Główną siłę zbrojnego oporu na Sądecczyźnie podczas okupacji niemieckiej stanowiła
Armia Krajowa. Seria wpadek i wsyp dziesiątkowała podziemię. Na Sądecczyźnie silne
też było SL, którego zbrojne ramię stanowiły Bataliony Chłopskie. Pod koniec wojny
„chłopskie wojsko” liczyło 1729 żołnierzy w 29 plutonach. W 1944 r. pojawił się na tym
terenie silny oddział radziecki płk. Iwana Zołotara, którego jednym z zadań było rozpracowanie
polskiego podziemia, co miało później tragiczne następstwa.
Partyzanci prowadzili akcje dywersyjne, atakowali niemiecki transport, nękali niemieckie
placówki nadgraniczne, bronili ludność chłopską przed przymusowymi kontyngentami, likwidowali
kolaborantów. W ramach planu „Burza” 1. Pułk Strzelców Podhalańskich
mobilizowany był w Inspektoracie Armii Krajowej Nowy Sącz, który obejmował teren Podhala i Gorców. Po zmarłym w więzieniu z odniesionych ran ppłk. Stanisławie Mareckim ps. „Pociej”, dowództwo Pułku objął mjr Adam Stabrawa ps. „Borowy. W skład Pułku, formowanego
wiosną 1944 r., weszły działające już na tym terenie oddziały partyzanckie AK. Cztery bataliony Pułku działały w poszczególnych Obwodach Inspektoratu. Dowódcą I batalionu (obwód Nowy Sącz) był por. Jan Lipczewski ps. „Wierzyca”.
Na początku września Pułk został skoncentrowany w rejonie Turbacza w Gorcach,
a 24 września złożył przysięgę. Na dzień 1 października 1944 r. Pułk liczył 1029 partyzantów.
Walczyli do stycznia 1945 r. z oddziałami niemieckimi. Ostatnia bitwę z Niemcami stoczył 1.
Batalion 13-14 stycznia w rejonie Szczawy.
Do najaktywniejszych oddziałów partyzanckich na Sądecczyźnie należał oddział mjr. Juliana
Zubka, ps. „Tatar” (ur. 1913 r. w Nowym Sączu), przedwojennego nauczyciela w Rytrze
i Piwnicznej, absolwenta podchorążówki w Cieszynie. Żołnierz Września 1939 r., organizator
sieci kurierskiej na Węgry. Oddział „Tatara” stanowił 7 kampanię III batalionu 1 PSP AK. Po
wojnie J. Zubek przebywał we Francji i Anglii. Powrócił do kraju w 1947 r., pracował jako
trener i działacz sportowy w Zakopanem. Zmarł w 1981 r. w Piwnicznej, gdzie został pochowany
Początki konspiracji w rejonie MSZANY DOLNEJ...
Według A.KALCZYŃSKIEGO* [7,8,9] - już na początku okupacji hitlerowskiej powstawały żywiołowo - w MSZANIE DOLNEJ i okolicy, różne podziemne organizacje wojskowo-polityczne:
Już w 1939 r. kpt. WĄSOWICZ utworzył tutaj niezależną grupę Służba Zwycięstwu Polski, „SZP” (należeli do niej m.in. kpt. Bolesław STACHURSKI, prof. KALINOWSKI, Stefan FERYŃSKI), której celem było organizowanie „przerzutu” wybitnych Polaków na WĘGRY, szlakiem: MSZANA DOLNA - GORCE - LUBAŃ - KROŚCIENKO.
Kurierem na trasie: KRAJ - BUDAPESZT - PARYŻ - LONDYN był również w okresie okupacji znany przedwojenny mszański lekarz - dr Kazimierz CWOJDZIŃSKI.
Narodową Organizację Wojskową „NOW” zorganizowali na terenie MSZANY DOLNEJ - Jakub i Marek SOBIESCY, synowie zamieszkałego również w MSZANIE DOLNEJ znakomitego krakowskiego historyka - prof. Wacława SOBIESKIEGO. Zaraz na początku Marek SOBIESKI poniósł bohaterską śmierć, chcąc uratować sprzęt laboratoryjny AKADEMII GÓRNICZEJ w Krakowie, który służył mu do wytwarzania środków wybuchowych dla Kedywu (Kierownictwa dywersji AK).
„NOW” wkrótce jednak został przez Niemców wykryty a wielu jego członków rozstrzelano lub wywieziono do Oświęcimia. Jakub SOBIESKI uratował się z tego pogromu (w odwecie aresztowano natomiast jego matkę Stanisławę i siostrę Kazimierę SOBIESKĄ).
Inną komórkę wojskowego podziemia na terenie MSZANY DOLNEJ założyli też znani tutaj przedwojenni ludowcy: Władysław SZCZYPKA „LECH”- z MSZANY GÓRNEJ oraz Jan STACHURA „SMREK” i Stanisław ZIĘBA „RYŚ” - z MSZANY DOLNEJ.
