„…zlikwidować obozu narodowego nikt nie zdoła:
nie jest on wyrazem, ani jakiejś doktryny,
ani jakichś partykularnych interesów;
wyrasta on z istoty narodu,
jest organizacją narodowego ducha
i gdy naród żyje, on zginąć nie może…”
ROMAN DMOWSKI 1864-1939.
Roman Dmowski należał do najwybitniejszych polityków polskich pierwszej połowy XX wieku. Obdarzony wielkimi zdolnościami, stworzył wokół siebie silny obóz polityczny, a jego zasługi dla odzyskania przez Polskę niepodległości w roku 1918 trudno wręcz przecenić. Był równocześnie postacią budzącą zastanawiająco silne emocje. W szerszej świadomości obraz Dmowskiego jako męża stanu oraz przywódcy jednego z najbardziej znaczących nurtów politycznych w dziejach polski XX wieku ściera się wciąż z bardziej kontrowersyjnym jego wizerunkiem jako pisarza politycznego oraz ideologa polskiego nacjonalizmu. Kim był zatem?
Czasami, współczesnym Polakom dość trudno uzmysłowić sobie dziś wielkość myśli Romana Dmowskiego. Powody takiego stanu rzeczy są przede wszystkim przyczynami natury politycznej. Co najmniej od roku 1912 Dmowski był świadomie przemilczany i zniesławiany- w dobie piłsudczykowskiej, czasach PRL- u. Niewątpliwie jednak, nie sposób przecenić zasług, które wniósł dla kraju.
NACJONALIZM W MYŚLI POLITYCZNEJ ROMANA DMOWSKIEGO.
Dmowski wcale nie uważał, co jest istotą skrajnego nacjonalizmu, że naród polski jest narodem szczególnym, ale że po prostu naród polski, tak jak inne narody, ma prawo do obrony kluczowych praw i interesów w swoim kraju, a taką postawę najprościej jest określić mianem patriotyzmu.
W czasach Dmowskiego przeszłość przeżywano odmiennie niż dzisiaj. Wtedy, co trzeci spotkany na ulicy obywatel był obcym- często obojętnym wobec polski lub nierzadko wręcz jej wrogim. Rusini, Żydzi i Niemcy, aby wskazać społeczności najliczniejsze, nie mieli nic wspólnego z Polską i polskością. Bolesny też był i okrutnie realny rozbrat z Litwinami. U progu nowego wieku i nowej epoki zaistniała więc konieczność redefinicji Polski i polskości. Dawne pojmowanie tych pojęć, odwołujące się do tradycji państwowych, politycznych i kulturalnych traciło na znaczeniu. Masy plebejskie tych więzów nie czuły, a już z całą pewnością nie mogły uważać ich za decydujące. Rozstrzygającymi stawały się więzy etniczne, językowe i wyznaniowe. Dawna Rzeczpospolita ze swymi granicami, rządzącym „narodem” szlacheckim, wielowyznaniowa i wielojęzyczna należała do zamkniętej historii.
Obóz narodowy i Dmowski w swojej koncepcji polskości odwoływał się do trzeźwości i realizmu, do narodu nowocześnie pojmowanego. Dmowski widział podmiot dziejów w narodzie, jako biologicznej (etnicznej), kulturalnej i historycznej wspólnocie, a państwo pojmował jako emanację i narzędzie polityczne wspólnoty narodowej. Świadomość mas plebejskich miała tej wspólnocie wytyczać granice. W tym sensie była to z pewnością wizja nowoczesna i szczerze demokratyczna.
W 1907 roku ukazała się jedna z najważniejszych książek Dmowskiego- „Myśli nowoczesnego Polaka”. Zawierała ona podstawową wykładnię zasad, jakimi miał się od tego czasu niezmiennie kierować cały ruch narodowy. A główny sens tej wykładni patriotycznego obowiązku Polaków wobec własnej ojczyzny zawarty jest w jego własnym stwierdzeniu zamieszczonym we „Wstępie”: „Jestem Polakiem- więc mam obowiązki polskie: są one tym większe i tym silniej się do nich poczuwam, im wyższy przedstawiam typ człowieka”.
