Głosowanie rozpoczyna się 15 listopada i potrwa do końca miesiąca. Głosujący powinien wysłać pod numer 7316 SMS o treści:
PT.RK1:12
Wielkość znaków w SMS nie ma żadnego znaczenia. Koszt jednego SMS wynosi 3 PLN + VAT.
Wyobraź sobie, wielki bohaterze, iż pewnego dnia, w kraju w którym żyjesz, znika około pięćset tysięcy ludzi. Tak po prostu, przepadają bez żadnego śladu. Dziwna fala zaginięć ogarnia wszystkie klasy społeczeństwa; od szlachciców aż po ulicznych nędzarzy. Nikt nie wie co się dzieje. Wszystkie rasy ogarnia panika. Narasta strach przed nieznanym nieprzyjacielem.
Władcy X Szarych Grodów, starają się opanować przerażone masy. Przyjęło się wkrótce uważać, iż kraj stał się, drugim na kontynencie, ogniskiem Zarazy. Po kilku tygodniach sytuacja wraca do normy. Mędrcy twierdzą, iż był to kolejny cios dla cywilizacji, która i tym razem podźwignęła się z kolan.
Jednak nie wszystko jest tak jak dawniej. Mieszkańcy z przerażeniem orientują się, że kapłani, słudzy bogów, nie są w stanie manifestować ich potęgi poprzez swoje modlitwy tak jak to czynili wcześniej. Wszystko wskazuje na to, że jedynie III z XII bytów odpowiada na modły wiernych. Zagadką pozostaje czym jest to spowodowane.
Następne miesiące przynoszą intrygujące wydarzenia. Maleje moc pradawnej magii, energii oplatającej te terytoria. Badania wykazują, iż z każdym kolejnym miesiącem, gaśnie jedno ze Źródeł, punktów kumulujących moc wszechświata. Wkrótce także okazuje się, że istnieje już tylko jedno takie miejsce - Łysa Góra.
Dochodzi jeszcze wiele rzeczy, które jasno dają do zrozumienia, że dzieje się coś kuriozalnego. Pojawia się nowa rasa i rozprzestrzenia się w Sudetach. Wielkie zachodnie królestwa, w obawie przed ewentualnym wybuchem zarazy, dzięki użyciu pradawnego rytuału, zamykają swe granice.
Na wschodzie zaś od kilku lat toczy się wojna mająca na celu odzyskanie ziem leżących na wschód od Wisły z rąk zbuntowanych lordów, potajemnie wspieranych przez kilku bogatych panów obcych państw, pragnących przejąć bogate w minerały ziemie. Ta wojna pozycyjna wyniszcza obie walczące strony, ale żadna z nich nie zamierza odstąpić w obawie przed całkowitym zajęciem spornych ziem.
Wciąż trwa wielka techniczna rewolucja.
Wreszcie, po roku pełnym wielu anomalii, tak w społeczeństwie, jak i w środowisku naturalnym, cała prawda na temat tajemniczych zaginięć wychodzi na jaw.
W wyniku błahej pomyłki, wszechobecni ściągnęli na kraj nieuchronną zagładę. Nie byli w stanie naprawić swego błędu. Ich potęga nie mogła przeciwstawić się efektowi eksperymentu, nazwanego projektem „Elimbus” (łac. otchłań). Wraz z wybranymi przez siebie najwierniejszymi wyznawcami i bohaterami uciekli, zostawiając na pastwę pozostałe kilka milionów istot.
”Co więc zrobisz, wielki bohaterze?”
Zawsze marzyłem, by podczas sesji Rpg móc odpowiedzieć na powyższe pytanie. Być bohaterem- taki bowiem był cel pierwszej odrywanej przeze mnie postaci.
Niestety, prowadzący (i rzeczywistość) albo przekreślali to marzenie, albo serwowali po raz setny ograny motyw pt. „uratuj świat”.
Ja zaś chciałem, aby moje postacie były herosami, takimi jak ci opisywani w podręcznikach do Rpg. A przede wszystkim chciałem, aby moje postacie nie musiały „tłuc” się znowu przez schemat: ”od zera do bohatera”.
Zaczęło się od zdania : „postacie graczy będą bohaterami pokroju Gandalfa”. Potem cały pomysł zaczął nabierać głębi.
Zainspirowany japońskimi filmami, dorzuciłem wiele zmian. Z jednej strony chciałem w pełni ucieleśnić styl heroic. Z drugiej strony, wiedząc, że to oklepany motyw, zepchnąłem go na dalszy plan a skoncentrowałem się na elementach psychologicznych i trudnych sytuacjach, w jakich postawieni zostaną BG. Więc dark? I tak, i nie. Chcę otrzymać obraz ludzkich uczuć, słabości i lęków -niekiedy trudnych do ogarnięcia- które wydobywają się z nas wtedy, gdy znajdziemy się w sytuacjach ekstremalnych.
Zazwyczaj sam moment „godziny zero” kataklizmu, obecny w wielu systemach Rpg, traktowany jest jako zwykłe stwierdzenie faktu: „stało się/przeżyliśmy/dziś mamy inne zmartwienia”. Czas to zmienić, pomyślałem- i zacząłem pisać.
I tak powstały podwaliny „Kruczego Mitu”, systemu heroic/dark, którego akcja toczy się w przerobionej na fantasy/s-f części Polski. Gra skierowana dla tych graczy, których znudził powolny awans postaci, bycie pospolitymi szaraczkami w świecie herosów i ciągle wykonywanie zadań w stylu: „przynieś/podaj/pozamiataj”.
W rezultacie nakreśliłem pierwsze modyfikacje, tak w mechanice (klasy, walka, mini system bitewny) jak i w przebiegu całej gry. Wszystko to ma na celu stworzenie systemu łączącego oba style i podporządkowanie konwencji pod ściśle określony efekt surowości.
O czym jest więc moja gra?
O ostatnich chwilach istnienia krainy, dla wielu będącej domem, i o dalszym życiu tych istot, dla których na wezwanie s.o.s. (ang. save our souls) bogowie, ich wybrańcy i pozostali uciekinierzy, już nie odpowiedzieli. Taka właśnie jest moja gra: ekstremalnie przejaskrawiona emocjonalnie, skoncentrowana na uczuciach jednostek, wyrwana z fabuły, która posłużyła tu wyłącznie jako wymówka do ukazania konkretnych sytuacji i zachowań. Paradoksalnie; historia, która wydaje się być dramatyczna i smutna- w rzeczywistości wcale taka nie jest.