Europol


Europol: Internet ułatwia działanie zorganizowanych grup przestępczych

PAP 2011-05-04, ostatnia aktualizacja 2011-05-04 12:15

Internet stał się głównym narzędziem, które ułatwia działalność zorganizowanych grup przestępczych. Jest wykorzystywany zwłaszcza przez przemytników narkotyków i handlarzy ludźmi oraz do prania pieniędzy - poinformował w środę dyrektor Europolu Rob Wainwright.

"Wykorzystywanie internetu stało się coraz bardziej powszechne, jest on obecnie głównym narzędziem ułatwiającym działalność zorganizowanych grup przestępczych" - oświadczył Wainwright w rozmowie z agencją AFP przy okazji publikacji raportu europejskiej agencji policyjnej na temat przestępczości zorganizowanej.

Coraz więcej grup przestępczych wykorzystuje obecnie internet do popełniania przestępstw i wykroczeń uważanych za "tradycyjne" - podkreśla dyrektor Europolu.

"Równolegle z cyberprzestępczością związaną z kartami bankowymi, wymianą materiałów pedofilskich i piractwem, internet jest obecnie wykorzystywany przy produkcji i dystrybucji narkotyków oraz rekrutacji i sprzedaży ofiar handlu ludźmi" - podkreślano w raporcie.

W 37-stronicowym dokumencie wymienia się również "ułatwianie nielegalnej imigracji", fałszerstwa, i przemyt zagrożonych wyginięciem gatunków zwierząt. Internet jest również "szeroko wykorzystywany jako pewny środek komunikacji i do prania pieniędzy".

W raporcie napisano m.in., że przestępstwa związane z oszustwami bankowymi przyniosły zorganizowanym grupom przestępczym 1,5 mld euro w 2009 roku.

Raport OCTA (Organised Crime Threat Assessment - Ocena Zagrożenia Przestępczością Zorganizowaną) jest publikowany przez Europol co dwa lata i przekazywany ministerstwom sprawiedliwości i spraw wewnętrznych krajów Unii Europejskiej, by mogły ustanowić priorytety w walce z przestępczością zorganizowaną na kolejne lata - podkreśla Wainwright.

Źródło: PAP

Komentarz:

Trudno się tutaj nie zgodzić z dyrektorem Europolu Robem Wainwrightem. Internet jest najbardziej rozpowszechnionym systemem informacyjnym, do którego ma dostęp jedno na cztery gospodarstwa domowe na świecie. Korzystają z niego zarówno starsze osoby jak i młodzież. Służy on nie tylko do pozyskiwania najnowszych wiadomości z różnych dziedzin życia społecznego ale również ułatwia codzienne czynności jakimi niewątpliwie są operacje bankowe, wszelkiego rodzaju opłaty. Ludzie z całego świata korzystają z portalów społecznościowych, zawierając tym samym nowe, ciekawe znajomości. Każdy kto loguje się na różnego rodzaju fora i wspomniane wyżej portale pozostawia po sobie ślad w postaci dany osobowych itp. Jak więc można się spodziewać jest to raj dla przestępców, tych „mniejszego kalibru” jak i tych zajmujących się poważnymi już przestępstwami. Podszywając się pod fikcyjne firmy oferujące pracę podstępem uprowadzają osoby. Czyszczenie kont bankowych to również częste zdarzenie. Obecnie uważam, że surfowanie po sieci wymaga dużej czujności ze strony użytkownika jak i w przypadku opiekunów nieletnich. Dlatego jak najbardziej należałoby skupić się na tej dziedzinie.

