Czy Unia zagraża prawu do życia, studia, I Pomoc


W przeddzień wejścia Polski do Unii Europejskiej zarówno zwolennicy, jak i przeciwnicy eurointegracji wyrażają obawy o możliwość narzucenia nam porządku prawnego obowiązującego w UE w takich dziedzinach, jak kara śmierci, aborcja czy eutanazja.

Generalnie do kwestii prawodawstwa "ustawodawca unijny" podchodzi w trojaki sposób: narzuca prawo unijne w ściśle określonych dziedzinach, kluczowych dla UE; zaleca stosowanie prawa unijnego tam, gdzie ustawodawca krajowy nie stworzył własnych norm; pozostawia swobodę tworzenia prawa ustawodawcy krajowemu w tych obszarach, które nie znajdują się w polu zainteresowania UE.

I tak, w kwestiach kary śmierci, stosowania aborcji czy eutanazji - ustawodawstwo unijne nie ingeruje w ustawodawstwa krajowe (chociaż w niektórych przypadkach znane są sugestie ze "strony Unii"). UE zostawia bowiem państwom członkowskim wolną rękę w kwestiach zakazu aborcji, eutanazji czy małżeństw homoseksualnych. W tych drażliwych z punktu widzenia etyki obszarach prawo narodowe wiedzie prymat nad unijnym i jeśli jakiś kraj zakazuje aborcji, to Bruksela nie ma nic do tego. Gdyby któreś z państw UE chciało zmienić w przyszłości ten stan rzeczy, trzeba by było zweryfikować dotychczasowe zapisy w unijnych traktatach, a taką operację Polska - już jako państwo członkowskie UE - mogłaby zablokować.

W tym miejscu warto przytoczyć tekst deklaracji władz polskich dołączonej do traktatu akcesyjnego, który brzmi: Rząd RP rozumie, że żadne postanowienia traktatu o UE ustanawiającego Wspólnoty Europejskie, a także postanowienia traktatów modyfikujących lub uzupełniających te traktaty nie przeszkadzają RP w regulowaniu spraw o znaczeniu moralnym oraz odnoszących się do ochrony życia ludzkiego.

Od dłuższego czasu zajmuję się jedną z wymienionych dziedzin - problematyką eutanazji - i chciałabym przedstawić czytelnikom pokrótce stan wiedzy na ten temat, gdyż w Polsce nie ukazała się dotychczas żadna większa praca badawcza, która by pozwoliła poznać i zrozumieć złożoność tej problematyki w świetle przepisów prawa krajowego i międzynarodowego, zasad moralności religijnej i świeckiej oraz etyki i deontologii lekarskiej.

Zjawisko eutanazji, naruszającej podstawowe prawo człowieka - prawo do życia - pociąga za sobą bardzo poważne wyzwania. Choć niektóre kręgi głośno mówią o tym problemie, niestety ich wiedza nie wspiera się na faktach i literaturze; z kolei dla większości społeczeństwa jego istota jest  nieznana i niezrozumiała. Nic więc dziwnego, że niejednokrotnie słyszy się  obawy przed wprowadzeniem do polskiego porządku prawnego przepisów podobnych do stosowanych np. w Holandii, gdzie eutanazja jest prawnie dopuszczona.

Wyraz eutanazja wywodzi się z języka greckiego, w którym: thanatos znaczy śmierć, tanazja - zamierzone przez człowieka uśmiercanie, natomiast przedrostek eu znaczy tyle, co dobry, czyli w złożeniu: dobra, bezbolesna śmierć.

Tak więc o eutanazji w ścisłym znaczeniu mówimy wówczas, kiedy mamy do czynienia ze zjawiskiem powodowania tzw. dobrej (bezbolesnej) śmierci, polegającej na skróceniu przez lekarza mąk pacjenta w przedłużającej się agonii za pomocą śmiertelnej dawki środka uśmierzającego ból. Ten zabieg jest jednak obwarowany udokumentowanym wyrażeniem woli pacjenta i kilkoma innymi warunkami towarzyszącymi.

