Rozważania różańcowe |
Tajemnice Radosne I - Zwiastowanie NMP
To wszystko przyszło z zewnątrz i było darem Boga. To była wielka inicjatywa miłości ze strony Pana Boga. Otwartość Maryi i jej dyspozycyjność sprawiły, że dar Boży nie został zmarnowany. Maryja przyjęła ten dar i dzisiaj dzieli się nim z nami. Każdy ma swoje zwiastowanie i do każdego Pan Bóg wysyła anioła z dobrą nowiną o zbawieniu. Trzeba rozpoznać chwilę zwiastowania i przyjąć Boże przesłanie adresowane tylko do mnie.
II - Nawiedzenie św. Elżbiety
Wszystko, co jest życiem, rodzi się w spotkaniu. Życie duchowe - jeszcze bardziej niż cielesne. Nawiedzenie Elżbiety przez Maryję, jest równocześnie nawiedzeniem Jana Chrzciciela przez Jezusa. To wielkie spotkanie zaowocuje objawieniem się Miłości. Z intymności tych dwóch kobiet narodzi się wielkie umiłowanie
III - Narodzenie Jezusa
To wielkie ryzyko Miłości. Wyszedł na spotkanie człowieka jako małe dziecko. Poszedł daleko, jakby za daleko, nie obawiając się, że człowiek tego może nie zrozumieć, ani pojąć. Opowiedział o sobie dużo, jakby za dużo, a człowiek do dzisiaj nie wie, co może z tą prawdą zrobić. Odsłonił nam swoją intymność, wewnętrzne życie Trójcy, które jest Miłością, ukazał nam Ojca i Ducha Świętego. Stoimy nieporadni wobec Tajemnicy, która nas przekracza i przeraża, a równocześnie pociąga i fascynuje.
IV - Ofiarowanie w świątyni
Wszystko, cokolwiek mamy i posiedliśmy, od Niego mamy. Jakże żałosne są próby zatrzymania czegokolwiek dla siebie. Oddajemy Mu wszystko co nasze, a przede wszystkim samych siebie, abyśmy już więcej nie żyli tylko dla siebie, ale dla Tego, który za nas umarł i zmartwychwstał. Żyć tylko dla siebie to śmierć, żyć dla Niego to żyć naprawdę.
V - Znalezienie w świątyni
Przez całe życie szukamy Jezusa, szukamy Go nie wiedząc nawet o tym. Szukamy Go, bo szukamy tej Wielkiej Miłości, której głód i potrzeba wpisane są w nasze serca. Niespokojne jest nasze serce, jeśli nie zazna Miłości. Ona jest pokarmem i oddechem ludzkiego serca. Bóg jest miłością. Musimy Go poszukiwać i znajdować.
Tajemnice światła I - Chrzest Pana Jezusa w Jordanie
Miłość jest światłem, które z chwilą chrztu świętego oświeca nasze wnętrze. To tajemnicze działanie objawiającej się Miłości. Chrzest Chrystusa jest początkiem objawiania się Trójcy. Nasz chrzest jest fundamentem naszego życia z Chrystusem. Przez chrzest zostaliśmy z miłości wrzuceni w przestrzeń Bożą. Dalszym ciągiem życia świadomego, musimy tę naszą przynależność potwierdzać.
II - Objawienie siebie na weselu w Kanie Galilejskiej
Przemiana wody w wino to wewnętrzna przemiana każdego z nas, dokonana przez Chrystusa. Bo tak jak woda w stągwiach nie wytrzymała gorąca emanującego z rąk Chrystusa i zaczęła się przemieniać, tak i my, stągwie wypełnione wodą winniśmy się przemieniać w pobliżu Chrystusa. Musimy się do Niego zbliżyć, musimy Go zaprosić do swojego życia. Wtedy On dokona cudu
III - Głoszenie Królestwa Bożego i wzywanie do nawrócenia
Królestwo Boże jest w nas, a nie na zewnątrz. Dlatego potrzebujemy nawrócenia do tej Objawiającej się Miłości. Jej głos i Jej wołanie nie mogą pozostać bez odpowiedzi. Nie można nie odpowiedzieć Miłości. Odpowiadamy Jej całym naszym życiem.
IV - Przemienienie na górze Tabor
Zobaczyć światła Taboru. Być z tymi, których Jezus zabrał ze sobą. Zobaczyć to wszystko i już nigdy nie wątpić. Zwątpienie jest chorobą duszy. Zwątpienie poraża, obezwładnia, zabrania dostępu. Próbując dać sobie radę z codziennością i żyć z dnia na dzień, żyjemy ciągłym wspomnieniem miłości i czekaniem na Miłość. Apostołowie zobaczywszy światła Taboru byli już innymi ludźmi.
V - Ustanowienie Eucharystii
Aby żyć, trzeba jeść. Aby żyć wiecznie, trzeba spożywać pokarmy wieczności. Takim pokarmem jest Słowo Boże i Eucharystia. Kto ich nie pożywa, nie ma życia w sobie. Eucharystia to również zamieszkiwanie Miłości w człowieku. Trzeba pozwolić zamieszkać Miłości w sobie. Eucharystia jest pokarmem Miłości.
Tajemnice bolesne I - Modlitwa w Ogrójcu
Modlitwa w Ogrójcu jest jak zwiastowanie. Podobnie jak zwiastowaniu Maryi towarzyszy ogromna samotność i ten fundamentalny akt decyzyjny, od którego wszystko zależy. Tak samo i teraz, podczas modlitwy w Ogrójcu. Samotność i decyzja. Jakże małe są inne sprawy i troski! Raz trzeba zdecydować: Jestem do Twojej dyspozycji. Wszystko inne jest już tylko konsekwencją. Nawet nie decydując, decyduję przecież. Przed daniem odpowiedzi Bogu nie da się uciec.
