Obraz śmierci i umierania w literaturze średniowiecza.
Przede wszystkim musimy zaznaczyć, że życie, dla ludzi średniowiecza, było jedynie etapem przejściowym w wędrówce człowieka do raju. Hasło tej epoki to „Memento mori”, czyli - pamiętaj, że umrzesz, a także „Vanitas vanitatum et omnia vanitas” - idea epoki (marność nad marnościami i wszystko marność). Ludzie starali się żyć w taki sposób, by w każdej chwili być przygotowanym na śmierć.
Dokładny obraz śmierci pokazuje nam utwór z XV w, „Rozmowa mistrza Polikarpa ze śmiercią”. Bohaterem dzieła jest wielki mędrzec, wybrany mistrz, który pragnął ujrzeć śmierć, lecz gdy ta mu się pojawiła, upadł na twarz ze strachu i przerażenia. Dopiero po pewnym czasie odważył się zadać jej pytania.
Portret śmierci to jej personifikacja w utworze. Przybrała ona potworną postać. Jest to rozkładający się trup kobiety: „chuda, blada, żółte lica”, „upadł ci jej koniec nosa”, „z oczu płynie krwawa rosa”, „nie było warg u jej gęby”. Ciało w stanie rozkładu to wyobrażenie charakterystyczne dla wcześniejszego średniowiecza i zachodniej Europy. Ale wygląd zew. to jeszcze nie wszystko. Smierć posiada następujące cechy: jest nieunikniona, sprawiedliwa, dotrze do wszystkich ludzi bez żadnych wyjątków. Posiada nieograniczoną moc. Jest okrutna. Trapi ludzkość w odwecie za grzech pierwszych ludzi - Adama i Ewy. Śmierc występuje tu także w charakterze sędziego, wyroczni moralnej - przywołuje i ocenia przedstawicieli różnych epok. Wytyka im wady i grozi karą. Tu utwór przybiera także wymiar etyczny. Śmierć jest nieco złośliwa, kłótliwa zarozumiała. Lubi budzić postrach i naśmiewa się z poczciwego Polikarpa.
„Dance Makabre” - tańcami śmierci nazywamy w literaturze dramatycznej i ikonografii średniowiecznej, cykl obrazów, w których występuje śmierć w postaci rozkładającego się trupa, bądź szkielete z kosą lub instrumentem muzycznym w ręku. Śmierć, wśród tańca, wzywa ludzi wszystkich stanów, płci i wieku by żegnali się z życiem doczesnym. Tańce śmierci symbolizowały fakt, iż w obliczu śmierci, wszyscy są równi, śmierć nie zwraca uwagi ani na status majątkowy, ani społeczny człowieka, jako jedyna jest sprawiedliwa. Cechę zrównania wszystkich ludzi wobec jakiejś wartości nazywamy EGALITARYZMEM.
Wspaniały przykład „Ars moriendi”, czyli sztuki umierania, przedstawia śmierć Rolanda w „Pieśni o Rolandzie”. Umierający rycerz znajduje odpowiednie miejsce na wzgórzu, pod pięknym drzewem, na zielonej trawie, gdzie będzie konał. Próbuje zniszczyć swój słynny miecz - Durendal, ale mu się to nie udaje. Bije się w pierś, wyciąga rękawice ku niebu i oddaje ją Bogu. Obraca twarz ku Hiszpanii, ale wspomina ojczyznę. Opuścił głowę na ramię, zmarł i jego duszę zabrali aniołowie do nieba.
Wzgórze, na którym umiera Roland, przypomina Golgotę, rękawica oddana Bogu, to znak uznania jego zwierzchnictwa na wzór hołdu lennego. Sam Roland w chwili śmierci przypomina Chrystusa (umiera z głową opuszczoną na pierś), uosabia typ męczennika, a śmierć rozgrywa się w atmosferze podniosłej i pełnej patosu.
Męczeńską śmierć przedstawia również „Legenda o św. Aleksym”. Po wielu latach cierpień, głodu, zimna, umiera, a przy jego śmierci nastąpiły liczne cuda. Dzwony same się rozdzwoniły, a zapach ciała Aleksa, uzdrawiał chorych. Listu z ręki Aleksego nie mógł wyjąć nikt inny, tylko jego żona, ponieważ ona, tak jak Aleksy, pozostała czysta. Śmierć Aleksego jest przedstawiona w atmosferze podniosłej, niesamowitej, atmosferze cudu.
Gall Anonim pisze w „Kronice polski” o śmierci Bolesława Chrobrego, którego uważał za wzór cnót. Przedstawia go jako wielkiego rycerza z chwalebnymi obyczajami. Pisze, że jeśli ktoś chce zostać „kimś”, musi upodobnić swe życie do życia Bolesława. Gall chce, aby przekazywano sławę władcy z pokolenia na pokolenie. Pisze także w swej kronice o wielkiej żałobie i rozpaczy, jaka zapadła w Polsce po śmierci wielkiego władcy. „złoty wiek zmienił się w ołowiany”, „Polska, przedtem królowa, strojna w koronę błyszczącą zlotem i drogimi kamieniami, siedzi teraz w popiele odziana we wdowie szaty, dźwięk cytry - w płacz, radość - w smutek, a głos instrumentów zmienił się w westchnienia”. Wydaje mu się, że cała radość i spokój odszedł z kraju, wraz ze swym królem. Gall namawia do opłakiwania władcy żałobną pieśnią.