Tajemnica krzyża
Scenariusz Misterium Wielkopostnego opracowany przez mgr Sławomira Wolskiego
Występują:
Narrator I
Narrator II
Jezus
Piotr
Jan
Judasz
Apostołowie
Setnik
Żołnierze
Tłum
Osoba niosąca krzyż
Maria
Chór
(Scena przesłonięta kotarą)
Narrator I - (na tle muzyki Ennio Morricone - The Falls) Duchu Święty, oświeć mój umysł i rozpłomień me serce w rozważaniu Męki Jezusowej. Pomóż mi przeniknąć to misterium miłości i cierpienia mojego Boga, który stawszy się człowiekiem, cierpi, kona i umiera dla mnie.
Wieczysty Nieśmiertelny, zniża się by poddać się niesłychanemu męczeństwu, okropnej śmierci na krzyżu, pośród zniewag, drwin i bluźnierstw, pragnąc ocalić swoje stworzenie, które obraziło Go i które tarza się w błocie grzechu. Człowiek lubuje się w grzechu, a Bóg, z powodu grzechu, jest smutny aż do śmierci.
(na scenę wychodzi Jezus z Piotrem i Janem)
Narrator II - Nadszedł dzień Przaśników, w którym należało zabić baranka paschalnego. Jezus posłał Piotra i Jana z poleceniem:
Chrystus - Idźcie, poczyńcie przygotowania do spożycia Paschy.
Piotr i Jan - Gdzie mamy poczynić przygotowania?
Chrystus - Kiedy wejdziecie do miasta spotkacie człowieka niosącego dzban. Idźcie za nim do domu gdzie wejdzie, tam zapytajcie gospodarza, a on wskaże wam dużą salę.
Narrator II - Poszli, znaleźli jak im powiedział i przygotowali Paschę.
(Na tle muzyki Ennio Morricone - La Califfa. Jezus schodzi ze sceny. Pojawia się człowiek z dzbanem. On wskazuje im drogę. Schodzą ze sceny, odsłaniają kurtynę i w czasie muzyki razem z innymi apostołami przygotowują Paschę i zasiadają za stołami razem z Jezusem)
Narrator II - W czasie wieczerzy, kiedy diabeł nakłonił już Judasza Iskariotę, aby Go wydał. Jezus Chrystus widząc, że Ojciec wszystko złożył w jego ręce wstał od stołu, zdjął wierzchnie nakrycie wziął ręcznik i przepasał się nim. Potem wlał wody do miednicy i zaczął myć nogi uczniom (podchodzi do Piotra i mówi)
Piotr - Panie Ty mnie nogi myjesz? Nigdy nie będziesz umywał mi nóg!
Chrystus - Jeśli ciebie nie umyję zostaniesz wyłączony z grona bliskich mi. Nie będziesz miał więzi ze Mną.
Piotr - Panie, myj nie tylko nogi, ale i ręce i głowę.
(Jezus myje nogi Judaszowi mówiąc)
Chrystus - Temu kto się wykąpał, wystarczy umyć nogi, bo cały jest czysty. I wy jesteście czyści, ale nie wszyscy... (wszyscy patrzą po sobie a Jezus zasiada za stołem, modli się, bierze chleb i mówi). To jest Ciało moje, które za was będzie wydane. To czyńcie na moją pamiątkę ( bierze kielich i mówi). Ten kielich to Nowe Przymierze w mojej Krwi, która za was będzie wylana (w milczeniu spożywają ucztę, po czym Jezus mówi). Szymonie, Szymonie wstawiłem się za tobą u Ojca, aby wiara twoja nie ustała. A ty ze swej strony umacniaj swoich braci by wytrwali w wierze.
Piotr - Panie z Tobą jestem gotów iść do więzienia i na śmierć!
Chrystus - Mówię ci Piotrze, zanim dzisiaj kogut zapieje, trzy razy powiesz, że Mnie nie znasz.
