SI DEUS NOBISCUM QUIS CONTRA NOS
Wpisał: Ks. Stanisław Małkowski 05.08.2012.
Ks. Stanisław Małkowski
Warszawska Gazeta 03 - 09 sierpnia 2012 r.
KOMENTARZ TYGODNIA
Jezus porównuje w przypowieściach Królestwo Niebieskie do skarbu ukrytego w roli i do kupca poszukującego pięknych pereł (Mt. 13, 44-46). Skarb należy nabyć wraz z rolą, bo według dawnego prawa własność roli oznaczała też własność tego, co się w roli ukrywa.
Wieczność poznajemy i przyjmujemy w doczesności. Niewidzialny Bóg objawia się w widzialnym świecie. Znaki, które widzimy i słyszymy kierują nas ku temu, czego „oko nie widziało i ucho nie słyszało”.
W instytucjonalnym, zorganizowanym Kościele, w którym są święci i grzesznicy, rozpoznajemy Światło Krzyża i Eucharystii. Drogocenna perła, dla której warto sprzedać wszystko, powstała jako owoc cierpienia żywego organizmu. Podobnie nasze cierpienie połączone z Krzyżem Chrystusa daje udział w chwale zbawionych, tworzy perłę.
„Będą walczyć z tobą lecz cię nie zwyciężą, bo Ja jestem z tobą” - mówi Bóg do proroka Jeremiasza (Jer. 15, 20). „Jeżeli Bóg z nami, któż przeciwko nam” - powie św. Paweł (Rz. 8, 31).
Tryb warunkowy tych słów jest wezwaniem do wiary: ty bądź z Bogiem w miłości i posłuszeństwie a Bóg będzie z tobą. Odrzucenie Boga prowadzi do odrzucenia zbuntowanego człowieka. Kpiny z Boga i Matki Bożej nie mogą pozostać bez kary. Bezbożne władze Warszawy chcą sprowadzić na stolicę nieszczęście zezwalając na bluźnierczo-satanistyczne przedstawienie.
Zgoda na zło jest współdziałaniem ze złem i Złym. Dlatego potrzebne jest zbiorowe wynagradzanie za zniewagę Boskiego majestatu. Dlatego uczestniczyłem w różańcu wynagradzającym przy pomniku sługi Bożego Stefana kardynała Wyszyńskiego Prymasa Polski; dlatego trwa modlitwa przy Krzyżu na Krakowskim Przedmieściu.
Matka Boża do nas mówi:
”Czas jest bardzo poważny i wiele Moich dzieci nie zdaje sobie sprawy z ogromu zagrożenia. Cierpienie, którego doświadcza teraz tak wiele Moich dzieci z powodu kataklizmów i nieszczęść staje się coraz większe. Ale musicie też wiedzieć, że bunt człowieka staje się coraz bardziej zuchwały, dlatego przyroda wraz z całym stworzeniem występuje przeciwko człowiekowi. Aniołowie z „czterech narożników ziemi”, o których czytacie w Apokalipsie, są gotowi aby poprzez siły przyrody ujawnić gniew Boży, który obejmie całą ziemię. Wszystkie kontynenty odczuwają dziś skutki grzechu poprzez wydarzenia i zmiany w przyrodzie, będące wynikiem buntu człowieka przeciwko pierwotnemu porządkowi. Skutki tego buntu odczuwają wszyscy: sprawiedliwi i niesprawiedliwi. Podobnie jak słońce świeci nad dobrymi i złymi, tak też sprawiedliwość Boża dotyka całego stworzenia, aby wszyscy mieli jednakową szansę oczyszczenia i przemiany. Wszyscy zgrzeszyli lecz przez Krew Mojego Boskiego Syna, przelaną na Krzyżu, każdy ma jednakową szansę powrotu do Boga. Ale szatan coraz zacieklej zwodzi ludzi wmawiając im, iż wszystkie te anomalie można wytłumaczyć w sposób naturalny. Tymczasem są one wynikiem waszych grzechów, waszego sprzeciwu wobec praw Bożych. Człowiek uległ pokusie szatana, który jest panem chaosu i zamieszania i sam w swojej pysze zaczął ingerować w stworzenie, jakby chciał udowodnić, że to on jest panem stworzenia. Jesteście dziś świadkami, jak przyroda sprzeciwia się pysze człowieka i ziemia nie wydaje już spodziewanego plonu, ponieważ ludzie odrzucili błogosławieństwo Boże. Nie lękajcie się jednak, gdy macie Boga w sercu, macie wszystko! Dzisiaj tak wiele Moich dzieci nie potrafi zaufać, bo spogląda na świat oczami zdolnymi widzieć tylko materię zupełnie zapominając o tym, co duchowe. Kto Boga będzie pragnął, będzie nasycony. Skoro nie szukacie i nie pragniecie Chleba Życia, musicie być przygotowani, że nadejdzie czas, gdy zabraknie wam chleba powszedniego. Troszczcie się o ten pokarm, który nie przemija ale daje życie wieczne. Zaufajcie Bogu! Powierzcie Mu całą waszą przyszłość i bądźcie świadkami Jego Miłosierdzia abyście mogli stać się prawdziwymi, wypróbowanymi i odważnymi świadkami Jego sprawiedliwości. Znakiem waszej wiary jest Krzyż, którego się nie wstydźcie!”