Zgodnie z przepisami prawa międzynarodowego oraz z zasadami deontologii lekarskiej eutanazja stanowi przestępstwo i w większości krajów jest traktowana na równi z zabójstwem; lekarzowi nie wolno stosować tego zabiegu, gdyż stanowi on bezprawną, medyczną ingerencję w prawo do życia.

Jeśli chodzi o nasz kraj - życie ludzkie jest chronione przez prawo, które wyklucza stosowanie eutanazji, a także większość lekarzy opowiada się przeciwko niej, uważając, że istotą ich zawodu jest niesienie pomocy człowiekowi, a nie powodowanie jego śmierci.

Prawo do życia jako najważniejsze i podstawowe prawo człowieka zostało zagwarantowane w art. 38 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej: Rzeczpospolita Polska zapewnia każdemu człowiekowi prawną ochronę życia. Oznacza to, że nikt nie ma prawa decydować o życiu innego człowieka. Ponadto nasza konstytucja określa, iż państwo zobowiązuje się do przestrzegania postanowień wynikających z ratyfikowanych przez Polskę umów i konwencji międzynarodowych. Ustawodawca polski w katalogu kar nie przewiduje kary śmierci, w związku z tym w Rzeczypospolitej Polskiej uśmiercenie człowieka jest przestępstwem bez względu na to, z jakich pobudek sprawca dopuszcza się tego czynu. Dodatkowo w rozdziale XIX Kodeksu karnego z 1997 r., zawierającym katalog przestępstw przeciwko zdrowiu i życiu, ściśle określa się eutanazję jako "uprzywilejowaną postać zbrodni zabójstwa".

W sprawie eutanazji jednoznaczne stanowisko zajmuje Kościół katolicki: wszystkie dokumenty i autorytety kościelne zgodnie potępiają eutanazję i starają się zwalczać wszelkie przejawy ruchów zmierzających do jej legalizacji. Współczesny katolicyzm uznaje eutanazję - a także aborcję, samobójstwo, karę śmierci, technologie reprodukcji człowieka - za praktyki nienormalne, uwłaczające godności człowieka. Podkreśla się, iż najnowsze osiągnięcia terapeutyczne medycyny w niedostatecznym stopniu przejawiają szacunek dla aksjomatu świętości życia.

Pod tym względem zasady moralności świeckiej niewiele różnią się od podstaw moralności religijnej. I tu podstawową normą, powszechnie uważaną za obowiązującą, jest zakaz zabijania. Dotyczy on przede wszystkim zakazu uśmiercania ludzi, lecz odnosi się w ogóle do zjawiska pozbawiania życia bez uzasadnionej przyczyny.

W świetle tego możemy z całą odpowiedzialnością stwierdzić, iż nikt nie ma prawa narzucić polskiemu ustawodawcy legalizacji eutanazji, gdyż zakaz jej stosowania wynika nie tylko z obowiązujących w naszym kraju przepisów prawa, ale przede wszystkim z zasad moralnych, etycznych i religijnych przyjętych i przestrzeganych przez społeczeństwo, na których opiera się polski porządek prawny.

Jak zauważa socjolog J. Hołówka, gdy pozwolimy na to, by (…) jedni ludzie zabijali innych, uruchomimy proces podobny do staczania się po równi pochyłej aż w końcu dojdziemy do zabójstw, których nikt sobie nie życzy. Twierdzi się, że gdybyśmy nawet zaczęli od rygorystycznej kontroli, (…) skończymy w państwie, gdzie jak w nazistowskich Niemczech zabija się wszystkich, których uważa się za niegodnych życia.

Dziś na przykładzie prawodawstwa holenderskiego, wiemy już, że taka obawa jest uzasadniona. Stopniowa legalizacja eutanazji, dopuszczanie jej pod różnymi warunkami może doprowadzić do sytuacji, w której nikt nie będzie już pamiętał, czemu miało służyć obwarowanie warunkami możliwości jej stosowania. W konsekwencji istnieje niebezpieczeństwo, że doprowadzi to do legalizacji zabijania ludzi starych, chorych czy kalekich bez jakichkolwiek ograniczeń i warunków.