Brońmy układu z Schengen

Marcin Wojciechowski, 2011-05-06, ostatnia aktualizacja 2011-05-05 17:09

Gazeta Wyborcza

Przywrócenie kontroli granicznych w ramach unijnej strefy Schengen, czego w nadzwyczajnych sytuacjach domagają się Paryż i Rzym, byłoby strzałem w stopę. Szefowie MSW państw Unii będą o tym dyskutować 12 maja

Strefa Schengen, dzięki której można podróżować bez kontroli po należących do niej krajach UE, obok unijnej waluty euro jest najbardziej odczuwalną dla człowieka korzyścią z istnienia Wspólnoty. Gdyby zastanowić się, co jeszcze człowiek ma z Unii, to można wymienić obniżkę cen połączeń komórkowych w ramach UE, więcej praw dla klientów linii lotniczych i kolei, których nie można odprawić z kwitkiem w przypadku spóźnienia na przesiadkę czy braku miejsc w samolocie mimo wykupionego biletu. No i oczywiście dopłaty dla rolników oraz dotacje na unowocześnianie infrastruktury, z których budowane są drogi, obwodnice, ścieżki rowerowe, pływalnie, oczyszczalnie ścieków itp.

Ale tu związek z Unią nie jest tak czytelny dla każdego jak w przypadku strefy Schengen, euro czy obniżki cen za roaming. Pozostałe korzyści z Unii są na tyle oddalone od codziennego życia, że niektórym Wspólnota wydaje się biurokratycznym molochem, który nie wiadomo po co istnieje. Podróżowanie w ramach strefy Schengen przekonuje, że tak nie jest.

Prekursorami wolnego ruchu granicznego w ramach UE są Francuzi i Niemcy. Jeszcze w 1984r. oba kraje zawarły umowę o ułatwieniu kontroli na drogowych przejściach granicznych. Polegała ona na tym, że paszporty trzeba było pokazywać jedynie na wezwanie funkcjonariuszy, a przez granicę przejeżdżało się bez zatrzymywania, jedynie zwalniając. Rozładowało to kolejki utrudniające podróże między tymi najważniejszymi i najbogatszymi krajami Wspólnoty połączonymi coraz gęstszą tkanką interesów gospodarczych i kontaktów międzyludzkich.

Tym doświadczeniem zainteresowały się kraje Beneluksu. W 1985 r. w luksemburskiej miejscowości Schengen podpisano porozumienie o stopniowym znoszeniu kontroli na wspólnych granicach Beneluksu, Francji i RFN. Od jego zawarcia do całkowitego zniesienia kontroli na granicach minęło 10 lat. Do grupy przyłączyły się Hiszpania, Portugalia, a z czasem inne kraje członkowskie oraz kraje spoza UE: Islandia, Szwajcaria czy Norwegia.

Polska jest w Schengen od grudnia 2007 r. Spełnienie wyśrubowanych kryteriów zajęło nam ponad trzy lata po naszym wstąpieniu do UE. Na wejście do Schengen spośród tzw. nowych członków UE czekają wciąż Bułgaria i Rumunia.

Rewolucje w Afryce Północnej oprócz nadziei na demokratyzację zachęciły tysiące Tunezyjczyków czy Libijczyków do ucieczki do Europy. Rządzący tam dyktatorzy pilnowali szczelności granic, dzięki czemu byli hołubieni przez państwa starej Europy, które nie chciały napływu nowych fal imigrantów. Po upadku reżimów imigrantów np. z Tunezji jest już we Włoszech - zwłaszcza na południu - tak dużo, że doszło tam do kryzysu humanitarnego. Pod jego wpływem Włosi i Francuzi domagają się prawa do wznowienia kontroli granicznych w ramach strefy Schengen w nadzwyczajnych wypadkach. Teraz takie prawo istnieje w czasie dużych imprez sportowych, szczytów z udziałem światowych przywódców czy innych nadzwyczajnych wydarzeń, ale trzeba to zgłaszać odpowiednio wcześnie unijnym organom odpowiedzialnym za ruch graniczny.

Pod koniec kwietnia Francja dokonała precedensu, zatrzymując bez zapowiedzi pociąg z tunezyjskimi imigrantami jadącymi z Włoch. Na kilka godzin na przejściu w miejscowości Ventimiglia nad Morzem Śródziemnym przywrócono kontrolę graniczną. Francja tłumaczyła, że nie chodzi jej o imigrantów wyposażonych przez włoski rząd w legalne dokumenty, ale jadących z nimi działaczy na rzecz praw uchodźców, którzy chcieli zorganizować demonstrację w obronie praw imigrantów z Tunezji. Mogła ona rzekomo zagrażać porządkowi publicznemu.

