Zagadnienie wolności ludzkiej można rozpatrywać pod różnym kątem, na różnych płaszczyznach i w odniesieniu do różnorodnych problemów. Pojęcie wolności jest przedmiotem analizy i dyskusji filozofów i myślicieli od bardzo dawna, jednak wciąż wydaje się być zagadnieniem niezgłębionym do końca. Bo czymże jest wolność? Intuicyjnie każdy z nas odczuwa jej istnienie, a w przypadku konieczności jej zdefiniowania myślę, że odpowiedzi byłyby do siebie zbliżone. Z pewnością większość skłaniałaby się ku temu, iż oznacza ona zwyczajnie brak osobistego zniewolenia rozumianego społecznie jako życie wolne od niewolnictwa, pracy przymusowej czy więzienia. Inni być może stwierdziliby bardziej politycznie, że jest to wolność ze strony władzy, w zakresie której rozumie się wolność słowa czy wolność zgromadzeń. Część możliwe, że odpowiedziałaby, że jest to brak zniewolenia przez zwyczaje społeczne i warunki naturalne. Oczywiście, wszystkie te wyznaczniki mieszczą się w zakresie szeroko rozumianego znaczenia pojęcia wolności. Jestem pewna, że nie sposób omówić wszystkich aspektów tego zagadnienia, jego rozwoju, funkcjonowania w świadomości ludzkiej, pojmowania w kontekście filozoficznym, historycznym, społecznym i etycznym, gdyż jest to temat bardzo obszerny. Zatem postaram się omówić kilka jedynie aspektów tego zagadnienia.
Problem wolności we współczesnej kulturze jest tematem dość kontrowersyjnym i często budzącym zainteresowanie. Może nie tyle nawet samo pojęcie wolności co wyznaczanie granic wolności pojedynczej jednostki w społeczeństwie. Nad jej sensem, istotą i uwarunkowaniami należy się zastanowić zwłaszcza dzisiaj, w świetle doświadczeń ostatnich wojen, faszyzmu, komunizmu, gwałcenia praw narodów i poszczególnych ludzi. Tym bardziej, że pragnienie wolności, które w czasach współczesnych jest jakby syndromem „nowej Wiosny Ludów”, doprowadzając do konfliktów i zbrojnych napaści, stając się zagrożeniem tejże wolności. Funkcjonowanie ideologii wolności, szczególnie w naszym kręgu kulturowym bardzo dobrze opisał Jan Paweł II, mówiąc, że: „Zwłaszcza tutaj, w tej części Europy, przez długie lata boleśnie doświadczanej zniewoleniem totalitaryzmu nazistowskiego i komunistycznego, wolność ma szczególny smak. Już samo słowo wolność wywołuje tutaj mocniejsze bicie serca. Z pewnością dlatego, iż w minionych dziesięcioleciach trzeba było za nią płacić bardzo wysoką cenę. Głębokie są rany, które po tamtej epoce pozostały w duszach ludzkich. Wiele jeszcze czasu upłynie, zanim się zabliźnią”.
Współcześnie żyjemy z jednej strony w czasach niezwykłej fascynacji wolnością i jakby zachłyśnięciem się nią, ale z drugiej jednak strony jednocześnie w czasach negacji pełnej prawdy o człowieku i niewłaściwie pojmowalnej wolności. Obecnie bardzo często głosi się, że wolność jest wartością najwyższą, absolutną. Pojmuje się ją wtedy jako niczym nie ograniczoną swobodę myślenia, mówienia i czynienia czegokolwiek. Po prostu jako samowolę. Sądzi się, że jest ona jedynym źródłem i twórcą wartości. W jej imię odrzuca się nawet prawdę i obiektywne dobro.
Najbardziej podstawowe doświadczenie pokazuje cały szereg ograniczeń, jakie napotykamy nieomal w każdej chwili. Obok tych naturalnych, związanych choćby z możliwościami naszego organizmu czy warunkami atmosferycznymi, mamy tyleż samo, a może jeszcze więcej granic ustalanych przez człowieka. Niektóre z nich nas irytują, inne przyjmujemy ze zrozumieniem, o inne konsekwentnie zabiegamy, bo dają poczucie bezpieczeństwa. Żyjemy - co prawda, o czym juz wcześniej wspomniałam - w czasach, gdzie za standard uznaje się likwidację wszelkich granic, zwłaszcza w sferze obyczajowej. Zarazem jednak - jak to bywa w naszym pełnym paradoksów świecie - wprowadza się cały szereg ograniczeń, choćby w sferze gospodarczej czy hodowlanej, co tyleż samo dziwi, co i złości. To pokazuje, że postulat życia bez granic pozostaje tylko pobożnym życzeniem. Faktycznie jedne ograniczenia zastępuje się nowymi i wcale nie wiadomo, czy te ostatnie są lepsze.