Na poglądy Dmowskiego w kwestii narodowej, niewątpliwie duży wpływ miała podróż, jaką odbył do Japonii w 1904 roku. Jak sam stwierdził nie przypuszczał, że: „jedna wycieczka na Wschód Daleki więcej” mu „powie niż najwięksi myśliciele dzisiejszej Europy”. Wynikiem tej podróży było stwierdzenie Dmowskiego zaprezentowane na łamach „Przeglądu Wszechpolskiego” z 1904 roku w artykule „Ex oriente lux”, iż losy narodu „zawisły przede wszystkim od tych zasobów, które spoczywają w głębi dusz jego członków i które tworzą zbiorową duszę narodu”, to znaczy od sił nie materialnych, lecz moralnych, mianowicie od poczucia związku moralnego jednostki z narodem, z całą jego przeszłością, teraźniejszością i przyszłością i, co za tym idzie, od poczucia odpowiedzialności jednostki za losy całego narodu, co więcej, odpowiedzialności pokoleń żyjących za losy pokoleń przyszłych i od całkowitego poświęcenia jednostki i całych pokoleń dla dobra narodu.
Nowoczesny patriotyzm- pisał- „nie tylko obowiązuje do określonego stanowiska względem rządów zaborczych, względem ciemięzców narodu, ale nakazuje bronić dobra narodowego od uszczerbku przeciw wszystkim, którzy na nie czynią zamachy; zajmuje odporne stanowisko względem roszczeń ruskich lub litewskich, przeciwdziała usiłowaniom rozkładowym żydowskim; zachowuje się wrogo względem kierunków starających się interesom klasowym, kastowym, wyznaniowym dać przewagę nad narodowymi”.
CZY BYŁ ANTYSEMITĄ?
Wraz z oskarżeniami o nacjonalizm, Dmowski często jest posądzany o antysemityzm. Trzeba jednak wziąć pod uwagę ówczesne tło społeczno- narodowościowe, w którym żywioł polski stanowił jedynie 2/3 składu etnicznego kraju. W epoce Dmowskiego odmiennie rozumiano pojęcie rasy, kojarzące się dziś bardzo jednoznacznie i przywołujące na myśl drastyczności ostatniej wojny światowej. Warto w tym miejscu przypomnieć, że aż do czasów Hitlera Europa i świat rozpoznawały ludzką rzeczywistość w kategoriach rasowych, a czasami wręcz rasistowskich (cała imperialna polityka brytyjska). Nie widziano w takim myśleniu i reagowaniu nic złego. Tym silniej trzeba podkreślić, że w przypadku polskiego ruchu narodowego motyw rasowy odgrywał niewielką rolę i ujawniał się w zasadzie tylko w kontaktach z Żydami.
Zresztą, w swoim chyba najważniejszym dziele, jakim były „Myśli...” Dmowski niewiele miejsca poświęcił kwestii żydowskiej, nie stosował wobec niej także odmiennej miary niż w ocenach innych problemów narodowościowych. Możliwości asymilacji Żydów szacował nisko. Dlatego też, dla tych samych powodów, dla których cieszyły go wszelkie przejawy narodowej aktywności i prężności, aprobował ekspansję „żywiołu swojskiego” do miast, rzemiosł i handlu. Uzasadnione to było głównie poprzez trudną sytuację materialną ludności polskiej, zresztą tym samym tłumaczono akcję bojkotową zainicjowaną w 1912 roku.
Kwestii żydowskiej poświęcił Dmowski w latach 1930- 1933 dwa obszerne cykle artykułów. Dmowski był przekonany, że kultura żydowska stanowi relikt odległej przeszłości- świata zaginionego, pochłoniętego przez późniejsze cywilizacje. Uważał, ze Żydzi stanowią ciało obce w obrębie narodów należących do europejskiego kręgu cywilizacyjnego. Obcość Żydów nie wiązała się w opinii Dmowskiego z długotrwałą demoralizacją [polityczną, ale stanowiła po prostu cechę narodu starego, o wykrystalizowanej przez „dziesiątki wieków życia cywilizowanego” fizjonomii, odpornej na asymilacyjne wpływy otoczenia.