(Na tle utworu Panie, który zstąpiłeś z nieba1. Zasłonięcie kurtyny. Jezus wychodzi na scenę w towarzystwie uczniów rozmawiając z nimi. Potem zostaje tylko z trzema apostołami: Piotrem, Jakubem i Janem,)
Narrator II - Pod koniec swego ziemskiego żywota, oddawszy się nam całkowicie w Sakramencie swojej Miłości idzie Pan do Ogrodu Oliwnego, znanego uczniom a więc i Judaszowi. Po drodze poucza ich i przygotowuje do swojej rychłej Męki, zachęca ich, by z miłości do Niego znosili kalumnie prześladowania aż do śmierci, chce przemienić ich na swoje podobieństwo, na swój Boski wzór. W chwili wkroczenia w gorzką Mękę nie myśli o sobie, lecz o tobie... W ogrodzie Mistrz oddala się od uczniów, w towarzystwie tylko trzech świadków swej Agonii: Piotra, Jakuba i Jana. Czy widzą Go przemienionego na górze Tabor i potrafią rozpoznać Człowieka -Boga w tej istocie przygniecionej śmiertelną trwogą?
Wchodząc do ogrodu polecił im:
Chrystus - Zostańcie tutaj! Czuwajcie i módlcie się, byście nie ulegli pokusie. Czuwajcie gdyż nieprzyjaciel nie śpi.
(Na tle muzyki Ennio Morricone - The man with harmonica. Jezus oddaliwszy się nieco kładzie się twarzą do ziemi)
Narrator I - (na tle muzyki) Jego dusza tonie w morzu goryczy i przenikliwego smutku. Zrobiło się późno. Wiatr porusza drzewami i przenika do kości. Cała przyroda zdaje się drżeć w tajemnym przestrachu. Jego osamotnione serce pragnie wsparcia (powoli wstaje idzie chwiejnym krokiem zbliżając się do uczniów). Przynajmniej oni, przyjaciele, powiernicy, pojmą, podzielą jego udręczenie. Znajduje ich pogrążonych we śnie. Jakże nagle czuje się samotny i odepchnięty ( pauza w podkładzie muzycznym ).
Chrystus - Szymonie śpisz! Ty, który zapewniałeś Mnie, że do śmierci Mnie nie opuścisz. Nie mogliście więc czuwać jednej godziny ze Mną? Czuwajcie i módlcie się, by nie popaść w pokuszenie (Jezus stoi nad nimi).
Narrator I - Zdaje się mówić im: Jeśli tak szybko zapomnieliście o Mnie, który zmagam się i cierpię to, przynajmniej we własnym interesie czuwajcie i módlcie się. Ale oni, półprzytomni z senności, ledwo go słyszą (Jezus idzie na bok i klęka przy kamieniu).
Narrator II - (na tle muzyki) O mój Jezu, ileż szlachetnych dusz, wzruszonych twoimi skargami trwa u twego boku w Ogrodzie Oliwnym, dzieląc twą gorycz i śmiertelne udręczenie! Ileż serc poprzez wieki wielkodusznie odpowiedziało na twoje wezwanie! Oby pocieszyły Cię, dzieląc twoje cierpienia mogły współpracować w dziele zbawienia! Obym i ja mógł do nich należeć i ulżyć Ci chociaż odrobinę mój Jezu!
Narrator I - (na tle muzyki Enyi - Boadicea - slajd nr 172) Widzi już teraz całą swoją Mękę. Widzi tak kochanego apostoła Judasza, który sprzedaje Go za kilka groszy... (slajd nr 22). Oto spieszy drogą do Getsemani, by zdradzić Go i wydać! Czyż niedawno jeszcze nie nakarmił go swoim Ciałem, nie napoił swoją Krwią? Na kolanach umył mu stopy, przytulił je do serca, ucałował je (slajd nr 23). Czyż nie uczynił wszystkiego, by zatrzymać go na skraju świętokradztwa lub przynajmniej skłonić do skruchy? Ale na nic to się zdało, Judasz gna ku zatraceniu...( Jezus płacze. Slajd nr 24). Widzi siebie wleczonego po ulicach Jerozolimy, gdzie jeszcze kilka dni temu obwoływano Go Mesjaszem (slajd nr 26). Widzi, jak policzkują Go przed Najwyższym Kapłanem. Słyszy wrzaski: „ Niech zginie!”. On, twórca życia wleczony niby ludzki łachman od jednego do drugiego trybunału (slajd nr 27). Lud, jego lud, tak umiłowany, tak obdarowany, wygwizduje Go, popycha, żąda głośno jego śmierci i to jakiej! Śmierci na krzyżu. Słyszy fałszywe oskarżenia (slajd nr 30). Widzi jak Go biczują, nakładają koronę z cierpienia, wyśmiewają, oddają Mu pokłony, jak przed fałszywym królem. Widzi jak skazują go na krzyż (slajd nr 33), jak pnie się na Kalwarię, upadając pod ciężarem (slajd nr 34), chwiejąc się, zwalając na ziemię ... (slajd nr 38). Oto jest już na górze, odarty z szat, rozciągnięty na krzyżu, bezlitośnie przybity (slajd nr 39), wzniesiony między niebem a ziemią.
