Pamflet
Utwór atakuje tutaj Polaków, ośmiesza i krytykuje społeczność szlachecką, wytyka ich błędy (powstanie listopadowe):
- kraj smutnych ilotów - omówienie (iloci - niewolnicy)
Poeta wystawia rachunek własnemu narodowi, próbuje uświadomić zarówno przyczyny klęski powstania listopadowego jak i utratę niepodległości. W poetyckiej wizji ukazuje siebie mknącego na koniu przez Grecję. Żaden Polak nie ma prawa zatrzymać się pod Termopilami, gdzie Grecy w 480 p.n.e. pod wodzą Leonidasa walczyli bohatersko z Persami. Wszyscy zginęli, nikt nie oddał się do niewoli, a czyn ich na zawsze pozostanie symbolem patriotyzmu i poświęcenia dal ojczyzny. Niestety Polacy nie wykazali takiej odwagi i gotowości poświęcenia życia dla ojczyzny:
- “Na Termopilach ? - Nie, na Cheronei”
(sytuacja Polski przypomina sytuację Greków pod Cheroneą - przegrali na własne życzenie),
- “Na Termopilach ja się nie odważę
Osadzić konia w wąwozowym szlaku,
Bo tam być muszą tak patrzące twarze,
Że serce skruszy wstyd - w każdym Polaku.”
Polacy nadal skrępowani łańcuchem niewoli nie mogą bez zażenowania stanąć nad mogiłą Leonidasa, który mógłby zapytać “wiele was było”. Jedynym miejscem w Grecji godnym Polaka jest Cheronea, gdzie w 338 p.n.e. Grecy ponieśli klęskę uciekając w popłochu z pola walki w wyniku czego utracili niepodległość:
Kluczowa strofa:
“Na Termopilach - jaką bym zdał sprawę,
Gdyby stanęli męże nad mogiłą,
I pokazawszy mi swe piersi krwawe
Potem spytali wręcz: “Wiele was było ?” -
Zapomnij, że jest długi wieków przedział. -
Gdyby spytali tak - cóż bym powiedział ?”
(pytanie retoryczne zawarte w strofie powinno potęgować w ówczesnych Polakach wstyd)
W dalszej części wiersza poeta surowo ocenia postawę Polaków w powstaniu listopadowym, stara się odnaleźć przyczyny upadku niepodległości.
“Nagi trup Leonidasa” jest cały w harmonijnych kształtach, przedstawia człowieka o harmonijnej duszy i ciele (kontrast do złotego pasa i czerwonego kontusza bogato odzianych Polaków).
- “O Polsko !” apostrofa, rozpaczliwe wezwanie,
Upadek Polski tkwi w wadach szlachty, która została nazwana “czerepem rubasznym”. Szlachta nie pozwoliła dojść do głosu masom ludu, tzn. wzięła “duszę anielską narodu”.
Personifikacja Polski (zauważalne echa mesjanizmu), Polska cierpiąca, ułożona w grobie.
Oddziaływanie szlachty na naród porównane zostało do zabójczego działania koszuli Dejaniry, która spowodowała śmierć w straszliwych męczarniach Heraklesa
“Zrzuć do ostatka te płachty ohydne
Tę Dejaniry palącą koszulę.”
(wezwanie Polski do “obudzenia się”)
. “Nowa - nagością żelazną bezczelna -
Niezawstydzona niczym - nieśmiertelna”
(mesjanistyczne powołanie Polski “odrodzi się jak Feniks z popiołów”)
Słowacki wytyka też polskiej szlachcie skłonności do wystawnego, pełnego przepychu życia i do naśladowania obcych wyrazów:
“Polsko ! lecz ciebie błyskotkami łudzą
Pawiem narodów byłaś i papugą
A teraz jesteś służebnicą cudzą”
(jest to nawiązanie bądź aluzja do Potockiego “Zbytki polskie” (barok) - przedstawienie bogato ubranego szlachcica, który nosił mnóstwo świecidełek jak “papuga”)
“Posąg z jednej bryły” - to myśl o przezwyciężenu rozbicia i osiągnięciu pełnej jedności narodu (rozbicie społeczne dawnej Polski było przyczyną jej upadku. Siły narodowe zostały osłabione i ukształtowane zostały ujemne cechy psychiki narodowej, a w konsekwencji doprowadziło to do upadku państwa).
W wierszu została jednak zawarta wizja nowej, wolnej Polski - narodu zjednoczonego, spójnego wewnętrznie, a tak potężnego, że “ludy przelęknie”. Nie szczędząc słów poeta zawarł w utworze oskarżenia wobec Polaków:
- Cheronea - symbol klęski,
- czerep rubaszny,
- “oczy otworzone w grobie” - samounicestwienie kraju,
- “pawiem narodów byłaś i papugą” - Polska w Europie przyjęła dumną i pyszną rolę (dama sarmacka),
- “służebnica cudza” - uzależnienie od woli możnych lub podporządkowana zaborcy,
Poeta wyznaje ze wstydem, że sam również nie wziął udziału w powstaniu listopadowym. Identyfikuje się więc z narodem oskarżając siebie (ma prawo oskarżać cały naród):
“Mówię - bom smutny - i sam pełen winy”
Jest to więc pamflet gniewny, srogi i pełen żalu, nie tylko na tych, którzy kierowali powstaniem listopadowym, lecz na cały naród, przodków, a także i na samego poetę, który poczuwa się do winy.