Prawdą jest, iż dziś szokująco brzmią pochwały „konsekwencji”, którą narodowi socjaliści okazują w kwestii żydowskiej, wypowiadanych przez Dmowskiego- łączonych z prognozą, iż w ciągu XX stulecia rozdział żydowski zostanie w dziejach świata zamknięty. Trzeba jednak wiedzieć, że w roku 1933, gdy te słowa ukazały się w druku, wymowa ich była inna niż obecnie, po doświadczeniach drugiej wojny światowej. Jednak Roman Wapiński słusznie wskazuje na to, że: „to, co hitlerowcy realizowali w czasie tej wojny, wykraczało nawet poza granice jego wyobraźni. Nie był zresztą w tym wypadku odosobniony. Nie przewidywał i nie mógł przewidzieć jako człowiek ukształtowany pod wpływem idei schyłku XIX wieku, ze dojdzie do realizacji polityki masowego ludobójstwa. Jego prognozy dotyczące kwestii żydowskiej, jakkolwiek wsparte obsesjami i fobiami, były pozbawione- jeżeli tak można powiedzieć- praktycznych rozwiązań, nie zawierały żadnej de facto recepty na rozwiązanie kwestii żydowskiej w Polsce”. Program walki o opanowanie przez żywioł polski handlu i rzemiosła nie był bowiem taką receptą.
Dmowski podjął próbę polsko- żydowskiego kompromisu. 24 października 1918 roku w USA, odbyły się rozmowy z przedstawicielami społeczności żydowskiej- Marshallem i Brandeisem. Dmowski miał zgodzić się na odwołanie bojkotu z 1912 roku pod warunkiem poparcia przez przywódców żydowskich jego programu terytorialnego. W rozmowie ze Stanisławem Grabskim (listopad 1918 roku), kładąc nacisk na konieczność dojścia do porozumienia z Żydami, miał powiedzieć: „ że za wysłanie przez Żydów polskich delegacji do Paryża z poparciem naszego programu terytorialnego stanie on osobiście na czele akcji kładącej kres wszelkim objawom antysemityzmu w Polsce”.
Niestety próba porozumienia zakończyła się niepowodzeniem, ze względu jak to określił Jan Żółtawski na zbyt wysokie żądania strony żydowskiej, których przyjęcie doprowadziłoby do „tworzenia państwa w państwie”.
STOSUNEK DMOWSKIEGO DO FASZYZMU.
Nierzadko, pojawiały się głosy oskarżające Dmowskiego o fascynację i propagowanie ideologii faszystowskiej. Wiąże się to głównie z organizowanym przez niego Obozem Wielkiej Polski (OWP). Możliwe, ze zakładając OWP, myślał Dmowski o dyktaturze partii „narodowej” na wzór włoki. Taka informacja zachowała się w dokumentacji policyjnej, potwierdzałby ją również list do Enrico Corradiniego z lata 1926 roku. Jednak Dmowski, przemawiając na zjeździe OWP w czerwcu 1931 roku, dystansował się już od włoskich wzorów: „Tworząc Obóz mieliśmy przed oczami faszyzm. Rozwój wypadków zepchnął na plan drugi sprawy natury politycznej, a wydźwignął momenty gospodarcze i socjalne. Dziś można powiedzieć, ze system rządów wzorowany na faszyzmie jest dobry na czas krótki, by od niego przejść do innego, bo sam jest za kosztowny. Jest on bowiem systemem rządów absolutnych, a ten rząd właśnie potrzebuje największej machiny państwowej, by infiltrować wszędzie swoje wpływy, musi przy tym tworzyć czwartą brygadę, itp.” A to wszystko kłóciło się z koncepcją „taniego” państwa reprezentowaną przez Dmowskiego.
Zresztą OWP postrzega się często przez prymat późniejszej jego ewolucji, która doprowadziła do ukształtowania się ruchu podobnego zewnętrznie do faszystowskich- zmilitaryzowanego i eksponującego skrajne hasła. Nastąpiło to jednak w pełni dopiero w latach 1931- 1932, po tym, jak decydujący wpływ na ruch uzyskała młodzież, wreszcie po kilku latach działania w warunkach zaostrzania się kursu politycznego. Zwarte struktury OWP czyniły go tworem dostosowanym do nowych warunków działania po przewrocie. Równocześnie nacisk wrogiego mu aparatu państwowego, w tym i policji, nękających ruch różnego rodzaju represjami oraz dążącej do jego infiltracji, sprzyjał dalszemu zacieśnianiu struktur i radykalizacji nastrojów. Wielki autorytet, jakim cieszył się Dmowski nie wystarczał, aby narzucić młodym ludziom opinie, których nie chcieliby przyjąć.
ROMAN DMOWSKI A KOŚCIÓŁ.
Dmowski otrzymał tradycyjne wychowanie katolickie. W okresie studiów, zgodnie z obyczajami owej epoki pozytywizmu, zaniedbał się w praktykach religijnych, do których powrócił dopiero na dwa lata przed śmiercią. Jak wynika z jego pisarstwa, poprzez całe życie zachował pozytywny stosunek do religii i Kościoła.