Według Platona, wolność jest istnieniem dobra, w którym dusza w celu własnego doskonalenia chce w sposób konieczny uczestniczyć, podczas, gdy u Arystotelesa potrzebny jest do tego akt woli i szczególna zdolność podejmowania decyzji.
Natomiast zgodnie z filozofią głoszoną przez Kartezjusza wolność jest źródłem godności człowieka. Tylko ona stanowi podstawową rację szacunku dla samego siebie. Kartezjusz uznaje formalnie indeterministyczne pojęcie wolności za jej pierwszy stopień. Indeterminizm jest to pogląd filozoficzny przeciwstawny determinizmowi, negujący istnienie koniecznej współzależności zjawisk (zdarzeń), na mocy której każde zjawisko byłoby wyznaczone przez całokształt sytuacji, czyli odwrotnie niż w stanowisku deterministycznym, gdzie wszystkie wydarzenia są nieuniknionymi konsekwencjami przeszłych przyczyn. Zwolennicy indeterminizmu nie przeczyli na ogół temu, że bieg zdarzeń w przyrodzie jest zdeterminowany, ale dla człowieka uczynili wyjątek. Tzw. indeterminizm etyczny uznaje wolność woli, która w swoich decyzjach jest w istocie niezależna od czynników zewnętrznych. Wybór moralny jest aktem samej woli i całe postępowanie człowieka jest wyznaczone przez nią. W myśl tego stanowiska człowiek jest istotą wolną, człowiek sam siebie ostatecznie określa do takiego lub innego czynu, on i tylko on jest odpowiedzialny za własny czyn, chociaż być może czynniki zewnętrzne i wewnętrzne skłaniają go do niego.
Idąc za ciosem chciałabym zaznaczyć, że zwolennicy determinizmu przyjmują, że bieg wydarzeń w przyrodzie jest kierowany niezmiennymi prawami, to znaczy, że ta sama przyczyna, w tych samych warunkach powoduje ten sam skutek. Ponieważ człowiek - mówią - jest częścią przyrody, podlega więc tym samym prawom. Jego czyn jest odpowiednio determinowany (wyznaczony) przez różne współczynniki: przez to, co odziedziczył po przodkach, przez warunki społeczno-gospodarcze, przez uwarunkowania psychologiczne, na przykład podświadomość, a nawet przez wszechmoc Boga (tzw. determinizm teologiczny).
Determinizm jako stanowisko negujące wolność człowieka może być sformułowany w wersji skrajnej lub umiarkowanej. Jako koncepcja skrajna, związana z materializmem mechanistycznym (La Mettrie, Holbach, Helwecjusz), całkowicie zaprzecza wolności woli i głosi, że wola człowieka zawsze podąża za najsilniejszym motywem (przyczyną oddziałującą), co w konsekwencji prowadzi do zakwestionowania odpowiedzialności moralnej człowieka. Współcześnie pogląd ten jest reprezentowany przez behawioryzm, zwłaszcza w interpretacji B. Skinnera, który rozpatruje zachowanie człowieka “poza wolnością i godnością” (jak głosi tytuł jego pracy). W wersji umiarkowanej determinizm przyjmuje, że wola człowieka podlega prawu przyczynowości i jej akty zawsze są czymś uwarunkowane, a to, czy możemy mówić o wolności woli, zależy tylko od rodzaju czynników, które wpływają na decyzje.
U Kanta wolność stanowi warunek autonomii woli na gruncie moralności i jako taka jest wyłącznie postulatem praktycznego rozumu. Kant starał się podsumować różnorakie rozważania na temat wolności, wprowadzając dwojakie jej pojęcie: w sensie kosmologicznym wolność jest to możliwość spowodowania samodzielnie jakiegoś stanu rzeczy; w sensie moralnym jest to świadomość, że się jest upoważnionym do podporządkowania się jedynie prawom akceptowanym przez samego siebie.