W incydencie na granicy francusko-włoskiej obie strony zachowały się nie fair. Włosi nie powinni wyposażać imigrantów z Tunezji w półroczne karty pobytu. Było bowiem jasne, że natychmiast ruszą oni z nimi do Francji, bo znają francuski i najczęściej mają tam rodziny. Unijne przepisy migracyjne mówią jasno, że imigrantami powinien zajmować się pierwszy kraj na terytorium UE, w którym stanie ich stopa. Włochy z powodów czysto politycznych chciały się jednak pozbyć balastu, bo problem imigrantów stanowi ciężar dla rządzących przed kolejnymi wyborami. Z takich samych powodów - by nie zwiększać liczby przybyszów - Francja chce się zamknąć przed nowymi imigrantami z Tunezji.

Byłoby bardzo źle, gdyby precedensowy incydent był pierwszym krokiem na drodze do wycofania się ze strefy Schengen czy jej ograniczenia. W liście skierowanym do Komisji Europejskiej Paryż i Rzym domagają się - oprócz wypracowania wspólnej europejskiej polityki wobec imigrantów i większej pomocy dla państw Afryki Północnej - by prawo do wznowienia kontroli granicznych w nadzwyczajnych przypadkach można było egzekwować łatwiej niż obecnie. Ale korzystanie z niego nierozsądnie, np. dla pokazowych akcji przed wyborami, może zniszczyć to, nad czym Unia pracowała latami.

4 maja Komisja Europejska zaakceptowała francusko-włoskie propozycje przywrócenia kontroli granicznych w nadzwyczajnych przypadkach. 12 mają będą o nich dyskutować szefowie MSW państw członkowskich, a w czerwcu przywódcy państw unijnych. - Kontrole na granicach narodowych mogą zostać przywrócone, gdy granica zewnętrzna UE będzie poddana presji migracyjnej - stwierdziła, prezentując nowe propozycje, unijna komisarz ds. imigracji Cecilia Malström. Zaznacza jednak, że ograniczenia powinny być wyłącznie czasowe.

Z nieoficjalnych informacji wynika, że Polska nie zamierza poprzeć osłabienia strefy Schengen. Jako kraj graniczny UE respektujemy surowe normy przepisów z Schengen. Radzimy sobie także z napływem uchodźców ze Wschodu, głównie z Czeczenii.

Kilka lat temu czeczeńscy uchodźcy chcieli się przebić pociągiem z Polski do Niemiec. Polska rozładowała kryzys jeszcze przed granicą niemiecką. Po negocjacjach Czeczeni chcący wyjechać na Zachód wrócili do ośrodków dla uchodźców. Nie podrzuciliśmy sąsiadom zgniłego jaja, choć przecież było to najprostsze rozwiązanie. Gdyby Włosi zrobili kilka tygodni temu to samo, nie byłoby dziś lęku, że strefa Schengen może być zagrożona.

Osłabienie strefy Schengen byłoby strzałem w stopę i prestiżową porażką całej UE. Problemy z imigrantami będą zdarzać się na różnych granicach UE. Trzeba je solidarnie rozwiązywać w ramach wspólnoty, a nie ograniczać ruch transgraniczny bez kontroli, który jest jedną z największych korzyści z UE. Inaczej przeciętny człowiek naprawdę nie będzie wiedział, po co mu ta Unia.

Źródło: Gazeta Wyborcza

Komentarz:

Pomysł zwiększenia kontroli na granicach, jakby na to nie patrzeć,óci się z ogólnymi założeniami Strefy Schengen. Jest to dla mnie poniekąd zaprzeczeniem jej funkcjonowania. Jednak czy aby na pewno jest to tak oczywiste? Rozumiem obawy Francji i Włoch co do uchodźców z krajów arabskich, którzy wręcz szturmują ich granice. Tak duży napływ imigrantów do jakiegokolwiek kraju nie przyniesie żadnych korzyści. Należy również się zastanowić czy ta cała kłótnia ma jakieś uzasadnienie oprócz zagrożenia ze stromy imigrantów? Skoro Francja i Włochy nie radzą sobie z ochroną granic a innym krajom jakoś się to udaje, to raczej nie stawia tych krajów w pozytywnym świetle. Owo ograniczanie swobody przekraczania granic jest według mnie znaczącą skazą na tle UE i bynajmniej świadczy o jedności i jednomyślności państw członkowskich, która to jest podstawą sprawnego funkcjonowania Strefy Schengen. W związku z problemem imigrantów nasuwa się kolejne pytanie odnośnie stosunków francusko włoskich a Mianowice, dlaczego łosi jak było w artykule napisane podrzucili francuzom przysłowiową świnię? Przerzucanie odpowiedzialności i problemów związanych z bezpieczeństwem granicznym również nie wróży dobrej przyszłości nie tyle Strefie Schengen co całej UE.

Zagrożenie terrorystyczne w Unii Europejskiej - raport Europolu

Autor: Bartek Wiśniewski 04.05.2011

Minęło pawie 10 lat od 11 września 2001 roku, kiedy to bliźniacze wieże Word Trade Center zawaliły się w wyniku zamachu terrorystycznego, który zorganizował Osama bin Laden.

Międzynarodowy charakter walki z terroryzmem

W tym czasie walka z terroryzmem nabrała wyjątkowego rozmachu. Podjęły ją Stany Zjednoczone, a także Unia Europejska. W UE pogłębiono współpracę transgraniczną oraz zawarto m.in. Deklarację w Sprawie Zwalczania Terroryzmu (25-26 marca 2004 r.). Stworzono Plan Działania UE w Sprawie Zwalczania Terroryzmu z 17-18 czerwca 2004 r. 27 maja 2005 roku w Prüm zawarto układ o pogłębianiu współpracy transgranicznej, walce z terroryzmem i nielegalną imigracją. Natomiast w grudniu 2005 roku na szczycie Rady Europejskiej przyjęto strategię w sprawie radykalizacji postaw i rekrutacji do ugrupowań terrorystycznych. Swoją działalność nasilił także Europol. Mimo wielu sukcesów na tym polu, walka ta trwa nadal, a zjawisko to wciąż stanowi poważne zagrożenie dla bezpieczeństwa na świecie.

Zagrożenie terrorystyczne w UE - treść raportu

`Terroryzm jest mocno powiązany z przestępczością zorganizowaną i przemytem bronią. Coraz częściej wykorzystuje się Internet do rekrutacji zamachowców' - powiedział Rob Wainwright, dyrektor Europolu, który przedstawił w Parlamencie Europejskim raport odnośnie zagrożenia terrorystycznego.

Według raportu, większość zamachów zorganizowanych na terenie UE przeprowadzili ekstremiści islamscy, separatyści i anarchiści. W 2010 roku na terytorium 9 państw członkowskich dokonano ich aż 249 i przyniosły one śmierć siedmiu osobom. W wyniku akcji policji aresztowano 611 osób, z czego najwięcej we Francji (219) i Hiszpanii (118). W 2009 roku z kolei zamachów było dwa razy więcej, co wynikało z większej aktywności ETA.

Grupy terrorystyczne działają coraz sprawniej, często współpracują ze sobą i wykorzystują Internet do swoich celów. Sieć stała się ważnym instrumentem w rozprzestrzenianiu idei i haseł propagowanych przez grupy ekstremistów. Umożliwia on dotarcie do szerokiego kręgu odbiorców. Dochodzi także do współpracy pomiędzy ETA a Rewolucyjnymi Siłami Zbrojnymi Kolumbii, przemytnikami i terrorystami w Afryce czy grupami lewicowych ekstremistów we Włoszech, Grecji i Hiszpanii.

'Grupy terrorystyczne (…) coraz częściej angażują się w przemyt narkotyków czy ludzi, żeby w ten sposób zbierać fundusze na swoją działalność' - powiedział Wainwright

Dlatego ważna jest współpraca między państwami członkowskimi w walce z terroryzmem, a także reakcja UE jako całości.