Książka „Kościół, naród i państwo” napisana w 1927 roku, a więc na dziesięć lat przed powrotem do praktyk religijnych, jest najlepszym dowodem, że wierzącym katolikiem nigdy być nie przestał.
Dmowski bardzo pozytywnie wypowiadał się o wychowawczej roli Kościoła. Twierdził, że bez Kościoła nie bylibyśmy narodem cywilizowanym, podkreślał związki polskości z katolicyzmem: „Katolicyzm nie jest dodatkiem do polskości, zabarwieniem jej na pewien sposób, ale tkwi w jej istocie, w znacznej mierze stanowi jej istotę”.
„Państwo polskie jest katolickim. Nie jest nim tylko dlatego, ze ogromna większość jego ludności jest katolicką, i nie jest katolickim w takim, czy innym procencie. Z naszego stanowiska jest ono katolickim w pełni znaczenia tego wyrazu, bo państwo nasze jest państwem narodowym, a naród nasz jest narodem katolickim.”
Dmowski widział w Kościele czynnik polityczny dbający o utrzymanie jedności narodu polskiego, zarówno w okresie rozbicia dzielnicowego jak i podczas zaborów. Nie zawsze jednak oceniał politykę Kościoła pozytywnie. Stawiano mu na tej podstawie zarzut, że walczy z Kościołem, lub że chce Kościół od swojej polityki uzależnić. Wynikało to, m. in. z zawartych w statucie Stronnictwa Demokratyczno- Narodowego punktów dotyczących Kościoła:
-„ustalić zasadę kontroli publicznej nad polityką władz kościelnych i zachowaniem się obywatelskim duchowieństwa, które to kontroli ze strony ogółu, podlegać muszą wszystkie instytucje narodowe;
- uznając zgodność naszej polityki z polityką Kościoła o ile to ma na celu jedynie obronę i szerzenie katolicyzmu, przeciwdziałać uzależnieniu naszych spraw narodowych od widoków polityki kościelnej, które związku bezpośredniego z powyższymi nie mają;”
Tymczasem Dmowski przede wszystkim uważał, że Kościół w sprawach polityki nieraz się myli. Był także przeciwnikiem angażowania Kościoła w politykę przez poszczególne partie, czy polityków. W 1927 roku pisał o potrzebie organizowania przez Kościół „życia religijnego ludów, bez ingerencji podkopujących podstawy religii i rozkładających jej ducha interesów polityki świeckiej, nie mającej często ze sprawami religii nic wspólnego”. Odwoływał się do przykładów używania religii i Kościoła do celów im obcych, co przyniosło większe szkody, niż walka prowadzona przeciw religii przez jej wrogów”. Z tych to powodów Dmowski krytycznie oceniał ugrupowania chadeckie za próbę angażowania autorytetu Kościoła w swoją politykę.
Dmowski krytykował tendencje w wielu krajach do oddzielenia Kościoła od państwa, bowiem jego zdaniem potrzebna jest ich stała współpraca „zarówno dla odrodzenia życia religijnego jak i dla zdrowego rozwoju narodu oraz trwałości i potęgi państwa”.
Zgodnie z polską tradycją stał on na stanowisku pełnej tolerancji dla innowierców, dla wolności sumienia i dla wychowywania własnych dzieci według swojej wiary.
WKŁAD DMOWSKIEGO W OSIĄGNIĘCIA KONFERENCJI WERSALSKIEJ.
Oczywiście, nie sposób dziś przecenić roli, jaką odegrał Dmowski na konferencji pokojowej w Paryżu w 1919 roku. Polska uzyskała w traktacie wersalskim maksimum tego, co wówczas można było uzyskać. Zasługę tą w dużej mierze należy właśnie przyznać Dmowskiemu.
Talent Dmowskiego w sposób szczególny zabłysnął 29 stycznia, gdy został wezwany przed oblicze Rady Dziesięciu, gdzie miał przedstawić całokształt kwestii polskiej. Wygłoszone wówczas wielkie, trwające kilka godzin przemówienie uznać należy za ukoronowanie całej jego drogi życiowej. Imponowało ono żelazną logiką, znajomością przedmiotu i bogactwem argumentacji. Autor pracy o konferencji paryskiej Emile Joseph Dillon pisze: „Kierownik delegacji polskiej Roman Dmowski- obrazowy, przekonujący mówca, zwięzły polemista i pomysłowy obrońca, któremu nigdy nie brakło słów, porównania, argumentu ad hominem lub szybkiej i ciętej wypowiedzi”. Według Dillona Dmowski „zrobił największe wrażenie na przedstawicielach mocarstw”. A obecny na tym posiedzeniu nie zawsze życzliwy Dmowskiemu Erazm Piltz scharakteryzował expose tymi słowy: „Nie była to mowa, lecz czyn i to czyn wielkiej wiary”.