(Slajd nr 41) Śmierć następuje pośród dwu złoczyńców. Jeden wyznaje swe winy i może zostać ocalony, lecz drugi bluźni i kona potępiony (slajd nr 43). Widzi zbliżającego się z włócznią Longinusa, który przebije Mu serce. I oto dokonało się najgłębsze poniżenie ciała i duszy. Widzi wszystko po kolei, scenę za sceną, a widok ten przytłacza Go i przeraża. Czy cofnie się? Od pierwszej chwili wszystko przyjął, na wszystko się zgodził. Jest zmiażdżony bo sam wydał się na lęk, na słabość, na skonanie. Wydaje się dochodzić granic cierpienia, leży wyciągnięty twarzą ku ziemi przed Majestatem swego Ojca. Święte oblicze Boga, leży oto w pyle ziemi, zmienione nie do poznania.
Narrator II - Mój Jezu! Czyż nie jesteś Bogiem? Panem nieba i ziemi? Równym Ojcu? Dlaczego poniżasz się tak bardzo, że aż tracisz ludzki wygląd? Ach tak rozumiem chcesz nauczyć mnie pokory i tego abym nie miał o sobie zbyt wielkiego mnie
mania i nie uważał się za najważniejszego.
Narrator I - (na tle muzyki z płyty Jesus Christ Superstar - utwór nr 153 - Jezus wykonuje gesty, które opisuje narrator) Jezus podnosi się, spogląda błagalnie w górę, wyciąga ramiona i modli się z synowską ufnością, ale dobrze zna swoje miejsce. Wie, że jest ofiarą za cały ludzki rodzaj. Wie, że tylko On może zadośćuczynić nieskończonej sprawiedliwości i pogodzić Stwórcę ze stworzeniem. Pragnie, domaga się tego. Jednakże cała jego natura cofa się przed taką ofiarą.
Duch wszakże jest gotów na wszystko i twarda walka trwa.
Narrator II - Jezu jakże możemy prosić Cię, byś nam dał siły, kiedy widzimy Cię tak słabym i poniżonym? Tak, rozumiem! Wziąłeś na siebie całą naszą słabość. Żeby dać nam swoją siłę, stałeś się ofiarą. Pragniesz nas nauczyć, że tylko w Tobie mamy pokładać naszą ufność, nawet jeśli niebo wydaje nam się niewzruszone.
Konając Jezus woła do Ojca:
Chrystus - Jeśli to możliwe, oddal ode Mnie ten kielich
(Jezus wyciąga ramiona i znów je opuszcza, kuli się na ziemi).
Narrator I - Jest to krzyk natury, która zagrożona z ufnością zwraca się ku niebu. Chociaż wie, że nie zostanie wysłuchany, bo sam tego pragnie.
Narrator II - Jezu mój, dlaczego prosisz o coś, o czym wiesz, że nie otrzymasz tego? Jakaż zawrotna tajemnica! Smutek jaki Cię przygniata, każe Ci żebrać o pomoc i wsparcie, ale twoja miłość ku nam i Twoje pragnienie, by zwrócić nas Bogu sprawiają, że mówisz:
Chrystus - Nie Moja, lecz twoja wola niech się stanie.
Narrator I - (na tle muzyki Enyi Boadicea - Jezus trzyma się rękami za głowę) Jezus widzi inny, o wiele straszliwszy obraz: wszystkich naszych nawet najdrobniejszych grzechów. Widzi krańcową bezmyślność ludzi, popełniających je. Wie jak bardzo obrażają Boski Majestat. Widzi wszystkie nikczemności, wszystkie bluźnierstwa, brukające serca i wargi stworzone, by wspierać Bożą chwałę. Widzi potworne nadużywanie sakramentów, które On ustanowił dla naszego zbawienia. Musi wziąć na siebie całe to błoto ludzkiego zepsucia. Musi tak przybrany, stanąć przed świętością swego Ojca. Musi odkupić każdy grzech z osobna i oddać Ojcu całą jego zdeptaną chwałę. Musi, żeby zbawić grzesznika (Jezus wstaje).