Wainwright powiedział także, że Europol jest zaniepokojony napływem emigrantów z Tunezji, Libii i Egiptu, głównie do Francji i Włoch. Podkreślił, że może to mieć wpływ na osłabienie poziomu bezpieczeństwa w Unii, dlatego Europol wysłał do Italii przedstawicieli Frontexu, unijnej agendy, której zadaniem jest ochrona granic zewnętrznych UE.

Śmierć Bin Ladena a bezpieczeństwo międzynarodowe

Śmierć Osamy bin Ladena jest z pewnością sukcesem koalicji państw walczących z terroryzmem. Nie powinna mieć jednak większego wpływu na osłabienie Al-Kaidy, gdyż jest ona bardzo rozbudowaną i sprawnie działającą organizacją. Z pewnością szybko znajdzie się jego następca, osoba, która pokieruje Al-Kaidą. Zabicie bin Ladena jest bardziej sukcesem propagandowym, politycznym i prestiżowym, niż ma faktyczny wpływ na poprawienie bezpieczeństwa międzynarodowego. Wydarzenie to nie oznacza końca walki z terroryzmem, wręcz przeciwnie teraz ataki zamachowców mogą przybrać na sile i mieć charakter odwetowy. Dlatego UE powinna wzmóc działania zmierzające do zapewnienia bezpieczeństwa obywatelom państw członkowskich.

'Społeczność międzynarodowa musi kontynuować wysiłki by powstrzymywać ataki terrorystyczne i pociągać ich sprawców do odpowiedzialności' - powiedział Jerzy Buzek, przewodniczący Parlamentu Europejskiego.

www.europol.europa.eu

www.europarl.europa.eu

Komentarz:

Trudno nie zgodzić się z tym, że terroryzm to obecnie jedno z największych zagrożeń nie tylko dla samej UE jak i całego świata. Podkreślanie tego iż grupy terrorystyczne coraz częściej korzystają z internetu i innych nowoczesnych sposobów komunikowania się i działania nie wystarczy. Należy zacząć przeciwdziałać bardziej skutecznie, starać się ciągle udoskonalać metody ich wczesnego wykrywania itp. Śmierć BIn Ladena według mnie nic nie zmieni. Jest to może zabrzmi to okrutnie, taki ochłap rzucony amerykanom aby zmniejszyć ich czujność. Jak to możliwe, że przez tak długi okres czasu żył on sobie w dzielnicy willowej i nikt nic nie wiedział? Uważam, że musiał on przestać już pełnić ważną rolę i został wybrany jego lepszy zastępca. Popieram stwierdzenie, że nie należy sę z tego zbytnio cieszyć i że może to spowodować jeszcze większą falę terroryzmu.

Kraków. Ścigany Słowak skazany w Polsce za fałszerstwo

PAP 2011-04-14, ostatnia aktualizacja 2011-04-14 16:35

Ścigany przez Słowację na podstawie ENA jako jeden z najniebezpieczniejszych przestępców Karol M. został w czwartek skazany przez Sąd Rejonowy dla Krakowa Krowodrzy na grzywnę 3 tys. zł za fałszerstwo dokumentów.

Wyrok zapadł bez doprowadzania Karola M. z aresztu, ponieważ w śledztwie przyznał się do winy, zgłosił chęć dobrowolnego poddania się karze i złożył wniosek o wydanie wyroku bez przeprowadzania przewodu sądowego. Sąd na posiedzeniu w piątek przychylił się do tego wniosku.

Wyrok nie jest prawomocny. Po jego uprawomocnieniu się Karol M. zostanie wydany Słowacji na podstawie jednego z dwóch Europejskich Nakazów Aresztowania, którymi był ścigany.

Karol M. zajmuje pierwsze miejsce na liście osób poszukiwanych na Słowacji, jako podejrzany m.in. o zlecenie w 2004 r. zabójstwa b. policjanta, w efekcie czego zginęła żona i 10-letnie dziecko b. funkcjonariusza. Poszukiwał go za to Sąd Okręgowy w Bratysławie. Pod koniec października 2010 r. został zatrzymany pod Krakowem.