Zresztą sam Dmowski zawsze powtarzał, iż dzień podpisania traktatu pokojowego był najszczęśliwszym dniem w jego życiu.
PODSUMOWANIE.
Dziś już na ogół nie kwestionuje się zasług Romana Dmowskiego dla odzyskania niepodległości przez Polskę. Oczywiste się wydaje, że chociaż nie zawsze potrafił uniknąć różnych pułapek stojących przed nim jako politycznym przywódcą i intelektualistą- to, czego potrafił dokonać, wyznacza mu trwałą pozycję w dziejach Polski i zasługuje na najwyższy respekt. Formalnym wyrazem tego przekonania była uchwała ku jego czci, przyjęta przez sejm w sześćdziesiątą rocznicę śmierci Dmowskiego.
Współczesny kształt Polski i polskości jest w znacznym stopniu schedą polityczną Romana Dmowskiego. Polska, w której żyją na co dzień współcześni Polacy, jest bowiem polską Dmowskiego, a zatem wiele jej cech stało się codzienną oczywistością. Roman Dmowski przeczuł i przepowiedział tę Polskę i uformował ją swoimi ideami. W każdym bądź razie jego jest „za grobem zwycięstwo”. Polska dzisiejsza jest demokratyczna, jednolita narodowo, ma piastowskie granice. A to chyba najgłębiej świadczy o geniuszu myśli politycznej Dmowskiego.
BIBLIOGRAFIA:
Dmowski R., Kościół, naród i państwo, Chicago 1995.
Garlicki A., Guru polskiego nacjonalizmu, w: Gazeta Wyborcza, 2-3 stycznia 1999.
Kawalec K., Roman Dmowski, Ossolineum 2002.
Pajewski J., Wielki ideolog, mniejszy polityk, w: Gazeta Wyborcza, 2-3 stycznia 1999.
Sawicki D., Roman Dmowski a Kościół, Warszawa 1996.
Wapiński R., Roman Dmowski, Lublin 1989.
Źródła internetowe: http://republika.pl/roman dmowski/roman.htm
Chrzanowski I., Konopczyński W., Polski Słownik Biograficzny, tom V, zeszyt 3, Kraków 1939-1946.
przemówienie prof. T. Witucha wygłoszone na sympozjum z okazji 60 rocznicy śmierci Dmowskiego, Warszawa 9 stycznia 1999.
Z tekstu przemówienia prof. T. Witucha wygłoszonego na sympozjum z okazji 60 rocznicy śmierci R. Dmowskiego, Warszawa, 9 stycznia 1999, źródło: http://republika.pl/romandmowski/roman.htm
I. Chrzanowski, W. Konopczyński: Polski Słownik Biograficzny, tom V, zeszyt 3, Kraków 1939-1946, źródło:http://republika.pl/romandmowski/roman.htm
Cytat za A. Garlicki: Guru polskiego nacjonalizmu, w: Gazeta Wyborcza, 2/3 stycznia 1999.
K. Kawalec, Roman Dmowski, Ossolineum 2002, s. 59.
K. Kawalec, Roman Dmowski, Ossolineum 2002, s. 59.
Ibidem., s. 277.
R. Wapiński, Roman Dmowski, Lublin 1989, s. 365-366.
K. Kawalec, Roman Dmowski, Ossolineum 2002, s. 190-191.
K. Kawalec, Roman Dmowski, Ossolineum 2002, s. 254.
Ibidem., s.255.
R. Dmowski, Kościół, naród i państwo, Chicago 1985, s. 21.
Ibidem., s. 32.
D. Sawicki, Roman Dmowski a Kościół, Warszawa 1996, s. 92.
R. Dmowski, Kościół, naród i państwo, Chicago 1985, s. 14.
Ibidem., s. 30.
cytaty za J. Pajewski: Wielki ideolog, mniejszy polityk, w: Gazeta Wyborcza, 2/3 stycznia 1999.
8
Szukasz gotowej pracy ?
To pewna droga do poważnych kłopotów.
Plagiat jest przestępstwem !
Nie ryzykuj ! Nie warto !
Powierz swoje sprawy profesjonalistom.