Ale spójrzcie oto Jezus podnosi się z pyłu, silny, niezwyciężony. Czyż nie pragnął wielkim pragnieniem tej uczty krwi? Otrząsa się z popłochu, ociera krwawy pot z oblicza, pewnym krokiem zmierza ku wyjściu z ogrodu ( pauza w podkładzie muzycznym - Jezus schodzi ze sceny )
Narrator II - Dokąd idziesz Jezu czy jeszcze przed chwilą nie uginałeś się pod ciężarem udręki i bólu? Czyż nie widziałem cię drżącego i jakby zdruzgotanego okrutnym brzemieniem doświadczeń, które zwalą się na Ciebie? (Jezus wychodzi na scenę)
Chrystus - Posłuchaj moje dziecko, oręż modlitwy pomógł Mi zwyciężyć. Mój duch ujarzmił słabość natury. Moc przyszła do Mnie z modlitwy i teraz mogę stawić czoło. Naśladuj mój przykład i pertraktuj z niebem tak jak Ja!( Jezus podchodzi do uczniów i mówi)
Chrystus - Śpicie i odpoczywacie ? Oto nadeszła godzina i Syn Człowieczy będzie wydany w ręce grzeszników. Wstańcie, chodźmy ! Oto blisko jest mój zdrajca.
Narrator I - A kiedy On jeszcze mówił nadszedł Judasz jeden z dwunastu, a z nim wielki tłum od arcykapłanów i starszych ludu z mieczami i kijami. Ten, który Go wydał, ustalił z nimi taki znak, mówiąc:
Judasz - Ten, którego pocałuję, to On. Pochwyćcie Go. ( podchodzi do Jezusa i mówi) Witaj Rabbi ! ( całuje Go).
Chrystus- Przyjacielu, po coś tu przyszedł? (chwytają Chrystusa i krępują mu ręce, Piotr wyciąga miecz i ucina ucho jednemu z żołnierzy a Jezus go uzdrawia) Włóż miecz na swoje miejsce, bo wszyscy, którzy chwytają za miecz, od miecza giną. Mógłbym wezwać na pomoc mego Ojca, ale muszą wypełnić się Pisma, które mówią, że tak ma być ( prowadzą Go do Pretorium i wychodzą, na scenę wychodzi osoba niosąca krzyż oraz Jan i Maryja, którzy klękają po obu stronach krzyża).
( kontynuacja ostatniego podkładu)
Narrator I - Była już prawie szósta godzina i ciemność zaległa całą ziemię, aż do godziny dziewiątej, bo słońce się zaćmiło i zasłona w świątyni rozdarła się na dwie części. A Jezus zawołał mocnym głosem ( Jezus mówi spoza sceny ) :
Chrystus - Ojcze w ręce twoje oddaję ducha mojego.
Narrator I - I po tych słowach skonał. A setnik zobaczywszy co się stało, wielbił Boga mówiąc: (setnik przechodząc obok krzyża mówi )
Setnik - To był naprawdę sprawiedliwy człowiek!
Narrator I - I wszystkie tłumy zeszły się na to widowisko, ujrzawszy , co się stało, wracały bijąc się w piersi.
Narrator II - (na tle muzyki Ennio Morricone - Chi Mai) O mój Jezu, daj mi twoją siłę, kiedy moja natura buntuje się przed cierpieniem, abym mógł z miłością przyjąć troski i udręki tego życia. Zniszcz we mnie wszystko, co jest niemiłe Tobie. Obejmij mnie tak czule, mocno i słodko, bym nigdy już nie pozostawił Cię samego w Twoich okrutnych udrękach. Amen.
(Chór śpiewa pieśń Zwycięzca śmierci zwrotki: 3, 6, 8, 9, 10).
4
1 Utwór w wykonaniu Rzymskiej Grupy Muzyków z kasety pt.: „Myśląc o Tobie ...” wydanej przez Edycję Paulińską.
2 Slajdy z diapomontażu nr 13 pt.: „Jezus oddaje za nas życie” wydanego przez Edycję Paulińską.
3 Utwór nie posiada tytułu.