W toku postępowania w sprawie dopuszczalności wydania go Słowacji krakowski sąd otrzymał z sądu w słowackiej Trnawie kolejny ENA, w którym zarzucono Karolowi M. następnych pięć czynów, w tym rozbój, pobicie ze skutkiem śmiertelnym i oszustwo podatkowe.

W styczniu krakowski Sąd Okręgowy postanowił wydać Słowaka tylko na podstawie pierwszego ENA.

Jak wynikało z postanowienia w tej sprawie, sąd miał wątpliwości w obu sprawach. W zakresie pierwszego ENA, wydanego przez Sąd Okręgowy w Bratysławie, sąd dostrzegł "poważne wątpliwości natury dowodowej". Uznał jednak, że nie ma kompetencji do ich rozstrzygania, dlatego też pozostawił sądowi słowackiemu prowadzenie tej sprawy.

Odnośnie ENA z sądu rejonowego w Trnawie sąd uznał, iż obrona Karola M. wykazała tak poważne naruszenia proceduralne, dotyczące naruszenia praw człowieka, że istnieje podstawa do odmowy wydania Karola M. Dlatego sąd odmówił wydania Słowaka na podstawie drugiego ENA. Oznacza to, że Karol M. będzie mógł na Słowacji odpowiadać tylko w zakresie zarzutów z pierwszego ENA.

Według policji, 42-letni Karol M. mógł ukrywać się w Polsce od kilku miesięcy. W miejscu, gdzie przebywał, znaleziono m.in. podrobione dokumenty z jego zdjęciem. To właśnie na ich podstawie krakowska prokuratura oskarżyła Karola M. o sfałszowanie z innymi osobami dokumentów. Karol M. przyznał się do wklejenia swoich fotografii w cudzy dowód i prawo jazdy.

Na poczet ok. połowy orzeczonej kary grzywny sąd zaliczył Karolowi M. okres spędzony w areszcie.

Sprawa Karola M. budziła ogromne zainteresowanie słowackich mediów, które przyjeżdżały na każde posiedzenie krakowskiego sądu. Ich uwagę przyciągała towarzyszka życia Karola M. - słowacka aktorka Zuzana Marosova, która zrezygnowała z kariery i ukrywała się wraz z nim.

Źródło: PAP

Komentarz:

Kolejny złapany przez polską policję przestępca, tym razem ze Słowacji. Mamy tu przykład praktycznego wykorzystania END, który jest narzędziem służącym do ścigania przestępców w całej UE. Dzięki ENA wysyłanemu za przestępcą do innego kraju UE , w którym jest podejrzenie, że owy przestępca się znajduje, przyspiesza to jego uchwycenie. Jest to dość skuteczne narzędzie o ile nie nadużywa się go w sposób rażący jak to miało miejsce w przypadku Polski, która wysyłała ENA za drobnymi przestępcami. Wracając do naszego Słowaka, został on osądzony przez krakowski sąd po czy zostanie wydany Słowakom.

TŁUMACZENIE ARTYKUŁU NA TEMAT ROZBICIA SIATKI PEDOFILI

Przy współpracy z Europolem policja aresztowała 184 osoby podejrzane o pedofilię oraz rozpoznała ponad 240 ofiar ich przestępstw.

Dotychczas spośród 670 podejrzanych, 184 osoby zostały aresztowane a 230 dzieci objętych opieka. Te dane są, jak dotąd, najlepszym wynikiem spośród toczących sie śledztw.

Osiągniecie takich wyników było możliwe tylko dzięki międzynarodowej współpracy policji. Znacząca role odegrał tu Europol, rozpracowując siatki pedofilii dziecięcych, co umożliwiało dalsze działania operacyjne policji. Specjaliści pracujący w Europolu przekazali policji dane podejrzanych przejęte z serwerów komputerowych. Następnie biuro rozesłało sprawozdania do ponad 30 krajów w Europie i na świecie co doprowadziło do zatrzymania i aresztowania podejrzanych. Uzyskane informacje zostały wykorzystane w innych prowadzonych śledztwach. 