Już w r.1940 w tym właśnie środowisku Ludowców - powstała na terenie MSZANY DOLNEJ tzw. placówka „MNICH”, przyłączona później do organizacji ZWZ a następnie AK. Komendantem placówki był najpierw Władysław SZCZYPKA „LECH”, potem Jan STACHURA „SMREK” - następnie Stanisław ZIĘBA „RYŚ”.
Na terenie NIEDŹWIEDZIA a także PORĘBY WIELKIEJ, PODOBINA, KONINY, OLSZÓWKI oraz częściowo MSZANY DOLNEJ działała również aktywnie Konfederacja Tatrzańska (Podhalański Ruch Oporu). Jednym z jej organizatorów a następnie przywódcą był znany przedwojenny poeta podhalański - Augustyn SUSKI, który też skutecznie przewodził w zwalczaniu agitacji za tzw. „Goralenvolkiem” na Podhalu. Po rychłym jednak rozbiciu tej organizacji przez Niemców, ocaleni członkowie tej organizacji przeszli potem do AK lub BCh. Dość liczna wówczas mszańska komórka krakowskiej organizacji podziemnej - Polska Organizacja Zbrojna - w 1942 r. przeszła później również w szeregi AK.
Na ZARABIU powstała też Organizacja Orła Białego, która później również w całości przeszła do AK.
Istniała tu także podziemna organizacja żydowska „WARTA”, utworzona z byłych wojskowych pochodzenia żydowskiego, dysponująca sporą ilością broni zakupionej od Niemców. Grupę tę jednak, bezpośrednio przed masową egzekucją żydów w MSZANIE DOLNEJ, Niemcy podstępnie, pod pozorem budowy baraków, zwabili do GRONOSZOWEJ i na miejscu zbiórki rozstrzelali. Dziś na tym miejscu znajduje się pamiątkowy obelisk (obok Zakładu Ogrodniczego inż. MARKA)...
Jak wspomina A.KALCZYŃSKI [7,8,9] - trzon działalności konspiracyjnej w MSZANIE DOLNEJ oraz podstawowy skład komórek podziemnych stanowili z natury rzeczy ZAGÓRZANIE - w tym głównie przedwojenni ludowcy - członkowie Polskiego Stronnictwa Ludowego, którym przewodzili m.in. Stanisław PANAŚ, Andrzej PACHOŁEK, Stanisław ŁABUZ i inni... Grupa ta - jak pisze A.KALCZYŃSKI - stanowiła w tym czasie moralne przywództwo miejscowej i okolicznej ludności (!)...
Z szeregów ww. organizacji wyłoniły się później m.in. grupy bojowe por. władysława SZCZYPKI ps.”LECH”, jako pierwszego na ZIEMI ZAGÓRZAŃSKIEJ, oddziału partyzanckiego „WILK” oraz ppor. Jana STACHURY ps.”ADAM” - początkowo zastępcy dowódcy oddziału „WILK”, a później - dowódcy tego oddziału... a także oddziału kpt. Juliana ZAPAŁY „LAMPARTA”, Górala-ZAGÓRZANINA z NIEDŹWIEDZIA, walczącego później m.in. w rejonie NIEDŹWIEDZIA i TURBACZA a także OCHOTNICY. Jego słynna już zwycięska bitwa z Niemcami w obronie OCHOTNICY - podobnie jak słynne akcje oddziałów „WILK” i „LUBOŃ” m.in. w rejonie LUBONIA - rozsławiły tych partyzantów-Górali na całą Polskę i równocześnie zdjęły piętno kolaboracji niektórych Górali-PODHALAN oraz pomogły odzyskać dobre imię GÓRALI, nadszarpnięte próbą utworzenia tzw. „Goralenvolku”(!)...
W związku z powyższym na uwagę zasługuje tu m.in. Bolesław DUSZA ps. „SZAROTA” - znany dowódca oddziału partyzanckiego „Konfederacji Tatrzańskiej”, przedwojenny marynarz, który m.in. uwolnił Podhale od szeregu działaczy „Goralenvolku” i konfidentów gestapo...[3]
*
Początki partyzantki w GORCACH wg. W.WNUKA [3]...
Oddział „LECHA” i „ADAMA”...
Według W.WNUKA [3] - „...pierwszy większy oddział partyzancki na Podhalu (?) uformował się w okolicy TURBACZA w 1942 r. pod dowództwem por. „LECHA” (Władysław SZCZYPKA), Górala z GÓRNEJ MSZANY, przedwojennego oficera zawodowego. Oddział ten, dowodzony później przez por. „ADAMA” (Jan STACHURA) i por. „ZAWISZĘ” (Krystyn WIĘCKOWSKI), stał się zalążkiem 1 Pułku Strzelców Podhalańskich...(!)
W lasach na LUBONIU miała swój obóz grupa por. „ADAMA” (Jan STACHURA) należąca do II batalionu 1 PSP. Rozbroiła ona między innymi kompanię „Forstschutzu” pod LUBONIEM, ochronę baraków z żywnością w Rabce, kolumnę pacyfikacyjną na OBIDOWEJ.
Partyzanci „ADAMA” tak często atakowali kolumny aut niemieckich, że w końcu Niemcy zrezygnowali z nocnych jazd na tym terenie...!”