Szanowna komisjo! Tematem mojej prezentacji jest omówienie Franciszkańskiej idei miłości świata i bliźniego w literaturze polskiej. Postaram się udowodnić, że wartością dającą prawdziwe szczęście i zbliżającą nas do Boga jest miłość do świata i bliźniego płynąca z czystego i radosnego serca człowieka, czyli miłość, której uczył nas swym życiem i postępowaniem św. Franciszek, a za nim poeci innych epok. Na początku chciałam dokładniej przedstawić postać świętego. Przychodzi on na świat w Asyżu jako syn bogatego kupca Piotra Bernardone i jego żony Piki. Na chrzcie otrzymuje imię Jan. Jego ojciec po powrocie z podróży do Francji zmienia to imię na Franciszek. Gdy osiągną wiek dojrzały zajmował się zawodem ojca tzn. kupiectwem. Jako młody chłopak oddawał się rozrywkom i zabawom, włócząc się dniami i nocami ze swoimi rówieśnikami po Asyżu. Był również bardzo rozrzutny wszystkie pieniądze, które zarabiał jako kupiec trwonił na uczty i zabawy. Rodzice często karcili go za tak wielką rozrzutność, lecz tolerowali ją gdyż byli bogaci i bardzo kochali swojego syna. Franciszek jako młodzieniec bierze udział w wojnie między Perugią a Asyżem, zostaje wzięty do niewoli i uprowadzony do Perugii. Po pewnym czasie chory zostaje zwolniony z więzienia i wraca do Asyżu gdzie powoli dochodzi do zdrowia. Wiosną 1205r. odpowiadając na wezwanie papieża, Franciszek decyduje się dołączyć do wyprawy krzyżowej. Chce zostać rycerzem. Wspaniale wyposażony wyrusza do Aqulii. W Spoleto, podczas snu, otrzymuje polecenie powrotu do Asyżu. Sen ten jest początkiem jego nawrócenia. Po powrocie po raz ostatni uczestniczy w święcie asyskiej młodzieży i zostaje obwołany „królem młodzieży asyskiej”. Spotkanie z trędowatym staje się jednym z najważniejszych momentów jego nawrócenia. Franciszek urządzał konne przejażdżki w pobliżu Asyżu gdzie spotkał trędowatego. Pomimo tego, że trędowaci zazwyczaj budzili wstręt w nim, to jednak zadając sobie gwałt zsiadł z konia i dał trędowatemu wsparcie, całując go w rękę. Od tego pamiętnego zdarzenia Franciszek zaczął coraz bardziej zmieniać swoje życie, aż dzięki łasce Bożej doszedł do doskonałego zwycięstwa nad sobą. Wyrzekł się wszystkich dóbr materialnych i zaczął opiekować się trędowatymi, oraz głosić swoim życiem i postępowaniem najważniejsze cnoty dobrego chrześcijanina: czystość, pokorę, ubóstwo, oraz radosne umiłowanie wszystkich stworzeń, które nazywa braćmi i siostrami. Przez swoje życie tworzy on nowy obraz wiary: radosnej, w której Bóg jest bardziej ojcem i przyjacielem niż sędzią. Droga do zbawienia według świętego nie ma prowadzić przez strach, lecz przez radosną, czystą miłość do wszystkiego stworzenia płynącą z pokornego serca, które powinno odczuwać dzięki temu radość. Syntezą jego radosnej filozofii jest utwór pod tytułem „Pieśń słoneczna”, który powstał pod koniec życia Franciszka, i ukazuje w swej treści wielkie umiłowanie całego świata przez świętego:
„Pochwalony bądź, Panie, z wszystkimi swymi twory,
Przede wszystkim z szlachetnym bratem naszym, słońcem,”
Przytoczony fragment ukazuje z jak wielkim szacunkiem święty Franciszek traktuje słońce nazywając je „bratem”. W dalszej części wiersza braćmi i siostrami nazywa on księżyc, gwiazdy, wiatr, wodę, ogień, ziemię, nawet śmierć według niego na wielkie umiłowanie zasługuje cały świat a przez jego wychwalanie oddaje on cześć Bogu: „Pochwalony bądź, Panie……”. Dzięki pięknej i pogodnej miłości oraz radości codziennego życia, która towarzyszy świętemu przez sposób jego rozumienia świata osiąga on prawdziwe szczęście i bardzo zbliża się do boga. Święty Franciszek z Asyżu jest doskonałym przykładem na to, iż nie bogactwa i pieniądze, które posiadał jako młody człowiek dają prawdziwe szczęście, lecz miłość. Ideały jego miłości, dzięki którym tak bardzo zbliżył się do Boga podziwiane są w wielu utworach późniejszych epok. Jednym z takich utworów, który chciałabym zaprezentować jest wiersz Leopolda Staffa Przedśpiew. Podmiot liryczny w tym utworze przedstawia się jako mędrzec z ogromnym bagażem życiowych doświadczeń, jako ten, który obserwował życia, ale też brał w nim czynny udział. Wypowiada to w słowach:
„Znam gorycz i zawody, wiem, co ból i troska,
Złuda miłości, zwątpień mrok, tęsknot rozbicia,”
Przedstawione przeżycia nie są lekką sielanką, lecz są to najciemniejsze strony życia: smutek, cierpienie, śmierć. Mimo to, głosi on z przekonaniem pochwałę życia, bo wie, że jest to wartość najwyższa, jedyna. Podmiot liryczny przekonany jest, że pogodne poddanie się konieczności codziennego istnienia, umiłowanie przyrody, oraz spokojna kontemplacja piękna świata daje człowiekowi prawdziwe szczęście. Wypowiada to w słowach:
„A jednak śpiewać będę wam pochwałę życia-
Bo żyłem długo w górach i mieszkałem w lasach.”
Również w zakończeniu utworu, sumując przesłanki całego toku rozumowania przedstawionego w wierszu, powtarza:
„I uczę miłowania, radości w uśmiechu,
W łzach widzieć słodycz smutną, dobroć chorą w grzechu,
I pochwalam tajń życia w pieśni i w milczeniu,
Pogodny mądrym smutkiem i wprawny w cierpieniu.”
Staff jako artysta dokonał wyborów, ustalając swój własny kanon piękna. W Przedśpiewie umieszcza on podmiot liryczny, wśród gór i lasów, gwiazd i ogrodów, wśród piękna natury. Dla niego to właśnie przyroda i otaczający człowieka świat stanowi piedestał tego, co „piękne” tego, co pozwala człowiekowi osiągnąć pełnie szczęścia i zjednoczyć się z Bogiem. W jego wyznaniu odnaleźć można kwintesencję mądrości głoszonej przez św. Franciszka o nauce miłowania, dobroci, formule zgody z życiem, oraz potrzebie radości i akceptacji życia pomimo złej wiedzy o nim. Życie według tych zasad według poety prowadzi do prawdziwego szczęścia, radości a co za tym idzie czyni z nas lepszych ludzi, bardziej pogodnych i szczęśliwych, którzy dzięki temu zbliżają się do Boga.
Kolejnym przepięknym utworem, który chciałam zaprezentować ukazującym nam piękny ideał Franciszkańskiej miłości jest wiersz księdza Jana Twardowskiego Świat