„Jestem dumny z owocnej współpracy z policja na całym świecie. To co udało sie osiągnąć nie byłoby możliwe bez ogromnego zaangażowania by zapewnić bezpieczeństwo mieszkańcom Europy. Wielkie podziękowania należą sie policjantom na całym świecie dzięki którym zatrzymani przestępcy zostaną ukarani” powiedział Rob Wainwright, dyrektor Europolu.

Trwającą 3 lata operację Europol wspierał przez ostatnie 1,5 roku. Uczestniczyło w niej 13 krajów: Australia, Belgia, Kanada, Grecja, Islandia, Włochy, Holandia. Nowa Zelandia, Polska, Rumunia, Hiszpania, Wielka Brytania, Stany Zjednoczone. W kilku państwach nadal toczą sie śledztwa.

Podejrzani pedofile byli członkami forum internetowego boylover.net skupiającym zwolenników partnerstwa seksualnego dorosłych i młodocianych. Forum zostało założone w Holandii, zgromadziło ponad 70 000 członków.

Strona została zamknięta. Oficjalnie było to tylko forum dyskusyjne. Policyjni eksperci zaobserwowali ze po pewnym czasie wymiany poglądów rozmowy przenoszą sie na kanał e-mailowy gdzie dochodzi do wymiany filmów i fotografii z pornografia dziecięca. Zarekwirowane komputery zawierały ogromna ilość materiałów pornograficznych.

Na początku śledztwa grupy śledcze z Wielkiej Brytanii i Australii zajęły sie analiza treści forum i namierzali potencjalnie najgroźniejszych pedofilów zagrażających dzieciom.

W 2009 roku brytyjska organizacja odpowiedzialna za bezpieczeństwo dzieci w sieci namierzyła właściciela serwera i wtedy do współpracy dołączył Europol.

W okresie od czerwca 2008 do czerwca 2009 Kanada, Włochy, Nowa Zelandia, Stany Zjednoczone dołączyły do śledztwa.

W styczniu 2010 Europol przebudował forum w celu dostępu do maksymalnej ilości informacji na temat przestępców.

Po zatrzymaniu 670 podejrzanych o pedofilie osób międzynarodowa współpraca w śledztwie nie ustaje. Specjaliści podejmują starania by doszło do osądzenia jak największej liczby przestępców.

Komentarz:

Artykuł ten ukazuje skuteczność współpracy policyjnej jak, oraz ogrom pracy jaki został w nią włożony. Skuteczne rozwiązanie tej sprawy było możliwe dzięki zaangażowaniu wielu krajów ich wzajemnej współpracy i wymiany pomiędzy nimi informacji na temat pedofilii. Jest to istotne „zwycięstwo” pokazujące pedofilom, że nie są bezkarni i bezpieczni. ich czyny zostaną wyśledzone a kara na pewno ich nie minie. Cieszy mnie fakt, że policja jest wstanie dotrzeć i ukarać tych przestępców gdyż to co oni robią dzieciom jest niewybaczalne.

Będziemy mieć więcej prywatności

19.04.2011

PRAWO. Komisja Europejska zmieni dyrektywę o przechowywaniu danych telekomunikacyjnych

KE zmieni dyrektywę o przechowywaniu danych telekomunikacyjnych, wykorzystywanych w śledztwach w sprawie najpoważniejszych przestępstw. W obecnej formie dokument niewystarczająco gwarantuje prawo do prywatności, a kraje UE zbyt różnorodnie ją wdrożyły. Polska wdrożyła dyrektywę bardzo restrykcyjnie.

Unijna dyrektywa z 2006 roku, tzw. dyrektywa retencyjna, została przyjęta na fali walki z terroryzmem po zamachach w Madrycie w 2004 i Londynie w 2005 roku. Celem dokumentu o przechowywaniu danych telekomunikacyjnych było umożliwienie śledzenia osób, które chcą popełnić poważne przestępstwo na terenie UE. Zgodnie z dyrektywą dane przechowywane przez operatorów telekomunikacyjnych są wykorzystywane przez policję i prokuratorów podczas śledztw w takich sprawach jak zamachy terrorystyczne. Dane muszą być przechowywane przez okres nie krótszy niż sześć miesięcy oraz nie dłuższy niż dwa lata.