Nawet B. Chwedczuk, zwolennik eutanazji, zgadza się z argumentami, że dopuszczenie do stosowania eutanazji nawet pod pewnymi rygorami, grozi nadużyciami przepisów i w efekcie - zabijaniem ludzi pod pozorem prawnie usankcjonowanych praktyk.

Jak już wspomniałam, ustawodawstwo krajów członkowskich Unii Europejskiej nie dopuszcza stosowania eutanazji, a zjawisko to traktuje jako przestępstwo. Jednym z podstawowych aktów prawa międzynarodowego, który wyraża pośrednio zakaz stosowania eutanazji jest Europejska Konwencja o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności z 4 listopada 1950 r. Konwencja została sporządzona przez państwa-członków Rady Europy. Polska ratyfikowała tę konwencję w 1992 r., jednak bez protokołu dodatkowego o zniesieniu kary śmierci. Konwencja, o której mowa, przewidziała stworzenie Europejskiej Komisji Praw Człowieka, rozpatrującej skargi państw i obywateli oraz Europejskiego Trybunału Praw Człowieka - organu sądowego powołanego dla interpretacji i stosowania konwencji, jak również orzekającego w sprawach, w których komisja nie doprowadziła do polubownego zakończenia.

Konwencja w art. 2, zatytułowanym "Prawo do życia", wprowadza całkowity zakaz pozbawiania życia człowieka, poza przypadkami wykonywania wyroków sądowych za zbrodnie w tych krajach, w których kara ta jest dopuszczona na mocy ustawy. Z przepisu tego wynika jasno, iż poza wykonywaniem kary śmierci nikomu nie wolno pozbawiać życia drugiego człowieka. Rozwinięciem zakazu dokonywania eutanazji jest przepis zawarty w tzw. Rekomendacji w Sprawie Praw Chorych i Umierających, który mówi, że (…) lekarz winien dążyć do uśmierzenia cierpień i nie ma prawa - nawet w przypadkach, które wydają mu się beznadziejne - do rozmyślnego przyśpieszania naturalnego procesu umierania.

Chociaż przypadki naruszeń prawa międzynarodowego w dziedzinie ochrony życia nie są liczne, to jednak mają miejsce w różnych krajach świata. Do nich w pierwszym rzędzie należy zalegalizowanie w 1993 r. eutanazji w Holandii; na legalizację eutanazji wyraziło zgodę 92% dorosłych mieszkańców Holandii. W świetle zatwierdzonego prawa eutanazja w Holandii nadal jest czynem karalnym, zagrożonym sankcją do 12 lat pozbawienia wolności. Ale o tym, czy lekarz zasługuje na tę karę, czy też nie, decyduje prokurator. Czyni to na podstawie raportu sporządzonego przez… lekarza dokonującego eutanazji.

Dokonywanie aktów eutanazji w Holandii jest możliwe (zgodne z prawem) po spełnieniu pięciu warunków: pacjent musi dobrowolnie poprosić o eutanazję; informacja lekarska o skutkach tej prośby musi być pełna, a lekarz powinien zalecić jej dogłębne rozważenie; koniecznie ma być spełniony wymóg "trwałości prośby" (jej kilkakrotne wyrażenie przez pacjenta); występuje nieznośne cierpienie bez nadziei na ulgę; niezbędna jest w tej sprawie konsultacja z innymi lekarzami.

Wbrew oficjalnym zapewnieniom, że prośba pacjenta o eutanazję jest bardzo dokładnie badana przez odpowiednie komisje, holenderski Inspektor Zdrowia G. Van den Wal stwierdza, że spełnienie tej prośby następuje w "59% przypadków w ciągu jednego dnia i w 11% przypadków w ciągu godziny od wypowiedzenia prośby". Niestety zgodnie z przewidywaniami, takie unormowanie otworzyło w Holandii drogę do rozszerzenia możliwości stosowania tego rodzaju aktów wobec chorych niezdolnych do wyrażania swej woli, np. w stanie nieodwracalnej śpiączki, cierpiących na starczą demencję oraz noworodków dotkniętych ciężkimi wadami wrodzonymi.

