie wie. Pavlim mówi, że zrobi wszystko by byli szczęśliwi i twierdzi, że Pan mu w tym pomoże. Lila pyta co chce zrobić, on jej odpowiada, że ja porwie i razem uciekną nie patrząc na rodziców. Potem zaczyna piać kogut i Pavlin mówi, że tak jak ten kogut pieje tylko dla siebie tak oni będą żyć dla siebie nie patrząc na innych. Pavlin cieszy się ze szczęścia niczym się nie martwiąc, zajmie się Lilą, zarobi na nią, będzie się dla niej męczył. Kiedy tak mówi przerywa mu głos Hadżi Genczewa. Hadżi przyłapał Pavlina na rozmowie z Lilą chwycił go i kazał ukarać przez wieśniaków jednak oni stali nieruchomo. Lila się rozpłakała, a Pavlinowi związano ręce i nogi i wrzucono go do lochu w wielkiej szamotaninie. Na drugi dzień pilnowali go Hadżi i dziadek Liben, który był wesoły i uśmiechnięty a Hadżi patrzył na niego krzywo. Służący Hadżi prowadzi rozmowę z Pavlinem pyta się co tu robi dlaczego jest związany i dlaczego przeskoczył mury dwory Hadziego w środku nocy. Hadzi powiedział słudze, że dlatego bo Pavlin chciał go okraść z 5 tys. Pavlin odpowiada, że to nie prawda bo on jest bogaty i może mu dać nawet 10 tys. Sługa ponawia pytanie dlaczego to zrobił. Dziadek Liben odpowiada za niego, że oczywiście, że dla córki Hadżi. Sługa pyta Pavlina czy jego ojciec mówi prawdę, on zaś odpowiada, że tak. Hadżi mówi Pavlinowi, że zrobi wszystko by nie doszło nigdy więcej do spotkania z jego córką. Ona zaś prosi ojca by to ona mogła ukarać Pavlina. Pavlin mówi, że to i tak nic nie da, że jest gotowy zrobić wszystko dla niej i nie odpuści. Dziadek Liben wstawia się za swoim synem i mówi, że jeżeli Lila nie będzie zona Pavlina to on nie nazywa się dziadek Liben. Według prawa Pavlin powinien zapłacić 5 tys. I będzie wolny, a Hadżi zrobi z córka co zechce. Uwalnia Pavlina za zapłatą, pokazuje swoją silną władzę, a Pavlin z ojcem idą do domu. Podczas powrotu dziadek Liben mówi Pavlinowi, że ma się nie martwić, że mu pomoże odzyskać Lilę bo jest mu to winien. Pavlin ma obawy, że Hadżi za karę zamknie Lilę w cerkwi, lecz ojciec mu mówi, że jak Hadzi to zrobi to on jest kamykiem .

Zakończenie

Dziewczyny i chłopcy wychodzą o północy na ulicę i czekają, aż św. Atanas przywędruje w góry i zaśpiewa pieśń(o porach roku). Później następuje opis przyrody (chmury latające nad górami itp.). Wspomnienie o Samokovie o rzece Iskr o górach Riły. Określenie jako ziemski raj. Opis co gdzie rosło(grusze, jabłonie, itp.). Raj dlatego, że czuwa nad nim anioł Pavlina. Tu chyba chodzi o Samokovo. Potem scena gdzie dziadek Liben siedzi z 3 chłopakami miedzy innymi z przyjacielem Pavlina Blagojem za cerkwią, w której jest Lila i chce ja wykraść. Udaje się, a ona czeka na Pavlina. Pavlin ja całuje po czym bierze ją i oświadcza, że jada do Plovdivu gdzie siła jej ojca ich nie dosięgnie, a oni w końcu będą mężem i żona. Jadą do cioci Stojki razem z ojcem Pavlina(do tego Plovdivu). Ojciec wsiadł na konia oni ucałowali jego kolano i popłakali się ze szczęścia, ojciec odwrócił głowę i sam zaczął płakać. W końcu pojechali. Hadżi odwiedzał ich w każda niedziele i święta, a 5 tys. które zabrał Pavlinowi dał wnukowi.



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
82 Dzis moj zenit moc moja dzisiaj sie przesili przeslanie monologu Konrada
82 Nw 07 Ogranicznik pradu
82 Nw 06 Drewniana rama
IMO MSC 232(82) 2006r
82 Ciemna noc
82 Nw 04 Stabilizator temperatury
prasa gatunki informacyjne 82, szkolne, Język polski metodyka, To lubię, To lubię - scenariusze
82, Prawo, WZORY PISM, Wzory Pism 2
82
82 Nw 01 Przystawka do przecinania
82 Nw 05 Galwanotechnika
81 82
81 82
82
82 Nw 08 Ciekawy katomierz
[norma]PN 82 S 10052
82 Nw 01 Rakiety sniezne
3 (82)
PN 82 B 02001 Obciazenia budowli Obciazenia stale

więcej podobnych podstron