Kolejno w egzystencjalizmie wolność jest fundamentalnym czynnikiem istnienia. Człowiek, jak mówił J. P. Sartre, jest „skazany na wolność”. Jako istota wolna w sposób absolutny człowiek sam tworzy swoje wartości i normy, wskutek czego spoczywa na nim przytłaczający ciężar odpowiedzialności.
Od czasów Hegla zwykło się wyróżniać „wolność od czegoś” i „wolność do czegoś”; ta pierwsza to wolność negatywna, rozumiana jako brak zewnętrznego przymusu (wolność od prześladowań, wolność od strachu, wolność od głodu), ta druga to wolność pozytywna, w której akcentuje się moment wyboru i możliwość jego zaistnienia („wolność do” czy też „prawo do”).
Dla Hegla wolność pojęta jest również historyczno-genetycznie: konkretne ustalenia wolności duch zyskuje dopiero doświadczając samego siebie w różnych historycznych kształtach, które ujawniają się w filozofii i realizują w praktyce historycznej.
Wolność nie jest właściwością zewnętrzną, lecz powstaje w ludzkiej świadomości, poprzez uświadomienie sobie jej posiadania przez jednostkę i w konsekwencji - społeczeństwo. Następowało to stopniowo w kolejnych okresach historycznych (np. rozpowszechnienie owej świadomości wraz z nastaniem chrześcijaństwa, czy też w okresie reformacji, lub oświecenia).
W kategoriach politycznych Thomas Hobbes definiuje wolność jako brak fizycznego przymusu. Pierwsze skojarzenie wolności to wolność narodu do samostanowienia, do wyznawania swojej religii, kultywowania zwyczajów i kultury.
Karol Marks twierdził, iż wolność polega na tym, żeby państwo z organu stojącego ponad społeczeństwem przekształcić w organ całkowicie temu społeczeństwu podporządkowany; również dziś formy państwowe są bardziej lub mniej wolne zależnie od tego, w jakim stopniu ograniczają one „wolność państwa".
W opozycji do Marksa pozostawał Pierre Joseph Proudhon (1809-1865), który jako teoretyk państwa należał do twórców anarchizmu postulującego całkowite zniesienie przymusu, ucisku i wyzysku społecznego, proponującego powszechność, wolność, równość i sprawiedliwość społeczną oraz podając przykład anarchizmu kolektywistycznego, zbudowanie społeczeństwa bezklasowego opartego na społecznej własności środków produkcji.
Dla Murice Merleau-Ponty'ego (1906-1961) wolność jest fundamentem bycia człowiekiem, także, a może w szczególności wtedy, gdy wolność ta spotyka się z oporem. W rzeczy samej może ona być bliska zeru, a zarazem nigdy nie będzie fundamentalnie zniszczona. Nawet w obozie koncentracyjnym pozostaje ona czynnikiem określającym człowieczeństwo. Wynika stąd jednak konieczność przeciwstawiania się sytuacjom, w których wolność jest ograniczana czy niszczona. W ten sposób Merleau-Ponty dostrzega związek pomiędzy wolnością jako pewnym momentem egzystencji, a możliwościami wolności w ramach jakiegoś społeczeństwa. Ponieważ wolność może być urzeczywistniona jedynie grupowo, stanowi więc ona naszą grupową odpowiedzialność. Odpowiedzialność za innego jest istotnym elementem stworzonego przez Merleau-Ponty'ego obrazu życia.
Według Nietzschego tylko tzw. "nadczłowiek" (Übermensch) posiada wolną wolę, wraz z siłą twórczą. Nie mają tego przywileju zwykli ludzie, którzy są uwikłani w starą moralność, przez co nie mogą przekroczyć siebie i stać się wolnymi.
Isaiah Berlin, zwolennik liberalizmu, stworzył koncepcję dwóch wolności. Pierwsza z nich to
wolność pozytywna - tzw. "wolność do..." (zgromadzeń, wpływu na władze, wyborów, reprezentacji) tożsama z demokracją i demoliberalizmem (główny ideolog John Stuart Mill). Druga nazwana wolnością negatywną - tzw. "wolność od..." (przymusu ze strony władz, obciażeń podatkowych, ingerencji władz w życie prywatne) na której bazuje konserwatywny liberalizm (główni ideolodzy: Alexis de Tocqueville, Herbert Spencer)
Isaiah Berlin uważał, ze tylko "wolność negatywna" jest prawdziwą wolnością. Demokracja stanowi bowiem raczej zagrożenie dla wolności niż środek prowadzący do wolności, ingerując w życie ludzkie mamiąc złudnym "prawem wyboru", wykorzystując niechęć wielu do sprzeciwu "wybranych przez nich władz”.