Zwolennicy eutanazji twierdzą, iż zakaz jej stosowania stanowi ograniczenie wolności człowieka, który prosi o zastosowanie wobec niego tego aktu. Jednakże biorąc pod uwagę, iż w akcie tym uczestniczyć musi drugi człowiek (lekarz), możliwość korzystania z tego prawa wiąże się z popełnieniem przestępstwa przez innego człowieka.

Legalizacja eutanazji w Holandii wywołała zaniepokojenie opinii międzynarodowej. Głos zabrała Komisja Praw Człowieka ONZ, która zażądała szczegółowych wyjaśnień i przedłożenia pełnych ekspertyz dotyczących rozmiaru zjawiska oraz warunków dokonywania eutanazji w tym kraju. Również Rada Europy - po zażądaniu wyjaśnień ze strony Holandii, dotyczących gwarancji w kwestii zapobiegania nadużyciom związanym ze stosowaniem eutanazji - wydała 25 stycznia 2001 r. dokument pt. "Legalisation of Euthanasia in Europe. Written Declaration No. 312", w którym potępiła prawodawstwo holenderskie w tej sprawie.

Co więc sądzić o państwie, które będąc sygnatariuszem prawa międzynarodowego, legalizuje dokonywanie eutanazji? Otóż, zgodnie z opinią świata prawniczego, z całą pewnością kraj ten łamie prawo międzynarodowe!

A praktyka taka powoduje erozję Konwencji Praw Człowieka i prowadzi do niebezpieczeństwa rozpowszechniania się skali tego zjawiska.

Praktyka stosowania eutanazji nie ogranicza się wyłącznie do Holandii. Dziennikarz "The Wall Street Journal", R. Miniter, pisze, że w rozmowie z osobą zatrudnioną w Akademickim Centrum Medycznym w Amsterdamie usłyszał opinię, że szpitale na całym świecie dokonują eutanazji, ale tylko w Holandii mówi się o tym otwarcie i lekarze przyznają się do jej wykonywania.

W niektórych krajach eutanazja jest traktowana jako współuczestnictwo w samobójstwie, w innych, jak w Polsce, jako "uprzywilejowana forma zabójstwa". Prawodawstwo francuskie, kanadyjskie i węgierskie traktuje eutanazję jako "postać kwalifikowaną zabójstwa" i przewiduje za nie surową karę. Niemiecki minister sprawiedliwości ostro skrytykował fakt legalizacji eutanazji przez parlament holenderski i powiedział, że należy się skupić na próbach podwyższania jakości leczenia i opieki nad chorymi, a nie ich unicestwianiu. W Belgii i Szwajcarii eutanazja, choć nielegalna w obliczu prawa, jest po cichu tolerowana. W niektórych kantonach szwajcarskich jest np. dopuszczalne podanie cierpiącemu na jego prośbę trucizny, którą może zażyć sam, nie w obecności lekarza.

W Stanach Zjednoczonych Ameryki Północnej w stanie Oregon eutanazja jest dopuszczalna od 1996 r., jednakże tamtejsze prawo jest znacznie bardziej restrykcyjne w tym względzie niż prawo holenderskie. W Kolumbii prawo skierowane przeciw eutanazji jest obchodzone różnymi sposobami.

Rozważania na temat ochrony życia ludzkiego należy poszerzyć o zagadnienia związane z zagrożeniami wypływającymi z postępów w medycynie i biologii. Rada Europy, a ściślej Zgromadzenie Parlamentarne oraz Komitet do spraw Bioetyki, który przekształcił się w Komitet Kierowniczy do spraw Bioetyki (CDBI) od wielu lat zajmowały się tymi problemami. Chodziło o stworzenie norm dla ochrony praw człowieka i godności istoty ludzkiej w kontekście zastosowań biologii i medycyny. Po wielu latach dyskusji i konsultacji Europejska Konwencja Bioetyczna została przyjęta przez Komitet Ministrów Rady Europy w listopadzie 1996 r.

