DZIADY CZĘŚĆ IV
W Dzień Zaduszny, wieczorem do domu greckokatolickiego Księdza przychodzi Pustelnik. Dzieci od razu rozpoznają w nim zjawę, jednak Ksiądz racjonalista przyjmuje postawę wyczekującą. Gość ubrany jest dziwacznie, dzieci przyrównują go do stracha na wróble. Pustelnik zaczyna wspominać swoją przeszłość. Centralnym motywem spowiedzi jest nieszczęśliwa miłość do Maryli, która wzgardziła jego uczuciem wybierając bogatszego konkurenta. Efektem odrzucenia była samobójcza śmierć zawiedzionego kochanka, która z kolei pociągnęła za sobą karę w zaświatach. Pamiątką ich związku jest gałąź jodły, Pustelnik nazywa ją przyjacielem i wciąga do chaty. W końcu Ksiądz rozpoznaje w nieznajomym swojego ucznia Gustawa, który zaginął przed laty. Stara się go zrozumieć i pocieszyć, ale wątła nić porozumienia pryska, gdy Ksiądz zobaczy scenę samobójstwa, odtworzoną przez Gustawa. Po chwili Gustaw znika, zostawiając Księdza, jego dzieci i służbę bezradnych wobec tajemnicy. Jednak postać Gustawa posiada niejasny status - nie dowiadujemy się wyraźnie, czy jest on bohaterem żywym, czy też widmem.
Gustaw jest rozczarowanym sentymentalistą, który kwestionuje zasady oświeceniowej edukacji. Przyczynę swojego nieszczęścia upatruje w idealizmie wpojonym przez „książki zbójeckie”: Nową Heloizę J.J. Rousseau oraz Cierpienia młodego Wertera J.W. Goethego. Rola tych książek jest oceniania przez Gustawa dwoiście - były one „niebem i torturami” jego młodości - wyznaczyły życiu horyzont wielkich pragnień - „a to jest tylko ziemia”. Odrzuca maskę zmysłowego, rozmarzonego kochanka i przyjmuje postawę buntowniczą, wyrastającą z goryczy niespełnionej miłości. Udrękę zawiedzionych uczuć bohater przenosi na swój stosunek do świata zewnętrznego. Kobieta nie jest już wielbionym obiektem uniesień, lecz sprawcą cierpienia. Gustaw szyderczo wyznaje: „kto miłości nie zna, ten żyje szczęśliwy/ I noc ma spokojną, i dzień nietęskliwy”. Okruchy wspomnień Gustawa składają się na romantyczna biografię młodzieńca, który uwierzył w ideały głoszone w poezji, aby w końcu przeżyć bolesne rozczarowanie , gdy nadszedł czas ich konfrontacji z życiem.
Spowiedź Gustawa ma charakter dyskusji toczonej z Księdzem polegającej na konfrontacji oświeceniowego idealizmu i rozumowego postrzegania świata z romantycznym buntem. Ksiądz wyznaje zdroworozsądkową zasadę godzenia się z życiem i wyrokami losu. Starcie dwóch racji Mickiewicz przedstawia za pomocą trójdzielnej kompozycji - wyznania Pustelnika wypełniają następujące po sobie godziny (po każdej zakończonej godzinie gaśnie świeca):
g. miłości - Gustaw uwzniośla i uświęca kochankę, będącą według niego dopełnieniem jego duszy - miłość jako dar nadprzyrodzony i niezwykły. Łańcuch łączący dwie bliźniacze dusze jest niemożliwy do zerwania, jednak można przeciąć jego ziemskie ogniwa i w życiu rozdzielić ludzi nawzajem sobie przeznaczonych - taki los spotkał Gustawa i jego kochankę, która poślubiła bogatszego mężczyznę. Miłość według Gustawa prowadzi do samozatracenia, równocześnie umożliwiając wyjście poza racjonalny ogląd świata.
g. rozpaczy - pełna udręk i zazdrości, cierpienia - z jednej strony Gustaw nadal kocha kobietę, z drugiej jest nieszczęśliwy - oskarża ją o brak serca oraz interesowność. Rezultatem rozpaczy jest porzucenie doczesnej rzeczywistości, ucieczka poza jej granice - najpierw w obłęd, a później w samobójstwo.
g. przestrogi - „Kto za życia choć raz był w niebie / Ten po śmierci nie trafi od razu” - osiągnięcie stanu pozazmysłowej percepcji, romantycznego porywu duszy, kończy się dla bohatera zawieszeniem - może jedynie czekać, aż ukochana dołączy do niego po śmierci.
Monologi Gustawa stanowią psychologiczne studium przeżyć jednostki targanej namiętnościami, wpadającej w skrajne stany uczuciowe, z którymi bohater nie umie sobie poradzić. Ujawnia się w nich także romantyczne przekonanie o niszczącej sile pamięci, nad którą człowiek nie potrafi zapanować i od której nie potrafi się uwolnić. Wspomnienie staje się ponownym przeżyciem przeszłości.
Niejednokrotnie próbowano utożsamiać losy Pustelnika z nieszczęśliwą miłością Mickiewicza do Maryli Wereszczakówny.