Po omówieniu zagadnienia wolności w poszczególnych prądach filozoficznych i w ujęciu rozumienia funkcjonowania wolności poprzez różnych filozofów chciałabym przejść do omówienia problemu z płaszczyzny rozumienia społeczno- politycznego, a więc zasad funkcjonowania idei wolności w społeczeństwie, odnosząc się do społeczeństwa demokratycznego.
Począwszy od myśli politycznej - wolność jest jednym z podstawowych praw człowieka. Zgodnie z Artykułem 1. „Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka”: wszyscy ludzie rodzą się wolni i równi pod względem swej godności i swoich praw. Traktuje się ją zatem jako właściwą człowiekowi z natury lub jako swoisty normatyw, stanowiący wytwór cywilizacji i kultury. Już samo indywidualne istnienie pojedynczego człowieka bądź byt pewnej zbiorowości uznaje się za pole manifestacji wolności - jesteśmy wolni wraz z naszym prawem do życia. Prawo to jest niezbywalne i nadane nam odgórnie, dodatkowo jego niezawisłość gwarantują odpowiednie dokumenty lub instytucje państwowe. Fakt uznania wolności jako podstawowego prawa danego człowiekowi ma ogromne znaczenie dla całości pojęcia, daje bowiem pierwsze sygnały mówiące o odpowiedzialności. Przecież oprócz naszej wolności, istnieje również wolność otaczających nas ludzi, a my własnym działaniem możemy ją łatwo naruszyć, co prawdopodobnie pociągnie za sobą konsekwencje prawne. Podstawowym problemem człowieka związanym z wolnością jest rozumienie jej w sposób bardzo subiektywny i zazwyczaj, nie ukrywajmy, egoistyczny. Więcej przyzwoleń do swobody dajemy sobie, aniżeli podarowalibyśmy innym, choć przecież ich prawo do wolności jest zupełnie takie samo. Dlatego też w ramach konkluzji swoją teorię poprę słowami Monteskiusza, który według mnie wprost idealnie wyznaczył związek teoretycznie niedookreślonej swobody z kanonami ograniczeń politycznych, mianowicie: Wolność to prawo czynienia wszystkiego, na co pozwalają prawa.
Jak pisał Jean-Paul Sartre i o czym już wcześniej wspominałam człowiek skazany jest na to, by być wolnym. Skazany - nie stworzył bowiem samego siebie, a mimo wszystko jest wolny. Kiedy już raz zostaje rzucony w świat, jest odpowiedzialny za wszystko, co robi. Ten przedstawiciel egzystencjalizmu wolność traktował jako ogromny ciężar i konieczność. Każda decyzja człowieka jest w stu procentach jego decyzją, podjętą bez żadnego wsparcia, bez żadnego punktu oparcia. Nie dysponuje wskazówkami i nie znajduje nic, co usprawiedliwiałoby jego wybory. Każdy jest zdany w rzeczywistości jedynie na siebie samego i dlatego sam ponosi brzemię swej wolności.
Sądzę, że Sartre miał wiele racji w swych poglądach. Bowiem z wszelkimi wyborami związana jest nierozłącznie odpowiedzialność. Decyzje człowieka często nie dotyczą jedynie jego samego, lecz także innych. Wykorzystując naszą wolność, podejmujemy ogromne ryzyko, gdyż nie zawsze możemy przewidzieć skutki naszego wyboru. Los człowieka spoczywa zatem wyłącznie w jego rękach, wolność pociąga za sobą odpowiedzialność i dlatego staje się przekleństwem.