Konwencja stanowi kontynuację i rozwinięcie szeregu zasad etycznych i pojęć prawnych ujętych w Europejskiej Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności, jak również odnosi się do wielu innych aktów prawa międzynarodowego, między innymi do Europejskiej Karty Socjalnej z 1961 r., Międzynarodowego Paktu Praw Obywatelskich i Politycznych, Międzynarodowego Paktu Praw Gospodarczych, Socjalnych i Kulturalnych z 1966 r. oraz Konwencji Praw Dziecka z 1989 r.

W preambule Konwencji Bioetycznej poświęconej zagrożeniom płynącym z postępów w medycynie i biologii zaznaczono, iż należy je rozpatrywać w trzech płaszczyznach: jednostki ludzkiej, społeczeństwa oraz gatunku ludzkiego. Wskazano wyraźnie uprzywilejowane miejsce jednostki, której należy przyznać ochronę przed bezprawnym godzeniem w jej ciało. Społeczeństwo natomiast powinno kierować się tym samym, powszechnie znanym zbiorem zasad etycznych, a urzeczywistniany postęp powinien być wspólnocie znany i uzyskiwać jej aprobatę. Zagrożenia, jakie niesie za sobą postęp, mają również ogromny wpływ na gatunek ludzki. W tym kontekście podkreślono dobro przyszłych pokoleń oraz ludzkości jako całości.

Przesłanie, jakie niesie tekst preambuły do Europejskiej Konwencji Biotycznej jest następujące: postęp biologii i medycyny musi służyć obecnym i przyszłym pokoleniom, nie może w żadnym przypadku podlegać dewiacjom sprzecznym z celem, jaki powinien mu przyświecać.

Jednym z dóbr osobistych chronionych przez Konwencję Bioetyczną jest godność istoty ludzkiej, trwająca od zapoczątkowania życia aż do jej śmierci. Zagwarantowanie godności ludzkiej powinno być realizowane między innymi przez zapewnienie "słusznego dostępu do opieki zdrowotnej", wyrażonego w art. 3 Konwencji. Przez opiekę zdrowotną rozumie się w tym przypadku: usługi diagnostyczne, prewencyjne, terapeutyczne lub rehabilitacyjne, których przedmiotem jest podtrzymywanie lub polepszanie stanu zdrowia osoby bądź złagodzenie jej cierpień. Zgodnie z postanowieniami Konwencji dostęp do opieki zdrowotnej powinien być "słuszny", co oznacza, że nie może on podlegać jakiejkolwiek dyskryminacji.

Artykuł 3 Konwencji Bioetycznej nakłada na personel medyczny obowiązek podejmowania wszelkich możliwych działań, zmierzających do zapewnienia choremu człowiekowi godnego umierania. W kolejnym, 4 art. zawarto "obowiązki i standardy zawodowe" dotyczące personelu medycznego; odniesiono się tu do kodeksów etyki lekarskiej oraz kodeksów deontologicznych w zależności od unormowań danego państwa: istotnym zadaniem lekarza jest nie tyko leczenie chorób, ale też podejmowanie środków właściwych dla podtrzymywania i promocji zdrowia oraz łagodzenia bólu, przy uwzględnieniu dobra psychicznego pacjenta. Zdanie to stanowi ogromny wyłom w doktrynie medycznej, gdyż do tej pory największy nacisk kładziono na poprawę stanu zdrowia fizycznego pacjenta, a kwestię dbałości o jego stan psychiczny pozostawiano wyłącznie specjalistom z zakresu psychologii, psychiatrii czy neurologii.