Wczoraj KE przedstawiła ocenę dyrektywy, uznając, że sprawdziła się ona w wielu poważnych śledztwach. Dane telekomunikacyjne były na przykład kluczowym dowodem w operacji Europolu "Ocalenie", w której ujawniono tożsamość 670 osób podejrzanych o przynależność do międzynarodowej siatki pedofilów.

Od samego początku dyrektywa wywoływała wiele kontrowersji i krytyki wśród obrońców prywatności i praw podstawowych. Już po przyjęciu jej przez kraje przepisy zakwestionował Trybunał Konstytucyjny w Niemczech, Czechach i na Węgrzech. Austria i Szwecja w ogóle jej nie wdrożyły i prowadzone są przeciwko nim unijne postępowania. Podczas gdy organy ścigania w większości państw, które wdrożyły dyrektywę, chwalą ją za skuteczność, KE otrzymała wiele krytycznych uwag ze strony krajowych organów ochrony danych. Wskazywano, że nie zapewnia ona m.in. dostatecznych zabezpieczeń w zakresie przechowywania, udostępniania oraz wykorzystania danych. - Polska należy do krajów, które wdrożyły dyrektywę do prawa narodowego w sposób bardzo restrykcyjny, jeśli nie najbardziej restrykcyjny, ale wciąż polskie prawo mieści się w ramach dyrektywy - powiedział pragnący zachować anonimowość urzędnik w KE. Np. okres przechowywania danych telekomunikacyjnych wynosi dwa lata, maksymalnie dopuszczalny w dyrektywie. Podczas negocjacji w Brukseli w 2006 roku przedstawiciele polskiego rządu apelowali, by dane przechowywać nawet przez 15 lat, ale nie poparły tego inne kraje. - Jak dotąd nie otrzymaliśmy skarg, by polskie prawo dopuszczało wykorzystywanie danych w sposób naruszający dyrektywę, co byłoby podstawą do otwarcia procedury o naruszenie unijnego prawa - zastrzegł urzędnik KE.

Generalny inspektor ochrony danych osobowych w Polsce Wojciech Wiewiórowski wyrażał niedawno zastrzeżenia do dyrektywy, a zwłaszcza jej wdrożenia przez Polskę.

INGA CZERNY (PAP), Bruksela

Komentarz:

Moim zdaniem ochrona danych osobowych w jakimkolwiek systemie, ich przechowywania i wykorzystywania do celów policyjnych powinna być ustawiona na najwyższy poziom. Takie dane są potrzebne policji do przeprowadzania szybszych i skuteczniejszych akcji jak chociażby ta przytoczona w artykule. Niejednokrotnie takie dane są kluczowymi wskazówkami bez, których policjanci nie byliby wstanie zrobić następnego kroku. Jednakże dyrektywa odnośnie tych danych budzi pewne wątpliwości w niektórych krajach UE a Austria i Szwecja nie wdrożyły jej w ogóle, co jak pisze wyżej ściągnęło na nie unijne konsekwencje. Co może w takim razie świadczyć, że nie zabezpiecza ich z dostatecznym stopniu w jakim powinna.



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
EuroPOL, semestr II(1)
olafy i europole
Europol
europol, EUROPOL - czyli europejska superpolicja
Europo ratuj Rumunię, Media,manipulacje,cenzura,dziennikarze dyspozycyjni ,
witaj europo, scenariusze, różne(1)
6 WSPOLPRACA Z EUROPOLEM
Wniosek o ubezpieczenie należności eksportowych EUROPOLISA (KUKE S.A.)
Europoseł z Newsweek) I 2014
Wigilijna podróż w Europie Scenariusz jasełek Europo nie możesz być?z Boga
Polski europoseł dowiedziałem się, że głosowałem za?TA
Info o europosłach
Szwedzki europoseł polski rząd kłamie w sprawie?TA
Europosłowie PiS w sprawie o Rydzyka
europolska
Gdybym byl europoslem to id 186 Nieznany
Europol Electronic Evidence Task Plan
ADRESY EUROPOSŁÓW I POSŁÓW RP
09 europocentryzm, transkultura, est transludzka, est zwierzeca

więcej podobnych podstron