Moje nastawienie w stosunku do innej osoby pijacej lub niepijacej moze miec olbrzymi wplyw na zycie mojej rodziny. Byc moze, przez dlugie lata picia nabralam nawyku ponizania alkoholika, okazujac pogarde dla jego postepowania i oburzenie za lekcewazenie obowiazkow. Jestem odpowiedzialna za konsekwencje takiego postepowania. Juz okazanie odrobiny zrozumienia i wspolczucia pokaze, ze moje zachowanie niszczy godnosc alkoholika, ktora i tak jest juz sponiewierana poczuciem winy i strachu.
ROZWAZANIE NA DZISIAJ
Nie chce nigdy zapomniec o tym, ze moj wspolmalzonek, bez wzgledu na to jakie on lub ona ma wady, jest dzieckiem Boga, ma wiec prawo do mojego szacunku i zainteresowania. Będę unikac wystepowania w roli sedziego i osoby karzacej, poniewaz nie moge niszczyc innej osoby, bez uczynienia sobie samej wielkiej szkody.
"Latwo - ogromnie latwo - pozbawic czlowieka wiary w siebie. Wykorzystanie mozliwosci, aby zlamac w czlowieku ducha, jest robota diabla."
(G.B.Show; Candida)
Pozdrawiam cieplutko z usmiechem w serduszku
Dziekuje za to, ze Jestescie
april Krysia