Jejku, ale bełkot. Weź się w garść - idź odgarniać śnieg
Spadaj na drzewo wieśniaku z kompleksem źle powiązanego snopka siana.
Nie przeżywaj tak, bo majtek nie dopierzesz
Palnąłeś jak łysy grzywką o kant koła
Jesteś pociągająca jak spłuczka od klozetu
Jesteś tak denna jak świeżość mięsa i wędlin w supermarketach
Chciałem kupić mózg taki jak twój, ale sklep z sianem był zamknięty
Wiesz, lubię pojedynki na inteligencję, ale możesz się nie bać - nigdy nie atakuję bezbronnego
Nie podskakuj bo i tak pchasz lokomotywę w Teleexpresie
Jesteś taki nudny, że twoja matka musiała powiesić ci na szyi kawałek mięsa żeby chociaż pies się z tobą bawił.
Jesteś bystry jak woda w klozecie
Idź się utop i powiedz jak było...
Jedyne co na ciebie leci, to deszcz
Mieszkasz na takim zadu**u, gdzie ludzie słońce na niebo kijami wypychają
Ładne oczy masz, goryla twarz, zęby jak u konia, tuszę jak u słonia, włosy jak u klauna, cały: zespół DAWNA!
Schowaj się bo na małpy polują
Emeryci mają pierwszeństwo.(dopisek: Na cmentarzu.)
Była plama, nie ma bluzki, bo ten proszek był od Ruskich.
Komu w drogę, temu szkło w nogę, komu w drogę, temu trampki za*****.
Nie mów tyle, bo ci się żylaki na zębach porobią.
Nie patrz tak, bo ci oko w ciążę zajdzie.
Zamknij się i zostaw klucz u woźnej.
Z prochu powstałeś, więc się otrzep.
Świat należy do mnie. Kupiłem globus.
Jesteś pociągająca jak spłuczka od klozetu.
Nie nawijaj tak, bo ci taśmy zabraknie.
Z przodu decha, z tyłu decha, zgadnę: nazywasz się Terecha.
Jak się rodziłaś, to zapomniałeś wziąć mózg z półki, czy ci ukradli.
Nie sepleń, bo ci sztuczna szczęka wypadnie.
Przestań gadać, bo jaszcze ci mózg przez gębę wyleci.
Masz takie poczucie humoru, jak mój dziadek po drugiej wojnie światowej.
Masz nogi jak skrzyżowane drogi.
Lubię gdy się wściekasz, wtedy tak fajne kozy lecą ci z nosa.
Kobieta bez mężczyzny to jak ryba bez roweru.
Gdzie dwóch się bije tam dentysta korzysta
Sztuka jest jak gówno, trzeba ją poczuć.
Kobiety są jak drzwi od kibla, jeśli ich nie kopniesz to się nie zamkną.
Rodzice są jak nietoperze - niedowidzą, niedosłyszą, a wszystkiego się czepiają.
Bredzisz, jakby cię fura z gnojem przejechała.
Ty się do tego nadajesz, jak kogut do znoszenia jajek.
Łysy nie podskakuj, bo dostaniesz łupieżu.
Masz maskę gazową, czy to tylko wyraz twarzy.
Jakby cię pies zobaczył, to by się o własną budę zabił.
Śpiewasz tak, że umarlaka byś obudziła.
Tu nie wojsko, tu trzeba myśleć.
Masz ryj jak akumulator, nic tylko ładować.
Masz ryj jak, ogródek, nic tylko kopać.
Masz ryj jak pół dupy zza krzaka.
Masz ryj jak pęknięta deska klozetowa.
Masz ryj jak rozrzutnik do gnoju.
Otwarłeś gębe, czy szambo czyszczą.
Śmierdzi ci z japy jak koniowi z kapy.
Gdyby nie te zęby, byłaby dupa z twojej gęby.
Jak mijasz się z prawdą to się jej przynajmniej ukłoń.
Ile kary zapłaciłeś za ten wygląd.
Masz zapłon szachisty.
Palnąłeś jak łysy grzywką o kant koła!
Kręcisz się jak smród po gaciach.
Ściągnij maskę, karnawał się skończył.
Zamknij paszczę, bo ci naszczę.
Podniecasz się tym jak kura miesiączką.
Co się tak gapisz, jak dupa na sedes?
Masz twarz, jakby cię w dzieciństwie z procy karmili.
Jesteś taki brzydki, że rodzice karmią cię procą bo się boją do ciebie podejść..
Wyglądasz jak Jasio Kowalski po wywiadówce.
Masz nos jak kij hokejowy w mrowisku.
Nie wchodź mi w paradę, bo zrobię z ciebie roladę
Jesteś genialny jak szczur doświadczalny.
Jesteś czarująca jak futro zaskrońca.
Otwórz szafę i gadaj do rzeczy.
Za dużo przebywasz w moim towarzystwie, mózg Ci rośnie!
Masz taki nos, że Pinokio to przy tobie cienias.
Masz tupet, żeby pokazywać się publicznie z taką gębą.
Z takim ryjem to Cię małpy do rodziny powinny przyjąć.
Ciągniesz się jak flaki w oleju.
Twój bełkot jest bardzo wymowny.
Nie stój tak bo korzenie zapuścisz!
Masz nawalone jak cyganka w tobołku.
Masz śmiech jak hamujący pociąg.
Masz ręce jakby cię pająki wychowały.
Daj mi swoje zdjęcie, bo mój brat naprawia rower i nie wie jak wygląda pedał.
Widziałem cię w sklepie rowerowym na półce z pedałami.
Daj mi swoje zdjęcie, bo mój brat zbiera Pokemony.
Słyszałem, że twoja stara zapuszcza agrest na klacie.
Masz coś po mamie - jędrne wąsy.
Gdyby mnie pies nie wyprzedził na schodach do burdelu, to byłbym twoim ojcem.
Idź do parku sufit malować.
Mów wolniej i dużymi literami!
Miałeś pranie? - Nie. - To czego suszysz zęby?
Zawiąż sobie gile z nosa na kokardkę.
Niech cię kura jajem trzaśnie.
Bez kitu, to szyby z okien lecą.
Idź na łąkę doić komary.
Takimi odzywkami to mój dziadek konie płoszył!
Wyślij swoje zdjęcie do Afryki, niech zobaczą, że są gorsze nieszczęścia na świecie.
Jak byłeś mały matka nosiła cię w siatce i napier.... po krawężnikach....
Nie rozmawiam z tymi, co pija z sedesu