W przypadku chorych, którzy proszą o dokonanie eutanazji, zazwyczaj największe znaczenie ma działanie personelu medycznego, polegające na uśmierzeniu bólu. Jednakże w wielu przypadkach powodem nie jest wyłącznie ból fizyczny, chorzy ci odczuwają również osamotnienie, odrzucenie, apatię. Zapewnienie nieuleczalnie choremu godnego umierania wiąże się zatem - jak słusznie wskazano w Konwencji - nie tylko ze złagodzeniem bólu, ale również z uwzględnieniem dobra psychicznego pacjenta, z otoczeniem go właściwą opieką i spokojem. Lekarzowi pozostawiono swobodę co do wyboru metody i techniki, która ma prowadzić do wypełnienia obowiązków wynikających z postanowień Konwencji, jednakże powinien on działać zawsze z zachowaniem zasad etyki, moralności oraz zgodnie z regułami "sztuki lekarskiej".

Poprzez Konwencję Bioetyczną ustawodawca europejski nakłada na ustawodawców krajowych obowiązek stanowienia prawa zgodnego z zasadami etycznymi, określającymi poszanowanie godności istoty ludzkiej w dobie postępu biologii i medycyny. Nie można bowiem dopuścić do sytuacji, że chory człowiek jest traktowany jak zbędny, nieprzydatny zbiór tkanek, który w każdej chwili można unicestwić za pomocą środka medycznego.

Wszystko to, co napisałam, świadczy, że wszelkie obawy co do możliwości wprowadzenia przez "ustawodawcę unijnego" do polskiego porządku prawnego przepisów zezwalających na dokonywanie eutanazji, są nieuzasadnione. Po pierwsze dlatego, że nikt nie ma prawa narzucać polskiemu ustawodawcy przepisów, które godziłyby w porządek prawny obowiązujący w Rzeczypospolitej Polskiej, po wtóre, ponieważ prawo unijne - podobnie jak prawo polskie - nie dopuszcza stosowania eutanazji i nie zwalnia z odpowiedzialności karnej lekarzy jej dokonujących. A nawet nakłada nowe obowiązki, zmierzające do ochrony człowieka przed współczesnymi zagrożeniami, związanymi z postępem cywilizacyjnym.

Aleksandra Sypiańska-Urbanowicz
Wydział Prawa i Administracji Uniwersytetu Szczecińskiego



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Od eutanazji do zabijania, studia, I Pomoc
Podatność stali do spawania, Studia, pomoc studialna, odlewnictwo i spawalnictwo
Spawanie elektroda otulona do wydruku, Studia, pomoc studialna, odlewnictwo i spawalnictwo, spawalni
PLAN WYNIKOWY DLA KLAS 1 wdr, Studia, Wychowanie do życia w rodzinie
Mamo! Czy mogę oddychać, ABORCIA MAM PRAWO DO ZYCIA ! ! !
Propedeutyka psychologii zdrowia i jakosci zycia (studia dzienne) zagadnienia do kolokwium (wszyst
Przystosowania roślin do warunków życia, studia-biologia, Opracowane pytania do licencjatu
CZY ISTNIEJE POWOŁANIE DO ŻYCIA W SAMOTNOŚCI
czy warto czekać, konspekty, KONSPEKT, wych.do.życia, klasa II
ANTYKONCEPCJA A ROZWODY, Studia, Wychowanie do życia w rodzinie
Czy kobieta ma się tak do mężczyzny jak natura do kultury, Studia, Rok 1, Antropologia, Postacie, re
Polska - kraj nie do życia czy przygarniający skrzywdzonego, prezentacje
OD 0 DO 12 MIESIĄCA ŻYCIA, STUDIA, Psychologia rozwojowa-na egzamin
PLAN WYNIKOWY DLA KLAS 3 wdr, Studia, Wychowanie do życia w rodzinie
Romantyzm siłą niszczącą czy kreującą Wykaż charakteryzując i oceniając stosunek do życia wybranyc
PLAN WYNIKOWY DLA KLAS 1 wdr, Studia, Wychowanie do życia w rodzinie
Mamo! Czy mogę oddychać, ABORCIA MAM PRAWO DO ZYCIA ! ! !
Adaptacja noworodka do życia pozamacicznego

więcej podobnych podstron