Każdy zatem może być taki jaki chce, może żyć nieuczciwie, gdyż taki jest jego wybór, może również zabić innego człowieka, gdyż taki może być jego wolny wybór. Jednak nie możemy zapominać, że za naszymi wyborami idą konsekwencje i musimy ponieść zawsze pełną odpowiedzialność. Owe konsekwencje naszych działań dotykają nie tylko nas, ale i osób, względem których to działanie jest kierowane. Wszystko zależy od naszej hierarchii wartości. Człowiek sam ją tworzy. A po to by ją stwarzać, musi być wolnym i twórczym, musi być człowiekiem dobrym; nie może być tyranem, bo tyran sam jest niewolnikiem swego despotyzmu i wynikającego z niego lęku. Dlatego człowiek od zarania dziejów tworzy sztuczne punkty oparcia, podlega autorytetom, które usprawiedliwiają jego decyzje, tworzy różnego rodzaju kodeksy, prawa, wymogi, obowiązki, zasady, tylko po to, aby w nich szukać wskazówek, by nie czuć się tak osamotnionym, żeby na chwilę choć zapomnieć o tragizmie swej absolutnej wolności. Człowiek przeważnie staje przed wyborem nie między dobrem a złem, gdyż w takiej sytuacji decyzja jest znacznie prostsza, lecz przed wyborem między dwoma równymi racjami, dwiema podobnymi wartościami. Jednak po wyborze jednej opcji zawsze poniesie konsekwencję niewybrania drugiej. Często nawet sztucznie tworzone przez człowieka kodeksy i nakazy nie są w stanie zdjąć odpowiedzialności za taki wybór.
Istnienie człowieka determinuje jego wolność, która oddziela go od wszelkich form przyczynowych działania, od wszelkich fizycznych lub psychologicznych bodźców zewnętrznych. Każdy byt ludzki jest zatem wolnością, bowiem jest to cecha, która wyróżnia człowieka spośród innych bytów. Nie można owej wolności zwiększyć ani zmniejszyć poprzez właściwe człowiekowi możliwości i rozliczne, dane mu zewnętrzne sytuacje. Brak czy też ograniczenie wolności zawsze nieuchronnie prowadzi do zaniku wszelkiego rodzaju aktywności. Wystarczy sięgnąć pamięcią dwadzieścia dwa lata wstecz i przenieść się w czasy PRL-u, kiedy to nagminnie łamano prawa do wolności - czy to politycznej, gospodarczej, czy wręcz intelektualnej. Działania te, jak powszechnie wiadomo, doprowadziły do kompletnego zastoju społecznego, bowiem brak wolności i swobody człowieka całkowicie wykluczał aktywność w jakiejkolwiek dziedzinie życia.
Wolność jest pojęciem abstrakcyjnym, stąd też wymaga ram ją dookreślających. Myśląc o wolności, którą rozumiemy jako dar, bardzo rzadko w tym samym toku myślowym odwołujemy się do odpowiedzialności. Pozornie są to dwie zupełnie oddalone od siebie wartości, dlatego tak trudno nam je łączyć. Wolność bowiem kojarzy się z nieograniczoną swobodą i wolną wolą, do której nie pasuje wyobrażenie poniesienia za nią konsekwencji. Niepoprawność takiej myśli moim zdaniem lokuje się już w samej jej podstawie, przecież wolność nie jest wolnością od odpowiedzialności, ale wolność jest odpowiedzialnością samą w sobie. Istota problemu leży również w analizie zakresu znaczeń i ich zaprzeczeń. Wolność: jej „symetryczne” zaprzeczenie oznacza niewolę.
Zaprzeczenie odpowiedzialności może oznaczać zarówno jednostkę nieodpowiedzialną, jak i po prostu brak obowiązku, czyli asumpt na rzecz wolności. Sposoby użycia języka, zakres znaczeniowy używanych pojęć, a więc rama językowa wyznacza i dopełnia problem zrozumienia wolności i związanym z nią najważniejszym według mnie problemem, czyli odpowiedzialności.
Podsumowując: fakt, iż człowiek jest istotą wolną, autonomiczną w podejmowaniu decyzji, jest niezaprzeczalny. Jednak po głębszej analizie można dojść do wniosku, iż owa wolność nie zawsze jest wartością przez nas pożądaną, bowiem wiąże ze sobą konsekwencje i odpowiedzialność za wszelkie podjęte przez nas działania. Dlatego też każde działanie powinno być przemyślane, ponieważ wolność wbrew pozorom wcale nie oznacza nieograniczonej swobody - zawsze będzie ograniczało ją prawo do wolności przysługujące innym ludziom. Jesteśmy na tyle wolni, na ile nasza wolność nie ingeruje w innych oraz na ile potrafimy być odpowiedzialni za własne czyny. Myślę, że obok wszystkich filozoficznych teorii podejmujących teorię wolności jak i różnorodnych uwarunkowań czy to społecznych czy politycznych stwierdzenie określające zakres naszej wolności wyznaczony granicami wolności innych ludzi jest można wręcz rzec uniwersalny. Należy zatem pamiętać, że granica mojej wolności kończy się tam, gdzie zaczyna się granica wolności drugiego człowieka.
- 1 -