II - Biczowanie
Ciało drży przed konsekwencjami decyzji pójścia za Jezusem. Ciało boi się na wyrost. Ciało jest słabe, ale duch się wstydzi. Ciało płaci rachunki za ducha. Wielkie wybory kosztują ciało i wyniszczają. Ale ciało jest sługą. Ciało jest instrumentem, narzędziem słusznej sprawy. Dlatego ciało zostaje ubiczowane. Musi znać swoje miejsce. Wiedzą o tym artyści i święci. Odwrócenie porządku jest zawsze utratą godności.
III - Cierniem ukoronowanie
Grzech Adama jest w nas. Wszystko potrafi zepsuć nasza pycha. Egoizm i egocentryzm potrafią zepsuć i zeszpecić nawet najlepsze dzieło. Trzeba być świadomym obecności tego wroga, który jest w nas samych. Trzeba być czujnym, aby nie zniszczył naszej służby wartościom. Tyle jest człowieka w człowieku, na ile stanie się bezinteresownym darem z siebie samego dla Boga, dla innych, dla sprawy.
IV - Droga Krzyżowa
Pójść za Chrystusem. Na dobre i na złe. Pójść w każdej sytuacji za Miłością, którą jest On sam. Pójść za Chrystusem to pójść za Miłością. Miłość kosztuje. Miłość zadaje rany. Miłość jest wymagająca. Ale nie pragniemy miłości, która nic nie kosztuje, która nie wymaga, która jest tylko użyciem i egoizmem. Pragniemy tej miłości, która drogo kosztuje i dlatego pójście za Chrystusem jest takie trudne. Tutaj bowiem słyszymy potrójne pytanie Chrystusa skierowane do Piotra: czy kochasz? czy kochasz mnie? czy kochasz mnie bardziej? I podobnie jak Piotr całym swoim życiem dajemy pozytywną odpowiedź. Nie zależnie od ceny, jaka przychodzi na płacić.
V - Śmierć na Krzyżu
Żyć z Chrystusem, cierpieć z Chrystusem, umrzeć z Chrystusem. To znaczy również zwyciężyć z Chrystusem. To znaczy przede wszystkim powstać z martwych i zwyciężyć śmierć. To znaczy już więcej nie umierać, ale żyć wiecznie. Na krzyżu Miłość zwyciężyła. Pod krzyżem stała Matka Boża, uosobienie zwyciężającej Miłości.
Tajemnice chwalebne I - Zmartwychwstanie Pana Jezusa
Chrystus powstał z martwych. Żyjemy tą tajemnicą wiary codziennie, kiedy podnosimy się z naszych upadków i słabości. Kiedy mimo wszystko dźwigamy się, aby się nie poddać i żyć nadzieją. Kiedy zło zwyciężamy dobrem. Kiedy miłością zwyciężamy nienawiść. W przemijającym kształcie doczesności budujemy wieczne trwanie w miłości przy Chrystusie
II - Wniebowstąpienie
Wniebowstąpienie Pana Jezusa każe nam, idącym za Nim, wstępować do nieba. Zanim dostąpimy Chrystusowego nieba, mamy obowiązek czynić niebo w sobie i wokół siebie. Kiedy w imię Chrystusa przebaczamy sobie wzajemnie winy i urazy, stwarzamy w sobie i wokół siebie prawdziwe niebo, które jest przedsionkiem nieba w wieczności. Tego nieba nie można już będzie utracić.
III - Zesłanie Ducha Świętego
To wielkie święto miłości i twórczości. Ogromne wylanie ognia i płomieni. Czujemy się ogarnięci tym ciepłem i porwani w wir twórczości, która nas uskrzydla i wynosi. Entuzjazm i pasja czynią ludzi na podobieństwo Boga Stworzyciela. Przypomina się cała Trójca Przenajświętsza i bezkresne możliwości w Miłości i twórczości.
IV - Wniebowzięcie Maryi
To konsekwencja Niepokalanego Poczęcia. Coś, co jest bez grzechu, nie przemija, nie rozpada się. Owoce łaski i kontemplacji trwają wiecznie. Nie ulegają dezaktualizacji albo destrukcji. Wyobraźnia ludowa rozwinęła tę prawdę wcześniej niż uczoność. Radosny pogrzeb Maryi nie jest wcale pogrzebem, ale pochodem triumfalnym do domu Ojca. Wśród radosnego śpiewu i muzyki weselnej, wśród kwiatów i tańca odprowadzamy Maryję do domu Ojca. Ona nas poprzedza, a tęsknota staje się miarą naszej miłości.
V - Ukoronowanie Matki Bożej na Królową nieba i ziemi
Ukoronować Maryję w swoim sercu bardziej niż w obrazie czy figurze. Bardziej miłością, niż złotem i szlachetnymi kamieniami. Bardziej dobrymi czynami niż więdnącymi kwiatami. Ukoronować to znaczy wywyższyć, dać pierwszeństwo naprawdę, a nie na pokaz. Wywyższamy Maryję, bo ona w swym życiu wywyższyła Chrystusa. Ona Go podniosła, kiedy był bardzo małym Dzieckiem. Ona Go podtrzymała, kiedy został zdjęty z krzyża. |