Kozdział VIII
Porzucenie ciała
159
Asceta i smok
Japońska kultura wprawdzie nasiąkła zasadami filozofii zen, ale nie zadowalały one najbardziej archaicznych potrzeb religijnych - cudy, magia, wiara, egzorcyzmy, uwielbienie, ofiara, modlitwy, pobożność, wszystko to wciąż trwało przez wieki, aż do naszych czasów. Pewien tekst z 1966 r., napisany przez Shinoharę Shiró, kapłana sanktuarium w Nachi, opisuje przypadek porzucenia ciała, który łączy ze sobą rozmaite prądy religijne. Bohaterem jest górski asceta o imieniu Jitsukaga, jeden z tych yamabushi, których podejrzewano o posiadanie nadnaturalnych mocy psychicznych, rozwiniętych przez uprawianie ascezy. „Wysokiej postawy, nosił długie włosy i brodę, i nie miał jednego oka". Około sto lat temu Jitsukaga przemierzał w charakterze przewodnika pielgrzymek {sendatsu) s'cieżki półwyspu Kii, od Yoshino do Kumano i z powrotem, prowadząc od świątyni do świątyni ćwiczenia ascezy. W 1884 r., a miał wtedy czterdzieści jeden lat, postanowił utonąć w wodospadzie Nachi17.
Pewnego dnia, kiedy wystawiono herbatę do suszenia przed drzwiami domu Doi w Owase, wśród liści owej herbaty pojawił się biały smok. Przestraszony tym widokiem pan domu chciał zabić zwierzę kijem, ale smok zniknął. Nazajutrz młoda dziewczyna mieszkająca w domu dostała silnej gorączki i wpadła w stan bliski obłędu. Spróbowano poznać poprzez wróżbę pochodzenie tej dziwnej choroby i ogłoszono, że jest to sprawka białego smoka. Pomimo zastosowania wielu różnych sposobów, choroba nie została wypędzona. Toteż wezwano sendatsu Jitsukagę, który praktykował wtedy ascezę pod wodospadem Nachi. Przyprowadzony do domu Doi, wypowiedział tam kilka inwokacji, w czasie których stan dziewczyny się polepszył. Ale kiedy odszedł, choroba ponownie się nasiliła. Poprowadzono więc córkę Doi do mistrza z wodospadu Nachi, który odprawił wielki tajemny rytuał hikime.
17 Tekst Shinohary Shiró opowiadający o śmierci z wyboru Jitsukagi dostępny jest w tłumaczeniu Anne-Marie Bouchy. Można również przeczytać doskonały tekst pióra tej francuskiej etnolog, „Jitsukaga, yamabushi des premieres annees de Meiji et le shugendó", w „Revue de Phistoire des religions", 1978, nr 2. Praca tej samej autorki, Shashin gyója Jitsukaga no shugendó napisana po japońsku i poświęcona Jitsukadze, ukazała się w Tokio w 1977 r. Jeżeli chodzi o aspekt jednocześnie magiczny i ascetyczny japońskiego buddy-zmu, można przeczytać pracę G. Renondeau Le Shugendó, Paris 1965. Stać się Buddą w tym ciele, w rym życiu - Kukai przedstawił tę możliwość w słynnym dziele Sokushin jóbutsugi. Pomimo wielości metod występuje ten sam monizm, zarówno w zen, jak i w szkołach heian, tendai i shingon, z których shugendó czerpie natchnienie.
Młoda dziewczyna, osiągając dzięki temu stan nawiedzenia, wyjawiła Jitsukadze: „Jestem dziewięciogłowym smoczym bóstwem z Owase. Podczas gdy ujawniłem się, aby przyjąć dar herbaty z domu Doi, chciano mnie zabić. Na szczęście ocalałem, ale postanowiłem spowodować wygaśnięcie rodu Doi. Nieobeznany z arkanami rytuału hikime, zmuszony byłem poddać się prawu Jitsukagiego i uznać się za pokonanego. Ale teraz, sam ze starannością praktykując ascezę, stanę do tej walki".
Po tych słowach zniknął, zaś młoda dziewczyna powróciła do swojego normalnego stanu i wróciła do domu cała i zdrowa. Niedługo potem Jitsukaga przegrał walkę i, zdeprymowany, zgromadził dużą liczbę osób. Odprawił ceremonię stu ośmiu lamp. Po czym, zajmując miejsce dziewczyny obłożonej klątwą smoczego bóstwa, w nocy rzucił się do wodospadu. Na samym jego dnie zachował siedzącą pozycję medytacyjną.
Wielki mistrz Gokido z pustelni Gyójabó przybył i rozciął wodę dziewiętna-stoma tajemnymi mudrami miecza. Po czym, umieszczając tratwę na wschód od wodospadu, wciągnął na nią Jitsukagę. Pochował jego ciało w miejscu odosobnionym. Ale jako że oznaczało to skalanie tej świętej ziemi, został później przeniesiony na cmentarz Jó no o.
Hojny fundator z Ichibaty kazał wznieść stelę pogrzebową. Po czym siódmego miesiąca piątego roku ery Taishó (1916), z okazji trzydziestej trzeciej rocznicy śmierci Jitsukagi, Osawa Masao i jego wierni zbudowali wokół steli ogrodzenie. Kapłan sanktuarium Nachi, Shimano Mori, napisał słowa wyjaśnienia, które zostały potem wyryte w kamieniu. Czternastego dnia dwunastego miesiąca czterdziestego pierwszego roku ery Shówa (1966), w dziewięćdziesiątą rocznicę śmierci Jitsukagi, u stóp wodospadu wzniesiona została kapliczka. Zapalono w niej święty lampion służby dla dusz. Od tej chwili to tu spoczywa dusza Jitsukagi, wraz z czterdziestoma ośmioma innymi duszami tych, którzy powrócili do bóstwa, rzucając się do wodospadu.
Ostatni dzień dwunastego miesiąca czterdziestego pierwszego roku ery Shówa (1966).
Tekst Shinohary Shiró. (Obecny tekst został napisany na podstawie wspomnień wielkiego mistrza Osawy Enkaku, zwanego również Osawa Masao).
Smoki z dalekowschodnich legend nawiedzały więc jeszcze pod koniec XIX wieku okolice gospodarstw rolnych i ciała młodych dziewczyn. Ponownie ujawnił się burzliwy sekret ludowych wierzeń: szamani uzbrojeni w talizmany i zaklęcia usiłowali ujarzmić kapryśne bóstwa teriomorficzne. Ale zamiast wykorzenić animistyczny folklor, buddyzm przystosował się do niego, nakładając na dawne lęki własne wartości duchowe: współczucie posunięte do ofiary, niewzruszoność oddalenia od świata. Powody samobójstwa Jitsugakiego pozostają niejasne, i to ta właśnie niejasność